TPZN - Forum numizmatyczne
Ważne działy => Vademecum kolekcjonera => Przechowywanie => Wątek zaczęty przez: cancan w 12 Stycznia 2018, 17:00:05
-
Wczoraj sprzedala sie na aukcji WCN za niemala cene bardzo ciekawa moneta.
Krolewiec 1/3 talara 1761, rosyjska okupacja Prus.
Nota bene, osiagnieta cena zaskoczyla chyba nawet WCN. Szczegoly monety pieknie zachowane, ale...
Opisana byla jako wada blachy. Ciekaw jestem opinii, gdyz wedlug mnie to nie wada mennicza, ale byc moze uszkodzenie ogniowe, lub podpowierzchniowa korozja.
-
Jak dla mnie wada blachy - zle przygotowana blacha. Widzialem kiedys srebrne monety po pozarze - wygladaja inaczej.
Pozdrawiam, Tomasz
-
Mysli Pan, ze to wtracenia niemetaliczne wybuchly?
Bo chyba powstaly juz po biciu, oceniajac zarysy i pola. Mysle, ze ta moneta wygladala normalnie zaraz po biciu.
-
korozja pod cienką warstwą lepszego srebra
-
Zgadzam się z kolegą, z ognia by była odkształcona.
-
Zgadzam się z kolegą, z ognia by była odkształcona.
Niekoniecznie, Widzialem takie, ktore byly prawie idealnie plaskie.
-
Mało prawdopodobne, żeby wybito monetę na wadliwej blasze, a uderzenie stemplem zlikwidowałoby te bąble. Po patynie nie ma śladu. Wygląda to na korozję podpowierzchniową. Niektóre bąble są otwarte. Pewno nie wyda dźwięku.
-
Mało prawdopodobne, żeby wybito monetę na wadliwej blasze, a uderzenie stemplem zlikwidowałoby te bąble.
Probuje prowadzic te polemike, ale nie rozumiem tego zdania, czy moglby Pan wyjasnic?
Wedlug mnie moneta nie mogla wyjsc spod stempla z takimi purchlami. Jest to technicznie niemozliwe.
-
korozja pod cienką warstwą lepszego srebra
Myślę podobnie. Widać to na bąblach, które już się wykruszyły. Może fałszerstwo posrebrzone?
-
korozja pod cienką warstwą lepszego srebra
Myślę podobnie. Widać to na bąblach, które już się wykruszyły. Może fałszerstwo posrebrzone?
Jest to bardzo prawdopodobne, ze korozja, ale watpie, czy falszerstwo.
-
Mało prawdopodobne, żeby wybito monetę na wadliwej blasze, a uderzenie stemplem zlikwidowałoby te bąble.
Probuje prowadzic te polemike, ale nie rozumiem tego zdania, czy moglby Pan wyjasnic?
Wedlug mnie moneta nie mogla wyjsc spod stempla z takimi purchlami. Jest to technicznie niemozliwe.
Jasne. Na WCN napisali "wada blachy". Odniosłem się do tego, mogłem to napisać, ale czasem skróty myślowe wprowadzam.
Pełna zgoda, bo nie wyobrażam sobie, żeby wybito tą monetę na blasze z purchlami, ale gdyby nawet, to siła uderzenia stempla, by te purchle zlikwidowała. Też mi przyszło go głowy, że to fals, ale nie miałem odwagi napisać. Jądro miedziane lub inne, a z wierzchu gruba warstwa srebra?
-
No, to mam jasność. Dla mnie wada blachy to naogół coś, co widać na nowej monecie, prosto z mennicy: coś się rozwarstwia, jakaś dziura, czy inny ubytek, jakieś brudy na powierzchni itd. Więc, mówiąc krótko: destrukt.
To co widzę tutaj, to ewidentnie korozja podpowierzchniowa. Myślę, że sie zgodzę, że teoria ognia odpada.
Teraz, co spodowało tę korozję mogło być lokalnym wtrąceniem niemetalicznym, lub metalicznym. Mogło to też być lokalne ogniwo korozji chlorkowej.
Gdyby była to moneta o rdzeniu z żelaza, czy miedzi, powierzchnia byłaby bardziej rozwarstwiona, co byłoby też widać na rancie. Tu są pojedyncze purchle.
-
Kilka przykladow wad blachy.
-
.
To co widzę tutaj, to ewidentnie korozja podpowierzchniowa. Myślę, że sie zgodzę, że teoria ognia odpada.
Teraz, co spodowało tę korozję mogło być lokalnym wtrąceniem niemetalicznym, lub metalicznym. Mogło to też być lokalne ogniwo korozji chlorkowej.
Gdyby była to moneta o rdzeniu z żelaza, czy miedzi, powierzchnia byłaby bardziej rozwarstwiona, co byłoby też widać na rancie. Tu są pojedyncze purchle.
Moneta jest ze srebra niskiej próby (563) i długo przebywała w glebie, w której miała kontakt z nawozami.
-
Ważny też jest odczyn gleby, a przede wszystkim jej kwasowość. Moneta bez wątpienia przeleżał w glebie szmat czasu i przez ten dość długi okres krążek był narażony na wiele czynników, które mogły spowodować te liczne wybrzuszenia.
-
Tak zgadzam się ,w 100 % to nie jest efekt wady blaszki czy też ognia.