TPZN - Forum numizmatyczne
Ważne działy => Informacje o falsach => Wątek zaczęty przez: berz45 w 15 Marca 2020, 12:03:05
-
Witam,
Znalazłem jakiś czas temu w pamiątkach po teściu 2 zł z lat 1975-1988 które zostały przerobione metoda wykrawania wykrojnikiem, są ślady matrycy i stempla więc musiała to być większa masówka. Jest to prawdopodobnie fałszerstwo z lat dziewięćdziąsiątych żetonów do automatów w budkach telefonicznych typ A wprowadzonych do obiegu przez Pocztę Polską Telegraf Telefon w połowie 1990 r.
W okresie tym w Polsce szalała inflacja i monety 2 zł były bez wartościowe. Żeton A to 1 impuls i pozwalał na około 3 minuty rozmowy, kupowało je się w sklepach lub w kioskach z gazetami. Kosztowały początkowo 150 zł a z czasem 600 zł. Dlatego opłacało się ja fałszować, może nawet nie na użytek własny.
Żeton telefoniczny typ A: średnica 19 mm, waga 2,5 g, grubość 1 mm
Żeton fałszywka: średnica 19 mm, waga 2,4-2,5 g, grubość 1,10-1,15 mm
Szukałem w internecie jakieś informacji na temat tych falsów i nic nie znalazłem.
Proszę o informacje czy spotkał się ktoś z forumowiczów z podobnymi falsami oraz ewentualnie proszę o jakąś wycenę ? Oczywiście mogę wystawić jedną na Allegro i zobaczyć jak za reaguje rynek, jednak zamierzam je zatrzymać jako pamiątkę minionych czasów.
Z góry dziękuję za każdy komentarz i informację. :)
Pozdrawiam. Bogumił
-
opłacało się ja fałszować, może nawet nie na użytek własny.
Obstawiam, że na pewno było to robione do użytku masowego - np. wstawiane do znajomego kiosku. Na swój użytek wystarczyłoby przyciąć dwójkę, bez żadnego upodobniania do żetonu.
Z tego co pamiętam dwójki idealnie pasowały jako żetony B, warte 5 impulsów, stąd też te żetony bardzo szybko wycofano. Pewnie ktoś potem wpadł na pomysł, że skoro wchodziły jako większe, to po przycięciu wejdą jako mniejsze.
-
Ciekawostka. Pan wie co to jest, bo zna proweniencję. Mogłoby być jednak trudno przekonać rynek, że jest to fals żetonu, gdyż jest chyba niemożliwe udowodnić, że tak było. Dla mnie na pierwszy rzut oka jest to po prostu oberżnięta dwuzłotówka.
Proszę mnie źle nie zrozumieć, nie twierdzę, że nie była używana jako żeton telefoniczny.
Nadal ciekawostka.
-
Również uważam, że tak przerobiona moneta na żeton nie będzie zbyt wielką wartością poza byciem ciekawostką. Oczywiście może się zdarzyć, że Pana aukcja osiągnie wysoką cenę.
Pamiętam, jak na przełomie 89/90 w Berlinie Niemcy mieli olbrzymie problemy z automatami. Po prostu Polacy zasypali je naszymi monetami i kupowali papierosy czy przede wszystkim bilety do metra. Przed takimi automatami stali nasi rodacy i oferowali sprzedaż biletów po niższej cenie. Niemcy szybko się połapali i automaty z papierosami nie były uzupełniane, a przy biletowych często pojawiały się kontrole policji. Osoby bawiące się w takie cwaniakowanie, narażały się na sprawę karną o fałszowanie pieniędzy. W Czechosłowacji też jakieś nasze monety pasowały do automatów, ale chyba telefonicznych. Taka luźna dygresja o tamtych czasach. ;)
-
A to jako żeton C chodziło.
-
A to jako żeton C chodziło.
Ale już nie tak ładnie jak dwójki - była jakaś różnica w średnicy czy w wadze na tyle duża, że raz brało, raz wypluwało.
-
Bardzo dziękuję za ciekawe informacje o falsach z lat minionych :)
Pozdrawiam.
Bogumił