Aktualności: Już wkrótce, ósmego kwietnia, wybory do Triumwiratu TPZN!

  • 29 Marca 2024, 13:28:09

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Wasze zdanie o gradingu  (Przeczytany 44125 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Mad_Tiger

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 550
  • Wiem, że nic nie wiem
  • Stowarzyszenie: Jednoosobowe Towarzystwo Kolekcjonera Monet i Banknotów
  • Zainteresowania: Monety i banknoty świata
Odp: Wasze zdanie o gradingu
« Odpowiedź #15 dnia: 03 Kwietnia 2015, 20:16:46 »
Cytuj
Jakie są zasady wywozu zabytków za granicę?

Handel zabytkami regulowany jest wieloma przepisami. Dotyczą one także wywozu zabytków i przedmiotów zabytkowych z Polski.

Nowa ustawa o ochronie zabytków

5 czerwca 2010 roku weszła w życie nowelizacja ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Uprościła ona i złagodziła przepisy dotyczące sprzedaży i wywozu tego typu przedmiotów z kraju. Dotychczas zagraniczna wysyłka każdego przedmiotu starszego niż 55 lat wymagała specjalnego zezwolenia. Dotyczyło to zarówno cennych zabytków, jak i mniej wartościowych staroci i pamiątek.
Od 5 czerwca polskie prawo pozwala wywozić z kraju wszystkie przedmioty zabytkowe poza szczególnie cennymi i wartościowymi.

Wywóz z pozwoleniem

Obowiązek uzyskania pozwolenia na wywóz zabytku uzależniony jest od jego kategorii, wieku i wartości. Pozwolenie wydaje minister kultury. Jeżeli zabytek posiada szczególną wartość dla dziedzictwa kulturowego, minister może odmówić wydania pozwolenia.

Sprawdź w tabeli poniżej, jakie przedmioty wymagają odpowiedniego zezwolenia na wywóz.
Kategoria zabytku                                                                                                                Wiek powyżej:   Wartość wyższa niż:
13. Kolekcje o znaczeniu historycznym, paleontologicznym, etnograficznym lub numizmatycznym.   ---   16 000 złotych


Wywóz bez pozwolenia

Przedmioty spoza tabeli można wywozić bez pozwolenia, pod warunkiem, że:
nie są to zabytki wpisane do rejestru zabytków,
nie wchodzą do zbiorów publicznych,
nie znajdują się w inwentarzach muzealnych i kościelnych lub w narodowym zasobie bibliotecznym.

Pozwolenia na wywóz za granicę nie wymagają też zabytki przywiezione do Polski z krajów Unii Europejskiej na okres nie dłuższy niż 3 lata.

Dodatkowe zaświadczenie

W uzasadnionych przypadkach wywóz zabytku może zostać uzależniony od okazania dokumentu potwierdzającego, że nie wymaga on stosownego pozwolenia. Dokumentem takim jest m.in. ocena wskazująca czas powstania zabytku i jego wycena, a także faktura zawierająca dane pozwalające na identyfikację przedmiotu.
http://pomoc.allegro.pl/artykul/26113/jakie-sa-zasady-wywozu-zabytkow-za-granice

Wiek nie jest określony lecz wartość :)
"Tu przyklęka numizmatyk,
Słychać jego serca bicie.
To pieniądza jest fanatyk,
W biciu monet jego życie."


monetyforum.pl

kolekcyoner

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: Wasze zdanie o gradingu
« Odpowiedź #16 dnia: 03 Kwietnia 2015, 21:02:22 »
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Kiedyś, o ile się nie mylę, było inaczej. Myślę, że rozsądnie to rozwiązano.  :)

Pozwolę sobie jeszcze zapytać o opinię Panów na taki temat: wpisałem z ciekawości w wyszukiwarce Allegro słowo "NGC MS65" do znalezienia wśród zakończonych.
Wyskoczyły mi 3 strony aukcji monet, z których około 2/3 zakończyło się sprzedażą numizmatu (lub nie przy wywoławczej) w cenie poniżej 300zł a wielu przypadkach nawet grubo poniżej 100zł(!).  :o
Jeśli grading wg cennika NCG kosztuje 35$, czyli ok. 130zł, a do tego należy dodać koszty wysyłki, członkostwa w NGC, nasuwa się pytanie: jak to się może opłacać?
« Ostatnia zmiana: 03 Kwietnia 2015, 21:05:10 wysłana przez kolekcyoner »

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: Wasze zdanie o gradingu
« Odpowiedź #17 dnia: 03 Kwietnia 2015, 21:12:29 »
jak to się może opłacać?
I się opłaca, nawet bardzo. Przodujące firmy puszkujące napędzają koniunkturę, jakież to ich działania są dla numizmatyki niezbędne i zarabiają na tym grube pieniądze.

Nie musi się natomiast opłacać ludziom, którzy dali się na to nabrać, ale to już druga, ciemna strona tego medalu.

Mad_Tiger

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 550
  • Wiem, że nic nie wiem
  • Stowarzyszenie: Jednoosobowe Towarzystwo Kolekcjonera Monet i Banknotów
  • Zainteresowania: Monety i banknoty świata
Odp: Wasze zdanie o gradingu
« Odpowiedź #18 dnia: 03 Kwietnia 2015, 21:30:32 »
Jeśli grading wg cennika NCG kosztuje 35$, czyli ok. 130zł, a do tego należy dodać koszty wysyłki, członkostwa w NGC, nasuwa się pytanie: jak to się może opłacać?

To ja się inaczej zapytam: Przedmiotem aukcji była moneta czy grading?
Moneta :) więc jeżeli moneta jest niskiej wartości to i taką osiągnie cenę.
Co do gradingu to jest opakowanie - sposób przechowywania monety :)
Jeżeli ktoś kolekcjonuje monety w gradingu to trochę kiepsko by wyglądała jedna tania w zwykłym kapslu więc taki kolekcjoner najzwyczajniej woli przepłacić za taką usługę a mieć sensownie poukładaną kolekcję :)
"Tu przyklęka numizmatyk,
Słychać jego serca bicie.
To pieniądza jest fanatyk,
W biciu monet jego życie."


monetyforum.pl

kolekcyoner

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: Wasze zdanie o gradingu
« Odpowiedź #19 dnia: 03 Kwietnia 2015, 21:34:55 »
jak to się może opłacać?
I się opłaca, nawet bardzo. Przodujące firmy puszkujące napędzają koniunkturę, jakież to ich działania są dla numizmatyki niezbędne i zarabiają na tym grube pieniądze.

Nie musi się natomiast opłacać ludziom, którzy dali się na to nabrać, ale to już druga, ciemna strona tego medalu.
Ha! Nie wpadłem na to. Rzeczywiście logiczne i bardzo prawdopodobne, choć na pewno trudno byłoby to udowodnić...  :)

kolekcyoner

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: Wasze zdanie o gradingu
« Odpowiedź #20 dnia: 03 Kwietnia 2015, 21:36:54 »
Jeśli grading wg cennika NCG kosztuje 35$, czyli ok. 130zł, a do tego należy dodać koszty wysyłki, członkostwa w NGC, nasuwa się pytanie: jak to się może opłacać?

To ja się inaczej zapytam: Przedmiotem aukcji była moneta czy grading?
Moneta :) więc jeżeli moneta jest niskiej wartości to i taką osiągnie cenę.
Co do gradingu to jest opakowanie - sposób przechowywania monety :)
Jeżeli ktoś kolekcjonuje monety w gradingu to trochę kiepsko by wyglądała jedna tania w zwykłym kapslu więc taki kolekcjoner najzwyczajniej woli przepłacić za taką usługę a mieć sensownie poukładaną kolekcję :)
Hahaha, dobre!  ;D


W podzięce Panom za pomoc - atrakcyjna 18-stka.   ;)


« Ostatnia zmiana: 03 Kwietnia 2015, 23:08:11 wysłana przez kolekcyoner »

modsog

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 740
    • Blog o półtorakach
Odp: Wasze zdanie o gradingu
« Odpowiedź #21 dnia: 29 Stycznia 2016, 11:09:17 »
O polskim "gradingu" napisano niemal wszystko. Od siebie dodam tylko, że kupowanie monet z logiem GCN czy PCG (o niedawno powstałej firmie z "chwytliwą" nazwą pochodzącą od nadrodziny małp człekokształtnych się nie wypowiem bo nie miałem styczności ale szału z tego co widziałem nie ma) to nie tylko strata pieniędzy. Za samą "usługę", lub jeśli ma się pecha jak w moim przypadku to i za całą monetę a do tego czas, czas i jeszcze raz czas.
Jeśli chcecie zapoznać się z moją przygodą po której jakikolwiek kontakt z gliwicką "firmą gradingową" wywoływać będzie u mnie tylko odruch wymiotny i puknięcie się w czoło to proszę:
X lat temu, niedługo będzie niemal już XX zainteresowałem się monetami próbnymi. Fascynował mnie temat prób technologicznych, artystycznych (nadal się ślinię na widok niektórych monet próbnych z okresu II RP) bardzo mnie ciekawił a to m.in. z prostego faktu unikalności wielu krążków, legend jakie wokół nich się nagromadziły i oryginalności wizerunków w porównaniu do "pospolitych" obiegówek. Oczywiście na dobry początek kupiłem parę miedzioniklowych prób z okresu PRL, ale szału nie robiły. Okres II RP z widomych względów był poza zasięgiem. Zainteresowałem się próbami z IIIRP. Oczywiście każdy wie o niklowych próbach w nakładzie 500szt każda, z tego połowa tylko wylądowała na runku. Planowałem je włączyć do kolekcji a narazie zainteresowałem się destruktami (pamiętam 2zł która poszła za 2000zł) i "nienotowanymi" próbami obecnych obiegówek w różnych metalach. Aluminium, brąz, miedź, mosiądz etc. W końcu kupiłem odbitkę 10 groszy w aluminium w trumnie GCN naiwnie łudząc się, że jeśli nawet MS62 jest wynikiem skończonego tuszu w drukarce i nadwyżki karteczek z tym wydrukiem to przynajmniej mam monetę próbną. A za nią przyjdzie czas na te oficjalne z napisem próba bite w niklu. Na szczęście (?) zapał jakoś ostygł, zająłem się innymi tematami. Kilka lat później o 5-6 nad ranem przyjechali panowie z CBŚ ze Szczecina. Mieli nakaz, w którym mieli a) dobrowolnie lub b) pod przymusem zarekwirować przedmiot taki i taki zakupiony wtedy i wtedy na takim portalu aukcyjnym od tego i tego.
Panom miłym i kulturalnym, którzy pofatygowali się na drugi koniec Polski w sumie chyba pomogłem, bo powiedziałem im mniej więcej co i jak z tymi próbami chodzi. Trochę mnie bawiło ich pytania czy mógłbym uznać tę monetę na fałszywą i nieświadomie wprowadzić ją do obiegu. Tak, jasne, monetą 10-groszową, za którą dałem mimo wszystko sporą kwotę będę płacił za bułki. No ale widziałem o co im chodzi więc nie pomogłem jak mogłem, oddałem monetę i na tym moja przygoda miała się skończyć raz na zawsze z GCNem. Mogła ale się nie skończyła.
Kilka lat później człowiek zaczął na poważnie pracować, planował ślub i inne takie tam rzeczy. Przychodzi pismo z sądu w Warszawie, że mam się stawić na rozprawę. Jako, że wtedy miałem masę ważnych rzeczy na głowie (kupno mieszkania to chyba jednak poważniejsza sprawa nie?) nie pojechałem. Drugi raz pismo przyszło na mniej niż 24 godziny przed rozprawą a mieszkam 250km od stolicy. Za trzecim razem stwierdziłem, że sędzia się wkurzy więc pojechałem.
Oczywiście zeznawałem w sprawie lewych monet "próbnych", które niejaki oskarżony p. Buc**k razem z innymi pomysłowymi kolesiami w mennicy "tłoczyli" a potem opylali zamknięte w slabach dla lepszego wrażenia. Znafcy z GCN może ale niekoniecznie brali w tym udział bo im jakby dać do oceny spinkę od mankietu z narysowanym orłem i nominałem 1zł to daliby z miejsca MS60.
Tak więc kończąc mam kilka zatrumienkowanych monet ale teraz są to tylko lustrzanki, które kupiłem przed całą tą opisaną historią.
A tutaj mamy przykład (niemal tutorial) jak postępować z monetami po zakupie jeśli są w slabie:
http://images76.fotosik.pl/276/239ae1372dc91814gen.jpg
Wasze zdanie o gradingu

No proszę MS68, taki rarytas... jestem ciekaw czy w NGC miałaby chociaż AU58..
http://images78.fotosik.pl/276/d613ac59996bbd0egen.jpg
Wasze zdanie o gradingu

http://images76.fotosik.pl/276/b7665eaa154e787egen.jpg
Wasze zdanie o gradingu

Polecam "otwierać" pudełka od góry. Nie uszkodzimy monety a zwykły brzeszczot da sobie radę z plastykiem.
http://images75.fotosik.pl/276/c58ee1c2bf526436gen.jpg
Wasze zdanie o gradingu

Potem wystarczy podważyć i przednią i tylną szybkę a rozłażą się jak dojrzała pistacja.
Moneta jest uwolniona.
http://images75.fotosik.pl/276/4c0b404d087946d9gen.jpg
Wasze zdanie o gradingu

Możemy cieszyć się naszym nabytkiem w otoczeniu innych pięknych monet.

P.S. nie mówię tu o monetach naprawdę unikatowych, które po dokładnej ocenie np. w NGC czy PCGS tylko na tym zyskują. Choć jak wiadomo nawet oni potrafią zamknąć w slabie chińską podróbkę z aliexpress czy z białoruskiej "mennicy".
« Ostatnia zmiana: 29 Stycznia 2016, 11:15:44 wysłana przez modsog »
https://poltoraki.blogspot.com/ - blog o półtorakach Zygmunta III Wazy
https://falszywemonety.blogspot.com/ - Zbiór informacji o FAŁSZERSTWACH NA SZKODĘ KOLEKCJONERÓW

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: Wasze zdanie o gradingu
« Odpowiedź #22 dnia: 29 Stycznia 2016, 16:36:48 »
zwykły brzeszczot
Identyczny efekt w dziesięciokrotnie krótszym czasie uzyska Pan obcęgami. Ale pal licho slabowe nudziarstwo, poruszył Pan zdecydowanie smakowitszy temat. Czy nie naruszając jakiejś świętej tajemnicy sądowej może Pan powiedzieć coś więcej o tym procesie? Np. czy padła choćby przybliżona ilość tych wynalazków, w jakich metalach były tłuczone, jakich nominałów dotyczyły itp?

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Pozdrawiam. zdzicho

modsog

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 740
    • Blog o półtorakach
Odp: Wasze zdanie o gradingu
« Odpowiedź #24 dnia: 29 Stycznia 2016, 17:34:44 »
DzikiZdeb - niby tak ale te plastykowe szybki były całkiem grube i po potraktowaniu obcęgami a siły mi nie brakuje bałem się, że któryś kawałek przez przypadek mógłby jakoś niefortunnie się odłamać i zarysować monetę. Piłując przez max minutę wiedziałem na 100%, że monecie nic się nie stanie.
A i wątpię żebym ujawnił jakąkolwiek tajemnicę. Nazwiska nie podałem (ochrona danych osobowych) ani żadnego szczegółu dotyczącego sprawy. Poza tym nie byłem przed sadem zobligowany do zachowania jakiejkolwiek tajemnicy.
zdzicho - dzięki za info, zaraz poczytam.
https://poltoraki.blogspot.com/ - blog o półtorakach Zygmunta III Wazy
https://falszywemonety.blogspot.com/ - Zbiór informacji o FAŁSZERSTWACH NA SZKODĘ KOLEKCJONERÓW

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: Wasze zdanie o gradingu
« Odpowiedź #25 dnia: 29 Stycznia 2016, 19:15:23 »
DzikiZdeb - niby tak ale te plastykowe szybki były całkiem grube i po potraktowaniu obcęgami a siły mi nie brakuje bałem się, że któryś kawałek przez przypadek mógłby jakoś niefortunnie się odłamać i zarysować monetę. Piłując przez max minutę wiedziałem na 100%, że monecie nic się nie stanie.
Nic się nie zarysuje, bo - jak Pan sam napisał - tnie się przy drugim końcu. Większe niebezpieczeństwo jest, że odłamany kawałek pójdzie np. w oko, stąd najlepiej owinąć rękę z obcęgami ręcznikiem albo ścierką.

A i wątpię żebym ujawnił jakąkolwiek tajemnicę.
Nie zrozumiał Pan - zachęcałem do rozwinięcia wątku, żeby Pan podał np. liczby (jeśli Pan je zna), które padły później w linku z rmf. Przynajmniej wiadomo ile tego jest, ciekawe czy wyłapali wszystko?

modsog

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 740
    • Blog o półtorakach
Odp: Wasze zdanie o gradingu
« Odpowiedź #26 dnia: 29 Stycznia 2016, 19:39:18 »
W sumie nic nie powiedziano na samej rozprawie a na częściach tajnych zwyczajnie nie byłem.
Ale jak pisałem interesowałem się wówczas tymi "próbami technologicznymi" i cytując podane wyżej źródła teoretycznie "nabili" tego 500 sztuk z czego sprzedali ok 140. Za ceny spore, więc w sumie cieszę się, że niedużo wydałem na tą 10-groszówkę w porównaniu do innych.
Cytuj
"Ustalono, że w okresie od 2004 r. do 2006 r. w Warszawie, oskarżony podrobił polskie pieniądze w postaci, co najmniej 500 sztuk monet o nominałach 1 grosz, 2 grosze, 5 groszy, 10 groszy i 20 groszy."
Cytuj
Ustalono, że jeden z oskarżonych, antykwariusz ze Szczecina ,w okresie od stycznia 2010 r. do marca 2010 r. puścił w obieg 33 sztuki podrobionych monet o nominałach 2, 5, 10 i 20 groszy oraz 2 złotych, które sprzedał dwóm nabywcom za kwotę łącznie 22.200 zł. Podrobione monety były sprzedawane za kwoty od 100 do 1000 zł. Srebrna moneta o nominale 2 zł został sprzedana za kwotę 4.250 zł.
A tutaj kilka aukcji bo znalazłem zachomikowany plik, gdzie odławiałem do allegromatu niektóre rodzynki (z tym, że nie powiem teraz czy wszystko to bubel - w końcu Parchimowicz np. podaje 2zł z 2006 z mosiądzu):
http://www.allegromat.pl/aukcja27457
http://www.allegromat.pl/aukcja55532
http://www.allegromat.pl/aukcja25358
http://www.allegromat.pl/aukcja27464
http://www.allegromat.pl/aukcja55578
http://www.allegromat.pl/aukcja71159
http://www.allegromat.pl/aukcja71160
http://www.allegromat.pl/aukcja25356
http://www.allegromat.pl/aukcja25355
http://www.allegromat.pl/aukcja27461
http://www.allegromat.pl/aukcja27460
http://www.allegromat.pl/aukcja25357
http://www.allegromat.pl/aukcja55588
http://www.allegromat.pl/aukcja55570
http://www.allegromat.pl/aukcja25359
http://www.allegromat.pl/aukcja25360 - 2 zł srebro
http://www.allegromat.pl/aukcja27458

Moja niestety się nie zachowała. Na szczęście płaciłem mniej niż niektórzy nawet za tą samą monetę. Jedyne co mam w archiwum to nazwę sprzedającego (wniosek raczej prosty, że należy go teraz unikać): wojtekkubit: http://allegro.pl/show_user.php?uid=90108
 
« Ostatnia zmiana: 29 Stycznia 2016, 19:42:31 wysłana przez modsog »
https://poltoraki.blogspot.com/ - blog o półtorakach Zygmunta III Wazy
https://falszywemonety.blogspot.com/ - Zbiór informacji o FAŁSZERSTWACH NA SZKODĘ KOLEKCJONERÓW

Mad_Tiger

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 550
  • Wiem, że nic nie wiem
  • Stowarzyszenie: Jednoosobowe Towarzystwo Kolekcjonera Monet i Banknotów
  • Zainteresowania: Monety i banknoty świata
Odp: Wasze zdanie o gradingu
« Odpowiedź #27 dnia: 29 Stycznia 2016, 19:42:22 »
To i tak jest pikuś przy tym:


Interesuje mnie natomiast inna kwestia: został Pan bez monety zapewne, a jak wygląda sytuacja odzyskania pieniędzy, które wydali kolekcjonerzy na zakup tych wynalazków? Po nitce do kłębka (Pan od sprzedawcy, sprzedawca od kolejnej osoby...) czy bezpośrednio od osób odpowiedzialnych za produkcję i dystrybucję? Czy może jednak o odzyskaniu pieniędzy można zapomnieć? Kwoty od 100 do 1000 to trochę jednak jest ...
"Tu przyklęka numizmatyk,
Słychać jego serca bicie.
To pieniądza jest fanatyk,
W biciu monet jego życie."


monetyforum.pl

modsog

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 740
    • Blog o półtorakach
Odp: Wasze zdanie o gradingu
« Odpowiedź #28 dnia: 29 Stycznia 2016, 19:45:53 »
Niezły gwóźdź :D Co do kasy - nie wiem jak to wygląda nawet z prawnego punktu widzenia. W sumie ucieszyłbym się jakby ktoś mnie oświecił w tej kwestii - czy np. po wyroku (świadkowałem rok temu więc nie wiem czy już czy jeszcze, żadne pismo nie przyszło) jest opcja ubiegać się o jakieś odszkodowanie. W końcu mam status poszkodowanego :D
https://poltoraki.blogspot.com/ - blog o półtorakach Zygmunta III Wazy
https://falszywemonety.blogspot.com/ - Zbiór informacji o FAŁSZERSTWACH NA SZKODĘ KOLEKCJONERÓW

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: Wasze zdanie o gradingu
« Odpowiedź #29 dnia: 29 Stycznia 2016, 20:07:11 »
Niezły gwóźdź :D
Poszedł za czterdzieści parę tysięcy zielonych + młotkowe, link dawałem niedawno w innym wątku.

Co do kasy - nie wiem jak to wygląda nawet z prawnego punktu widzenia. W sumie ucieszyłbym się jakby ktoś mnie oświecił w tej kwestii - czy np. po wyroku (świadkowałem rok temu więc nie wiem czy już czy jeszcze, żadne pismo nie przyszło) jest opcja ubiegać się o jakieś odszkodowanie. W końcu mam status poszkodowanego :D
Powinien się jakiś prawnik wypowiedzieć, ale zależy, czy kupił Pan to od firmy, która zajmuje się (przynajmniej teoretycznie) numizmatyką (powinni mieć gwarancję zwrotu, często dają dożywotnią), czy też od osoby fizycznej. W tym drugim przypadku chyba będzie bardzo ciężko, bo może się okazać, że będzie Pan musiał wytoczyć odrębną sprawę tym, którzy to wytłukli i która będzie się toczyć nie wiadomo gdzie i nie wiadomo jak długo.

 

R E K L A M A
aukcja monet