Widzę, że ukazał się kolejny wpis. ten post jest adresowany do Kolegi TomkaP
Tak, pokazałem 6 sztuk, 4 z nich w grubej patynie charakterystycznej dla monet z ziemi. Ale pokazałem dlatego aby Pan spojrzał na detale wskazujące, że te monety były krotko w obiegu i porównał te monety z tymi z aukcji. Doskonale Pan wie, że boratynki 350 lat temu nie były monetami pożądanymi przez kolekcjonerów,nie trafiały do kolekcji. To pieniądz ludu, chłopów, sklepikarzy, drobnych rzemieślników, żołnierzy itp Stąd nie ma dzisiaj na rynku kolekcjonerskim boratynek pochodzących z dawnych kolekcji. Zaryzykuję stwierdzenie, że 99% boratynek , to monety z ziemi bądź ze skarbów przechowywanych w jakiś glinianych garnkach. Te z ziemi mają charakterystyczne grube patyny w kolorach od czarnej, przez odcienie brązu do zielonych w zależności od środowiska w którym przebywały /i często grynszpan/. Te ze skarbów też maja patynę, ale delikatną, taką piaskową. Po wyjęciu z naczynia też patynują. Doskonale Pan wie, że miedź bardzo łatwo i szybko patynuje, stąd nie ma możliwości aby 350 letnie boratynki miały kolor czystej miedzi, taki jak monety z tej aukcji. Były agresywnie, do gołego metalu wyczyszczone.
Wspomina Pan o korozji na monetach, które pokazałem. A widzi Pan korozję na boratynkach z tej aukcji? Jak można ocenić monety pokryte grynszpanem na na stan 3/2 tak jak te ze zdjęcia nr 1 ?? Nie chcę się znęcać ale proszę kolejne porównanie zdj. nr 2. Na zdjęciu nr 3 u góry boratynki z charakterystyczną grubą patyną, na dole dwie ze skarbów, które na wolnym powietrzu patynują. Tutaj nie chodzi o moje zdanie, ale o zasady i trzymanie standardów. Monety agresywnie wyczyszczone, z grynszpanem, zniszczone obiegiem, skorodowane nie wolno określać jako 2 stan zachowania. Przecież Pan to doskonale wie.