TPZN - Forum numizmatyczne
Ogólnie o numizmatyce => Dyskusje numizmatyczne => Wątek zaczęty przez: cancan w 28 Marca 2017, 02:55:22
-
Z muzeum Bode w Berlinie ukradziono 100-kilową złotą monetę o nominale $1.000.000. Ktoś już to pewnie przetapia...
http://www.cbc.ca/news/entertainment/cdn-coin-berlin-stolen-1.4042325
-
Polskie wiadomości również o tym trąbią ;)
-
No cóż, ubezpieczenie kosztuje, cena "numizmatu" ani drgnie, dalej jest to zwykły złoty kloc, trzeba to jakoś wycofać z obiegu, taniej i bezpieczniej przerobić na sztaby, niech leży w skarbcu. Obstawiam Bank Kanady jako głównego podejrzanego.
Zdarzyło się Panom kiedyś znosić coś ważącego 100 kg po drabinie? ;-)
-
Widziałem to kiedyś na żywo - dziwactwo straszliwe: wartość użytkowa wątpliwa - wartość artystyczna też...
Postrzegałem to coś raczej jako ciekawostkę techniczną.
ZM
-
To moze jakas bojowka przeciwnikow zlomu numizmatycznego? ;)
-
100 kg po drabinie - niewykonalne.
A tak swoją drogą jaki był sens tego ustrojstwa?
-
Chyba że opowiadają o tej drabinie tak dla zmyłki.
Ktoś jest w stanie wytargać koło młyńskie, a nie weźmie pod pachę trzy- czy czterokilowej drabiny?
Nie wiem czemu, ale drabina skojarzyła mi się z blokadą alarmu z odciskami palców Kramera :-) Mamy klucz albo wytrych, wchodzimy legalnie wejściem, wynosimy złote koło drzwiami, zamykamy wszystko, a potem osobna ekipa podstawia z drugiej strony drabinę.
-
Przychodzi krasnoludek do apteki.
-Poproszę aspirynę
-Zapakować?
-Nie... poturlam
A teraz pasująca do zdarzenia wersja.
Przychodzi numizmatyk do... ;)
-
trochę ją targali
Tym dziwniej - na nogach z tym uciekali, że im zaczęło nagle ciężyć?
Oczywiście może to też być przypadkowa drabina służąca wykazaniu zaangażowania organów ścigania.
-
Za cztery dni wszystko sie wyjasni.
-
byli to porządni, uczciwi złodzieje.
Oj tam, oj tam, zaraz spisek. Uczciwi fachowcy nie tworzą błędnych tropów?
-
Coś mi się wydaje, że to jednak nie był żart prima-aprilisowy...
-
Znalazlem swoje zdjecia tej monety sprzed kilku lat (2013).
Widziałem to kiedyś na żywo - dziwactwo straszliwe: wartość użytkowa wątpliwa - wartość artystyczna też...
Postrzegałem to coś raczej jako ciekawostkę techniczną.
ZM
Z tego co wiem, byl to odlew, nie bicie.
-
Złodziei z tego co słyszałem złapali ale tego złotego włazu do studzienki nie znaleźli :D
-
Nic o tym nie slyszalem, zeby ich zlapali.
Wsrod zdjec z muzeum Bode znalazlem taki witraz podobno przedstawiajacy prace mennicy. Zapraszam do odszyfrowania.
-
O ile dobrze pamiętam złapali złodziei i okazało się, że to cuś zostało przetopione, spróbuje znaleźć to info ;)
Witraż widziałem na żywo, jest naprawdę ładny!
Edit: znalazłem http://www.dailymail.co.uk/~/article-4740068/index.html (http://www.dailymail.co.uk/~/article-4740068/index.html)
-
Jak im się udało coś takiego wyprowadzić z muzeum ?? :o
-
To musi byc jakas kanadyjska megalomania. Nie jest to, co prawda 100 kg zlota ale cos bardziej dostepnego zwyklemu smiertelnikowi.
-
cos bardziej dostepnego zwyklemu smiertelnikowi.
To coś powinno doskonale nadawać się jako broń zaczepno-obronna. W przypadku takiego użycia nowego znaczenia może nabrać powiedzenie "przyłożyć z liścia" :-)
-
Tak, ale proponuje modyfikacje: otwor w ogonku do przywiazania sznurka. Przypomina mi to rodzine Poszepszynskich, gdzie Maurycy zabijal muchy na dziadku Jacku przy pomocy kilogramowego odwaznika w ponczosze.