TPZN - Forum numizmatyczne
Ogólnie o wszystkim i o niczym => Dyskusja ogólna => Wątek zaczęty przez: Lech Stępniewski w 03 Maja 2019, 18:18:12
-
Wypróbowałem kilka konwerterów online i wszystko nie to.
Odpadają na wstępie programy, które rozmaitymi wyrafinowanymi sztuczkami usiłują przede wszystkim uzyskać to, by wyjściowy plik wyglądał na ekranie tak samo jak wejściowy, a w środku jest bigos.
Wyjściowy HTML powinien być bardzo prosty i przejrzysty, a najlepiej żeby można było samemu zdefiniować, co na co jest zamieniane. Na przykład tekst wcięty = cytat, czyli objęty znacznikami <blockquote></blockquote> etc. etc. etc.
Jeśli taki konwerter jest funkcją jakiegoś bardziej rozbudowanego programu, np. edytora dla webmasterów etc. to oczywiście też może być.
-
Jak to bywa z patentami Microsoftu sam rtf ma na starcie w sobie kupę śmiecia (oczywiście w zależności od tego, jaki edytor go stworzył, ale zakładam domyślnego w tym momencie Word-a). Do tej pory życie zawodowe oszczędzało mnie w tym temacie i nie musiałem rozpoznawać plików o formatach wymyślonych przez MS ani ich produkować, stąd niczego takiego nie znam.
Z tego co znalazłem może się Panu poszczęści z czymś takim: http://gnuwin32.sourceforge.net/packages/unrtf.htm
Działa to z linii komend, niestety u mnie jakby nie do końca, tj. nie potrafi domknąć sobie końca dokumentu </body></html>, ale może na innej instalacji zadziała poprawnie.
-
Zabawne. Wynalazek Microsoftu, a najlepiej radzi sobie z tym problemem programik unrtf o linuksowym rodowodzie.
Ja to uruchamiam pod Debianem, bo produktów MS nie używam. Działa błyskawicznie i jak dotąd się nie zawiodłem. Ilustracje umieszcza w oddzielnych plikach.
-
Dziękuję za podpowiedź, ale to nie całkiem to, co sobie wyobraziłem.
A co mu brakuje? Wyjściowy html jest bardzo czysty. Nie sądzę, żeby ktoś napisał narzędzie jeszcze bardziej redukujące, np. pomijające wielkość czcionek.