TPZN - Forum numizmatyczne

Ważne działy => Vademecum kolekcjonera => Grading => Wątek zaczęty przez: jmskelnik w 10 Października 2018, 00:27:02

Tytuł: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: jmskelnik w 10 Października 2018, 00:27:02
Maja bardzo optymistyczne ceny wywoławcze i estymacje.
Nie ma to jak popularny półtorak w przeciętnym stanie   z notą MS oraz estymacje 30 krotnie wyższe niż jego realna  wartość .

PYTANIE.
Co miał na myśli ten, który dał monetę do grading, którego koszt kilkukrotnie przekracza wartość monety.

Półtorakowcy kilkukrotnie pokazali, że potrafią dać opór magii pudełek.

Pozwolę sobie odpowiedzieć prowokacyjnie. Skoro ktoś wydaje na grading więcej niż warta jest moneta, to może robi to w celu zabezpieczenia swojej monety przed wpływem czynników środowiskowych i w celach kolekcjonerskich, a nie inwestycyjnych. Być może uznaje, z pewnych powodów, że grading oferuje jednak coś więcej niż tylko "ośmą max notę kosmos" :)
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Ł.Cieśla w 10 Października 2018, 07:08:54
Przed wpływem czynników środowiskowych? A co takiego może grozić półtorakowi przechowywanemu w mieszkaniu, w szufladzie czy innej gablotce? Najgroźniejszym czynnikiem wydaje się zapomnienie... Grading to potwierdzenie klasy monety przez znaną, profesjonalną organizację, bo za tym idzie większa kasa i nie czarujmy się, że chodzi o coś więcej.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: rubinowakrew w 10 Października 2018, 09:48:35
przez setki lat monecie nic się nie stało, a teraz nagle trzeba ją chronić ...
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: meszuzel w 10 Października 2018, 10:03:43
Jest grupa osób, która po prostu lubi kolekcję w trumnach. Ewentualna ochrona monety to kwestia drugorzędna.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: modsog w 10 Października 2018, 11:44:32
Jest grupa osób, która po prostu lubi kolekcję w trumnach. Ewentualna ochrona monety to kwestia drugorzędna.
Pierwsze co przychodzi mi na myśl to pracownicy domów pogrzebowych...   :scyth:  ;)
A z tą ochroną przed czynnikami faktycznie bezedura. Jak nikt do tej pory jej nie przetopił, złamał, zdarł powierzchni pilnikiem to czy to półtorak, szóstak czy talar to (badum tsss!) nadal NIC jej nie będzie. No, chyba, że ktoś lubi układać monety w stosiki a potem ćwiczyć celność rzucając kamieniami w te stosiki. Najlepszym dowodem, że żadne udziwnione środki do przechowywania monet tym nie szkodzą jest wyprzedana kolekcja kopertkowa na 6 aukcji GNDM. Piękne stany i to w czym? Jakiś papierowych kopertkach? Brrr.  :(
Kasa, panowie kasa. Są firmy, co trumienkują monety za kasę wmawiając klientom, że to prestiż i gwarancja (ta, ciekawe czego), są kolejne firmy, które w tym pośredniczą, następne firmy handlują tym towarem a każdy z kolei próbuje wmawiać, że moneta z plastykową naroślą z hologramem i cyferką MUSI być droższa od jej rówieśnika. No bo musi bo w końcu ktoś wyłożył hajs a hajs musi się zgadzać. Ew. nadwyżki też są do przyjęcia.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: cancan w 10 Października 2018, 13:54:21
Przyznam się ponownie, że wkładam monety w kapsle, które można właściwie uznać za namiastkę trumien. Robię to z kilku powodów: dla ochrony przed przypadkowym uszkodzeniem i dla estetyki, bo podobają mi się te kapselki na satynowej palecie. Próbowałem już wielu, chyba właściwie każdej metody przechowywania, może z wyjątkiem quadrum i kopertek i kapsle są dla mnie najwygodniejsze. Mają jednak wadę dawnych klaserów, są bowiem ograniczone do jednego typu (rozmiaru) monety na palecie, no i cena jest dość wysoka. Trumny nie mają tej wady, bo jeden rozmiar jest używany do wszystkich prawie typów monet. Myślę, że to jednak nie jest powodem ich użycia.
Podejrzewam, że niechęć naszych bywalców do trumien wynika z faktu, że moneta tak zapuszkowana przestaje być monetą a staje się obiektem muzealnym. Nie wolno dotykać, jak powtarzają bez przerwy upiory muzealne, choć właściwie nikt niczego nie dotyka. Przestaje być moja, bo nie mogę dotknąć.
Przestaje też być monetą, a staje się pudełkiem o określonej wartości. Każdy dyletant może to śmiało kupić, bo jest gwarancja stanu i autentyczności, choć, jak ktoś to już na tym forum wykazał, ta gwarancja jest iluzoryczna, bo jak każda gwarancja, ma na celu zarobek firmy, nie ochronę klienta.
No i oczywiście, pięknie wyglądają te sarkofagi w pudełku, choć niewiele ich się mieści na jednej palecie.
Trudno też ignorować to idiotyczne podkreślanie najwyższej noty na świecie, które napędza jakąś niespełnioną ambicję olimpijską.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: modsog w 10 Października 2018, 14:16:56
Przyznam się ponownie, że wkładam monety w kapsle, które można właściwie uznać za namiastkę trumien.
Też to robię. Kapsle leżą w paletach, monety ładnie się prezentują. Nie leżą luzem w paletach tylko dlatego, że takiego półtoraka czasem trudno wyciągnąć palcami. Jest po prostu cienki a ja  mam grube paluchy i musiałbym grzebać w "dołku" co przy braku cierpliwości mogłoby źle skończyć się dla monety. Ale jak chcę to mogę monetę wyjąć, poobracać w palcach, zważyć, pooglądać pod lupą z rożnych stron (rant też jest ważny - mam też m.in. IIRP a tam niektóre monetki mają napisy na rancie. I proszę mi nie mówić, że aktualny grading umożliwia oględziny rantu. Tak. Przez szybkę. Jak w muzeum.
Podejrzewam, że niechęć naszych bywalców do trumien wynika z faktu, że moneta tak zapuszkowana przestaje być monetą a staje się obiektem muzealnym. Nie wolno dotykać, jak powtarzają bez przerwy upiory muzealne, choć właściwie nikt niczego nie dotyka. Przestaje być moja, bo nie mogę dotknąć.
Przestaje też być monetą, a staje się pudełkiem o określonej wartości.
Dokładnie. Robi się z monety eksponat, jak Pan słusznie zauważył - sterylny. To może i dobre np. dla współczesnych lustrzanek - ograniczenie kontaktu z czymkolwiek ale na litość nie dla monet, które kilkaset lat przeleżały w piwnicy, pod ziemią, czy w skrzyni lub garnku.
Każdy dyletant może to śmiało kupić, bo jest gwarancja stanu i autentyczności, choć, jak ktoś to już na tym forum wykazał, ta gwarancja jest iluzoryczna, bo jak każda gwarancja, ma na celu zarobek firmy, nie ochronę klienta.
No i oczywiście, pięknie wyglądają te sarkofagi w pudełku, choć niewiele ich się mieści na jednej palecie.
Trudno też ignorować to idiotyczne podkreślanie najwyższej noty na świecie, które napędza jakąś niespełnioną ambicję olimpijską.
No i dlaczego chcąc nabyć jakiś walor opakowany w plastyk mam płacić za niego więcej niż jest realnie warta moneta bez pudełka? Tylko dlatego, że ktoś nie umie ocenić stanu monety i potrzebuje od tego ludzi ja muszę płacić ekstra więcej za jakiś plastykowo-hologramowy "certyfikat"? Bo czasem są monety, które nie pojawiają się co miesiąc/rok, żeby sobie odpuścić ich kupno jeśli są ogradowane. Jakbym lubił wydawać zbędnie pieniądze to kazałbym pakować sobie chleb w piekarni w pozłacany papier a po przyjściu do domu bym go wyrzucił. Zasada powinna być taka, że kto chce to sobie graduje monetkę i ma ją w plastyku a nie na odwrót, że większość ma się dostosować do dyletantów, którzy wiedzą, że MS 64 jest lepszy od MS 61. Nie urażając kolekcjonerów na tutejszym forum nasłuchałem i naczytałem się wystarczająco, żeby wyrobić sobie opinię o grupie docelowej trumienek.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: dusiolek w 10 Października 2018, 15:03:32
Przed wpływem czynników środowiskowych? A co takiego może grozić półtorakowi przechowywanemu w mieszkaniu, w szufladzie czy innej gablotce? Najgroźniejszym czynnikiem wydaje się zapomnienie... Grading to potwierdzenie klasy monety przez znaną, profesjonalną organizację, bo za tym idzie większa kasa i nie czarujmy się, że chodzi o coś więcej.

Niestety wiele kolekcji uleglo zniszczeniu przez zle przechowywanie - szczegolnie miedziane (ale i srebrne) w dawnych plastikowych "holderach" (tych z dodatkami zmiekczaczy - chyba: polichlorek winylu). Niestety tych monet ktore ulegly zniszczeniu nie widzisz - bo ich juz nie ma,

Nie jest to oczywiscie powod aby zaraz wszystko "grajdowac" - ale jak to robia to ich sprawa. Osobiscie mi to nie przeszkadza - ale srednio je lubie, gdzyz zajmuja duzo miejsca, oraz jest problem ze zrobieniem "duzych" zdjec pod moim malych mikroskopem/aparatem (moze jak bym kupil inny nie byloby problemu - ale dlaczego mam to robic ???)

Tomek
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: gumer w 10 Października 2018, 15:24:15
Cytuj
No i dlaczego chcąc nabyć jakiś walor opakowany w plastyk mam płacić za niego więcej niż jest realnie warta moneta bez pudełka? Tylko dlatego, że ktoś nie umie ocenić stanu monety i potrzebuje od tego ludzi ja muszę płacić ekstra więcej za jakiś plastykowo-hologramowy "certyfikat"? Bo czasem są monety, które nie pojawiają się co miesiąc/rok, żeby sobie odpuścić ich kupno jeśli są ogradowane. Jakbym lubił wydawać zbędnie pieniądze to kazałbym pakować sobie chleb w piekarni w pozłacany papier a po przyjściu do domu bym go wyrzucił. Zasada powinna być taka, że kto chce to sobie graduje monetkę i ma ją w plastyku a nie na odwrót, że większość ma się dostosować do dyletantów, którzy wiedzą, że MS 64 jest lepszy od MS 61. Nie urażając kolekcjonerów na tutejszym forum nasłuchałem i naczytałem się wystarczająco, żeby wyrobić sobie opinię o grupie docelowej trumienek.
Też nie lubię gradingu, ale tak to działa w wolnym kraju. Właściciel monety może zrobić z nią, co zechce. Jak będzie miał chęć, to ją zniszczy, a jak zechce ją ogradować, to ograduje. Nie ma też obowiązku kupowania monet, jeżeli cena wydaje się zbyt wysoka. Faktycznie, może być tak, że moneta przez dłuższy czas się nie pokaże, ale to Pan podejmuje to ryzyko. Jeżeli chce być Pan nowym właścicielem danej monety, to chcąc nie chcąc akceptuje Pan wszystkie warunki jej poprzedniego właściciela, który miał prawo zrobić ze swoją własnością, co chciał. To wolny rynek i na nasze szczęście nie mamy (jeszcze?) żadnego urzędu, który by centralnie regulował wolnorynkowe ceny numizmatów.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: meszuzel w 10 Października 2018, 15:44:29
Jest jeszcze jedna dość istotna kwestia, dla której trumny stają sie popularne. Ocena stanu  :) Nie wiem jak wygląda ten problem wśród kolekcjonerów starych monet, ale te współczesne, i te które jeszcze nie tak dawno były w obiegu IIRP do współczesności, to widać, jak duży kłopot sprawia ocena stanu zachowania, autentyczność, to kolejny, ale w mojej ocenie identyczny problem. Łatwiej powołać się na kogoś, kto już ocenił stan i autentyczność, takie to leniwe i współczesne ... wygodne mógłby ktoś powiedzieć, ale gdzie w tym wygodnym świecie pasja? Kupić monetę i położyć do pudełka razem z innymi trumnami?
Mam monety w kapslach, ale przy dzisiejszej jakości holderów i dużej możliwości rozmiarowych, to bardzo dobry sposób przechowywania monet.

PS mam nadzieję, ze moderator jest u Was łagodny za ten OT, który tworzymy :)
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 10 Października 2018, 17:14:01
Jest jeszcze jedna dość istotna kwestia, dla której trumny stają sie popularne. Ocena stanu  :) Nie wiem jak wygląda ten problem wśród kolekcjonerów starych monet

Czasami tak wygląda :)
Zdjęcie dolne GNDM
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: DzikiZdeb w 10 Października 2018, 18:52:33
Ocena stanu  :) Nie wiem jak wygląda ten problem wśród kolekcjonerów starych monet
Problem z monetami bitymi ręcznie jest taki, że często nie da się prosto opisać ich stanu: a to niby super zachowana, ale wybita tak krzywo, że jeden/oba z rysunków wychodzą poza krążek, a to niedobita w jednym miejscu, a to wybita wykruszonym stemplem. Do tego dochodzą setki lat przechowywania w różnych warunkach - awers zachował się/spatynował zupełnie inaczej niż rewers itp, itd. Widziałem podejście do trumienkowania moneta antycznych oparte na pięciu niezależnie ocenianych kryteriach - jakoś się to powszechnie nie przyjęło. Poza tym taki majster nie może się znać na wszystkim, więc w przypadku antyku w slabach często lądują nawet dość ordynarne falsy.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: jmskelnik w 10 Października 2018, 23:16:01
Przed wpływem czynników środowiskowych? A co takiego może grozić półtorakowi przechowywanemu w mieszkaniu, w szufladzie czy innej gablotce?

Najprostsza odpowiedź jaka przychodzi mi do głowy, to mój własny syn :)
Sam przechowuję medale w kopertach włożonych dalej do pudełka. Czasem z przeglądam je razem z synem, żeby się "obył" z tematem. Jeden jedyny medal jaki mu daję bez stresu, to właśnie jedyny medal jaki kupiłem w slabie. Oczywiście jest to inny przykład niż monety za kilkanaście złotych w kapslu za kilkadziesiąt. Nie mniej jednak liczę, że odpowiada na Pańskie wątpliwości :)
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Ł.Cieśla w 10 Października 2018, 23:36:01
Znam ten problem. Też mi się ręce trzęsą gdy latorośl ogląda, ale nie popadajmy w przesadę. To nie cukier, nie rozpuszcza się na ręku  ;)
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: cancan w 10 Października 2018, 23:41:35
Mam okolo 10 falszywych talarow, ktore daje do reki ludziom, ktorzy nie umieja obchodzic sie z monetami i ucze ich na zasadzie: "tak, nie tak trzymaj". Wygladaja dobrze i kazdy sie dziwi, ze pozwalam im sie bawic nieporadnie tak wspanialymi monetami. Nie mowie im, ze to falsy.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Korczaszko w 11 Października 2018, 00:55:53
Ocena stanu zachowania zależy od tego kto i ile monet oddaje do gradingu. Zresztą proszę zauważyć że monety w pięknych czytelnych stanach z patyną mają niższą ocenę niż wypolerowane monety z niedobiciem stempla. W swojej kolekcji mam monety w ładniejszych stanach niż MAX NOTA ŚWIATOWA czyli chyba gdybym oddał je do "zakładu pogrzebowego" miałbym MAX NOTĘ KOSMICZNĄ.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: jmskelnik w 11 Października 2018, 07:45:55
MAX ŚWIAT z natury rzeczy jest też MAX KOSMOS. Oczywiście tutaj znów trzeba dodać słowo w obronie firm gradujących, które z tego co wiem nie posługują się takimi zwrotami. To już prosty chwyt marketingowy kilku sprzedających. "Akurat na ten moment nikt nie oddał ładniejszego egzemplarza do oceny" brzmi znacznie gorzej niż "żadna z wielkich firm gradujących nigdy nie widziała piękniejszego egzemplarza, choć oceniali setki tysięcy monet". :)
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 11 Października 2018, 10:08:15
Ocena stanu  :) Nie wiem jak wygląda ten problem wśród kolekcjonerów starych monet
Poza tym taki majster nie może się znać na wszystkim, więc w przypadku antyku w slabach często lądują nawet dość ordynarne falsy.
My to wiemy ale w powszechnym przekonaniu" amerykańskie" jest najlepsze.Jak słusznie zauważył  Premier"ludzie są tacy głupi,że to działa" ;D
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: DzikiZdeb w 11 Października 2018, 10:18:43
w powszechnym przekonaniu" amerykańskie" jest najlepsze.
Pytanie, na ile osoby opierające się tylko na powszechnym przekonaniu, bez pasji doczytywania sobie tego i owego, są w stanie zadomowić się w numizmatyce na dłużej. Czy tylko narobią jednorazowego bałaganu i pójdą sobie gdzie indziej, np. inwestować w kolekcjonerską whisky.
Tytuł: Odp: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: BoneEader w 11 Października 2018, 11:40:50


Ocena stanu zachowania zależy od tego kto i ile monet oddaje do gradingu.

Nie jest to prawda, przynajmniej w przypadku gradingu PCGS/NGC W grę wchodzi wiele czynników, ale grader nie wie kto wysyłał. Kwestią szczęścia jest często trafić na dwóch czy trzech którzy wzajemnie potwierdzą wyższą notę (bowiem nota nie jest oceną dokonaną przez 1 osobę). A zdarzy się i "blokada mentalna" i wyśmienite monety stare dochodzą maksymalnie do np. MS62. Co bywa kuriozalne o tyle, że monety bywają względnie dużo lepsze od innych a tu ciach- taka sama nota. Grunt to wiedzieć, na co można sobie pozwolić, jak ułożyć monety, co wysłać razem i jak graderzy podchodzą do pewnych zjawisk. Inaczej patrzą na mocną patynę, inaczej na lekką, inaczej na perłowy połysk czy "meszek" menniczy a inaczej na głębokie, świeże lustro. Temat rzeka.
Tytuł: Odp: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: cancan w 11 Października 2018, 14:44:36
Grunt to wiedzieć, na co można sobie pozwolić, jak ułożyć monety, co wysłać razem i jak graderzy podchodzą do pewnych zjawisk. Inaczej patrzą na mocną patynę, inaczej na lekką, inaczej na perłowy połysk czy "meszek" menniczy a inaczej na głębokie, świeże lustro. Temat rzeka.
Czyli wciąż zero standardów, wciąż subiektywna ocena.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: BoneEader w 11 Października 2018, 14:50:36
Nie do końca, wchodzą w jej skład czynniki unormowane. Ale finalnie zawsze jest niepewność ok. 3 pkt przy monetach sprzed końca XIX w. Przynajmniej tak wynika z jakiś tam moich obserwacji i doświadczeń, w tym takich z wysyłaniem 3 razy jednej monety.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: cancan w 11 Października 2018, 16:17:29
Zmienia sie to z czasem nawet w tej samej firmie. Pomiedzy PCGS i NGC byla kiedys taka gierka, gdzie moneta z ocena jednej firmy byla wysylana do drugiej i w wiekszosci przypadkow NGC bylo bardziej liberalne.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: dusiolek w 11 Października 2018, 16:45:12
Zmienia sie to z czasem nawet w tej samej firmie. Pomiedzy PCGS i NGC byla kiedys taka gierka, gdzie moneta z ocena jednej firmy byla wysylana do drugiej i w wiekszosci przypadkow NGC bylo bardziej liberalne.
Zgadza sie - wielu ludzi w USA (szczegolnie dla monet USA) robi takie badania - i tak jak piszesz PCGS wychodzi na bardziej konserwatywna/stabilna.
Duzo niestety tez zalezy kto sie w danym momencie jest CEO. Co by nie bylo, jest to firma a firma ma przynosic zyski, a zyski mozna wypracowac roznie.
Byly okresy w NGC, ze jakosc gradindu byl zalosny ale najczesciej konczy sie to w sadzie, firma placi i cos poprawiaja.

Kiedys na cafe allegro ktos napisal - ze wyslano dosc duza partie monet polskich do NGC - okolo 30% wrocilo jako "non-gradable" - czyszczone, ..., a wiekszosc miala nizsze noty niz "przewidywane".

Niestety nie mam "kopji" tego watku - wiec pisze z mojej coraz do "slabszej" pamieci :-(

Tomek
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Ł.Cieśla w 11 Października 2018, 18:06:01
Cytuj
My to wiemy ale w powszechnym przekonaniu" amerykańskie" jest najlepsze.Jak słusznie zauważył  Premier"ludzie są tacy głupi,że to działa" ;D

Premier "ameryki" tym stwierdzeniem nie odkrył. Oczywiście, zabawne jest to tylko do momentu, gdy odkryjemy, że też jesteśmy pozycjonowani w tej grupie  :D
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Pabloss w 11 Października 2018, 19:39:50
Proponuję napisać petycję do MNW w Krakowie o wysłanie do gradingu USA kolekcji Czapskiego - co Wy na to :)? Wtedy utworzymy dodatkową konkurencję - tzw. "Nota lepsza niż u Czapskiego". Jakby byl problem (to w koncu tysiące monet), to zorganizujemy zbiórkę narodową   ;D.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: rubinowakrew w 11 Października 2018, 21:59:38
MAX ŚWIAT z natury rzeczy jest też MAX KOSMOS. Oczywiście tutaj znów trzeba dodać słowo w obronie firm gradujących, które z tego co wiem nie posługują się takimi zwrotami. To już prosty chwyt marketingowy kilku sprzedających. "Akurat na ten moment nikt nie oddał ładniejszego egzemplarza do oceny" brzmi znacznie gorzej niż "żadna z wielkich firm gradujących nigdy nie widziała piękniejszego egzemplarza, choć oceniali setki tysięcy monet". :)

A sprawdzasz daną odmianę a tu ogradowano 3
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: mmz w 12 Października 2018, 00:03:52
Dlatego, że grading odbiera rozum, monety które się do niego nie kwalifikują (tzn. nie są z notą w numerkach) są np. w kopertkowych zbiorach.
Inaczej trafiły by do slabów - 100%. Wtedy moneta może być myta, przetarta, ale ma detale UNC i idzie do kopertki i jest jako stan I, a jak AU Details to jest jako stan II w kopertce i gra gitara. Kopertka to taki slab dla monet bez numerka. Takie kopertkowe zbiory z Aukcji nr6 :). Takie kopertkowe ... bajania :).
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: BoneEader w 12 Października 2018, 15:10:10
Dzisiaj coraz częściej albo firmy sprzedają marzenia albo sprzedają pudełka. Trochę przykra ale widoczna tendencja. Jak nie wejdzie w tego mitycznego "wysokiego msa" to sprzedać i napisać że wyśmienita sztuka do gradingu :P
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: cancan w 12 Października 2018, 15:51:27
Mysle, ze dopoki rynek zdominowany jest przez trumiennych dyletantow, sytuacja sie nie polepszy. Trzeba im dac czas na sparzenie sie przy kolejnej probie sprzedania mumii, bo motywy przeplacania za przereklamowana mumie sa albo natury finansowej, albo ambicjonalnej. Nie wytrzymaja one raczej proby czasu i zderzenia z rzeczywistoscia rynkowa.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: meszuzel w 13 Października 2018, 14:00:54
Myślę, że podobne dywagacje mogli prowadzić starzy kolekcjonerzy w czasie, kiedy w zasadzie jedyną formą były kopertki. Holdery i kapsle również mogli traktować jako nowy rodzaj mody, który nie przetrwa czasu, bo przecież co to za radocha mieć monetę w zaklejonym holderze? Z kopertki wyjmuję i wkładam jak monetę obejrzę.
Trumny na stałe wpisały się w kolekcje, nic tego nie zmieni.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Yoda w 13 Października 2018, 14:07:20
Na stałe, nie sądzę.....
Tym bardziej ze jak się okazuje gro monet w trumnach, a raczej napisy na nich to bzdury.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: medieval K w 13 Października 2018, 15:12:44
Myślę, że podobne dywagacje mogli prowadzić starzy kolekcjonerzy w czasie, kiedy w zasadzie jedyną formą były kopertki. Holdery i kapsle również mogli traktować jako nowy rodzaj mody, który nie przetrwa czasu, bo przecież co to za radocha mieć monetę w zaklejonym holderze? Z kopertki wyjmuję i wkładam jak monetę obejrzę.
Trumny na stałe wpisały się w kolekcje, nic tego nie zmieni.
Pewnie masz racje ale są promyki nadziei ,ze można ten proces spowolnić(ograniczyć ). Myślę ,że z 5 -10 % kolekcjonerów wyłamuje lub w inny sposób pozbywa się slabów nie zwarzajac  na przypuszczalne straty w przypadku odsprzedaży . Oto kilka przykładów https://aukcje.gndm.pl/auction/6/category/7671/lot/2276/  jeszcze tu
.Również czytając blog http://monetysap.blogspot.com/ (gdzie zaraz wchodzę przeczytać nowy artykuł o 6 aukcji) wiem ,że autor tego bloga wyłamuje (uwalnia monety) .Jest zapewne jeszcze wielu z WAS co tak robi ,chociaż przy współczesnej tendencji do plastiku (niestety ) niesie to za sobą obniżenie wartości waloru numizmatycznego ...
ps.mam nadzieje ,ze segregujecie do odpowiednich pojemników -na plastik  ;). A swoja drogą  nas wszystkich uczą segregowania śmieci  ,a potem i tak wysypiska płoną....
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: modsog w 13 Października 2018, 15:30:36
Na stałe, nie sądzę.....
Tym bardziej ze jak się okazuje gro monet w trumnach, a raczej napisy na nich to bzdury.
Niestety nie byłbym takim optymistą. Kasa wsadzona w zakup ogradowanych monet (a te idą przeważnie po wyższych cenach niż ich rówieśnicy - wiadomo, "magia" prestiżu) musi się zwrócić. Tylko nieliczni (w tym ja) kupując pochowaną za życia monetę uwalnia ją z trumny nie bacząc na to, że przy ewentualnej odsprzedaży stracą na tym. Ale czasem widząc, że ktoś po raz 2 wystawia monetkę w trumience i traci na tym... no cóż wyłazi ze mnie wtedy cebula:


A błędy i falsy w trumnach były, są i będą. Kolekcjonerzy i tak wiedzą a laicy/inwestorzy co najwyżej się na tym przejadą i pójdą inwestować w antyczne meble.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Yoda w 13 Października 2018, 16:20:34
Ci ( laicy) ktorzy inwestują w trumny, meble, czy stare zegarki najczęsciej padają ofiarą handlarzy i kupują odpicowane buble.
Nie wiem jakie macie odczucia, i czy bywacie na giełdach staorci, moim zdaniem tak z 90% sprzedających swiadomie wprowadza w błąd potencjalnych nabywców.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: modsog w 13 Października 2018, 16:46:18
Ci ( laicy) ktorzy inwestują w trumny, meble, czy stare zegarki najczęsciej padają ofiarą handlarzy i kupują odpicowane buble.
Nie wiem jakie macie odczucia, i czy bywacie na giełdach staorci, moim zdaniem tak z 90% sprzedających swiadomie wprowadza w błąd potencjalnych nabywców.
Skoro się wierzy temu co jest napisane na pudełku, zamiast samemu zacząć zgłębiać temat... no ale  na to potrzeba dużo czasu i często też pieniędzy. A tu podane na tacy.
Czy to w internecie czy na bazarach oszustów nie brakuje. Kiedyś oglądając ich "cuda", czyli wypucowane na wysoki połysk Traugutty i inne sreberka IIRP słyszałem jak gadają między sobą, że teraz to już tylko oglądacze. Prawdziwych klientów już nie ma... No jak taki jeden z drugim woła za wypucowanego Traugutta w 3 stanie 900zł mówiąc, że on i tak dokłada do tego interesu to nie wiem z kogo większego idiotę próbuje zrobić...
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Yoda w 13 Października 2018, 17:15:32
Ci ( laicy) ktorzy inwestują w trumny, meble, czy stare zegarki najczęsciej padają ofiarą handlarzy i kupują odpicowane buble.
Nie wiem jakie macie odczucia, i czy bywacie na giełdach staorci, moim zdaniem tak z 90% sprzedających swiadomie wprowadza w błąd potencjalnych nabywców.
Skoro się wierzy temu co jest napisane na pudełku, zamiast samemu zacząć zgłębiać temat... no ale  na to potrzeba dużo czasu i często też pieniędzy. A tu podane na tacy.
Czy to w internecie czy na bazarach oszustów nie brakuje. Kiedyś oglądając ich "cuda", czyli wypucowane na wysoki połysk Traugutty i inne sreberka IIRP słyszałem jak gadają między sobą, że teraz to już tylko oglądacze. Prawdziwych klientów już nie ma... No jak taki jeden z drugim woła za wypucowanego Traugutta w 3 stanie 900zł mówiąc, że on i tak dokłada do tego interesu to nie wiem z kogo większego idiotę próbuje zrobić...
Ma pan rację, ale chodzi o to ze nim zdobedzie się wiedze w temaci by nie płacić 'frycowego"
Handlarze zegarków wystawiają wlasne 'certyfikaty" których wartosć jest równa rolce papieru toaletowego  :) i nabierają ludzi...
Trafia mnie jak na gieldzie zachwala np Omegę jako oryginał, a to składak ( koperta przetopiona pewnie w latach 80, nabyty mechanizm z tarczą i wskazówkami za kilkaset pln) w radzieckiej kopercie i łże jak pies ze to z rodzinnej kolekcji....
Temat monet dopiero zgłębiam....( dziękuję za wszystkie informacje w tym i innych tematach)
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: cancan w 13 Października 2018, 18:26:18
Nie sądzę, by poważni kolekcjonerzy zbierali monety w pudełkach.

Mysle, ze jestem dosc powaznym kolekcjonerem i trumna nie jest dla mnie straszakiem, no chyba, ze to slab PCG. Napisy na certyfikacje ignoruje z wyjatkiem opisow uszkodzen. Ocene stanu daje swoja i cena musi byc adekwatna.
Slaby czasem po zakupie rozwalam, ale nie zawsze. To jest jednak jakies zabezpieczenie monet, szczegolnie tych w lepszych stanach, ktorych i tak nie dotykam.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: medieval K w 13 Października 2018, 18:31:28
Ci ( laicy) ktorzy inwestują w trumny, meble, czy stare zegarki najczęsciej padają ofiarą handlarzy i kupują odpicowane buble.
Nie wiem jakie macie odczucia, i czy bywacie na giełdach staorci, moim zdaniem tak z 90% sprzedających swiadomie wprowadza w błąd potencjalnych nabywców.
Skoro się wierzy temu co jest napisane na pudełku, zamiast samemu zacząć zgłębiać temat... no ale  na to potrzeba dużo czasu i często też pieniędzy. A tu podane na tacy.
Czy to w internecie czy na bazarach oszustów nie brakuje. Kiedyś oglądając ich "cuda", czyli wypucowane na wysoki połysk Traugutty i inne sreberka IIRP słyszałem jak gadają między sobą, że teraz to już tylko oglądacze. Prawdziwych klientów już nie ma... No jak taki jeden z drugim woła za wypucowanego Traugutta w 3 stanie 900zł mówiąc, że on i tak dokłada do tego interesu to nie wiem z kogo większego idiotę próbuje zrobić...
Ma pan rację, ale chodzi o to ze nim zdobedzie się wiedze w temaci by nie płacić 'frycowego"
Handlarze zegarków wystawiają wlasne 'certyfikaty" których wartosć jest równa rolce papieru toaletowego  :) i nabierają ludzi...
Trafia mnie jak na gieldzie zachwala np Omegę jako oryginał, a to składak ( koperta przetopiona pewnie w latach 80, nabyty mechanizm z tarczą i wskazówkami za kilkaset pln) w radzieckiej kopercie i łże jak pies ze to z rodzinnej kolekcji....
Temat monet dopiero zgłębiam....( dziękuję za wszystkie informacje w tym i innych tematach)
We wszystkich dziedzinach co nas interesują trzeba poszerzać swoja wiedze !. Kilka lat temu nie wiem co za diabeł mnie podkusił kupiłem moneta w gradingu,która  okazała się podmieniona również  na początku zbierania  zakupiłem kilka monet w polskich slab (teraz wiem ,ze nie warto było). Z tego co obserwuje teraz amerykańskie NGC rozwarstwia się na stary i nowy grading (gdzie stary był bardziej restrykcyjny = surowy w swojej ocenie). Zresztą pan zaobserwował w branży ,,zegarkowej",ze są czarne owce nie inaczej jest i w numizmatycznej.Dlatego fora jak te bądź  rożne blogi warto odwiedzać plus literatura !!! .
Pozdrawiam i miłego wieczoru!
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: rubinowakrew w 13 Października 2018, 18:41:58
Nie sądzę, by poważni kolekcjonerzy zbierali monety w pudełkach.

Mysle, ze jestem dosc powaznym kolekcjonerem i trumna nie jest dla mnie straszakiem, no chyba, ze to slab PCG. Napisy na certyfikacje ignoruje z wyjatkiem opisow uszkodzen. Ocene stanu daje swoja i cena musi byc adekwatna.
Slaby czasem po zakupie rozwalam, ale nie zawsze. To jest jednak jakies zabezpieczenie monet, szczegolnie tych w lepszych stanach, ktorych i tak nie dotykam.

Grading jako grading jeszcze by uszedł. Zawsze można wyjąć monetę. Najbardziej chore w tym wszystkim, że moneta która bez pudła sprzedała by się dużo dużo taniej niż w. I to nie o koszt gradingu.

Tutaj mały przykład

https://onebid.pl/pl/auction/369/lot/2522/jan-ii-kazimierz-poltorak-krakow-1659-rzadki
https://onebid.pl/pl/auction/369/lot/2523/jan-ii-kazimierz-poltorak-krakow-1659-polo-rzadki

Gdyby nie pudło moneta poszła by za max 25% ceny. Tak duże niedobicie powoduje, że nie można jej dokładnie sklasyfikować. A dzięki magicznemu MS poszła w takiej samej cenie jak znacznie lepiej wybita moneta.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: cancan w 13 Października 2018, 20:00:04
Jesli o przyklady idzie, to TU jest piekny. (https://allegro.pl/grosz-gdansk-1578-ms65-i7499788400.html)

Mam nadzieje, ze sprzedawca sam uwierzyl w swoje szczescie posiadania, bo w innym przypadku to nedzne naciaganie naiwnych.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Pabloss w 13 Października 2018, 21:00:54
A do tego wszystkiego należy dołożyć proceder podmiany trumien, a właściwie monet w nich. Jeszcze do niedawna na Allegro działo co najmniej 2 takich sprzedawców, którzy którzy prowadzili re-grading...
A i drugi legalny już proceder to rozwalanie pudel i wysyłanie monet do USA ponownie, a nuż, widelec dostaną wyższą ocenę? Niezliczone przypadki.
Grading - mało plusów i dużo minusów,  o których można poczytać w całym wątku.
Tytuł: Odp: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: BoneEader w 13 Października 2018, 22:26:53
Jesli o przyklady idzie, to TU jest piekny. (https://allegro.pl/grosz-gdansk-1578-ms65-i7499788400.html)

Mam nadzieje, ze sprzedawca sam uwierzyl w swoje szczescie posiadania, bo w innym przypadku to nedzne naciaganie naiwnych.
I jeszcze ten napis DANZING na pudełku XD
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Ł.Cieśla w 13 Października 2018, 23:31:59
No to już wiem skąd się wzięły dansingi.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: cancan w 14 Października 2018, 00:42:28
Dancingi...Danzingi, a i tak MS65. To moze byly gradingi po dancingach?...albo w trakcie
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Yoda w 14 Października 2018, 10:35:19
To może jest szwedzka moneta? :)
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: meszuzel w 14 Października 2018, 12:44:46
Na stałe, nie sądzę.....
Tym bardziej ze jak się okazuje gro monet w trumnach, a raczej napisy na nich to bzdury.

Szczególnie bzdury można spotkać na naszym rodzimym rynku gradingowym. Ale i ten importowany ma bzdury, falsy i noty od czapy. Niemniej jednak nowe pokolenie, niestety małe, ale które wkracza w świat monet, coraz częściej szuka monet w trumnie, to czy z czasem przestawią się na inny rodzaj przechowywania, trudno ocenić, ale jak widać z postów,  "stara kadra" gardzi trumnami :) i słusznie.

Czasem zdarzy mi się kupić monetę w slabie, ale tylko wtedy, kiedy cena znacząco nie odbiega od gradowanej i są dobre fotki, gdzie sam ocenię stan monety. A w domu brutalnie traktuję ten kawałek plastiku :) Lubię trzask slaba w skręcanym imadle :) Polecam sprawdzić.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: cancan w 14 Października 2018, 16:49:14
Przeszukując dziś Allegro znalazłem takie kuriozum. Nie dość, że świecidełko lustrzane ale ktoś wysłał do gradingu i wróciły dwa w PF69 oraz PF70.

Sorry, myślałem, że to jakiś wyjątek, ale Allegro pełne jest tego typu pudełek.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Yoda w 14 Października 2018, 17:42:52
To sprzedaż lączona, kupując dużą colę, frytki gratis  :)
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: mmz w 14 Października 2018, 18:40:28
grading bulionu to ekscentryzm w czystej postaci
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: cancan w 14 Października 2018, 18:43:25
grading bulionu to ekscentryzm w czystej postaci
Owszem, ale ten bulion jest takze powszechnie zwany "Monety kolekcjonerskie" - nobilitacja?
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: meszuzel w 15 Października 2018, 10:40:49
Sądzę, że MMZ chodziło o bulion inwestycyjny jak filharmonik czy kanadyjskie liście, gdzie nakład tych monet jest w milionach sztuk. Kolekcjonerskie jak ta wyżej to jeszcze inna bajka.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: cancan w 11 Listopada 2018, 03:02:18
Kolejny objaw szalenstwa gradingu, PCG, czyli nic nowego: stan najwyzej VF w pudelku MS65 i jeszcze cena 920zl dla napedzania jeleni.

https://allegro.pl/grosz-gdansk-1578-ms65-i7499788400.html
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: anonimus w 11 Listopada 2018, 10:51:32
Widzę jednak coś ciekawego, mianowicie moneta wygląda na oryginalną, nowość w "gradingu" tej pseudo-firmy. Grosz popularny, fakt, ale może jakiś desperat wysłał im swoją monetę, bo skąd by mieli oryginał. Ponadto taki opis jest zdecydowanie bezcenny "1 GR 1578; DANZING", MS65 w gratisie  :)
Kuriozum do sześcianu.

...........
Dla mniej spostrzegawczych, po niemiecku Gdańsk do Danzig :D
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Stanisław w 11 Listopada 2018, 11:59:17
Niedawno spotkałem znajomego ,który handluje współczesnymi w obiegówkami w slabach. Na moje pytanie po co to robi, odpowiedział przecież to się lepiej sprzedaje. Wnioski nasuwają się same. Jakby nie było kupców, nie było by monet w slabach.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: husyta74 w 12 Listopada 2018, 21:10:48
Gradowanie monet średniowiecznych to jakieś nieporozumienie, a noty niektórych monet polskich wczesnego średniowiecza wynikają chyba z zupełnego niezrozumienia specyfiki kolekcjonowania tych monet. To nic, że 1/4 legendy nie jest czytelna - grunt, że się błyszczy  ;).
A poniżej ciekawostka na temat rzetelności gradingu, tym razem NGC :
Grosz praski MS 60. Ok, piękna jest, ale ani słowa o tym że moneta umyta chemicznie i porysowana (rysy umiejętnie ukryte).
Wiem o tym, ponieważ kiedyś była w mojej kolekcji i mam jej zdjęcia przed czyszczeniem. Pecunia non olet. Rzetelność firm gradujących jest... żenująca  :(

Waldek
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Gojk w 12 Listopada 2018, 21:21:33

Wiem o tym, ponieważ kiedyś była w mojej kolekcji i mam jej zdjęcia przed czyszczeniem. Pecunia non olet. Rzetelność firm gradujących jest... żenująca  :(

Waldek

Waldku, pokażesz jej zdjęcia przed czyszczeniem?
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: husyta74 w 12 Listopada 2018, 21:24:34
Proszę:
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Gojk w 12 Listopada 2018, 21:56:31
Dziękuję,

Monete i tak uważam za atrakcyjną, nie jest tak źle jak o niej pisałeś :)
Jednak za pieniądzę za, które się sprzeda bym jej raczej nie przytulił (wkońcu ma MSa, tanio się pewnie nie sprzeda. :) )

Jakub
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: medieval K w 12 Listopada 2018, 22:18:39
Zdecydowanie wolałbym ja kupić bezpośrednio  wcześniej  od,,Waldka" . Dla mnie czyszczona moneta w MS 60 mniej znaczy niz papier szary toaletowy w łazience . :D ;)A co do oceny powinno być (jak już ja zapakowali) AU detalist -cleanning.Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Korczaszko w 16 Listopada 2018, 13:49:57
Następny przykład "profesionalizmu" renomowanej firmy gradingowej:
https://aukcjamonet.pl/product/15571/zygmunt-ii-august-denar-1550-wilno-ngc-au58
"Szczęśliwy" nabywca otrzyma denar litewski z 1559 roku  :D
Poniżej bardzo podobna moneta z aukcji WCN 157518.
Tytuł: Odp: Jeszcze o gradingu
Wiadomość wysłana przez: Ł.Cieśla w 22 Kwietnia 2019, 21:51:45
Trojak wschowski 1597, wg specjalistów z NGC, rocznik 1527 ;D
"Szczęśliwy" (?) nabywca kupił go 13 kwietnia na III Aukcji Rzeszowskiego Domu Aukcyjnego za 550 zł + młotkowe:
https://onebid.pl/pl/auction/606/lot/251/zygmunt-iii-waza-trojak-1597-wschowa-nieopisany-sigi-ngc-ms61
...aby po kilku dniach wystawić na allegro: https://allegro.pl/oferta/zygmunt-iii-waza-trojak-wschowa-1597-ngc-ms61-8004977162 (aukcja kończy się 25.04, cena aktualna 235zł).
Stan daleki od MS61, wypucowany i warty maks. 150zł.
U T.Igera jest taki pod numerem 5648, więc jest jak najbardziej opisany. Na WCN sprzedany znacznie ładniejszy tu: https://wcn.pl/archive/168481?q=iger+w.97.2 i z tego samego stempla jak 5648.