TPZN - Forum numizmatyczne
Ogólnie o numizmatyce => Dyskusje numizmatyczne => Wątek zaczęty przez: Miś w 03 Maja 2020, 21:06:53
-
Witam !
Szukałem podobnego wątku ale nie udało mi się znaleźć czegoś co zaspokoiłoby moją ciekawość. Mianowicie już od dłuższego czasu chodzi mi po głowie pomysł otwarcia sklepu numizmatycznego. Co mam na myśli pisząc "sklep numizmatyczny" ? A no punkt, w którym każdy zainteresowany mógłby kupić wszelkie akcesoria związane z tym hobby (klasery, lupy itp. Itd.), wszelkie potrzebne materiały (książki, katalogi), a także miejsce gdzie można usiąść i poczytać daną lekture.
Poza tym oczywiście skup/sprzedaż numizmatów, aukcje. Wiadomo, że chciałbym uniknąć "handlowania" świecidełkami monetopodobnymi ale jestem też świadom tego, że na tym na początku obroty byłyby największe biorąc pod uwagę ilość osób, które inwestują w takie coś. Jeśli chodzi o miasto gdzie miałoby to istnieć oraz pobliskie miejscowości to myślę, że miałoby to sens. Planowałbym dołożyć do tego działalność internetową. Teraz pytanie. Czy są tutaj osoby, które prowadzą takie coś lub mają jakieś doświadczenie w tej branży ? Na razie pytam czysto informacyjnie i z ciekawości lecz nie wykluczam, że za jakiś czas planowałbym rozpocząć taką działalność. Z góry dziękuje za odpowiedzi, przyjmę nawet największą krytykę ! :) pozdrawiam
-
Mimo ,że nie prowadzę sklepu numizmatycznego to na podstawie obserwacji rynku i historii moich znajomych prowadzących takie firmy śmiem stwierdzić ,że o ile sama inicjatywa założenia działalności gospodarczej (sklepu numizmatycznego ) nie jest mocno kosztowna , o tyle utrzymanie się i ,,zdobycie " towaru wymaga sporych nakładów finansowych , dużego doświadczenia oraz szczęścia .
Najpierw trzeba sobie zadać pytanie po co ? Chodzi mi tu głównie oto ,że branża numizmatyczna w PL jest bardzo rozbudowana , każdy walczy o klienta . (Jedne firmy cieszą się większą renomą inne mniejszą ,ale siła przebicia się przez ten ogrom jest znikoma , gdyż zawsze początkującym jest pod górkę i tylko dobra kampania reklamowa oraz świetny towar aukcyjny mógłby to odmienić ...)
Kiedy już to sobie uświadomimy i mamy już jakieś plany należy przystąpić do realizacji .
1.Należy się określić w jakim okresie się się specjalizujesz , jakie monety , akcesoria i książki jesteś w stanie pozyskać.
2.Trzeba uzbierać odpowiedni budżet , na opłacenie lokalu , opłacenie Zusu , ubezpieczenia , oraz co najważniejsze zakupu towaru do sklepu , nie jestem tutaj żadnym guru ani wyrocznią ,ale nie oszukujmy się początkowe koszty to przynajmniej solidne kilkadziesiąt tysięcy złotych .
3.Kwestie podatkowe i tu już zaczyna się problem nie potrafię ci tego szczegółowo objaśnić ,ale tak w skrócie nie jest kolorowo i czeka cię jeszcze opłata za prowadzenie księgowości .
-
Obawiam się, że raczej nikt "z branży" nie będzie publicznie dzielił się własnymi doświadczeniami i ciężko zdobywanym know how ze swoim potencjalnym, przyszłym konkurentem:) Ot, proza życia.
Z pozycji kolekcjonera łatwo jednak zauważyć, że konkurencja po stronie firm numizmatycznych na rynku jest duża, zaś utrzymanie się na rynku wymaga znacznych nakładów finansowych, ogromnej wiedzy i doświadczenia. Trzymam jednak kciuki za powodzenie przedsięwzięcia. pozdrawiam.
-
Założenie działalności jest bardzo łatwe, wszystko można ogarnąć profilem zaufanym. Jak się ma ogarniętą księgową to już w ogóle bułka z masłem. To co Kolega opisuje to jest już w pełni rozkręcony biznes, natomiast zacząć można choćby i od allegro, z czasem pozyskać kontakty, doświadczenie, a w dalszej perspektywie myśleć o lokalu kawiarnianym z biblioteką numizmatyczną. ;) Koszty to w wypadku posiadania gdziekolwiek indziej umowy o pracę to ZUS ~370/m (~1200/m jeśli żyje się tylko z działalności) i księgowa ~160/m. Można amortyzować różne rzeczy, no. prywatny samochód po wpisaniu go "w firmę". Żeby to ładnie odpisać od podatku, żeby to miało w ogóle jakiś sens, trzeba w miarę szybko generować ok 2500 przychodu miesięcznie. Jeżeli po takich wstępnych obliczeniach wszystko się Koledze "styka" to można iść głębiej. ;)
-
Nie bez znaczenia jest też fakt przy tego rodzaju działalności obowiazku wystawiania paragonów a co za tym idzie posiadania kasy fiskalnej.
-
Nie bez znaczenia jest też fakt przy tego rodzaju działalności obowiazku wystawiania paragonów a co za tym idzie posiadania kasy fiskalnej.
No tak. O tym zapomniałem bo sam wystawiam tylko faktury. To pewnie też jest kilkadziesiąt złotych miesięcznie i jednorazowy zakup urządzenia. Chociaż może istnieją kasy wirtualne z poziomu przeglądarki? Jeśli nie, to powinny. ;)
-
Co do sklepu stacjonarnego - to też jest ważne gdzie go chce się założyć. Trudno będzie się wbić w miejscowości gdzie już jest kilka takich sklepów.
-
Dziękuje za bardzo konkretne i fachowe odpowiedzi !!
Wiadomo, że nie oczekuje tego aby ktoś mi powiedział od A do Z co i jak bo logiczna sprawa, że im mniej dobrej konkurencji tym lepiej dlla tych co już w tym siedzą. Co do miesięcznych kosztów to zgrubsza wiem co i jak a księgowość mam, że tak powiem zapewnioną w razie "w". Jeśli chodzi o rozpoczęcie całego przedsięwzięcia od np. Allegro to również o tym myślałem choć miałbym plan zacząć również z działalnością stacjonarną od samego początku. Samo miejsce - miasto wydaje się być bardzo dobrą lokalizacją lecz obawiam się, że największe zainteresowanie będą miały tutaj wytwory srebrne i złote zakupywane w celach inwestycyjnych. Bardzo serdecznie zachęcam do wypowiadania się szanowne grono bo jak wiadomo na tym forum ludzi z wiedzą i pomysłami nie brakuje co do takich tematów ! Ja bardzo dokładnie czytam każdą wypowiedź i co ważniejsze wiadomości sobie zapisuje :) .
-
Sprzedaż świecidełek nie jest czymś strasznym a wręcz dobrym fundamentem do zbudowania w przyszłości czegoś więcej niż tylko sklep numizmatyczny.W ofercie wszystkich domów aukcyjnych znajdzie Pan monety kolekcjonerskie które członkowie tego forum uznają za złom numizmatyczny.
Jak kolega Tuk Tukat zauważył problemem jest zdobycie materiału na przyszłe aukcje.Świecidełka pozyska Pan dość łatwo jeśli zaproponuje Pan skup po cenie wyższej niż inni. Natomiast bez doświadczenia i wiedzy nie zdobędzie Pan takiego materiału o którym na tym forum będą prowadzone dyskusje a korzystanie z usług osób trzecich będzie wiązało się z dodatkowymi kosztami.Natomiast bez zbudowanej renomy może Pan zapomnieć o tym że komitenci oddadzą Panu swoje kolekcje do sprzedaży.Wszak to renoma i rozpoznawalność domu aukcyjnego gwarantuje satysfakcjonującą cenę dla komitentów.
Koniec końców może się ziścić czarny scenariusz - podpisanie umowy z NBP na sprzedaż tak zwanych wartości kolekcjonerskich i dołączenie do grona sklepów numizmatycznych.
Osobiście trzymam kciuki za inicjatywę bo rywalizacja wielu domów aukcyjnych o klienta wychodzi na dobre kolekcjonerom.
-
Gdybym miał zakładać biznes związany z monetami poszedłbym w stolarkę. Założyłbym warsztat i klepałbym szafki numizmatyczne z litego mahoniu na wysoki połysk. Podobne do tych, które robi Peter Nichols. Czyli dobra luksusowe na zamównienie. Wstępne ryzyko biznesowe nieduże, potencjał ogromny. Niestety nie jestem stolarzem, żadnego nie znam, nie mam warsztatu ani choćby garażu... Natomiast chętnie kupię mahoniową szafkę taniej niż z wysp. ;)
-
Gdybym miał zakładać biznes związany z monetami poszedłbym w stolarkę. Założyłbym warsztat i klepałbym szafki numizmatyczne z litego mahoniu na wysoki połysk. Podobne do tych, które robi Peter Nichols. Czyli dobra luksusowe na zamównienie. Wstępne ryzyko biznesowe nieduże, potencjał ogromny. Niestety nie jestem stolarzem, żadnego nie znam, nie mam warsztatu ani choćby garażu... Natomiast chętnie kupię mahoniową szafkę taniej niż z wysp. ;)
Gdybym był dobrym stolarzem, to bym nie myślał o takich drobiazgach. Kto szukał dobrego stolarza, ten wie jakie mają obłożenie zamówieniami :)
-
A propos szafek z mahoniu, czy ma znaczenie z którego rodzaju jest szafka? Czy takie same właściwości ma mahoń amerykański i afrykański, i czy oba się nadają do przechowywania monet?
-
Mahoń jabłoń :D Jak już na dobre i "świadomie" wróciłem do numizmatyki przeglądałem oferty szafeczek. Nie natrafiłem na te z UK ale ich cena i tak sprawiła, że bym je pominął... Za to inne owszem widziałem i szczerze żadna mi się niezbyt podobała - w sensie nie pasowała do wnętrza pokoju. Sam pojechałem do Castoramy, kupiłem grube sosnowe dechy (3cm) + cieńsze na tył i drzwiczki, pierdoły typu farba, zawiasy, zamek, listewki. Całość wyszła niemal pod 300 złotych. Bez szufladek bo jak przymierzyłem się do ich robienia to sobie od razu odpuściłem. Szafla mieści 20 palet i gdybym taką samą chciał kupić i wiem, że cena byłaby niemal 4-cyfrowa.
Uprzedzając pytania, żadnej monecie po 5 latach leżenia (te bez kapski) nic się nie stało. Czasem wyginają mi się drzwiczki ale za to pewnie jest odpowiedzialna różnica w wilgotności. Bez większych problemów da się je zamknąć ale jak poszedłem do stolarza z zapytaniem jak i za ile by mi dorobił je z innego materiału to pokiwałem głową, podziękowałem i wyszedłem :D Cena jak za nową szafkę niemal :P
-
Mahoń jabłoń :D Jak już na dobre i "świadomie" wróciłem do numizmatyki przeglądałem oferty szafeczek. Nie natrafiłem na te z UK ale ich cena i tak sprawiła, że bym je pominął... Za to inne owszem widziałem i szczerze żadna mi się niezbyt podobała - w sensie nie pasowała do wnętrza pokoju. Sam pojechałem do Castoramy, kupiłem grube sosnowe dechy (3cm) + cieńsze na tył i drzwiczki, pierdoły typu farba, zawiasy, zamek, listewki. Całość wyszła niemal pod 300 złotych. Bez szufladek bo jak przymierzyłem się do ich robienia to sobie od razu odpuściłem. Szafla mieści 20 palet i gdybym taką samą chciał kupić i wiem, że cena byłaby niemal 4-cyfrowa.
Uprzedzając pytania, żadnej monecie po 5 latach leżenia (te bez kapski) nic się nie stało. Czasem wyginają mi się drzwiczki ale za to pewnie jest odpowiedzialna różnica w wilgotności. Bez większych problemów da się je zamknąć ale jak poszedłem do stolarza z zapytaniem jak i za ile by mi dorobił je z innego materiału to pokiwałem głową, podziękowałem i wyszedłem :D Cena jak za nową szafkę niemal :P
A czy mógłby Kolega pokazać zdjęcie tej szafeczki? Nie chcę Koledze zaglądać w palety, ale sama idea zrobienia sobie samemu takiego mebelka kusi mnie już od dłuższego czasu i szukam natchnienia gdzie tylko mogę. ;)
Firma, którą wspomniałem wyżej tutaj:
http://www.coincabinets.com/
Sama strona jest nudnawa i kiepsko się zestarzała, za to na fb regularnie wrzucają filmy z warsztatu, od których można dostać ślinotoku:
https://www.facebook.com/PNCabinetMakers/
Ich ceny przemilczę...
-
Żaden problem. Stronę widziałem i nawet jakbym odżałował oszczędności na takie cacko to... wyglądałoby jak pierścionek na łapie spawacza :D Chodzi oczywiście o to, że meblując się stawiałem głównie na meble z Ikei - tanie i użyteczne a przy okazji pasujące "do wszystkiego". W tym stylu też celowałem w szafeczkę. Oczywiście 2 szuflady pod nią na monetowe "duperele" a obok Expedit na literaturę.
-
Można też tutaj zobaczyć http://marstol.pl/
Niedrogo co do okuć i koloru można się dogadać a co najważniejsze mieści się do innej szafy
-
Widzę, że wątek robi się stolarsko - meblarski :P
W sklepie dobrze mieć takie coś w ofercie ...
Co do wiedzy na tenat numizmatyki. Wiem, że potrzebna jest ogromna wiedza gdyż może nam się trafić z monetą/banknotem z różnych krajów i epok - jestem tego świadom. Ale też wydaje mi się, że ciężko mieć wiedzę z każdej, że tak powiem dziedziny. Sami wszyscy wiemy jak obszerny jest tenat chociażby samych trojaków, ortów etc. Swoją wiedzę staram się ciągle powiększać ale nie wykluczam, że musiałbym się niekiedy zwrócic o pomoc osób z większą wiedzą i doświadczeniem. Przyznaje się, że leże w temacie Rzymków .. :( i wiem, że ciężko będzie się dokształcić w tym temacie na 100%. Nic nie przychodzi łatwo i od tak, zdaje sobie z tego sprawę ale jestem pełen optymizmu i wierze, że jeszcze uda mi się wystawić na aukcje najznakomitsze egzemplarze ! :D Chcę zrobić dość dokładne badanie rynku w moim mieście jak i sąsiadujących. Lokal też powoli jest poszukiwany chodź wydaje mi się, że zaczęcie od działalności internetowej będzie na początek bezpieczniejsze.
-
Żaden problem....
Wygląda przyzwoicie i dobrze pasuje kolorystycznie do mebli po lewej. Jeśli dobrze policzyłem wejdzie 21 palet. W kapslach po 48 na jednej da się upchać 1008 półtoraków :). Można pokusić się o kolejne mennice oprócz Bydgoszczy. ;)
-
Półtoraki trzymam w paletach po 40 sztuk na każdej. To stare zdjęcie, więc nie ma tam za bardzo nic ciekawego :D Ot trochę IIRP, 1914-1918, no już też współczesność, którą naiwnie kupowałem za czasów nastoletnich czy studenckich. Wyrzucić tego szkoda a sprzedać w sumie się nie opłaca bo i tak kokosów za to się nie dostanie. Tak więc 21*40 daje trochę mniej ;) Kolekcja spokojnie zmieściłaby się w o połowę mniejszej szafce ale wtedy nie przewidywałem aż takiego ukierunkowania na jakiś nominał :D
Swoją droga sklep numizmatyczny posiadający "zaplecze" stolarskie miałby dodatkowy atut w walce o klienta :D Bynajmniej nie robię sobie tu autoreklamy bo czas jaki mi zajęło zrobienie tej szafeczki przy produkcji raczej godnego bytu by mi nie zapewnił :P Ale jak się ma znajomego albo samemu się ogarnia oba tematy to spora szansa, że będzie miało to sens :D Jak widać po aukcjach sporo ludzi pakuje niezła kasę w monety to i trzymać by chciało nie po szufladzie.
Z innej beczki przez chwilę zastanawiałem się nad holderami ale jakoś tak chciałem mieć fizyczny kontakt z monetą. A holder każdorazowo musiałbym rozpruć... Niby niedrogi ale kapsel jest hmmm.... bardzo wytrzymały. Tu ciekawostka - kapsle Kolekcjoner i Leuchtturm pomimo niemal 20 lat na karku trzymają się świetnie a ten g*wniany stop nordic gold wygląda bardzo dobrze. No a teraz jak się ma szafeczkę to po co chować monety do szuflady? :P Plus mam kilka takich lekko nadłamanych/zgiętych co wywalić szkoda bo inne do tej pory się nie napatoczyły a tak to kapsel przynajmniej chroni je.
Wstyd się przyznać ale 4 dolne palety są grubsze od powyższych bo docelowo miały być przeznaczone na monety w gradingu. Na szczęście szybko trafiłem tutaj i narazie nadal tam są te niewykorzystane palety, w których leży międzynarodowa sałatka od wujka podróżnika :D Jedną już spędziłem a druga leży i jakoś nie mam kiedy ją wyłuskać a nie mam kapsla, żeby ją przełożyć (tak, tak lustrzanka) :P
-
Proszę Państwa zakładając sklep numizmatyczny,trzeba pomyśleć gdzie te monety będziemy przechowywać.
W/g mnie drewniana szafka do tego celu się nie nadaje. W niej można przechowywać tylko własne zbiory i to o niewielkiej wartości materialnej.
Do przechowywania monet w sklepie numizmatycznym najlepsza będzie szafa pancerna.
Chroni ona monety, jak i inne walory zarówno przed kradzieżą , jak i przed pożarem.
W skrytce bankowej możemy możemy co najwyżej przechowywać własne zbiory, a te w sklepie musimy mieć cały czas pod ręką.
-
Łoooohoho, stop, stop. Nikt tutaj nie mówi o przechowywaniu monet w ten sposób w samym sklepie ;) Sklep numizmatyczny raczej posiada w ofercie walory dla klientów mających do wydania co miesiąc 50 złotych i takich co są gotowi wydać 5000 złotych. Logiczne jest, że takie rzeczy nie trzyma się w szafeczce, gdzie o 2 w nocy po otwarciu łomem drzwi można wynieść pod pachą :D Od tego są np. sejfy, alarmy etc.
My tu trochę zboczyliśmy z tematu i gawędzimy o szafeczkach jako uzupełnieniu asortymentu sklepu n. a nie jako podstawę wyposażenia.
-
Spokojnie, co do zabezpieczania kolekcji to zawsze byłem ostrożny i przewrażliwiony. Co do "asortymentu" w sklepie to na pewno byłoby to przechowywane w sposób jak najbardziej bezpieczny. Szafy pancerne, pomieszczenie oddzielone od części głównej sklepu, do którego strzegły by wstępu solidne metalowe drzwi. Sam sklep zabezpieczony alarmem itp. Itd. W dzisiejszych czasach ludzie kradną co się da a nawet największy idiota, który w swoim pustym łbie ma tylko "Misja - kraść" będzie się łasił na taki sklep, wyobrażając sobie złote numizmaty warte miliardy. Na zabezpieczenia nie ma co żałować. A takie drewniane palety, gablotki według mnie nadawałyby się idealnie do ekspozycji.