Część została skatalogowana za życia Dattariego, część swoich zbiorów wykorzystał przy pisaniu artykułów, których w druku ukazało się ponad 80. Ale ta kolekcja była olbrzymia i bardzo różnorodna! Samych monet z Aleksandrii (Dattari mieszkał w Kairze) było kilkanaście tysięcy sztuk.
Katalog aleksandryjskich monet imperialnych, który wydał Dattari w Kairze w 1901 r., zawierał opis 6480 monet. Na podstawie tablic wydanych przez Adraiano Savio, można doliczyć się około 13.000 monet. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że tablice zostały wykonane na zasadzie naklejania wyciętych krążków z wykonanych wcześniej przecierek ołówkiem, to wyjdzie nam skromna liczba 26.000 papierowych krążków. Wszystko to zostało chronologicznie ułożone wg panowań. Na ten zwarty ciąg chronologiczny składają się tablice wg numeracji Savio od 1 do 292. Następnie mamy tablice 293 do 327, na których wylądowały kolejne egzemplarze, ale te nie są umieszczone w układzie chronologicznym. Oprócz tych dodatków, znalazły się w tym zestawie tablic ołowiane i szklane żetony, które również były częścią aleksandryjskiego obiegu monetarnego. Do tego dołączone zostały kolejne tablice, z oryginalną numeracją nadaną przez Dattariego XXXVIII do LXIII. Tak wyglądała edycja Savio z 1999 r. W 2007 r. Savio wydał drugą wersję tablic Dattariego, uzupełnioną o Tavole Supplemento, gdzie zamieścił 701 pozycji. Tym razem sam dokonał podziału układu na chronologiczny, z dodatkami na które składają się monety z błędami, odlewy, plomby ołowiane i jeden bardzo interesujący żeton szklany, z dwoma popiersiami, opisanymi przez Savio jako "Geta e Caracalla".
Jak napisał już wcześniej Pan Lech, wszystkie ilustracje na tablicach prezentują przecierki. Zero zdjęć, a mimo to, dla kogoś siedzącego w temacie monet cesarskiej Aleksandrii, to i tak jest to podstawowe i sztandarowe dzieło. Przeszło sto lat od powstania, a w dalszym ciągu stanowi fundamentalne kompendium do określania atrybucji i systemu katalogowania. Na ile był to kompletny zbiór świadczy fakt, że dzisiaj, po tylu latach, w dalszym ciągu ciężko jest wyszukać jakikolwiek okaz, którego Dattari nie miał, nie wykonał przecierki i na planszy nie wkleił. Nie chodzi tutaj wcale o jakąś kompletnie nową odmianę, nie ma nawet innych wariantów typu gwiazdka z prawej, czy gwiazdka z lewej. Zbieram i wyłapuję tetradrachmy aleksandryjskie okresu tetrarchii i proszę mi wierzyć, przez te wszystkie lata, udało mi się namierzyć zaledwie jeden okaz którego nie było na tablicach.
To był Tytan numizmatyczny, ale obawiam się, że został przygnieciony owocem swojego sukcesu. W pewnym momencie posiadał już tak kolosalną ilość monet ( napływały do niego również całe hurtowe skarby), że najnormalniej w świecie nie był już w stanie tego ogarnąć. Pamiętajmy, że działał na przełomie XIX i XX wieku, czyli bez nowoczesnego oświetlenia, w kraju, gdzie wieczór szybko zapada i bez exela w komputerze. Arkusze papieru, ołówek, pióro i kałamarz. Z takim zapleczem musiał mierzyć się z oceanem monet.