TPZN - Forum numizmatyczne
Pieniądz w Polsce => Polska Królewska => 1587 - 1668 => Wątek zaczęty przez: zdzicho w 05 Stycznia 2018, 10:25:03
-
"Podły"'pieniądz,"zły" szeląg,a jak starannie wykonany.Urodę tych monet docenia się obcując z dobrze zachowanymi egzemplarzami.
Szczególnie jak sobie uzmysłowimy,ze średnica tych monet wynosi około 15 mmm.Zapraszam do oglądania i wstawiania zdjęć :)
-
Ostatnie 4 portrety najbardziej paskudne w mojej kolekcji ;D
-
to moje ulubione głowy
-
i jeszcze jedna ładna głowa, do podziwiania ;) Wybaczcie "podpis", ale to stare foto nie mam lepszego...
-
Wybaczcie "podpis", ale to stare foto
Jak się zmruży oczy to wygląda jakby się tam umiejscowił zielony grynszpan ;)
Fatalne portrety, którym bliżej do groteskowych karykatur niż do wizerunku monarchy.
Mam dwa typy (spośród czterech zaprezentowanych przez Zdzicha), którym dorównać mogą chyba tylko niektóre orty lwowskie. Są to: Kowno 1665 odmiana IV oraz Oliwa 1663 odmiana I.
Znakomite portrety, prawdziwe dzieła sztuki.
Moim skromnym zdaniem nic nie dorówna portretowi na szelągach litewskich z Ujazdowa z roku 1660 (duża głowa króla: odmiana I). Wypada mistrzowsko nie tylko w zestawieniu z innymi portretami na boratynkach. Nie dorównuje mu również większość portretów na dużych nominałach.
-
dariusz.m - widzę, od razu skojarzyłeś z grynszpanem. Właśnie taki był zamiar doboru koloru napisu- miało "nie razić w oczy".
Co do głowy dużej z rocznika L60 trzeba przyznać Ci rację. Piękna prezencja! Na koronnych 60 również fajnie wyglądają duże głowy z zachowanymi pięknie detalami. Postarali się! (na początku [lat bicia monet] zawsze się starają ;D )
-
Myślę,ze ten portrecik z Ujazdowa na szelągu koronnym też jest niczego sobie :)
A co do fatalnych portretów,to autor poniższego być może uchwycił na obliczu królewskim tzw "habsburską wargę"zaburzenie genetyczne, przy którym dolna warga przerasta w rozmiarze górną, a żuchwa jest często nazbyt rozwinięta,przypadłość w rodzie Habsburgów,z którego wywodziła się matka Jana Kazimierza.Na zdjęciu matka z dużą dolna wargą,a po lewej wizerunek Jana Kazimierza
-
Całkiem przyzwoity portret z Krakowa z niezwykle rzadkim,bo pełnym napisem otokowym rewersu SOLID.REGNI.POLONI
Ta odmiana napisu otokowego występuje tylko w Ujazdowie 1659 i Krakowie 1660
-
Mój ulubiony portret - nieczęsto spotykany ( mennica ujazdowska 1660 ) Trudno uwierzyć , że to ciągle ten sam władca :).
W katalogu pana Wolskiego C.314.11 z rzadkością R4 - o ile dobrze zidentyfikowałem.
-
Piękna moneta i świetne zdjęcie!
Dla odmiany tez koronna z Ujazdowa ale portrecik mały i niezwykle urokliwy
-
Mały portret króla i pięknie zachowana Pogoń litewska z Ujazdowa 1661
-
Też mały portret króla z mennicy w Krakowie z ciekawymi rewersami.Poprawka na stemplach polegająca na przebiciu ostatniej cyfry daty.
Górna moneta z rozetą,to jedyny znany mi egzemplarz i jego zdjęcie znajduje się w katalogu.Dolna moneta z kropką nad koroną tez do pospolitych nie należy :)
-
Portret Jana Kazimierza na boratynce krakowskiej z 1659.Stan monety pozostawia sporo do życzenia ale za to rzadkość wielka.C.Wolski szacuje,ze w mennicy krakowskiej wybito w 1659 roku tylko około 200 tysięcy sztuk.Moneta praktycznie nieobecna w handlu.
-
Kolejne boratynki
Koronna 1663 oraz litewska 1661 ze sporawym defektem
-
Mam nadzieję że moje posty wnoszą coś do wątku >:(
Dwa pod rząd bo limit załączników.
Boratynka koronna 1660 mennica (strzelam) Ujazdów
mennica KRAKÓW
(poprawione)
-
Mam nadzieję że moje posty wnoszą coś do wątku >:(
Zawsze miło oglądnąć monetki Kolegów :) Choć przyznam , że przydałoby się kilka słów opisu.
-
Boratynka koronna 1660 mennica (strzelam) Ujazdów
Oj, chyba Kraków.
-
Mennica oliwska biła szelągi przez kilka miesięcy 1663 roku na mocy kontraktu zawartego miedzy Jerzym Białozorem administratorem skarbu litewskiego a Jerzym fon Hornem zarządcą mennicy w Oliwie.Emisja jest bardzo bogata w odmiany portretów,Pogoni itp ale jakość szelągów jest fatalna i bardzo trudno zdobyć przyzwoity egzemplarz.Portrety Jana Kazimierza odbiegają stylistycznie od od portretów z innych mennic.Warto wspomnieć,że tylko na szelągach z Oliwy pod Pogonią znajdujemy dwa herby;Wieniawa- herb Jerzego Białozora administratora skarbu litewskiego i Snopek-herb rodziny królewskiej Wazów dla uwiarygodnienia monety.Na zdjęciu 1 ładna sztuka w pięknej, złocistej patynie,a na zdjęciu 2 przykłady małego,średniego i dużego portretu
-
Mennica w Wilnie biła szelągi przez dwa i pół roku/1664-66/emitując ponad 400 milionów sztuk boratynek.Jeśli chodzi o portrety,to raczej bez ekstrawagancji i w kolejnych latach bardzo podobne z drobnymi różnicami.Podobnie z rewersami.Dopiero w 1666 pojawiły się odmiany Pogoni z małą i dużą tarczą.Ale oczywiście trochę "kwiatków"można zdobyć :)Zdjęcie 1 przykładowe szelągi z 1664 i 65,zdjęcie 2 z podobnymi awersami ale za to trzy różne odmiany Pogoni.Moneta z Pogonią bez tarczy nienotowana u Wolskiego podobnie jak moneta z dużą tarczą - autor stempla poszalał z kropkami w napisie otokowym awersu :) Na 3 zdjęciu pokazałem ewolucję cyfry 5 w dacie.Ostatnia moneta w tym zestawie mylnie sugerowała jakoby bito boratynki w 1668 roku :D
-
:) ...przypadkowo trafiłem na taką karykaturalną facjatę królewską... ;)
-
Przyznam szczerze,że produkcyjne buble budzą we mnie żal i smutek.Tylko monety prawidłowo wybite i dobrze zachowane pozwalają mi podziwiać kunszt rytowników,zachwycać się detalami.A jak jeszcze ubrane są w piękną patynę,to tylko napawać się pięknem tych monet. :)
Boratynki z mennicy w Kownie produkowano od X 1665 do końca 1666 i wybito blisko 42 miliony sztuk.Cechą charakterystyczną jest herb Kryszpin w postaci głowy jelenia należący do Podskarbiego Wielkiego Litewskiego Hieronima Kryszpina Kirszensztajna.Portrety króla są również/jak w Oliwie/bardzo charakterystyczne.Na rewersie w 1665 występuje jedna odmiana Pogoni,a w 1666 dwie.Monety z tej mennicy są bardzo ciekawe do zbierania ze względu na dużą rozmaitość odmian herbu
-
produkcyjne buble budzą we mnie żal i smutek.Tylko monety prawidłowo wybite (...)
Eee... Często właśnie w różnej maści bublach siedzi dużo więcej ducha epoki niż w superwybitym i superzachowanym egzemplarzu. A boratynki są idealnym tego przykładem. Wszystkie te koślawe popiersia świadczące o często stosunku rytowników do króla i/lub ich zanikającym kunszcie spowodowanym gwałtownym wzrostem produkcji, wszystkie te koślawe falsy wybite przez Kiemliczów z blachy ściągniętej z dachu smolarni - to naprawdę ma swój urok.
Co do powyższego przykładu nie wiem, czy to oficjalna emisja uderzona dwa razy, czy Kiemlicze, ale naprawdę ma coś w sobie :-)
-
Ma Pan rację.Znam kolekcjonerów falsyfikatów boratynek,a nawet powstała ciekawa praca na ten temat: http://tomcat6.emcgroup.kei.pl/ptn/!repository/BIULETYN/BN_2013_3_WNEK.pdf
Znam kolekcjonerów wszelkiej maści destruktów boratynek posiadających spore kolekcje.Każdy zachwyca się czymś innym i zbiera to co lubi.Ja do bubli i falsyfikatów jakoś przekonania nie mam
-
:) ...przypadkowo trafiłem na taką karykaturalną facjatę królewską... ;)
To nie jest klepaniec tylko trochę nieudane legalne bicie. Moneta została dwukrotnie uderzona stemplem.
Fałszywe szelągi z względnie nieszpetnym wizerunkiem miłośnika krakowskich burdeli zwykle były bite na zamkach z polecenia różnych ówczesnych "biznesmenów".
Leśne klepańce, na których Jan Kazimierz był przedstawiony jako np. larwa karakana to dzieła przedsiębiorczych chłopów analfabetów.
-
Eee... Często właśnie w różnej maści bublach siedzi dużo więcej ducha epoki niż w superwybitym i superzachowanym egzemplarzu. A boratynki są idealnym tego przykładem.
Myślę, że jednak nie ma Pan racji. Trochę tego ducha może i siedzi, ale żeby więcej to niekoniecznie.
Że siedzi to oczywista. Destrukty są tak powszechne, że jeden z kolegów na forum "poszukiwanieskarbow.com." założył wątek o destruktach i fałszerstwach. Jest tam już ponad 500 postów. Żadna rewelacja. Tłuczono tego naprawdę mnóstwo. (Znacznie większym rarytasem są np. współczesne destrukty.)
Ale, że nie jest to istota mennictwa boratynkowego, to też dla mnie jasna sprawa. Medal zawsze ma dwie strony. A druga strona tego medalu jest taka, że boratynki to monety piękne, znakomicie zakompomowane - przykład dobrej sztuki barokowej. Spośród szelągów przewyższają je tylko szelągi z pierwszej dekady panowania Zygmunta III. Jeśli miałbym szukać ducha epoki to właśnie po tej stronie medalu, a nie w destruktach.
Jest to moje subiektywne zdanie, z którym oczywiście można się nie zgadzać, ale w kwestiach duchów (zwłaszcza epok) pozostają chyba tylko subiektywne zdania.
-
boratynki to monety piękne, znakomicie zakompomowane - przykład dobrej sztuki barokowej. Spośród szelągów przewyższają je tylko szelągi z pierwszej dekady panowania Zygmunta III.
A nie jest smutną prawdą o tych czasach właśnie to, że pięknie zaprojektowane monety były bite masowo źle, tak aby na siłę podtrzymać upadającą w wyniku wyniszczających wojen gospodarkę? Że właśnie ten zalew źle wybitego miedzianego szaleństwa doprowadził w pewnej mierze do utraty kontroli nad polityką monetarną państwa na dobre sto lat? Czy właśnie taka krzywo wytłuczona boratynka nie pokazuje pośpiechu, w jakim bito nowy pieniądz, żeby na gwałt załagodzić niepłacone od lat wojsko, łączące się w niebezpieczne konfederacje (lata 1661-62)?
-
Ależ oczywiście. To jest ta pierwsza strona medalu :)
-
...akurat egzemplarz Kol. Dariusza może i udany kompozycyjnie ale przecież wyraźnie z pękniętym wrzodem na końcu nosa królewskiego (lues?) ... ;)
-
Może to być lues. Jan Kazimierz niedoszły jezuita i kardynał, kobiety lubił i owszem.
-
Na krowie kopytko! Nie zauważyłem, że franca zżera kinol mojemu ulubionemu władcy z dynastii Wazów.
Brawa dla kol. Tytusa za zachowanie rewolucyjnej czujności ;D Uroda monety i legenda otokowa zamroczyły mój umysł :'(
---
P.S. Miejsce, gdzie perforował wrzód właściciel tej pięknej monety powinien zapaćkać tęczową patyną ;D
-
Skoro o przypadłości królewskiej mowa,to pozwolę sobie przytoczyć krótką opowieść o Janie Kazimierzu ilustrowaną 4 portretami,którą swego czasu zamieściłem na forum PS.
Jan Kazimierz europejski bon vivant.Wydawało się,że bez szans na koronę królewską.Jego przyrodniemu bratu Władysławowi urodził się syn i on miał zostać królem Rzeczpospolitej.Jan Kazimierz szukał więc w Europie swojej przyszłości.Dwory europejskich władców stały przed nim szeroko otwarte/tak jak ramiona pięknych kobiet ;) /. Szukał kariery wojskowej na dworze cesarskim,o mało nie został wicekrólem Portugalii i admirałem portugalskiej floty,dwa lata spędził we francuskim areszcie,nabawił się syfilisu zwanego wtedy "przypadłością dworską"gdyż była to choroba częsta na dworach europejskich.Próbował kariery kościelnej dwa lata spędzając w klasztorze ale święceń kapłańskich nie przyjął.Nie przeszkodziło to papieżowi w nadaniu Janowi Kazimierzowi tytułu kardynała.Trudno powiedzieć jak by się potoczyła jego kariera kościelna,bo nagle pojawiła się szansa na tron Rzeczpospolitej.Zmarł syn Władysława i nie długo potem i sam Władysław.Jan Kazimierz zrezygnował z kapelusza kardynalskiego,wrócił do kraju i w wieku 39 lat został królem Rzeczpospolitej w 1648 roku.
Ten portret/jeden z moich ulubionych/pasuje do tego młodzieńczego okresu w życiu Jana Kazimierza :)
-
Poniższy portret doskonale pasuje moim zdaniem do koronacji i pierwszych lat panowania Jana Kazimierza.Dumny król ogromnej Rzeczpospolitej Obojga Narodów,państwa o powierzchni trzy razy większej niż obecnie.
-
Ten portret może być doskonałą ilustracją końca rządów Jana Kazimierza,który zrezygnował z korony abdykując w 1668 roku.Zostawił kraj zrujnowany i rozgrabiony z liczbą ludności zmniejszoną o 1/3.Rzeczpospolita pod jego rządami na skutek przegranych wojen utraciła ogromne terytoria na północy i wschodzie.Skutki nieudanej reformy monetarnej/boratynki i tymfy/odczuwalne będą przez następne 100 lat.Kraj wstrząsany był powstaniami chłopskimi i kozackimi,buntowała się szlachta.Szczytem było pokonanie wojsk koronnych przez prywatną armię magnacką pod Mątwami w 1666.Już za życia Jana Kazimierza złośliwie tłumaczono jego inicjały ICR-Ioanes Casimirus Rex) jako Initium Calamitatis Regni - początek nieszczęść królestwa.
Z różnych przekazów wiemy,ze Jan Kazimierz zamiast sprawami państwowymi zajmował się damami dworu, jedzeniem i piciem.Żadnej dwórce,która mu wpadła w oko nie przepuścił.Przyprawił rogi Hieronimowi Radziejowskiemu podkanclerzowi koronnemu,co jak pisali ówcześni przyczyniło się do potopu szwedzkiego/Radziejowski uciekł z kraju do Szwecji i namawiał króla Szwecji do najazdu na Rzeczpospolitą.Nawet w apogeum najazdu szwedzkiego kiedy król schronił się w Głogówku na Śląsku przyprawiał rogi podkomorzemu koronnemu zamiast myśleć o pokonaniu Szwedów jak pisał Jan Zamoyski.Po niespodziewanej śmierci żony króla Marii Ludwiki Gonzagi w 1667 rozwiązłość Jana Kazimierza sięgnęła zenitu.Przez królewską sypialnię przewijać się zaczęło coraz więcej bezimiennych kochanek, aż zarzucać poczęto królowi nadmierną rozwiązłość.
Ostatecznie zrezygnował z korony i wyjechał do Francji
-
Król Francji w podzięce za promowanie interesów francuskich w Rzeczpospolitej obdarzył Jana Kazimierza zgodnie z wcześniej zawartą umową siedmioma opactwami, w tym opactwem paryskim Saint Germain des Pres gdzie zamieszkał.Oczywiście nie zaprzestał hulaszczego trybu życia.Korowód kobiet przewijał się dalej przez jego pałac.Najdłużej trwał romans z z piękną Anną Marią de l’Hôpital wdową po marszałku Francji z którą zawarł związek małżeński tuz przed swoją śmiercią.Plotka głosi,że Anna Maria urodziła mu córkę Marię Katarzynę,której zostawił w spadku 15 tysięcy liwrów.Jan Kazimierz zmarł w grudniu 1672 roku.
Jego ciało pochowano na Wawelu,a serce spoczęło w kościele Saint-Germain-des-Prés
Poniższy portret Jana Kazimierza jest niezwykły.Widzimy starego schorowanego,zgorzkniałego mężczyznę,który zaprzepaścił
szansę jaka mu historia dała.
Aby nas nie dziwiło zachowanie Jana Kazimierza we Francji dodać trzeba,że był on opatem komendatoryjnym czyli świeckim.
Sprawami klasztornymi zajmował się opat klasztorny
-
... oto i nagrobek nieszczęsnego, który onegdaj odwiedziłem...
-
Initium Calamitatis Regni
Faktycznie jest jakieś źródełko z epoki, że tak już wtedy tłumaczono? Bo ja przeważnie stykałem się z opinią, że Sienkiewicz to wymyślił (zresztą anachronicznie, bo podał to na początku Potopu, osiem lat przez wybiciem tymfów); nawet w jakimś bardzo nobliwym zbiorze łacińskich sentencji był podany właśnie Sienkiewicz jako autor powiedzenia.
-
Spotkałem się z tym tłumaczeniem w kilku opracowaniach bardziej popularnych niż naukowych ale bez podania żródla z epoki
-
Siłą rzeczy nie mam tego przy sobie :-), ale niemal na pewno było to to: https://ksiegarnia.pwn.pl/Dicta-Zbior-lacinskich-sentencji-przyslow-zwrotow-powiedzen,68609104,p.html
-
Ostatnią mennicą bijącą boratynki była mennica w Malborku,w której w ciągu 8 miesięcy 1666 wybito blisko 61 milionów sztuk tych monet.I jest dość tajemnicza sprawa,bo tych monet praktycznie nie ma na rynku.W Krakowie wybito około 16 milionów i pospolitsze odmiany są dostępne,w Oliwie wybito ponad 41 milionów i też są,w Brześciu 1665 wybito 21 milionów i można zdobyć.Nawet monety z Kowna z 1665 wybite w ilości około 7 milionów sztuk są stosunkowo łatwe do zdobycia,a z Malborka nie.C.Wolski w boratynkowej monografii przywołał dwie hipotezy tłumaczące brak na rynku boratynek z Malborka;że boratynki malborskie zalegają w nieodkrytych skarbach,co wydaje mi się nieprawdopodobne i,że w Malborku wykorzystywano stemple z mennicy w Kownie.I ta hipoteza jest prawdopodobna,bo mamy dowody w postaci monet hybrydowych na przemieszczanie się pracowników i stempli między Ujazdowem i Krakowem,Wilnem i Brześciem mennicami zarządzanymi przez Boratiniego.Mennice w Kownie i Malborku miały też wspólnego zarządcę Jerzego fon Horna,a i portrety z tych mennic są łudząco podobne.W każdym razie w swoim zbiorze mam tylko kilka sztuk malborskich i to w słabych stanach.Jeśli ktoś ma ładne sztuki,to proszę się pochwalić :)
Na pierwszym zdjęciu 3 rewersy monet /od lewej/z Brześcia,Wilna i Malborka z monogramem HKPL.W tym zestawieniu doskonale widać różnicę w kształcie i wielkości monogramu
Na zdjęciu drugim dwa w mojej kolekcji najlepsze portrety z Malborka
-
O wizerunkach Jana Kazimierza na boratynkach z mennicy w Brześciu można poczytać tutaj: http://forum.tpzn.pl/index.php/topic,11992.0.html
a dla porządku jeden z wizerunków na zdj.1
O wizerunkach krakowskich,a przynajmniej o jednym tutaj : http://forum.tpzn.pl/index.php/topic,11986.0.html
a dla porządku jedno zdjęcie .Ach ten wspaniały krakowski Orzeł.Proszę porównać z ujazdowskim,który nazywam Orłem w berecie :D
-
Ujazdów to mennica,której nie darzę szczególnym sentymentem.Być może wielkość emisji mnie przytłacza,bo wybito oficjalnie szelągów koronnych 676 milionów sztuk i litewskich 90 milionów.Napisałem ,ze wybito oficjalnie,bo według C.Wolskiego uzasadnione są podejrzenia o nielegalnym biciu boratynek poza kontraktami.Kilka dużych portretów ujazdowskich pokazałem w pierwszym poście tego wątku,niżej kilka kolejnych.Oczywiście pokazane portrety nie wyczerpują tematu,bo ilość odmian jest ogromna.
Przy okazji chcę pokazać jedną z odmian Orla,która moim zdaniem wyróżnia się z masy innych.Ta odmiana pojawiła się w 1659 i ponownie w 1663.Monety z z tym Orłem należą do rzadkich.Przez wiele lat omyłkowo przypisywano tę odmianę do mennicy krakowskiej
-
Kilka wizerunków Jana Kazimierza na szelągach hybrydowych;
-
Mennica Ujazdów 1661.Portret w manierze krakowskiej bez kokardy na końcu wieńca na szelągu litewskim
-
bardzo ładny kolor patyny.
-
Kilka portretów tej samej odmiany z mennicy krakowskiej 1661
-
a tu sie wszyscy schowali :) ok :) Zdzichu wejdź na pierwszej stronie w link do fb u TRIPLEXA - teraz tam sie troche przeniosło :) pozdrawiam,łukasz
-
Dopiero napawając się ostatnim nabytkiem zwróciłem uwagę na królewską bródkę :). Aż się wierzyć nie chce,że rytownik wykonał taki detal.
-
Moneta w stanie raczej słabym choć czytelna i identyfikowalna.Najpierw moją uwagę zwrócił portret,póżniej całkiem przyjemna Pogoń.Na koniec praca z katalogiem Wolskiego zaowocowała stwierdzeniem,ze to sztuka z Kowna i jej rzadkość autor szacuje na R4.No to przytuliłem ;D
-
Korzystając z dobrego światła zrobiłem nowe zdjęcie jednej z monet już pokazywanych w innym wątku;mennica krakowska 1661,mały portret króla,odmiana Orła I-a.U Wolskiego szacowana rzadkość R3 ale od kiedy zbieram boratynki tylko raz był ten egzemplarz oferowany do sprzedaży.Bardzo ładna ciemnobrązowa patyna
-
Portrety bez kokardy na boratynkach litewskich 1661.Jedna odmiana,a każdy portret inny :)
-
Pięknie zachowany egzemplarz boratynki z mennicy krakowskiej z 1660 roku.Duża głowa króla odmiany II
-
Nie tak dawno na Allegro sprzedano boratynkę z Ujazdowa 1659 z zachwycającym portretem króla./zdjęcie sprzedawcy damian00770 /.
Jak sprzedawca boratynek będzie opisywał złom jako stan II lub III przypomnijcie sobie o tych ładnych egzemplarzach ;D
-
Na stronie 1 tego wątku pokazałem najpaskudniejsze portrety Jana Kazimierza;1 z Kowna i 3 z Oliwy.Wpadły mi kolejne 2 sztuki z Oliwy.Stan słaby ale rzadkie i dlatego je pokazuję.Średnia głowa III i IV odmiana
-
Kilka portretów Jana Kazimierza na boratynkach z mennicy brzeskiej 1666
-
Dzięki uprzejmości kolegi,któremu ta drogą baardzo dziękuję :) moja kolekcja powiększyła się o interesującą monetę.To boratynka z mennicy krakowskiej 1660 o numerze u Wolskiego KK60.A.31.11.1b z szacowaną rzadkością R4 w pięknym stanie zachowania.Moneta została wybita na początku 1660 roku z wykorzystaniem punc służących do produkcji boratynek w 1659.proszę zwrócić uwagę na kształt Orła,herb Ślepowron zwrócony w prawo,litery napisu otokowego.Podobnie jak w 1659 na awersie pod portretem króla nie ma monogramu TLB zarządcy mennicy krakowskiej Tytusa Liwiusza Boratiniego..
Na zdj.1 omawiana moneta,na zdj.2 porównanie z monetą z 1659
Boratynka z 1659 z nr1 nie jest moją własnością.Wykorzystałem zdjęcie pokazane na forum PS kilka lat temu przez użytkownika Cekin,które zarchiwizowałem
-
Jak już zahaczyłem o rok 1659,to jeszcze kilka słów.Oficjalnie mennica krakowska rozpoczęła bicie boratynek w sierpniu 1659.Do końca roku czyli w ciągu 5 miesięcy wybito w tej mennicy wedle szacunków C.Wolskiego około 200-250 tysięcy sztuk boratynek.Są one ekstremalnie rzadkie,praktycznie nie występują w handlu.Jedną z odmian pokazałem w poście wyżej,a tutaj jeszcze 2; górna moneta,to jedyny egzemplarz z 1659 w mojej kolekcji,a zdjęcie dolnej pokazał kolega Damian na forum PS kilka lat temu,które również zarchiwizowałem.
-
Fajny portret na monecie w katalogu Wolskiego : KU61.A.31a.12 z szacowaną rzadkością R2
-
Bardzo ładnie zachowany portret brzeski 1666
-
Trzy portrety 2 x 1660 i 1663 rok
-
Zdzichu, nie wydaje ci się że w katalogu C.W brak (rocznik 1660) przykładów monet z Ujazdowa z małą głową króla, nie mogę jakoś namierzyć. Może wrzucisz kilka przykładów (mam chyba hybrydę) czy te monety są czy luka w katalogu :)
-
W roczniku 1660 jak dotąd zidentyfikowano 1 odmianę małego portretu, a w 1661 cztery.
Ta z 1660 opisana jest w katalogu na str.200
-
Piękny i rzadki portret Jana Kazimierza na boratynce z Ujazdowa 1660 :)
-
Ten też całkiem przyjemny, a i habsburska warga doskonale zaznaczona :)
Kraków 1660
-
Tu taka ciekawa destrukt ale wizerunek króla i orzeł czytelne (zdjęcie robione przez holder).
-
Mam nadzieję że moje posty wnoszą coś do wątku >:(
Dwa pod rząd bo limit załączników.
Boratynka koronna 1660 mennica (strzelam) Ujazdów
mennica KRAKÓW
(poprawione)
Ciekawa moneta, Zdzichu tropi takie ciekawostki (myślę ze rzadka) pewnie mu uszło uwadze (odwrócony herb).
-
Nic nie umknęło :) Pisał o tym C.Wolski i ja też kilkakrotnie.
Na początku 1660 do bicia boratynek wykorzystano punce z 1659 roku.
Potem ustalono nowy wzór Orła i nową puncę herbu, które pozostały w tym kształcie do końca bicia boratynek w tej mennicy.
W połowie 1660 roku część pracowników mennicy krakowskiej przeniesiono do Ujazdowa celem wzmocnienia kadrowego w związku z koniecznością realizacji kontraktu na bicie boratynek dla Litwy.
W związku z powyższym na monetach krakowskich znika rozeta, a pojawia się na monetach ujazdowskich. W Krakowie przejściowo pojawia się gwiazdka, a potem kropka, która pozostanie na boratynkach krakowskich do końca ich bicia w tej mennicy
-
Ujazdów 1661 boratynka koronna. Tak pięknie zachowanego portretu tej odmiany jeszcze nie widziałem :)
-
Trudno w obecnych czasach o dobrze zachowane egzemplarze. Ku pamięci takie dwa świetnie zachowane portrety
[ You are not allowed to view attachments ]