TPZN - Forum numizmatyczne

Antyk i Średniowiecze => Starożytny Rzym => Wątek zaczęty przez: Tomanek w 10 Września 2017, 13:26:13

Tytuł: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 10 Września 2017, 13:26:13
Każdy ma swoje święte miejsca, które przyciągają go jak magnes.
Magiczne miejsca dla mnie rozciągają się na terenach rozległych jak dawne Imperium długie i szerokie.
Wśród tych rozrzuconych po odległych krainach resztek świetności rzymskiej, znajdują się takie miejsca, które są dla mnie szczególnie ważne. Kiedyś postanowiłem sobie, że odbędę swoistą pielgrzymkę do części z nich, ze szczególnym uwzględnieniem dawnych ośrodków menniczych, jak i miejsc ważnych pod względem wydarzeń historycznych. Jednym z takich szlaków pielgrzymkowych miał być objazd po reliktach pozostałych z wydarzeń jakie rozegrały się w trakcie inwazji Konstantyna na tereny pod władzą Maksencjusza.

Nie będzie to relacja z jednego wyjazdu, ale taka, która będzie uwzględniać miejsca wcześniej odwiedzone, poprowadzona w taki sposób, aby zachować ciągłość chronologiczną wydarzeń kampanii 312 roku.

Przyjmuje się, że przygotowując inwazję na Italię, Konstantyn skoncentrował swoje wojska w rejonie Vienne nad Rodanem. Pierwszy z reliefów ilustrujących wojnę 312 roku, jaki znajduje się na Łuku Konstantyna w Rzymie, interpretuje się jako wymarsz wojsk Konstantyna ( w domyśle, wymarsz z Vienne). Jest wielce prawdopodobne, że wyruszając w nieznane, Konstantyn mógł składać błagalne modły w świątyni w Vienne. W świątyni, która stoi po dzień  dzisiejszy.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 10 Września 2017, 14:05:06
Po przekroczeniu Alp Kotyjskich, wiosną 312 r., schodząc już z górskich przełęczy, inwazyjne wojska Konstantyna natknęły się na obronne miasto Segusium (współczesna Susa w Piemoncie), które ryglowało przemarsz w kierunku na Augustę Tautinorum (Turyn). Miejscowy garnizon stawił opór i Konstantyn ze swoją armią był zmuszony zdobywać miasto szturmem. Oblężenie Segusium zakończyło się powodzeniem w momencie, kiedy wojska "inżynieryjne" Konstantyna przepaliły przejście w bramie obronnej. W efekcie pożar rozprzestrzenił się na znaczną część miasta, a obrońcy wraz z mieszkańcami poddali się i zdali na łaskę zwycięzcy. Konstantyn nakazał swoim żołnierzom ugasić pożary, ocalając miasto przed całkowitym zniszczeniem.

Do dzisiejszego dnia w tym malowniczym alpejskim miasteczku stoją dumnie relikty tamtych wydarzeń.
Monumentalna brama obronna - Porta Savoia - może być właśnie tym miejscem, które udało się sforsować szturmującym oddziałom galijskim. Do dnia dzisiejszego miasto zachowało sporą część dawnych murów miejskich. Poza obrębem murów ulokowany został skromny prowincjonalny amfiteatr, który ma jednak swój urok, ze względu na malownicze tło alpejskich szczytów.

Przy samych murach miejskich można podziwiać Arco Augusto - łuk triumfalny wzniesiony przez lokalnego galijskiego władcę Cottiusa ku czci Augusta. Cottius jako władca północnej krainy cieszył się szacunkiem i uznaniem ze strony Rzymu. Owocem wzajemnych relacji był właśnie łuk wzniesiony dla Augusta. W pewnym sensie symbol i manifestacja politycznej lojalności.

Arkady resztek akweduktu sprawiają, że widok na Arco Augusto jest wręcz poetycki, a sąsiadujące z tym wszystkim mury obronne fortu z IV wieku i termy Gracjana dopełniają klimatu.

W parku, u podnóża obecnego zamku ustawiono brązowy posąg Augusta, udaną kopię posągu z Prima Porta.

Miasteczko ma bajeczny, senny klimat, bez wszechobecnej stonki zadeptującej inne, popularne wśród turystów miejsca we Włoszech.   
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 10 Września 2017, 14:07:42
Segusium c.d.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Divusric w 10 Września 2017, 16:20:14
Poproszę o więcej i dalej ... ;)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 10 Września 2017, 18:29:35
Po sforsowaniu pierwszej przeszkody, jaką stanowiło obronne miasto Segusium, Konstantyn ze swoją armią ruszył na wschód. Kolejnym celem na szlaku była Augusta Taurinorum (Turyn). Tym razem, na drodze stanęły regularne oddziały armii Makencjusza. W pobliżu miasta doszło do bitwy, w wyniku której szarżujące oddziały ciężkiej jazdy Maksencjusza zostały wciągnięte w pułapkę i wycięte, a oddziały ze skrzydeł  rzuciły się do panicznej ucieczki. Niestety, pozostali w miesicie obrońcy wraz z mieszkańcami zamknęli przed uciekającymi bramy. Ścigający uciekinierów żołnierze Konstantyna dokonali masakry pozostałych wojsk Maksencjusza. Wszystko to działo się bezpośrednio pod murami Augusta Taurinorum.

Niemymi świadkami tamtych krwawych wydarzeń można uznać monumentalną bramę Porta Palatina oraz symboliczne pozostałości murów obronnych. W pobliżu znajdują się również pozostałości teatru.

Zaraz przy teatrze znajduje się Palazzo Reale, kompleks pałacowy z muzeami. Jedną z części jest Museo di Atichita, z ciekawą kolekcją artefaktów z okresu starożytności. Do najciekawszych eksponatów należy zaliczyć skarb ozdobnych sreber, w którego skład wchodzi pokazywane wcześniej popiersie Lucjusza Werusa. Na jednym ze zdjęć ozdobny srebrny diadem z tego zespołu, prezentujący plejadę bóstw. Brązowa głowa Augusta, czy kilka skarbów monet wyeksponowanych na celowo skonstruowanych do tego piramidach. Szczególnie smakowicie prezentuje się skarb z okresu wojen domowych. Denary Cezara czy Brutusa robią spore wrażenie swoją świeżością.

Celowo wybrałem zdjęcie, na którym Porta Palatina prezentuje się niczym pierwowzór dla monet Konstantyna. W oddali znajdował się balon na uwięzi, który pełnił rolę punktu widokowego. Astralny obiekt pomiędzy wieżyczkami bramy... Skojarzenie mogłem mieć tylko jedno:

Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 10 Września 2017, 18:31:36
Kilka skromnych eksponatów z  Museo di Atichita.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Divusric w 10 Września 2017, 18:38:01
   W pobliżu miasta doszło do bitwy, w wyniku której szarżujące oddziały ciężkiej jazdy Maksencjusza zostały wciągnięte w pułapkę i wycięte

Małe sprostowanie.
Nie wycięte...Pałami nawalali w piece  ;D
Jest to dokładnie opisane  ;D
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 10 Września 2017, 18:43:37
Cytuj
Jest to dokładnie opisane

Pałami ogłuszano konie i strącano z siodeł jeźdźców, których następnie wyżynano.

Książeczkę Rossa Cowana znam ;)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Divusric w 10 Września 2017, 18:54:15
Niemniej bardzo ciekawą taktykę zastosowali i nietypową broń jak na Rzymian.
To było nie fair... :(
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: DzikiZdeb w 11 Września 2017, 19:28:58
Więcej! ;-)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 13 Września 2017, 08:36:40
Drang nach Osten.

Łagodne potraktowanie zdobytego warownego miasta Segusium zaowocowało. Pragmatyczni mieszkańcy Augusta Taurinorum obserwując wynik bitwy z murów miejskich, zamknęli bramy przed wycofującymi się oddziałami Maksencjusza, a szeroko rozwarli je przed wkraczającym do miasta Konstantynem. Inne miasta Doliny Nadpadańskiej uczyniły podobnie i dalszy marsz wojski Konstantyna na wschód przebiegał już bez zakłóceń.

Mediolan owacyjnie przywitał Konstantyna, a ten zaszczycił stolicę północy krótkim pobytem, dając swoim żołnierzom okazję do odpoczynku.

W dawnym Mediolanum zachowało się sporo reliktów starożytnej świetności, ale dzisiaj ciężko ich szukać na powierzchni współczesnego miasta. Amfiteatr rozebrany już w starożytności, a skromne negatywy jego fundamentów znajdują się w zamkniętym (!/?) obecnie małym parku.

Jednym z obiektów Muzeum Archeologicznego jest dobrze zachowana dawna wieża obronna z symbolicznym kawałkiem muru miejskiego. Pobliska dzwonnica kościoła San Maurizio nie jest niczym innym, jak dawną wieżą startową miejscowego hipodromu. Skoro był circus, to zgodnie z kanonem, w jego pobliżu znajdował się pałac cesarski. Obecnie z ziemi wystaje zaledwie skromna część tej imponującej kiedyś budowli. Pojedyncze kamienie, a ile historii. Wszak w tym właśnie miejscu rezydowało wielu cesarzy. Słynne spotkanie Konstantyna z Licyniuszem i zaślubiny tego ostatniego z Konstancją, miały miejsce dokładnie w tym pałacu. Nie wspominając o rozdmuchanym historycznie tzw. edykcie mediolańskim, który zapewne i tutaj został podpisany i ogłoszony. W pobliskim Muzeum Archeologicznym można stanąć oko w oko z dawnym mieszkańcem pałacu, z Maksymianem Herkuliuszem.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 13 Września 2017, 08:38:17
Resztki pałacu i jego główny mieszkaniec.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Barnaba w 13 Września 2017, 10:56:39
Super! Ja też poproszę o więcej!
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Divusric w 13 Września 2017, 12:47:36
Kapitalna relacja. Wszystkie dobrze zachowane budowle tak jak ta wieża cyrku miały wtórne zastosowanie co ocaliło je przed całkowitym zniszczeniem .To dotyczy budowli jak i elementów architektonicznych oraz innych przedmiotów (wanny  ;)  ).
To dokąd teraz zmierzamy w stronę Rzymu...?  :)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 13 Września 2017, 23:13:35
Brak informacji źródłowych nie pozwala jednoznacznie stwierdzić którym szlakiem Konstantyn podążył do Mediolanum. Nie ulega jednak wątpliwości, że pozwalając sobie na odpoczynek w tym mieście, miał już opanowane pobliskie ważne miasto Ticinum (obecnie Pavia).

Zajęcie Ticinum zabezpieczało od południa stacjonujące w Mediolanum wojska Konstantyna. Przejęcie tego miasta miało również ważny czynnik ekonomiczny. Ticinum jako jeden z głównych ośrodków menniczych, stanowił bazę produkcyjną pieniądza do opłacania garnizonów w północnej części Italii. Odcięcie Maksencjusza od tego ważnego ośrodka menniczego leżało w strategicznym interesie agresora.

We współczesnej Pavii próżno  szukać śladów dawnej rzymskiej świetności. W mieście tym byłem tylko raz. Kilka lat temu zatrzymałem się na noc, a po śniadaniu ruszyłem szukać rzymskich pozostałości. Wynik okazał się rozczarowujący. Faktem jest, że była to wizyta, której wcale nie planowałem, więc nie byłem przygotowany do zadania. Szybka kwerenda internetowa w hotelu, czy w punktach informacyjnych w zabytkowej części miasta, tylko upewniła mnie, że po czasach antycznych brak śladów.

Wizyta w Muzeum Archeologicznym ulokowanym w malowniczej scenerii Castello Visconteo, również mnie rozczarowała. Jak na tak znaczący ośrodek  menniczy przystało, spodziewałem się godziwej ekspozycji monet emitowanych w Ticinum. Rzeczywistość okazała się okrutna - monet antycznych jak na lekarstwo, a o monetach z Ticinum, emitowanych w III i IV wieku, to tylko można było pomarzyć. Ekspozycja na Zamku Viscontich bardzo skromna. Jedyne pocieszenie stanowiła malownicza sceneria pięknie zdobionych, oryginalnych sal zamkowych.

Ticinum jako rzymskie miasto nie miało szczęścia i w tym należy upatrywać współczesnych braków pozostałości po rzymskiej zabudowie. Totalnie zniszczone przez Hunów Attyli w poł. V wieku, a później dobite jeszcze raz przez hordy germańskie pod wodzą Odoakra. Odbudowane w jakimś stopniu przez Gotów, doznało kolejnego kataklizmu w następstwie oblężenia przez wojska wschodniego cesarstwa pod wodzą Belizariusza. Renesans świetności nastąpił pod władzą Longobardów, którzy z tego miasta uczynili swoją stolicę.

Współczesna Pavia bardziej szczyci się swoją średniowieczną przeszłością, niż chwalebnymi latami czasów rzymskich.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 15 Września 2017, 09:00:56
Proszę sobie nie myśleć, że Konstantyn po przekroczeniu Alp, zdobyciu szturmem Segusium i wygranej bitwie pod Augusta Taurinorum, stał się panem całej północnej Italii. Zwyciężona została zaledwie skromna część wojsk Maksencjusza jakie ten skoncentrował na północy. Główne siły władcy Rzymu zostały rozlokowane w pasie pomiędzy obecną Weroną i Akwileją. Maksencjusz bardziej obawiał się ataku od wschodu ze strony Licyniusza i dlatego w tym rejonie skoncentrował swoje główne siły. Wcześniejsze ataki z tego kierunku przeprowadzali Sewer II i Galeriusz, a później miały miejsce walki o półwysep Istria, który ostatecznie odbił Licyniusz. Ewidentnym śladem walk o Istrię są dzisiaj spektakularne skarby monet - np. opracowane przez Jelocnika zespoły z Centur.

Po odpoczynku w Mediolanum wojska Konstantyna ruszyły dalej na wschód. W pobliżu dzisiejszej Brescii (antyczna Brixia) doszło do bitwy oddziałów kawaleryjskich, w której ponownie zwycięskie okazały się wojska Konstantyna. Pokonane oddziały jazdy Maksencjusza wycofały się w kierunku Werony, a Konstantyn zajął Brixię.

Współczesna Brescia w Lombardii, to jedno z najbardziej klimatycznych zabytkowych miast północnej części Włoch. Ilość i jakość zabytków z różnych okresów historii potrafi oszołomić. To co pozostało z czasów rzymskich  powala na twarz. Nie mam na myśli spektakularnych budowli, ale ich detale i to co w nich odnaleziono.

Częściowo zrekonstruowane Capitolium, czyli kompleks świątynny Triady Kapitolińskiej, wzniesiony na miejscu wcześniejszego kompleksu świątynnego z czasów republikańskich, przebudowanego następnie w czasach Augusta. Ostateczny kształt założeniu świątynnemu nadała przebudowa w czasach Wespazjana.
Budowla uległa zniszczeniu w wyniku trzęsienia ziemi i najazdu Hunów. Pozostała tak przez wieki, pomimo późniejszego osadnictwa Longobardów. XiX-wieczne wykopaliska zaczęły odsłaniać bogactwo tego miejsca.
Proszę sobie wyobrazić kompleks świątynny na którym stanęły inne budowle, które częściowo wykorzystały dawny układ ścian, podestów itp. Część z tych nowszych budowli usunięto odsłaniając założenie świątynne z elementami forum i teatrem. W ruinach Capitolium odkryto całą masę artefaktów w brązu, od przeróżnych okuć, balustrad i skromnych ozdób, po tak spektakularne eksponaty, jak zespół głów cesarskich wykonanych właśnie w brązie. Brązowe głowy Septymiusza Sewera, po dwie głowy Probusa i Klaudiusza Gockiego, a do tego kobieca głowa jednej z pań z dynastii flawijskiej. Ustawione w rzędzie w miejscowym muzeum Santa Giulia, zapierają dech w piersi. W kolejnej sali tegoż muzeum stoi fenomenalna, naturalnej wielkości brązowa statua Wiktorii. Najnowsze badania wykazały, że był to pierwotnie hellenistyczny posąg Afrodyty, a dopiero w czasach rzymskich dodano skrzydła i przerobiono układ rąk w taki sposób, aby możną ją było ukazać w momencie wypisywania zwycięstwa na tarczy. Została sama Wiktoria, bez tarczy.

Wracając do kompleksu świątynnego. Trzy zachowane aule świątynne z częścią oryginalnych murów, z oryginalnymi posadzkami i ołtarzami. Część ścian "zaklejona" wręcz znalezionymi na terenie miasta inskrypcjami różnej maści. Najbardziej smakowity kąsek czeka jednak w podziemiach. W wyniku przebudowy kompleksu świątynnego zasypano i zamurowano jedną z sal wcześniejszej świątyni z czasów republikańskich. Dwa lata temu udostępniono obecne podziemia do zwiedzania. Oryginalne posadzki i co najbardziej smakowite, oryginalne świątynne freski na ścianach, zachowane do wysokości  dwóch metrów.
Układ barw i wzorów może zaskoczyć. Wymalowany motyw zasłon rozwieszonych na linkach, może budzić słuszne skojarzenia ze współczesnymi firanami na karniszach.

Do Capitolium przylegają ruiny teatru na około 15.000 widzów. Teatr częściowo odzyskano wyburzając część stojących na nim budynków. Wszędzie tam stoją zabytkowe budowle z młodszych już czasów, ale aż się prosi o kolejne wyburzenia.
 
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 15 Września 2017, 09:25:40
W niewielkiej odległości od skweru archeologicznego znajduje się Museo di Santa Giulia, nazwane tak od patronki klasztoru, w którego murach ulokowano muzeum archeologiczne.

Kolorowy zawrót głowy... Wspomniane wcześniej brązowe głowy i statua Wiktorii. Całkiem sporo dobrze zachowanych słupów milowych z inskrypcjami. "Skromny" skarb monet z Manerbio, datowanych na lata 150-135 p.n.e.

Pośród mnogości zabytków rzymskich, włącznie z odsłoniętą na terenie opactwa rzymską drogą i pozostałościami rzymskich domów, muzeum Santa Giulia może poszczycić się sporym zespołem zabytków z czasów dominacji Longobardów. Wśród tych ostatnich, na szczególna uwagę zasługuje krucyfiks w VIII wieku, podarowany właśnie temu opactwu przez króla Dezyderiusza. Rzadki to przypadek, kiedy tej skali eksponat pozostał w miejscu przeznaczenia. Specyfiką tego drewnianego, pokrytego srebrem krzyża jest jego zdobienie. Dużych rozmiarów krzyż, z umieszczonym centralnie małym ukrzyżowanym Chrystusem, a na pozostałej powierzchni krzyża eksplozja pogańskiego Rzymu. Po prostu, ten krucyfiks został bogato ozdobiony gemmami, kameami i innymi drogimi kamieniami z wizerunkami bóstw, cesarzy i cesarzowych z różnych okresów cesarstwa. Np. popiersie Trajana tuż przy samej figurce ukrzyżowanego Chrystusa - bezcenne. Najważniejsze, że się świeciło i mieniło na bogato...
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Barnaba w 15 Września 2017, 14:37:04
Brązowe głowy Septymiusza Sewera, po dwie głowy Probusa i Klaudiusza Gockiego (...)

Z mojego punktu widzenia warto jechać do Brescii już tylko dla tych dwóch głów Probusa z brązu:) Mam ich zdjęcia oczywiście, ale zobaczyć je na żywo, to nie to samo. Ja także zazdroszczę Ci Tomku zatem bardzo!

Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg:)

pozdrawiam,

Barnaba
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: zenonmoj w 15 Września 2017, 16:10:29
Piękności!!! W przyszłym roku planuję wypad do północnej Italii (Aquileia i Wenecja), ale coś mi się wydaję, że na tych dwóch miejscach się nie skończy.
Moja Mekka w tym sezonie była nieco bardziej bałkańsko-prowincjonalna. Nie było może aż tak okazale, ale i tak miło. Kilka ciekawych miejsc zaliczyliśmy, np. Asserię ze znakomicie zachowanymi murami obronnymi. Na dawnym forum ulokował się teraz mały kościółek, jak widać w całości zbudowany z "resztek dawnej świetności", które zresztą wszędzie się tam poniewierają. Do tej pory przebadano jedynie niewielki fragment całego terenu (patrz: https://gohvar.files.wordpress.com/2016/06/asseria-plan.jpg (https://gohvar.files.wordpress.com/2016/06/asseria-plan.jpg)), nawet mury są w znacznym stopniu nadal ukryte pod zwałami rumoszu. Miejsce położone zdecydowanie na uboczu, takie zapomniane, słoneczne Wuthering Heights - nad ruinami na wzgórzu hula tylko wiatr...

ZM
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Divusric w 15 Września 2017, 16:20:03
Pięknie.Też wybiorę się do Chorwacji by pozwiedzać.
A wracając do Trajana.
Legenda średniowieczna mówi o ochrzczeniu na krótko zmartwychwstałego Trajana przez Grzegorza Wielkiego .
Podziw papieża dla tego cesarza mógł mieć wpływ że inni doszli do wniosku iż godny jest umieszczenia przy samym Chrystusie  :)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: DzikiZdeb w 16 Września 2017, 08:38:54
Legenda średniowieczna mówi o ochrzczeniu na krótko zmartwychwstałego Trajana przez Grzegorza Wielkiego .
Legenda mówi o ożywieniu na krótko, w celu ochrzczenia na stałe. Trudno powiedzieć, czy ta opowieść była już wtedy szerzej znana - krzyż pochodzi z lat 50 VIII wieku, a popularyzacja legendy mogła nastąpić dopiero po jej spisaniu przez Pawła Diakona w jego Vita sancti Gregorii, co nastąpiło zapewne po roku 774, kiedy po wstąpieniu do klasztoru zajął się na dobre twórczością pisarską.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 16 Września 2017, 10:35:14
Cytuj
Kilka ciekawych miejsc zaliczyliśmy, np. Asserię ze znakomicie zachowanymi murami obronnymi.

Zenku, a co z Łukiem Trajana, który w mieście ponoć odkopano. Zachowały się jakieś jego sensowne pozostałości, czy jest to kolejny szumny łuk składający się z kilku obrobionych kamieni i całej tony nadinterpretacji?
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 16 Września 2017, 10:45:45
Cytuj
jechać do Brescii już tylko dla tych dwóch głów Probusa z brązu

Stanąć oko w oko z tymi głowami wcale nie jest tak lekko. Właściwie mam na myśli zmierzenie się z nimi obiektywem aparatu. Rząd brązowych głów umieszczony został w szklanej gablocie, gdzie z pięciu stron jednocześnie odbijają się refleksy świetlne. Dodając do tego przytłumione światło i zakaz robienia zdjęć z lampą błyskową, wychodzi mały horror. Najgorzej jest właśnie z głowami Probusa, które zostały umieszczone w centralnej części gabloty. Kombinowałem z aparatem na różne sposoby. Zmieniałem obiektywy, dokładałem filtry polaryzacyjne, a ze wstydem przyznaję, że najlepsze zdjęcia zrobiłem telefonem.

P.s.
Można również spojrzeć na uczesanie Probusa i podziwiać plastusiowe uszy ;)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 16 Września 2017, 10:53:04
Cytuj
b) domyśla się Pan, co bym zrobił z tymi monetami tak tam barbarzyńsko zwalonymi na kupę...

Uuuuufff! Na szczęście o losie znalezisk nie decydują tam ludzie o poglądach zbliżonych do herezji jakie Pan wygłasza. Strach pomyśleć, co by się stało z nadmiarowymi głowami Probusa i Klaudiusza Gockiego. Skoro są zdublowane po dwie sztuki, to ... ;)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 16 Września 2017, 11:21:56
Cytuj
Sądzę, że te różne Trajany trafiły tam z rozmysłem. Proszę spojrzeć na to od strony wydźwięku propagandowego: centralnie w środku Chrystus, a wokół niego cała chwała Rzymu.

Ależ oczywiście, że tak. Można nawet w zdobieniu tego Krzyża dojrzeć celowy i narracyjny układ.
Wiktoria z wieńcem i liściem palmy mogła zostać uznana za Anioła.
Większość głów i popiersi z klejnotów zwrócona jest układem w stronę ukrzyżowanego Chrystusa, w sensie adoracji. Bezpośrednio nad jego figurką znajduje się gemma zdobiona zbiorową sceną narracyjną, którą jak żywo można poddać transformacji ideologicznej i dopisać znaczenie biblijne, np. z psalmu 150.

   Chwalcie Pana dźwiękiem rogu,
   Chwalcie Go na harfie i cytrze!
   Chwalcie Go bębnem i tańcem,
   Chwalcie Go na strunach i flecie!

Ciężko jednak nie uśmiechnąć się pod nosem na widok umieszczonego obok Trajana, zwłaszcza komuś, kto zna jego korespondencję z Pliniuszem Młodszym.

Jeszcze większe zdziwienie może wzbudzić umieszczony powyżej klejnot z wymowną orgiastyczną sceną.
Cóż, również doznanie duchowe ;)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: zenonmoj w 16 Września 2017, 11:37:49
Zenku, a co z Łukiem Trajana, który w mieście ponoć odkopano. Zachowały się jakieś jego sensowne pozostałości, czy jest to kolejny szumny łuk składający się z kilku obrobionych kamieni i całej tony nadinterpretacji?
Na miejscu tego łuku oczywiście nie widać... Z tego co wiem, odkopano dobrze zachowane fundamenty i sporą ilość fragmentów architektonicznych, włącznie z napisem dedykacyjnym. Wystarczająco w każdym razie, by pokusić się o rysunkową rekonstrukcję.
Więcej informacji (zdjęcia i rysunki) w artykule na temat dawniejszych wykopalisk w Asserii (http://hrcak.srce.hr/file/59677 (http://hrcak.srce.hr/file/59677)).
"Problemem" tego miejsca jest jego złożoność: stare miato liburnijskie, potem rzymskie... Do tego jest to punkt o wybitnym znaczeniu strategicznym (widoczność na kilkanaście / kilkadziesiąt kilometrów dookoła). Miejsce było zamieszkałe do czasów bizantyjskich i na przykład w tych późniejszych czasach w różny sposób "wzmacniano" jego walory obronne. W różny, tzn. z wykorzystaniem fragmentów wcześniejszych budowli. Przed tymi imponującymi obwarowaniami, m.in. przed łukiem, nadal widać niewysoki murek składający się w większości z kolumn, gzymsów, kapiteli itp. Prawdopodobnie w taki sposób zutylizowano większość "ozdóbek" samego łuku, a zam łuk (o zgrozo! - duża dziura w murze...) prowizorycznie zamurowano.
Samo miejsce jest jednak fantastyczne. Roboty tam dla całej hordy archeologów pozostało szacunkowo na jakieś pięćdziesiąt do stu lat - przy intensywnym zaangażowaniu w prace. Jest cała seria, na podstawie której można sobie nieco wyobrazić, co tam się pod powierzchnią jeszcze kryje: http://hrcak.srce.hr/asseria (http://hrcak.srce.hr/asseria)
Dla nas, maluczkich, pozostają tylko ułomki cegieł...

ZM
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: zenonmoj w 16 Września 2017, 11:45:30
gemma zdobiona zbiorową sceną narracyjną, którą jak żywo można poddać transformacji ideologicznej i dopisać znaczenie biblijne, np. z psalmu 150.
   Chwalcie Pana dźwiękiem rogu,
   Chwalcie Go na harfie i cytrze!
   Chwalcie Go bębnem i tańcem,
   Chwalcie Go na strunach i flecie!
Ach!!! Jako muzyk z krwi i kości automatycznie wręcz rozważam lepsze możliwości wykorzystania tej gemmy niż na użytek kultu, który był (i nadal jest) tak bardzo przeciwny przejawom zmysłowości na niej przedstawionych...

ZM
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 16 Września 2017, 11:54:53
Wracając do głównej narracji.

Verona - decydujące starcie o panowanie nad północą częścią Italii.

Duże obronne miasto ulokowane w zakolu rzeki Adygi. Z trzech stron rzeka o wartkim nurcie,  nad samym brzegiem mury obronne z wieżami i bramami naprzeciw mostów. Jedyny kierunek nadający się do szturmu na miasto znajdował się od południowej strony.

Prawdopodobnie Konstantyn nie był w stanie otoczyć miasta szczelnym pierścieniem, a ograniczył się jedynie do ataków od strony południowej i blokady terenów nad górnym odcinkiem rzeki, aby ociąć dostawy zaopatrzenia i ewentualne posiłki dla blokowanego miasta.

Obroną Werony dowodził prefekt Rurycjusz Pompejanus, który w pewnym momencie oblężenia przebił się z częścią oddziałów przez linie oblegających i podążył na wschód celem ściągnięcia posiłków rozlokowanych w rejonie Akwilei. Powrót Rurycjusza Pompejanusa z odsieczą dla Werony był dla wojsk Konstantyna najbardziej krytycznym momentem tego etapu kampanii. Konstantyn nie mógł pozwolić na połączenie wojsk stacjonujących w Weronie z oddziałami sprowadzonymi przez prefekta Rurycjusz Pompejanusa.
Pozostawiając część armii oblężniczej pod murami Werony, z pozostałą częścią wojsk wyruszył naprzeciw nadciągającej odsieczy. Wiktoria ponownie stanęła po stronie wojsk Konstantyna. Doskonały strateg Maksencjusza - Rurycjusz Pompejanus poległ w bitwie pod Weroną, a miasto nie mogąc liczyć na inną pomoc skapitulowało przed Konstantynem.

Druga w kolejności płaskorzeźba z Łuku Konstantyna ilustruje walki o Weronę, które były zapewne krwawe i długotrwałe. Szacuje się, że oblężenie warownego miasta nad Adygą mogło trwać kilka tygodni.

Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: DzikiZdeb w 16 Września 2017, 12:03:19
klejnot z wymowną orgiastyczną sceną.
Piernik wie, co oni tam do końca robią - czy Herkules zabiera się do Omfale, czy raczej ma zamiar spuścić jej manto (i stąd unoszący się nad nim Virtus(?) z wieńcem zwycięstwa).

Jest parę opisów tej gemmy np. tu: https://www.academia.edu/4794050/_Myth_Revisited_the_Reuse_of_Miythological_Cameos_and_Intaglios_in_Late_Antiquity_and_the_Early_Middle_Ages_in_Gems_of?auto=download
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 16 Września 2017, 12:05:45
Śladów walk o Weronę można współcześnie szukać pod bramami z czasów rzymskich. Do dnia dzisiejszego pozostały skromne pozostałości zaledwie dwóch bram. Od strony południowej fasada Porta Borsari, która stała na główniej linii obronnej miasta. Ze wschodniej części obwałowań ostały się symboliczne fragmenty Porta Leoni. Wewnętrzna fasada jednego z przęseł przelotowych bramy i fundamenty jednej z wież w układzie tej bramy.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 16 Września 2017, 12:26:30
Innymi świadkami tamtych walk pozostają Arco Gavi, łuk rodu Gawiuszów, który stał po zewnętrznej stronie południowych murów i pod którym przebiegała droga prowadząca prosto z zachodniego mostu przez Adygę.
Do dzisiejszego dnia na bazaltowych płytach rzymskiej drogi zachowanej pomiędzy przęsłami łuku, widnieją regularne koleiny po kołach rzymskich wozów. Być może tym "torowiskiem" toczyły się koła kwadrygi Konstantyna, gdy wkraczał do zdobytego miasta.

Po drugiej, północnej części miasta stoi częściowo już tylko oryginalny rzymski most, zwany obecnie Ponte Pietra, który został wysadzony w powietrze w 1945 r. przez wycofujące się odziały niemieckie. Eksplozję przetrwał tylko jeden filar mostu, a cztery pozostałe odbudowano z gruzu wyłowionego z koryta rzeki.

Spacerując po zabytkowej części Werony, trudno nie natknąć się elementy rzymskiej architektury, które zostały wtórnie wkomponowane w młodsze budowle.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 16 Września 2017, 12:34:42
Poza linią rzymskich murów miejskich znajdował się monumentalny amfiteatr. Jego zewnętrzne lico w większości legło w gruzach w następstwie trzęsienia ziemi w XII wieku, pozostawiając tylko cztery łuki i całe nietknięte wnętrze.

Współcześnie amfiteatr jest miejscem spektakli operowych i koncertów, a wypełnienie samej areny sceną i rzędami krzeseł zdecydowanie psuje widok. Z drugiej strony, zapewne przyjemnie jest kontemplować muzykę w tak historycznej scenerii.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 16 Września 2017, 12:46:54
Po przekroczeniu Ponte Pietra, w północnej części miasta, na stoku opadającym ku rzece znajdują się pozostałości teatru rzymskiego. Podobnie jak w Brescii odzyskany po wyburzeniu postawionych na nim budynków. W pewnym sensie został jednak utracony ponownie. W teatrze odbywają się letnie spektakle teatralne i nadbudowa współczesnej sceny oraz wygodne siedzenia, praktycznie zasłaniają rzymskie pozostałości.

Nic nie mogę powiedzieć na temat pobliskiego muzeum, gdyż kiedy bylismy w Weronie trzy lata temu, odbywał się tam totalny remont i było zamknięte. W tym roku chciałem ponownie zawitać do tego miasta w nadziei na zwiedzenie muzeum i poprawienie zdjęć, które przyszło mi robić w koszmarnych warunkach oświetleniowych pochmurnego dnia. Zostałem jednak przegłosowany i Weronę dwukrotnie tego lata ominąłem bokiem. Muszę jednak tam wrócić... Skarb 15 tyś. antoninianów kusi i nęci, nawet jeśli będą wysypane bezładnie w gablocie :)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 16 Września 2017, 12:48:43
Cytuj
Jest parę opisów tej gemmy np. tu

Wielkie dzięki Pawle!

Nie znałem tego opracowania, a przyda się :)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: DzikiZdeb w 16 Września 2017, 20:24:00
Skarb 15 tyś. antoninianów kusi i nęci, nawet jeśli będą wysypane bezładnie w gablocie :)

Chyba, żeby przystanąć i zapłakać...  ;)
I to gorzko. A gdyby 13654 niewidocznych egzemplarzy zastąpić współczesnymi wyrobami, np. wycofanymi z obiegu lirówkami, a nadmiarowe monety sprzedać i kupić coś, co będzie dodatkowo cieszyło oko? Widok będzie ten sam - wielka kupa antoninianów.

Znając życie, pewnie też nie. Jak coś belongs in the museum, to na amen.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: okejos w 17 Września 2017, 08:33:45
tak z innej beczki
Od kilku dni do mediów spływają informacje, o rozpoczynającej się we Włoszech epidemii nieuleczalnej gorączki afrykańskiej. Czikungunia zaczyna się jak grypa. Powoduje silną gorączkę (do 40 stopni Celsjusza) oraz sine bóle mięśniowe. W stolicy Włoch, Rzymie i otaczającym ją regionie Lazio zanotowano, jak na razie, kilkadziesiąt przypadków zapadnięcia na śmiertelną przypadłość, najwięcej w Anzio jednak lekarze są jednak przekonani, że niezidentyfikowanych przypadków może być nawet kilkanaście razy więcej i to w całej Europie.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 17 Września 2017, 11:20:59
Cytuj
Chyba, żeby przystanąć i zapłakać...  Mrugnięcie

Zapłakać ze szczęścia wymieszanego z  wzruszeniem :-*

Przepraszam, miało być 45 tyś. antoninianów, a de facto mowa o ilości przeszło 46 tyś.

Ciekawy przypadek. Skarb odkryty w 1876 roku, a już w 1880 wydano publikację z opracowaniem tego znaleziska. Jak na standardy muzealne i możliwości XIX stulecia, tempo zawrotne. Po stu latach przystąpiono do nowego, dokładnego opracowania tego skarbu. Do tej pory ukazało się kilka tomów. Dla przykładu IV tom (dla mnie najciekawszy okresem) opisujący monety od Karusa do Dioklecjana z Maksymianem Herkuliuszem, uwzględnia "tylko" skromną ilość 7783 egzemplarzy dokładnie opisanych i zilustrowanych na 60-ciu tablicach. Nasz kolega Barnaba może potwierdzić, że skarb La Venera i jego opracowanie jest wręcz kluczowe dla nowego spojrzenia na typologię i chronologię mennictwa Probusa. Podobnie jest z antoninianami diarchów (pierwszych dwóch tetrarchów), zaproponowana przez Gricourta datacja poszczególnych emisji, przestawia sporą część datacji ze starego tomu RIC V.

Podkreślam. Fundamentalne znalezisko i chwała muzealnikom z Werony, że nie zostało rozproszone. Współczesne  badania sporo jeszcze z tego skarbu mogą wycisnąć.

Link do opracowania z 1880 roku:

  https://archive.org/details/ilripostigliode00milagoog (https://archive.org/details/ilripostigliode00milagoog)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 17 Września 2017, 11:23:09
Cytuj
tak z innej beczki
Od kilku dni do mediów spływają informacje, o rozpoczynającej się we Włoszech epidemii nieuleczalnej gorączki afrykańskiej.

EEEeee ? ? ? Jakiś związek ? Sugeruje Pan, że dopadła mnie afrykańska gorączka ;)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: okejos w 17 Września 2017, 11:28:59
neee :D :D ale wydawało mi sie ze relacja jest na bieżąco z wyprawy .....   z Włoch :D
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: zenonmoj w 17 Września 2017, 11:34:37
Podkreślam. Fundamentalne znalezisko i chwała muzealnikom z Werony, że nie zostało rozproszone. Współczesne  badania sporo jeszcze z tego skarbu mogą wycisnąć.
Tego typu znaleziska rzeczywiście "belong in a museum". Nawet gdyby nie zostały tak wzorcowo opracowane, to ich rozproszenie byłoby karygodne...

ZM
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 17 Września 2017, 12:22:54
Cytuj
wydawało mi sie ze relacja jest na bieżąco

Post factum.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Barnaba w 17 Września 2017, 13:05:16
Nasz kolega Barnaba może potwierdzić, że skarb La Venera i jego opracowanie jest wręcz kluczowe dla nowego spojrzenia na typologię i chronologię mennictwa Probusa.

Podkreślam. Fundamentalne znalezisko i chwała muzealnikom z Werony, że nie zostało rozproszone. Współczesne  badania sporo jeszcze z tego skarbu mogą wycisnąć.

Potwierdzam:) Probusem ze skarbu La Venera zajmuje się Jean Guillemain. W 2009 r. opublikował pierwszą część: La monetazione di Probo a Roma (276-282 d.C.), Rome, Quasar, 2009, 286 p., 20 pl. (« Ripostiglio della Venèra, Nuovo catalogo illustrato, III, 1, poświęconą wyłącznie monetom Probusa ze stołecznej mennicy (ok. 5 tyś monet). Jego klasyfikacja emisji rzymskich istotnie zaktualizowała i uzupełniła klasyfikację Pinka z 1949 r. Obecnie Jean pracuje nad opracowaniem monet Probusa z La Venera z pozostałych mennic (łącznie ok. 9 tyś).  Nie mogę się doczekać tego dzieła, bo istotnie zapowiada się kopernikański przewrót w klasyfikacji emisji z pozostałych mennic, na czele z Siscią !

A propos misji muzeów itd. ostatnio kolega ze Szwajcarii wspominał mi, że Pani kurator kolekcji numizmatycznej w muzeum w Weronie (uciekło mi jej nazwisko) jest bardzo sympatyczna i otwarta i nie miał żadnych problemów, żeby umówić się na osobistą kwerendę monet Probusa ze skarbu La Venera. Mógł też do woli fotografować monety z tego skarbu. Warto zatem Tomku ponownie kiedyś pojechać do Werony w celu odbycia takiej kwerendy. Z twojej działki też wszak jest co oglądać, jak sam wspominałeś (ponad 7 tyś sztuk!).
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 17 Września 2017, 13:18:56
Klęska Rurycjusza Pompejanusa pod Weroną i kapitulacja tego ważnego strategicznie miasta, podziałała zapewne negatywnie na morale pozostałych sił Maksencjusza rozlokowanych w garnizonach miast północno-wschodniej Italii. Niestety, nie mamy zapisków dokumentujących przebieg dalszych wydarzeń i jedynie możemy stawiać hipotezy na podstawie nikłych śladów.

Najważniejszym miastem obronnym regionu była w tamtych czasach Aquileia. Zabranie przez Pompejanusa znacznych sił na odsiecz Werony, pozbawiło to miasto sporej części sił do odparcia ataku Konstantyna. Nie znamy przebiegu walk w tym rejonie. Zakłada się, że Aquileia skapitulowała bardzo szybko po krótkotrwałym oblężeniu.

Aquileia jako lokalna metropolia znacznie rozwinęła się IV wieku. Niestety, kolejne burze dziejowe, a zwłaszcza ustawiczne najazdy barbarzyńskie w V wieku, spowodowały upadek tego znaczącego ośrodka.
Część mieszkańców w obawie przed najazdami przeniosła się na mokradła w rejonie obecnej Wenecji, a inni na pobliską wyspę Grado, która stanowiła doskonałe schronienie przed hordami Hunów i Germanów.

Na nieszczęście dla dawnej metropolii, przesiedleńcy zabrali ze sobą sporą część elementów architektonicznych bogatego niegdyś ośrodka handlowego i kulturalnego. Dla przykładu, w chrześcijańskiej bazylice z VI wieku na wyspie Grado, można podziwiać mieszankę różnorodnych rzymskich kolumn pochodzących z akwilejskich świątyń pogańskich, portyków, lub z term.

W sennej dzisiaj Akwilei można podziwiać bazyliki wczesnochrześcijańskie, ale to już z okresu po podboju przez Konstantyna. Dawne rzymskie miasto wystaje z ziemi porozrzucane w różnych częściach skromnej dzisiaj mieściny. W większości zachowały się przeważnie negatywy dawnych zabudowań.
Trochę więcej widać na forum, czy w porcie rzecznym. Kilka domostw na poziomie posadzki, z zachowanymi częściowo mozaikami. Sporych rozmiarów mauzoleum lokalnego notabla i kilka okazałych nagrobków. Pamiętam zdziwienie, kiedy w miejscowej winnicy degustowaliśmy lokalne, płynne już płody ziemi. W pomieszczeniu z kadziami do fermentacji winna znajdowała się umywalka z kranem. W ścianę wmurowano przepiękną marmurową rzymską misę, a pośrodku stały zbiorniki fermentacyjne z aparaturą schładzającą Amica Wronki.

Bogate miejskie muzea - archeologiczne i paleochrześcijańskie, mogą poszczycić się fenomenalnymi eksponatami, z monetarnymi łącznie, ale mają jedną, wielka wadę - całkowity zakaz robienia zdjęć. Nie wiem jak teraz, bo ostatni raz byłem tam dziesięć lat temu i strasznie mnie pilnowali na widok porozwieszanych na szyi apartów. Może coś się tam zmieniło i jest już normalnie?

Przy pierwszej bytności w Muzeum Archeologicznym, udało mi się zrobić kilka fotek w samym lapidarium. Pośród licznych steli nagrobnych, można wyłuskać np. nagrobek kawalerzysty, który datuje się na przełom III i IV wieku. Puszczając wodze fantazji, można snuć przypuszczenia o nagrobku  jeźdźca poległego w wojnie 312 roku. Takich nagrobków znajduje się tam więcej. Do pokazania wybrałem ten szczególny, uwzględniający wełniany płaszcz z bujnymi frędzlami. To tak w nawiązaniu do pewnego trewirskiego awersu.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: zenonmoj w 17 Września 2017, 13:24:52
W tym roku był remont i całkowita reorganizacja ekspozycji - dlatego sobie odpuściłem i planuję na przyszły...
ZM
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Barnaba w 17 Września 2017, 13:28:36
"A propos misji muzeów itd. ostatnio kolega ze Szwajcarii wspominał mi, że Pani kurator kolekcji numizmatycznej w muzeum w Weronie (uciekło mi jej nazwisko) jest bardzo sympatyczna i otwarta i nie miał żadnych problemów, żeby umówić się na osobistą kwerendę monet Probusa ze skarbu La Venera. Mógł też do woli fotografować monety z tego skarbu. (...)"

Tak wygląda przeglądanie monet na żywo ze skarbu La Venera przechowywanym od ponad 100 lat w muzeum w Weronie...
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Barnaba w 17 Września 2017, 13:32:18
i przykładowy Probusik z tego skarbu...:)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 17 Września 2017, 13:43:31
Cytuj
bez końca. Nie damy, zamkniemy w pudle, bo może za sto lat komuś się przyda albo techniki badawcze tak się rozwiną

Te techniki cały czas rozwijają się i to w astronomicznym wręcz pędzie, więc Lemem pachnie w tej dziedzinie ogromnie.

W 1880 roku opracowano typologicznie zawartość skarbu La Venera,  do którego link zamieściłem powyżej.
Proszę sobie porównać tamto opracowanie ze skromny wycinkiem IV tomu 2000 roku. Ile czasu mogło zająć samo zważenie 7783 monet?

Dla samej tej tylko  publikacji warto było zamrozić w muzealnych kazamatach  na przeszło sto lat 46.341 monet.

Rozumiem zniecierpliwienie Barnaby w oczekiwaniu na kolejną część Probusa. To zapewne będzie znaczna rewolucja i być może postęp edytorski w stosunku do wcześniejszych tomów.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 17 Września 2017, 13:52:44
Cytuj
ak wygląda przeglądanie monet na żywo ze skarbu La Venera

Narobiłeś mi ochoty na ponowną wizytę w Weronie :)

Może zorganizujemy wspólny wypad na wiosnę? Samochodem można tam dotrzeć w kilkanaście godzin, a samolotem z przesiadkami wyjdzie podobnie. W pobliżu Brescia, której również odczuwam niedosyt...
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 17 Września 2017, 14:00:53
Cytuj
przykładowy Probusik z tego skarbu...

Domyślam się, że ten przykładowy Probusik, to jakiś mega rzadki, łamane przez super-chruper, wariant awersu :)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 01 Października 2017, 11:40:50
Październik już nastał i jeśli dalej będę się tak ociągał, to nie dotrę do finału przed rocznicą 28 października.

Niestety, nie posiadamy dokładnej relacji z kampanii 312 roku i na dobrą sprawą nie wiemy jak przebiegały ewentualne walki od momentu zdobycia Werony do bitwy na przedpolach Rzymu. Przypuszcza się, że wojska Konstantyna zajęły strategiczne miasta północy i po zabezpieczeniu tyłów, ruszyły na Rzym.

Jeśli przyjąć, że po zdobyciu strategicznej Akwilei, Konstantyn ruszył najkrótszą drogą na Rzym, to po drodze mógł opanować ważne, ufortyfikowane portowe miasto Rawennę. Nie ma na ten temat najmniejszych wzmianek, ale mając na uwadze, że kilka lat wcześniej do Rawenny wycofał się Flawiusz Sewer po niechlubnej próbie odbicia Rzymu z rąk Maksencjusza, to nie mogłem nie wtrącić tego ważnego motywu do wędrówki i opowieści. Sewer II oblężony w Rawennie, nie mając nadziei na odsiecz ze strony Galeriusza, skapitulował i zdał się na łaskę Maksymiana Herkuliusza i jego syna. Gwarancji bezpieczeństwa nie dotrzymano i Flawiusz Sewer został powieszony. Według innej wersji pozwolono mu popełnić honorowe samobójstwo.

Współczesna Rawenna jako stolica schyłkowego okresu cesarstwa nie zachowała do dzisiaj zbyt wielu zabytków dawnej, rzymskiej świetności. Chlubą miasta są dzisiaj kościoły, mauzolea i baptysteria z V i VI wieku. Pozostałości po gockiej świetności Rawenny obrazują jednak dawny splendor stolicy. W pałacowej bazylice Sant'Apollinare Nuovo można podziwiać mozaiki ilustrujące zabudowę miasta. Mamy tam "pocztówki" sprzed wieków pokazujące panoramę miasta z murami i portem w Classe oraz z widokiem na pałac Teodoryka. W bazylice San Vitale znajduje się m.in. mozaika prezentująca cesarza Justyniana w asyście dworzan, kapłanów i gwardii przybocznej. Stan zachowania i żywa kolorystyka urzekają i to nie tylko miłośników młodszych czasów.

Z czasów rzymskich można w różnych częściach miasta dostrzec pozostałości murów z wieżami. Bramy miejskie w systemie dawnych obwałowań, zostały tak skutecznie przebudowane, że ciężko w nich dostrzec wcześniejszy rdzeń.

Nie wypowiem się o zawartości lokalnego Muzeum Narodowego. Przesyt innych okazałości zrobił swoje i to muzeum odpuściłem sobie kompletnie, pomimo posiadania biletów łączonych do Mauzoleum Teodoryka, Baptysterium Ariańskiego i M.N.

Inny bilet (kościelny) - Ravenna Visit Card - otwierał drzwi do bazylik San Vitale i Sant'Apollinare Nuovo, Mauzoleum Galli Placidii, Baptysterium Ortodoksów i Museo Arciverscovile. W tym ostatnim przykra niespodzianka w postaci zakazu robienia zdjęć.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 01 Października 2017, 11:44:21
Nowożytna Porta Adriana i śladowe pozostałości murów i wieży z czasów rzymskich.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 01 Października 2017, 12:56:31
Początek autostrady w kierunku na Rzym, czyli ostatnia prosta (krzywa) na szlaku do stolicy.

Ariminum (popularny współczesny kurort Rimini), miasto położone na styku dwóch ważnych rzymskich dróg Via Aemilia i Via Flaminia. Tutaj ma swój początek (koniec patrząc od strony stolicy) Via Flaminia, ostatnia prosta do Rzymu, droga która zaczyna się od Arco Augusto. Łuk dedykowany Augustowi został w późniejszych wiekach włączony w linię murów miejskich, stając się elementem bramy miejskiej. Zapewne tędy maszerowały wojska Konstantyna obierając ostatecznie kierunek na Rzym. Po drugiej stronie miasta, już na zewnątrz dawnych murów, zachował się imponujący do dzisiaj Ponte Tiberio. Most prowadzący z północy prosto do miasta. Zachowany w fenomenalnym stanie i czynny do dzisiaj (sam po nim jeździłem i chodziłem). W czasie II wojny światowej niemiecki dowódca obrony odcinka złamał rozkaz wysadzenia mostu i aby go oszczędzić, a jednocześnie zablokować przeprawę przez rzekę, nakazał wysadzić w powietrze kilka kamienic od strony miasta, tak aby zagrodzić dostęp do  mostu. Nie udało mi się dotrzeć do informacji, czy wśród wysadzonych budowli znajdowała się brama miejska. Most został zachowany i służy miastu po dzień dzisiejszy.

W obrębie dawnego rzymskiego miasta można dostrzec odsłonięte częściowo pozostałości amfiteatru rzymskiego. Ruiny amfiteatru widoczne są tylko fragmentarycznie, ale dookolny obrys ulic i nadbudowanych budynków wyraźnie pokazuje kształt tej budowli i sugeruje, że sporo antycznego gruzu jest jeszcze schowanych pod ziemią i nowożytnymi budynkami. Sam amfiteatr robi dzisiaj przygnębiające wrażenie i bardziej służy za noclegownię dla dotkniętych smutnym losem uchodźców, niż za atrakcję dla turystów. Aby zajrzeć do środka należy sforsować niskie odrodzenie.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Divusric w 07 Października 2017, 19:09:31
Pewnie wszyscy pragnęliby dalszej relacji.Ciekawe opisy  "magicznych " miejsc okraszone ciekawymi zdjęciami naprawdę aż proszą się o cd...
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 08 Października 2017, 16:42:30
Droga z Ariminum do mostu pontonowego na Tybrze daleka, więc i moja relacja nieco zwolniła.

Via Flaminia biegnąc w kierunku stolicy przecina łuk Apeninów, który w wielu miejscach idealnie nadawał się do zablokowania marszu wrogiej armii. Dziwi fakt, że Maksencjusz nie zaryglował zbrojnie przejść w dogodnych do obrony miejscach na górskim odcinku Via Flaminia.

Po przekroczeniu łuku Apeninów, wojska Konstantyna znalazły się na łagodniejszym terenie, w rejonie dzisiejszej Umbrii, a dokładniej w okolicach Hispellum. Dzisiejsze miasto Spello prawdopodobnie  nie stawiło oporu wojskom najeźdźcy i ochoczo otworzyło przed nimi bramy i to pomimo faktu, że było ulokowane na dogodnym do obrony wzgórzu i dobrze ufortyfikowane. Otrzymując w latach 30-tych IV wieku przywilej ustanowienia kultu cesarskiego Konstantyna i jego rodziny, nie mogło mieć w swojej przeszłości faktu stawiania oporu przed Konstantynem i jego armią.

Malownicze ubryjskie Spello urzeka dzisiaj swoim klimatem. Doskonale zachowane bramy i mury z czasów rzymskich, dopełniają czaru wąskich uliczek z małymi sklepikami pełnymi lokalnych win. Rozczarowują ruiny amfiteatru ulokowanego na równinie poniżej miasta. Zarośnięta krzakami sterta gruzu, a przecież zapewne w tym amfiteatrze odbywała się część uroczystości ku czci Konstantyna i jego synów.

Dla mnie osobiście najważniejszy w mieście był jeden kamień, który stał się przyczyną sprawczą jednodniowego wypadu z Rzymu. W miejscowym ratuszu (Palazzo Comunale) stoi sobie samotnie marmurowa płyta z reskryptem cesarskim, w myśl którego miasto Hispellum dostąpiło zaszczytu
sprawowania kultu cesarskiego. Doskonale zachowana płyta została odkryta w XVIII wieku, a jej wierną kopię wmurowano w ścianę jednej z sal ratusza. Oryginał mogłem załadować do samochodu, ale ostatecznie stwierdziłem, że będzie zajmował zbyt dużo miejsca, więc zostawiłem. Co tam , nich inni też oczy nacieszą. Zamiast marmurowej płyty, wolałem wrzucić do bagażnika kilka wyjątkowych butelek wina ;)

Na zdjęciach:
- płyta z reskryptem;
- zarośnięte ruiny amfiteatru;
- widok na mury z wieżami od strony amfiteatru
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 08 Października 2017, 16:44:44
Bramy z czasów rzymskich:
- imponująca Porta di Venere ze stromym podjazdem;
- będąca w trakcie prac archeologicznych Porta Consolare z odsłoniętą w przelocie rzymską drogą
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 15 Października 2017, 14:00:52
Jedno z najbardziej tajemniczych miejsc na szlaku. XIII mila Via Flaminia i wzniesiony w tym miejscu Arco Malborghetto - łuk, a właściwie tetrapylon wybudowany dla uczczenia  zwycięstwa nad Masencjuszem.

Obiekt leżący kilkanaście kilometrów od Rzymu, przez lata zapomniany, który do łask wrócił dopiero w latach 80-tych XX wieku. Wg wszelkiego prawdopodobieństwa w tym właśnie miejscu został rozbity ostatni obóz marszowy wojsk Konstantyna w trakcie jego pochodu na Rzym i obecnie  z tym właśnie konkretnym miejscem wiąże się lokalizację ewentualnej wizji Konstantyna przed bitwą przy Moście Mulwijskim.

Pierwsze badania archeologiczne w tym miejscu zapoczątkował Fritz Töbelmann, ale zostały przerwane przez I wojnę światową. Na podstawie stempla na naczyniu ceramicznym wmurowanym w zwieńczenie sklepienia łuku, Töbelmann wysunął datację obiektu na czasy tetrarchii (Dioklecjana), gdyż z tego okresu pochodził stempel z naczynia.

Współczesne badania archeologiczne, przeprowadzone w latach 80-tych przez prof. Gaetano Messineo i późniejsza analiza zachowanych fragmentów architektonicznych pozwoliła przesunąć datację na czasy Konstantyna. Kluczowe okazały się monety z wykopalisk, z których najstarsze datowane są na lata 313-317. Same wykopaliska archeologiczne przeprowadzone sondażowo w różnych punktach w pobliżu łuku, pozwoliły postawić teorię, że mógł w tym miejscu znajdować się wojskowy obóz marszowy datowany na pierwszą połowę IV wieku. Składając te wszystkie fakty razem i mając na miejscu sam tetrapylon honoryfikacyjny, wzniesiony daleko od miasta, musimy zgodzić się z faktem, że musiało w tym miejscu
być coś wyjątkowego, co skłoniło fundatora (fundatorów) do erygowania budowli na XIII mili, w szczerym polu.

Różne koleje losu odcisnęły piętno na obecnym stanie budowli. Był łukiem upamiętniającym wielką wiktorię nad Maksencjuszem, był małym kościółkiem, budowlą obronną, budynkiem poczty konnej, czy elementem wiejskiej zagrody.

Arco Malborghetto jest obecnie małym skansenem archeologicznym, gdzie cisza i spokój może być zmącona wyłącznie przez przejeżdżające w pobliżu pociągi.  Łuk wzniesiony na linii samej Via Flaminia, stanowił jednocześnie miejsce skrzyżowania głównego szlaku z drogą odbijającą na wschód, ku przeprawie na Tybrze. Miejsce ulokowane w strategicznym położeniu, na lekkim wzniesieniu, idealnie nadającym się do obrony, a jednocześnie ryglujące skrzyżowanie głównej arterii komunikacyjnej z poprzeczną drogą z zachodu na wschód. Idealna lokalizacja na obóz marszowy.
Sama odległość na XIII mili również wydaje się potwierdzać nocleg wojsk Konstantyna w tym miejscu w nocy z 27 na 28 października 312 roku. Idealna odległość  i czas aby zwinąć obóz i pomaszerować na miejsce bitwy przy Czerwonych Skałach i dalej przy moście pontonowym.

Bez względu, czy ktoś wierzy w autentyczność wizji Konstantyna, czy też nie, miejsce ma swój magiczny urok i czakram. Dla mnie osobiście wizyta w tym miejscu była ważnym etapem pielgrzymowania. Na kilkadziesiąt kilometrów przed Rzymem zjechałem z autostrady i szlakiem dawnej Via Flaminia przemieszczałem się do Malborghetto, a później już prosto ku najstarszemu mostowi na Tybrze. Zaletą podróżowania tym zapomnianym szlakiem są sporadycznie pojawiające się oznaczenia odległości mil rzymskich na starej dobrej Via Flaminia.

Kilka ujęć samego Arco Malborghetto i otoczenia oraz grafika (z moich skromnych zbiorów) Israela  Silvestre z 1670 roku, prezentująca stan budowli w XVII stuleciu.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 15 Października 2017, 14:02:37
Miejsce ewentualnego obozu wraz z zachowanymi detalami ozdób łuku.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: okejos w 15 Października 2017, 14:24:57
400 lat mu bardziej zaszkodziło niż 1600 :D
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Divusric w 28 Października 2017, 08:40:25
Dzisiaj rocznica bitwy.I nic nie będzie...? ;)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 28 Października 2017, 20:48:17
Cytuj
Pan Tomasz ante portas

Racja Panowie, nastał ten dzień - Constantinus ante portas.

28 października 312 roku, szósta rocznica rządów Maksencjusza, obchodzona w stolicy raczej w nerwowej atmosferze. Maksencjusz schowany za murami Aureliana, a jego rywal zwija obóz marszowy na XIII mili Via Flaminia i rusza ku przeznaczeniu. Można założyć, że w umocnionym obozie marszowym Konstantyn pozostawił tabory i skromne siły osłonowe. W razie niepowodzenia w bitwie, taki obóz mógł stanowić dogodne miejsce do obrony w przypadku odwrotu.

Wczesnym rankiem Konstantyn rusza na Rzym, a w tym samym czasie w stolicy trwają uroczystości związane z rocznicą rządów Maksencjusza. Według relacji Zosimosa, Maksencjusz po złożeniu ofiar i błędnej interpretacji przepowiedni z ksiąg sybilińskich, postanawia wyjść w pole ze swoją armią i stoczyć ostateczną bitwę. Bardziej prawdopodobne jest, że do takiej decyzji skłoniły go negatywne nastroje ludu stolicy, który w czasie wystąpień publicznych cesarza, nawoływał do stawienia czoła najeźdźcy. Jeśli przyjąć za prawdziwą relację o specjalnym skonstruowaniu mostu pontonowego, to należy uznać, że decyzja o bitwie zapadła dużo wcześniej i nie była spowodowana spontaniczną reakcją na wynik złożonych ofiar i przepowiedni. Budowa tego typu mostu wymagała sporego nakładu środków i czasu na realizację.

Faktem jest, że Maksencjusz ustawił swoje siły na północ od linii Tybru i oczekiwał słabszych z pozoru wojsk Konstantyna. Niejasny jest przekaz informujący o bitwie przy Saxa Rubra. Czy jest to błąd jednego z kronikarzy, czy lakoniczny ślad jakiejś wczesnej potyczki kawaleryjskiej, która była preludium do decydującej bitwy, ciężko dzisiaj rozstrzygnąć. Ogólnie przyjmuje się, że bitwa rozegrała się w rejonie mostu pontonowego powyżej Mostu Mulwijskiego. Wojska Maksencjusza nie wytrzymały szarży wojsk Konstantyna i rzuciły się do odwrotu, czyli ku przeprawie po moście pontonowym. Sam Most Mulwijski był w tym czasie zerwany przez inżynieryjne oddziały Maksencjusza i jedyną drogę odwrotu stanowił most pontonowy. Pod naporem wycofujących się w panice żołnierzy Maksencjusza, prowizoryczna konstrukcja nie wytrzymała obciążenia i zerwaniu uległy łączenia mostu. Część żołnierzy wraz ze swoim cesarzem wpadła do Tybru, ponosząc śmierć w nurtach rzeki. Ciało Maksencjusza znaleziono w rzece i haniebnie sprofanowano.

Bitwa została stoczona zapewne w godzinach popołudniowo-wieczornych i późna pora była przyczyną, że wstrzymano się tego dnia z zajęciem miasta.

Sam Most Mulwijski stoi po dziś dzień i jest uznawany za najstarszy czynny rzymski most. Lokalizację mostu pontonowego wskazuje się obecnie w miejscu gdzie stoi Ponte Flaminio. Co ciekawe, linia Mostu Mulwijskiego stanowi granicę spiętrzenia rzeki. Powyżej Ponte Mulvio rzeka płynie jeszcze spokojnym nurtem, a od linii tego mostu następuje  lekki kaskadowy spadek, co powoduje, że nurt poniżej mostu jest bardziej wartki. Mając to na uwadze, logiczna wydaje się lokalizacja mostu pontonowego na odcinku rzeki, gdzie nurt zdecydowanie bardziej sprzyja takiej konstrukcji.

Sama bitwa przeszła do historii pod nazwą bitwy przy Moście Mulwijskim i stała się swoistym wyznacznikiem ważnego przełomu w dziejach. Jako taka doczekała się wielu interpretacji artystycznych, ale zachowane opisy historyczne dotyczące samej bitwy są bardzo lakoniczne i nie pozwalają na dokładniejszą rekonstrukcję wydarzeń. Już w 315 roku bitwa została uwieczniona na płaskorzeźbie umieszczonej na Łuku Konstantyna. W baptysterium na Lateranie możemy podziwiać cykl malowideł naściennych obrazujących sceny z wizją Konstantyna, samą bitwę przy Moście Mulwijskim, czy triumfalne wkroczenie do Rzymu. Podobnie w Pałacu Watykańskim, w sali Konstantyna możemy zobaczyć monumentalny fresk autorstwa Giulio Romano, ucznia Rafaela, prezentujący autorską wizję bitwy. Freski z Rzymu stały się inspiracją do licznych naśladownictw. Echa tych wzorców pobrzmiewają na starych grafikach, obrazach, medalach, czy znaczkach pocztowych.

Na ilustracjach:
- główny świadek - Most Mulwijski
- widok z Mostu Mulwijskiego w kierunku na Ponte Flaminio (miejsce mostu pontonowego)
- fresk z Łuku Konstantyna
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 28 Października 2017, 20:53:18
Malowidła z Watykanu i Lateranu oraz grafika z poł. XVII wieku ilustrujące artystyczną wizję bitwy przy Moście Mulwijskim.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Divusric w 28 Października 2017, 21:15:49
" Bitwa została stoczona zapewne w godzinach popołudniowo-wieczornych i późna pora była przyczyną, że wstrzymano się tego dnia z zajęciem miasta."

Dało to czas na ukrycie insygniów władzy Maksencjusza w miejscu zaznaczonym czerwonym kwadratem.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 28 Października 2017, 21:26:31
Cytuj
Dało to czas na ukrycie insygniów władzy Maksencjusza w miejscu zaznaczonym czerwonym kwadratem.

Pytanie, co jeszcze ukryto i co z tego czeka na odkrycie?
Co stało się ze skarbcem cesarskim Maksencjusza ? ? ?

Można tylko pomarzyć o tego typu odkryciu :-*

Konstantyn nakazał zgładzić wielu popleczników Maksencjusza.
Do ubogich obywateli raczej nie należeli, więc i po nich mogło gdzieś coś zostać w ukryciu...
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Divusric w 28 Października 2017, 21:32:47
Insygnia były po schodami.Na skarbiec  trzeba więcej miejsca.Kryjówka była zapewne na terenie miasta w obrębie Palatynu.W końcu trzeba było to zrobić szybko  i dyskretnie... ;)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 29 Października 2017, 20:41:29
29 października 312 roku - nowy dzień, w nowej rzeczywistości.

Z rzeki wyłowiono zwłoki Maksencjusza, odcięto głowę i zatknięto na włóczni.
Pod takim sztandarem zwycięstwa wojska Konstantyna wkroczyły do Rzymu.

Ciekawe w którym miejscu przeprawiono się przez Tyber. Możliwe, że
naprędce naprawiono zerwany most pontonowy. Nie wiemy w jakim stopni został
wcześniej celowo  uszkodzony Most Mulwijski i czy jego naprawa mogła zostać wykonana
w ciągu jednej nocy. Nie wiadomo nic o mostach po zachodniej stronie miasta. Możliwe, że
nie zostały zerwane i że tędy wkroczył Konstantyn ze swoją zwycięską armią.

Zapewne pragmatyczni senatorowie wyszli na spotkanie zwycięzcy i w czołobitnych pokłonach
na wyścigi witali nowego władcę.

Jedna ze scen z Łuku Konstantyna ilustrującego dzieje kampanii 312 roku obrazuje triumfalne wkroczenie
zwycięskiej armii do Rzymu. Kolejne sceny pokazują przemowę do ludu na Forum Romanum  i klasyczny kazus "500+", czyli rozdawnictwo pieniędzy.

Konstantyn zabawił w Rzymie kilka miesięcy i w tym czasie stołeczna mennica wraz z sąsiednią mennicą w Ostii pracowały pełną parą. Należało wycofać z obiegu monety Maksencjusza, którego skazano na zapomnienie, a jednocześnie wprowadzić do obiegu jak największą ilość monet z nowym panem.
Potrzeba było całej masy pieniędzy aby sprostać rozdawnictwu z jednej i wypełnieniu zobowiązań względem własnych zwycięskich wojsk. Należało nagrodzić bitnych żołnierzy.

Część monet wprost nawiązywała do motywów gloryfikujących armię. Seria złotych i brązowych monet z legendą S P Q R OPTIMO PRINCIPI i sztandarami wojskowymi jest tego najlepszym przykładem. Monety wychwalające VIRT EXERCIT GALL wprost wskazują na wykonawców sukcesu militarnego, czyli na armię galijską Konstantyna.

Zagadkowy wydaje się być jeden z małych brązów z legendą SAPIENTIA PRINCIPIS z sową na ołtarzu.
Czy jest to wyłącznie propagandowe nawiązanie do mądrości nowego władcy, czy też echo przekazanej przez Zosimosa legendy, w myśl której przed bitwą sowy obsiadły mury Rzymu, co Konstantyn uznał za
pomyślny dla siebie omen.

Innym ciekawym motywem na monetach są brązy z legendą LIBERATOR ORBIS, które w ewidentny sposób korespondują z inskrypcją LIBERATORI VRBIS umieszczoną nad płaskorzeźbą w przelocie Łuku Konstantyna. Co prawda, płaskorzeźba została wtórnie wykorzystana z wcześniejszej budowli Trajana, ale po przemodelowaniu głowy miała już ilustrować czyny Konstantyna.

Najeźdźca sypnął kasą i został Oswobodzicielem Miasta.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 29 Października 2017, 20:43:37
c.d.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 29 Października 2017, 20:45:24
KONIEC
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Divusric w 29 Października 2017, 20:48:42
Dziękujemy Panie Tomku za kapitalną relację z "pielgrzymki" zilustrowaną zdjęciami oddającymi jej klimat  :)
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 29 Października 2017, 21:53:40
Luki na szlaku pielgrzymkowym jeszcze pozostały do odwiedzenia.
Jedną z nich są insygnia Maksencjusza, których nie widziałem w realu,
a do których wzdychają moje oczy. Dlatego dziękuję Panu za uzupełnienie
tematu i pokazanie ich w tej opowiastce.
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: zenonmoj w 30 Października 2017, 06:23:46
Piękna pielgrzymka, Tomku! - a te "numizmatyczne ślady", prezentowane w jednym z ostatnich postów, smaszne zaprawdę bardzo! Moja sówka niestety dużo brzydsza, ale i tak mnie cieszy, bo motyw, jak na tamten czas, naprawdę wyjątkowo egzotyczny...
 :)
ZM
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Barnaba w 30 Października 2017, 10:47:38
Tomku, fantastyczna opowieść! Dziękuję! 
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Divusric w 16 Lipca 2018, 16:00:55
Ciekawe czy ma to jakiś związek z bitwą.Cheć upamiętnienia?
https://www.imperiumromanum.edu.pl/odkrycie-rzymskie/w-rzymie-nad-tybrem-natrafiono-na-pozostalosci-antycznej-budowli/
Tytuł: Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
Wiadomość wysłana przez: Tomanek w 22 Lipca 2018, 10:47:10
Cytuj
Ciekawe czy ma to jakiś związek z bitwą.Cheć upamiętnienia?

Ja bym nie dorabiał filozofii do kilku cegieł...

Prawda jest taka, że ciasno zabudowany Rzym w IV wieku n.e. nie posiadał za bardzo wolnych terenów na budowę nowych świątyń.
Siłą rzeczy, nowe kulty lokowały się na peryferiach, często poza murami miasta, ale w pobliżu dróg wylotowych. Via Flaminia to jedna z ważniejszych arterii komunikacyjnych, więc lokalizacja nowej świątyni w jej sąsiedztwie nie powinna zaskakiwać.