Aktualności: Termin TWNA XXIV: 31.05-01.06.2024.!

  • 26 Kwietnia 2024, 08:15:27

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.  (Przeczytany 266737 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Orpio

  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 359
Odp: Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.
« Odpowiedź #45 dnia: 13 Grudnia 2008, 23:25:43 »
Cytuj
No, ciekawe te brązy Heroda Wielkiego...

Ciekawe - fakt. Symbol tau-rho miał prawdopodobnie oznaczać trzeci rok rządów Heroda lub jak podaje Richard Plant skrót od słowa "tetrarcha". Trzeba przyznać, że ten symbol na monetach Heroda z dzisiejszej perspektywy wygląda conajmniej dziwnie. Niesądze jednak aby jakikolwiek chrześcijanin piszący ten znak w swoich manuskryptach wiedział, że taki znakiem używał także Herod.  ;)
To tylko taka ironia historii :)
Orpio
były Sekretarz IV Triumwiratu TPZN
TPZN nr 029

bruno52

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 345
Odp: Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.
« Odpowiedź #46 dnia: 14 Grudnia 2008, 13:59:23 »
Witam
w numizmatyce interesują mnie związki z Chrześcijaństwem - dojechałem do Bizancjum i utknąłem.Czasem coś nagryzmolę na allegro,zresztą dzięki interwencji Pibyka prawie wszystkie wątki są dostępne (ale bez zdjęć).
Pan Tomek zaprosił mnie tu na forum i nie wiem, czy dobrze zrobił. Ostatnio kolega Sol Invictus powiedział mi że jestem mistykiem, więc zacznę w tym duchu.
Z tym Herodem I to ciężka sprawa
http://www.wildwinds.com/coins/greece/judaea/herod_I/t.html  monety Heroda I
jak się popatrzy na jego mennictwo to się człowiekowi może zrobić słabo
jest kotwica, krzyż i X no i koledzy odkryli chiro
biedni Ci Żydzi nie dość,że Herod był Idumejczykiem i tylko jedna z dziesięciu żon była z dynastii kapłańsko królewskiej Hasmoneuszy to nasz Herod miał ciągoty Grecko Rzymskie, takie motywy na monetach chyba go kwalifikują jako kryptochrześcijanina. Po prostu skaranie Boskie z takim królem.
Jak się popatrzy na monetę, którą do skarbony świątynnej wrzuciła wdowa
prutah Janneusa
to znowu się człowiekowi robi słabo
mało, że kotwica to jeszcze ta gwiazda-symbol solarny?
w dodatku Maria z Agredy (mistyczka ) pisze, że  Maria i Józef uciekli z Chrystusem do Egiptu i zatrzymali się w pobliżu Heliopolis. Przebywali tam prawie 7 lat do momentu śmierci Heroda I- potem zamieszkali w Galilei- Nazarecie.
Dlaczego piszę o tej Marii z Agredy a  no właśnie, dzięki innej mistyczce małej arabce odkryto Emaus, którego ponoć miało nie być, zaś Katarzyna Emerich pomogła odnaleźć domek Matki Boskiej w Efezie.
Bóg ma chyba poczucie humoru i lubi paralele.
Pozdrowienia
Bronek
« Ostatnia zmiana: 14 Grudnia 2008, 14:28:25 wysłana przez nabializm »

nabializm

  • TPZN 005
  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 720
Odp: Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.
« Odpowiedź #47 dnia: 14 Grudnia 2008, 14:30:23 »
Witamy :)

bardzo mi miło że wciąż ktoś nowy przyłącza się do dyskusji.
 
Prezes TPZN 005 w stanie spoczynku
- Maciej Nabiałek

bruno52

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 345
Odp: Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.
« Odpowiedź #48 dnia: 14 Grudnia 2008, 15:35:31 »
Na obrazkach, gdzie mitra zabija byka najczęściej towarzyszy mu wąż i jakiś chyba pies,ale kiedy sprawdzałem ile żon miał Herod natknąłem się na miedzianego węża z Księgi Liczb (Czwarta Księga Mojżeszowa  21). Jest to w Biblii chwila, kiedy Żydzi są w momencie przełomowym na pustyni, już prawie 40 lat zdążają do Ziemi Obiecanej, szemrzą itd. radzę przeczytać. Być może na monecie Konstantyna to też jakaś aluzja do tego fragmentu biblii. Choć spotkałem się także z taką interpretacją :
http://209.85.129.132/search?q=cache:PoWzkErgcNcJ:biblia.wiara.pl/index.php%3Fgrupa%3D6%26cr%3D1%26kolej%3D0%26art%3D1116184784%26dzi%3D1116142652%26katg%3D+biblia+w%C4%85%C5%BC&hl=pl&ct=clnk&cd=1&gl=pl
Bronek
« Ostatnia zmiana: 14 Grudnia 2008, 16:02:08 wysłana przez nabializm »

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 154
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.
« Odpowiedź #49 dnia: 14 Grudnia 2008, 19:21:36 »
Widzę, że nie uda nam się chyba zachować ciągłości chronologicznej w omawianiu pojawiających się symboli.

Wszyscy ciągną jakoś do tego węża.

Wąż miedziany zaproponowany przez Pana Brunona ( witam - miło, że Pan dał się skusić)? Na mój gust kompletnie do tej bajki akurat nie pasuje.

W Wikipedii, taka o nim informacja:
Cytuj
Biblia opisuje taką sytuację: Niedaleko granicy Edomu wędrujący Izraelici z Egiptu do Ziemi Obiecanej zaczęli się buntować. Narzekali na dostarczaną mannę oraz brak wody. Jahwe ukarał Żydów, posyłając między nich jadowite węże. W rezultacie wiele osób zmarło od ich ukąszeń. Gdy lud okazał skruchę, a Mojżesz wstawił się za nimi, Jahwe kazał sporządzić wizerunek miedzianego węża i umieścić go na słupie sygnałowym, a każdy ukąszony, który na niego spojrzał, zdrowiał
Cytuj
Izraelici zachowali miedzianego węża, a później zaczęli oddawać mu cześć. Gdy król Ezechiasz przeprowadzał reformy religijne, kazał doszczętnie rozbić tego ponad 700-letniego węża. Biblia podaje[2] że zaczęto go nazywać Nechusztán. Niektóre przekłady zostawiają w tym miejscu właśnie to słowo. W leksykonie L. Koehlera i W. Baumgartnera podano, że określenie Nechusztán prawdopodobnie znaczy "wąż z brązu" lub "wąż-bożek z brązu"

Po co kombinować z tym wężem ?

W "Vita Constantini" jest wystarczająca wskazówka

Księga III (3)  O jego obrazie uwieńczonym krzyżem, a na dole mającym smoka

   On też na wysokiej tablicy przed frontowymi wrotami pałacu, w miejscu widocznym dla wszystkich, umieścił wizerunek znaku zbawienia, który znajdował się ponad jego głową, a poniżej wizerunek wroga rodzaju ludzkiego i nieprzyjaznego potwora, który za pośrednictwem bezbożnego tyrana atakował niegdyś Kościół Boga, mającego postać smoka upadającego na łeb, na szyję w otchłań. Bowiem zapowiedzi w księgach proroków Bożych opisywały go jako smoka i wijącego się węża. Z tego też powodu cesarz publicznie ukazał wykonany techniką enkaustyczną obraz przedstawiający podobiznę smoka, leżącego pod stopami jego i jego synów, z brzuchem przeszytym strzałą i spadającego na głowę w morskie głębie. W ten sposób zamierzał przedstawić tajemnego wroga ludzkości i jednocześnie zaznaczyć, że został on posłany w przepaść zagłady przez moc znaku zbawienia umieszczonego ponad jego głową. Taką treść obraz wyrażał symbolicznie swymi barwami.

                                               Pseudo-Euzebiusz w tłumaczeni Teresy Wnętrzak

Teraz możemy podyskutować czy moneta

nie jest przypadkiem uproszczona wersją owego obrazu ???

Jest wąż(smok) przeszyty strzałą ( drzewcem sztandaru ), jest znak krzyża(CHI_RHO), a może jest i sam cesarz ?
Trzy kropki na sztandarze ? Znaki legionowe? Trzy wieńce zapowiadające trzydzieści lat szczęśliwych rządów Konstantyna?
A może są to głowy trzech władców: Konstantyna, Konstantyna II i Konstancjusza II ???
Oczywiście z tym pierwszym pośrodku.

Pozostaje jeszcze uzgodnić wersję, co to za Wąż(smok) tam się wije?
Pokonany, a następnie zgładzony Licyniusz? A może ma on symbolizować prześladowców Kościoła, takich jak Galeriusz i Maksymin II Daja ? Dla innych może to być sam Szatan ( podobieństwo słowne z Nechusztan nie jest chyba przypadkowe ?)? Jest jeszcze wąż związany z symboliką Mitry, może i tam czegoś poszukamy?

Jak dla mnie tekst z Życia Konstantyna jest w tej kwestii kluczowy, a moneta SPES PUBLIKA ewidentnie nawiązuje do opisywanego tam obrazu.

Co Panowie o tym sądzą?
« Ostatnia zmiana: 14 Grudnia 2008, 19:35:41 wysłana przez Tomanek »

nabializm

  • TPZN 005
  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 720
Odp: Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.
« Odpowiedź #50 dnia: 14 Grudnia 2008, 19:58:08 »
Wąż w mitraizmie uważany był za stworzenie dobroczynne; przedstawiano go gdy wraz z psem zlizuje życiodajną krew świętego byka albo wędruje u boku wierzchowca boga, chroniąc go. w starożytnym Rzymie łączono je ze zbawczymi bóstwami uzdrawiania i płodności - Hygieję identyfikowano z italską boginią Salus, a Atenę z Minerwą. Węże trzymano po domach, gdzie spełniać miały rolę duchów opiekuńczych, Larów. Węża uważano za przodka bądź wcielenie zmarłego i często wyobrażano w miejscach pochówków jako symbol zmartwychwstania i nieśmiertelności. W chrześcijaństwie symbolika węża jest ambiwalentna: jako wcielenie mądrości morze reprezentować Chrystusa, a umieszczony na Św. Krzyżu (drzewie życia) symbolizuje ofiarę z Chrystusa, przynoszącą uzdrowienie i zbawienie świata. Wąż u stup krzyża jest obrazem zła, kusiciela, sprawcą upadku. Szatanem pokonanym przez ofiarę na krzyżu. Jeden raz przedstawił Jezus swoim uczniom węża jako wzór roztropności: "Bądźcie roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębice" (Mt 10, 16). Wąż odgrywał bardzo ważną rolę u gnostyków, zwłaszcza w sekcie naaseńczyków (od na'as, "wąż") Hipolit, twórca ich doktryny, twierdził, że wąż "żyje we wszystkich rzeczach i we wszystkich istotach".

 
Prezes TPZN 005 w stanie spoczynku
- Maciej Nabiałek

bruno52

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 345
Odp: Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.
« Odpowiedź #51 dnia: 14 Grudnia 2008, 20:07:30 »
Może najpierw zrobić porządek z labarum.
Poprzeglądałem trochę różnych form i przyznam, że Konstantyn i synowie najbardziej mi pasuje
<http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Konstantin_den_stores_labarum,_Nordisk_familjebok.png> Konstantyn i synowie
<http://www.crwflags.com/fotw/flags/it_rmemp.html> labarum i trzy kółka
Samo labarum mogło także ewoluować, Herakliusz w VII wieku wprowadził ponoć do labarum "achiropita"- prawdopodobnie mandylion z Edessy (obecnie całun z Manopello).

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 154
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.
« Odpowiedź #52 dnia: 14 Grudnia 2008, 21:02:40 »
Wcale nie mam zamiaru wysuwać teorii, że wąż z monety ma coś wspólnego z wężem z misteriów Mitry.

Odgrywał w tym obrządku jakąś szczególną rolę. Zawsze dręczyły mnie naczynia ofiarne wykopane na terenie mitreów. Naczynia oplecione przez węże, spijające krew ofiar, a może sączące do nich jad.
I jeszcze ta symbolika solarna na naczyniu z Koln...

http://images30.fotosik.pl/305/7e3168b93e7ece44.jpg
Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.


http://images42.fotosik.pl/40/5e88161fce005ffa.jpg
Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.


http://images27.fotosik.pl/304/4753ba25df982b1f.jpg
Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.


http://images34.fotosik.pl/419/3611f50216f348fb.jpg
Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.


http://images46.fotosik.pl/40/e1d588936a44fa8c.jpg
Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.


Przyznam się, że zafascynowany tym motywem i symboliką monety SPES PUBLICA,
szukałem argumentów do teorii o walce wyznań i tryumfie jednej religii nad drugą.
Wiem, że było to naiwne i ciężkie do udowodnienia oraz pogodzenia z faktami.
Wąż jako ważny element kultu Mitry, jawił mi się jako zakamuflowany symbol tej religii.
Konstantyn dążąc do ładu i spokoju w cesarstwie, nie mógł sobie pozwolić na jawną i otwartą symbolikę zwycięstwa chrześcijaństwa nad mitraizmem. Zresztą na ten tryumfalny ton był stanowczo za wcześnie.
Tak było nim przeczytałem Vita Constantini. Sentyment do motywu węża jednak pozostał.

Dla uzupełnienia tematu, bo zapewne kogos to zainteresować moze kilka cytatów z opracowań o tej tajemniczej religii i jej kultach:

"Zastanówmy się teraz, jaka to opowieść rozwija się przed naszymi oczyma na ścianach i sklepieniach mitreów. W pierwszej odsłonie poznajemy historię Kosmosu. W jednej z nadreńskich świątyń, na przykład, Mitrze towarzyszy bóstwo Czasu wynurzające się z Chaosu oraz personifikacje Nieba i Ziemi. Jest to zapewne Aion, popularne w okresie cesarstwa bóstwo symbolizujące wieczność. Wiele scen w mitreach ilustruje walkę dobrych i złych demonów o panowanie nad światem, a to wprowadza nas już w krąg tradycji irańskiej i zaratustrianizmu. Znany z mitów greckich porządek ustanowiony przez Zeusa po jego zwycięstwie nad Kronosem nie był pozbawiony zła, aby je przezwyciężyć, potrzebna była ingerencja Mitry, który pojawił się na Ziemi, aby wyzwolić ludzkość. W ten sposób dochodzimy do drugiego wielkiego tematu przedstawianego na ścianach podziemnych świątyń, historii Mitry, składają się na nią jego narodziny i pogoń za bykiem symbolizującym Zło, które bóg miał pokonać, oraz rytuał tauroctonium.
Mitra był bogiem, ale bogiem zrodzonym na ziemi. Wierzono bowiem, że jego ziemska wędrówka zaczęła się od cudownych narodzin w górskiej jaskini, gdzie wyszedł bezpośrednio ze skały pod postacią nagiego młodzieńca w charakterystycznej czapeczce na głowie z zapaloną pochodnią w jednej ręce i nożem w drugiej. Przy narodzinach boga obecni byli pasterze. W niektórych mitreach pokazano ich, jak pomagają bóstwu wydobyć się ze skały. Zadanie, które miał Mitra do spełnienia na ziemi, okazało się niełatwe. Świadomemu swego losu zwierzęciu długo udawało się bowiem wymykać z zastawianych przez boga pułapek. Wreszcie Mitra zapędził byka do jaskini, gdzie zabił go, wypełniając tym samym swoją misję. Pomimo różnic w szczegółach scenę tauroctonium w większości mitreów przedstawiano według podobnego schematu. Miejscem akcji jest zawsze grota, co zaznaczano poziomą linią oddzielającą przestrzeń zamkniętą od nieba. Ponad tą symboliczną granicą umieszczano Słońce i Księżyc, dwa antagonistyczne bóstwa patronujące rozgrywającym się poniżej wydarzeniom. Mitra przyciska lewym kolanem grzbiet powalonego byka, swoją prawą nogę opierając jednocześnie na tylnej nodze zwierzęcia. Lewą ręką odgina zaś jego łeb do góry, a w prawej trzyma nóż, który zagłębią w boku ofiary. Bóstwo występuje zazwyczaj w charakterystycznym azjatyckim stroju, na który skradają się przede wszystkim spodnie i stożkowa czapeczka, zwana powszechnie frygijską. W większości scen ma on na sobie krótką, powiewającą na wietrze pelerynę, pokrytą wzorem imitującym rozgwieżdżone niebo. Jeżeli chodzi o postacie towarzyszące Mitrze, to zwykle jest to dwóch młodzieńców z pochodniami w rękach, czyli „nosiciele ognia" (gr. dadophorot). Mają oni imiona brzmiące bardzo tajemniczo, by nie rzec magicznie, a mianowicie Kautes i Kautopates i, jak można się domyślać, słowa te po grecku nic nie znaczą. Biorąc pod uwagę symbole pojawiające się obok dadoforów, przyjmuje się, że jedna z postaci ucieleśnia Słońce wschodzące, a druga Słońce zachodzące. Poza Mitrą, „nosicielami ognia" i oczywiście samą ofiarą w scenach tauroctonium ważne miejsce zajmują pies i skorpion. Pierwszy spija krew wypływającą z zadanej bykowi rany, drugi szarpie genitalia zwierzęcia. Na dalszym planie zobaczyć można jeszcze węża, lwa i kruka. Niestety bez komentarza w postaci tekstu literackiego nie da się prawie nic powiedzieć o roli, jaką te zwierzęta odgrywały w mitologii Mitry."
Z tekstu Danuty Musiał o mitraizmie .


I jeszcze Magdalena Idziak o wierzeniach w armii rzymskiej:
"Jego najważniejszym czynem było ujarzmienie byka i zabicie go. Ofiara z byka (tauroctonium) miała być źródłem zapładniającym nowe życie i odkupiającym ludzkość; towarzyszące Mitrze zwierzęta: pies, wąż i skorpion, wypijały chętnie ożywczą krew, spływającą z rany byka. Ofiara była aktem służącym zbawieniu zbiorowości i miała walor kosmiczny."

Może to kogoś zainspiruje...

 


nabializm

  • TPZN 005
  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 720
Odp: Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.
« Odpowiedź #53 dnia: 14 Grudnia 2008, 22:42:47 »
Dalej mamy problem z wyjaśnieniem symboliki tej monety z wężem. Czy jeszcze ktoś ma pomysł na interpretację?
Powoli przez Mitraizm odchodzimy od tematu wpływów Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.

Skupmy się co wiemy o tych czasach, jacy ludzie przewinęli się i mogli trzymać tą monetę i rozumieć jej przekaz. 
Konstantyn założył Konstantynopol w 324. Tak więc już w przybliżeniu możemy określić wiek monety.
Jakie krążyły pisma, dzieła w tym czasie?
- versio vetus Afra, (łac. stary przekład afrykański) - bardzo wczesny przekład Biblii na łacinę wykonany w rzymskiej Afryce północnej w drugiej połowie II w. n.e.
- versio vetus Itala (łac. stary przekład italski) - wczesny łaciński przekład Biblii wykonany w połowie III w. n.e.
Św. Hieronim jeszcze się nie urodził tak więc nie ma Wulgaty.
- sporo pism apokryficznych, gnostyczne.
- Euzebiusz z Cezarei (ca 275 – 339) - Ważnym źródłem historycznym jest jego Kronika; napisana w grece opisuje dzieje chaldejskie, hebrajskie, egipskie i rzymskie do roku 325.
- Pachomiusz (ur. ok. 292 r., zm. 346 r.)
- Św. Atanazy Wielki (ur. ok. 295, zm. 2 maja 373) - pisarz wczesnochrześcijański, teolog-apologeta, kaznodzieja. W 319 roku przyjął diakonat.
- Św. Sylwester I (ur. w 2. p. III wieku w Rzymie, zm. 31 grudnia 335 tamże) papież.
- Ariusz (256–336) – Libijczyk z pochodzenia, twórca jednej z najpopularniejszych doktryn w chrześcijaństwie starożytnym, którą uznano za sprzeczną z nauką Kościoła na soborze w Nicei w 325 roku.

Moneta wybita W Konstantynopolu. SPES PVBLICA. Spes to Bogini, personifikacja nadziei. Przedstawiana głównie jako dziewczyna z kwiatem bądź kłosem, jej atrybutem bywa także ul pszczeli. Często przedstawiana jest z uniesionym rąbkiem sukni. 
« Ostatnia zmiana: 14 Grudnia 2008, 22:44:39 wysłana przez nabializm »
Prezes TPZN 005 w stanie spoczynku
- Maciej Nabiałek

nabializm

  • TPZN 005
  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 720
Odp: Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.
« Odpowiedź #54 dnia: 15 Grudnia 2008, 11:26:22 »
Monety bez okazji raczej nie bito,były narzędziem propagandowym, łatwym pewnie w odczytaniu dla ludzi współcześnie żyjących. Ta monetka, folis występuje w dwóch znanych odmianach pod nr 19 w popiersiu B1 w laurze, oraz pod numerem 26 w popiersiu E2 diadem rozetki. Są to rzadkie monety, więc na dużą przestrzeń raczej się nie wypuściły. Podejrzewam, że nie wywlokły się na całą Europę, może wiadomo gdzie odnaleziono te monety? RIC datuje emisję na rok 327. Pan Lech datę by przyjął nawet 326 dość znacząca data, śmierć żony Konstantyna Fausty.

tak na marginesie...
Rok 327 to przyjęcie Chrześcijaństwa prze Gruzję, choć też spotkałem się z datą 317 kiedy to Król Mirian III przyjął chrzest wraz z całym swoim państwem (nie mam pewności co do tych dat). Iberia i Armenia w tym czasie również przyjęła chrzest. Może warto wgłębić się w te rejony wschodniej europy krajów Morza Czarnego. Nie mniej ta dyskusja od tego Mitry sprowokowała mnie do sięgnięcia w te krainy wschodnie, jak będę mieć czas to poszukam coś (może ma ktoś coś polecić?) wartościowego do przeczytania, najchętniej po polsku. 
Prezes TPZN 005 w stanie spoczynku
- Maciej Nabiałek

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 154
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.
« Odpowiedź #55 dnia: 15 Grudnia 2008, 21:15:41 »
Zdaję sobie sprawę, że istnieją wersje (modele) sztandaru na których podobizna, bądź podobizny cesarzy umieszczone są na medalionach lub prostokątnych plakietach  pod sztandarem.

http://images30.fotosik.pl/305/dfb0b0d2972a9f0d.jpg
Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.


Dlaczego jednak nie możemy założyć, że takie przedstawienia panujących nie były umieszczane na samym sztandarze. Tkaniny, jako materiały o dużo mniejszej "żywotności", raczej nie miały szans przetrwać do naszych czasów.Nie zachowały się, to nie istniały? Nadrzędna zasada archeologii mówi:
Brak dowodów istnienia, nie jest dowodem nieistnienia.

Język sztuki rządzi się swoimi własnymi prawami. Dlaczego nie przyjąć, że na 18 mm krążku przedstawiono w sposób schematyczny, czy symboliczny treści opisanego obrazu.
Mała moneta, na niej maleńki sztandar, a na sztandarze trzy kropki...Może jednak głowy.
Mamy w tym czasie trzech panujących... Mamy i trzy kropki...

Jeśli taka teoria nie przemawia, to mogę wszystko przekręcić i zaprzeczyć wszystkiemu co sugerowałem.
Mamy węża (tego z obrzędów Mitry), a na nim sztandar. Nie jest przebity sztandarem, a wręcz przeciwnie - niesie go, jeśli w ogóle takie określenie jest właściwe w przypadku tego gada.
Na sztandarze trzy kropki, może znowu głowy, np. takie jak na aureusie Postumusa: Cohen 5; RIC V 18; Schulte 16; Vagi 2523. Mamy trzy głowy w koronach radialnych. Hołd na cześć Boga Słońca.
Tylko co robi ten znaczek CHI-RHO na zwieńczeniu drzewca sztandaru?
Prawda, że całkowicie pozbawione sensu? Surrealizm w czystej postaci !

Jak dla mnie opis z Życia jest wymowny.
Jest tam jeszcze jeden ślad odnośnie tego, kto też mógł być owym wężem.

List Konstantyna do Euzebiusza i innych biskupów....:
"...Lecz teraz kiedy wolność już została przywrócona, a ów wąż dzięki Opatrzności Najwyższego Boga oraz naszej służbie został wypędzony i odsunięty od zarządzania sprawami publicznymi,"

List powstał krótko po zwycięstwie nad Licyniuszem....
Licyniusz owym wężem??? Wielce prawdopodobne.

Dodam tylko, że w "Słowniku symboli" Kopalińskiego pod hasłem "wąż" można wyczytać tyle przeróżnych znaczeń, że z pewnością każdy wybierze jakąś wersje dla siebie. 
« Ostatnia zmiana: 15 Grudnia 2008, 21:22:56 wysłana przez Tomanek »

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 154
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.
« Odpowiedź #56 dnia: 15 Grudnia 2008, 22:00:26 »
Jeszcze małe uzupełnienie.

Oficjalna wersja labarum ( wykonany w  XIX wieku):

http://images33.fotosik.pl/425/9b19abad08b8a634.jpg
Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.


oraz pilaster (sprzed 305 roku) z Tetrarchami z Felix Romuliana:

http://images24.fotosik.pl/305/e68bf9c9a607b3a5.jpg
Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.
« Ostatnia zmiana: 15 Grudnia 2008, 22:02:50 wysłana przez Tomanek »

nabializm

  • TPZN 005
  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 720
Odp: Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.
« Odpowiedź #57 dnia: 16 Grudnia 2008, 09:09:51 »
Bardzo ładne zdjęcia Panie Tomku :) Lubię kontakt ze sztuką :)

tak wędrując w poszukiwaniu Konstantyna i Węża trafiłem na książkę "Constantine and the Christian Empire"  By Charles Matson Odahl - może ktoś zna, czytał? W każdym bądź razie jest tu fragment dla nas interesujący - proszę sobie spojrzeć;
http://books.google.com/books?id=PN8TMJPugsIC&printsec=frontcover#PPA201,M1 choć nie bardzo zgadzamy się z tą interpretacją autora ;)

Dalej "przewalając sieć" dotarłem do interesujących materiałów: http://www.documentacatholicaomnia.eu/a_1010_Conspectus_Omnium_Rerum_Alphabeticus_Littera_E.html
mnóstwo ciekawych pism.

W sumie jestem ciekaw jak Pan Lech interpretował by tą monetę. Już chyba wszyscy z nas jakoś przedstawili swoją propozycję. Dla mnie moneta nie jest łatwa w odszyfrowaniu znaczeń symbolicznych. Wąż przedstawiony na monecie może oznaczać rzekę, czy granicę limes brzeg, wbity przy nim "sztandar" labarum oznacza miasto Konstantynopol, nowa nadzieja ludu SPES PVBLIC... 
Prezes TPZN 005 w stanie spoczynku
- Maciej Nabiałek

bruno52

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 345
Odp: Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.
« Odpowiedź #58 dnia: 16 Grudnia 2008, 15:58:59 »
Znalazłem pewne rozwiązanie, które może tłumaczyć nam znaczenie monety Konstantyna z wężem.
Po kolei.
Najpierw zainspirowała mnie moneta Konstantyna z Aleksandrii, którą mam w zbiorach.
<http://www.dirtyoldcoins.com/natto/id/c/c184.jpg>
Kiedyś chciałem nawet coś napisać o tej monecie dając tytuł "mappa albo mapa".
Konstantyn w stroju konsularnym z mappą i jeszcze ta mennica Alexandria. Nazywam takie monety magicznymi, bo skupiają w sobie coś niezwykłego. Alexandria to miejsce trzech wielkich wodzów: Aleksandra Macedońskiego -twórcy miasta, potem Juliusza Cezara twórcy nowego Rzymu-Cesarskiego,Konstantyn- także Wielki- twórca drugiego Rzymu. W jednym miejscu spotykają się trzy imperia Greckie, Rzymskie i Bizantyjskie. W dodatku ta mappa, a może mapa z granicami nowego miasta- Konstantynopola ?
Wracając do naszej monety z wężem.
Rok 326 ( przypuszczalny rok emisji monety), to rok wytyczenia granic nowego miasta Konstantynopola. Miasto zostało przez Konstantyna poświęcone Matce Boskiej. Najczęściej Matkę Boską przedstawia się się na półksiężycu z gwiazdami ( tu polecam ciekawą stronę o symbolice Konstantynopola na greckiej stronie).
<http://www.macedoniaontheweb.com/forum/general-greek-history/5226-star-crescent-symbol.html> pełna wersja ze zdjęciami
 Oprócz półksiężyca i gwiazd jest także szatan jako wąż, ale już ujarzmiony właśnie przez Matkę Boską. Teraz jeszcze nazwy Konstantynopola: czasem mówimy o drugim Rzymie, ale spotkałem się z nazwą drugie Jeruzalem. Na sztandarze kropki to symbole trzech miast Jerozolimy, Rzymu i nowego Rzymu i nowej Jerozolimy czyli Konstantynopola.

Została nam jeszcze Spes, czyli symbol Nadziei. Rzymska bogini niesie kwiecie i jest kobietą- bóstwo, które przynosi nadzieję w sytuacji bez wyjścia.
Chrześcijaństwo w zasadzie przejęło symbolikę kotwicy, dodając do wymienionego zestawu nadzieję. W sztuce sakralnej kotwica stanowi więc atrybut personifikacji Nadziei, jednej z tzw. cnót teologicznych.
Wiara Nadzieja i Miłość
Tym samym stała się symbolem postawy wzorowego chrześcijanina (niezachwianego w wierze) oraz "zakotwiczenia łodzi życia w porcie wieczności" (D. Forstner). Według św. Ambrożego "jak zarzucona kotwica mocno przytrzymuje statek i nie pozwala, by miotała nim po morzu nawałnica, tak również wiara umocniona nadzieją prowadzi nas do oglądania rzeczy, których w wierze i nadzieii mocno trzymamy się w obecnym życiu" (podaję za D. Forstner). Ze względu na podobieństwo do krzyża wyrażała także zmartwychwstanie lub pokładanie ufności w wierze.
Matka Boska jako symbol nadziei ogółu prowadzi do Konstantynopola.
Wąż wyraźnie głową wskazuje na kierunek do miasta " nowego Jeruzalem".

Orpio

  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 359
Odp: Wpływ Chrześcijaństwa na mennictwo Rzymu.
« Odpowiedź #59 dnia: 16 Grudnia 2008, 19:57:25 »
Cytuj
A zdaniem Panów po co ją wybito? Z jakiejś okazji? Bez okazji? W tym samym czasie Konstantynopol bije jeszcze LIBERTAS PVBLICA oraz GLORIA EXERCITVS z rzadszym rewersem. A także GLORIA ROMANORVM.

Oczywiście, że z okazji. :)
Okazją mogło być pokonanie Licyniusza - który został przecież wykreowany na wroga chrześcijan - to on może być "naszym wężem"? Wąż ma uosabiać zło - to pewne. Pozostaje kwestia labarum. Na górze widać "chi-rho" - tu jako symbol niewątpliwie chrześcijański. Na proporcu trzy kółka - co mają one oznaczać? Pamiętajmy, że niedaleko Konstantynopola w 325 roku odbył się pierwszy sobór. Jednym z jego głównych zadań było "uznanie" Trójcy Świętej - trzy kropki? A wąż jest przeklętymi arianami?
Spore pole do spekulacji. :D
Orpio
były Sekretarz IV Triumwiratu TPZN
TPZN nr 029

 

R E K L A M A
aukcja monet