TPZN - Forum numizmatyczne

Ogólnie o wszystkim i o niczym => Dyskusja ogólna => Tematy światopoglądowe => Wątek zaczęty przez: anonimus@ w 31 Października 2020, 18:15:39

Tytuł: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: anonimus@ w 31 Października 2020, 18:15:39
Tu znajdował się wpis autora, którego imienia nie wolno wymawiać (zgodnie z jego żądaniem) na temat aktualnych protestów ulicznych.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: khubeo w 31 Października 2020, 18:48:30
No bez żartów, zgłoszone do moderacji.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: nosfer3 w 31 Października 2020, 19:03:54
Panie Lechu może lepiej skupic się na numizmatyce,swietnie to Panu wychodzi w przeciwieństwie do Pana najnowszych wypocin
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: LATARNIK w 31 Października 2020, 20:25:02
No bez żartów, zgłoszone do moderacji.

Każdy może mieć swoje spojrzenie na określone kwestie, niekoniecznie tylko poprawne społecznie czy politycznie. A, że Panu Lechowi udało się napisać to bardzo inteligentnie i lekko, to tym bardziej stanowi argument do przeczytania wpisu. Tolerancja i wolność? Prawo wyboru? No właśnie... jak już to dla wszystkich stron polemiki.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: nosfer3 w 31 Października 2020, 21:00:32
No bez żartów, zgłoszone do moderacji.

Każdy może mieć swoje spojrzenie na określone kwestie, niekoniecznie tylko poprawne społecznie czy politycznie. A, że Panu Lechowi udało się napisać to bardzo inteligentnie i lekko, to tym bardziej stanowi argument do przeczytania wpisu. Tolerancja i wolność? Prawo wyboru? No właśnie... jak już to dla wszystkich stron polemiki.

Ani to inteligentnie ani lekko,więc i ja ani inteligentnie ani lekko napiszę że akapitowanie o zabijaniu kalekich dzieci nie jest ani smieszne ani przystoi temu forum.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: nosfer3 w 31 Października 2020, 21:28:46
Myślałem, że na tym forum nie przystoi raczej wspominać o tzw. prawie Poego. Inteligentni forumowicze mogliby się obrazić.

"Prawo Poego (ang. Poe's law) – internetowe[a] porzekadło opisujące sytuacje, w których bez oczywistych wskazówek co do intencji autorów czytelnicy nie są w stanie odróżnić, czy opinie autorów są ekstremizmami, czy parodiami ekstremizmu."

Widzi Pan byc może o to chodzi.Pan taki swiatowy ,ja skromny chłopak,słabo wyuczony i niedoświadczony z centrum Polski.Pan uzywa takich doniosłych,zagranicznych słów i zwrotów,nie znam ich znaczenia.Nie wiem czy Pan mnie nimi nie obraża. :nerd:


Pozdrawiam Maciej
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: patrykoz w 31 Października 2020, 21:30:11
Nie znam Pana Lecha, ale od razu pomyślałem że jest to "bait" oraz zarzutka (rodzaj humoru). Po Państwa komentarzach pomyślałem "Hmm... a może autor ma faktycznie takie poglądy?". Mimo wszystko...przykro patrzeć jak "bracia i siostry" w obliczu kryzysu w państwie obracają się przeciwko sobie..
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: nosfer3 w 31 Października 2020, 21:40:23
Nie znam Pana Lecha, ale od razu pomyślałem że jest to "bait" oraz zarzutka (rodzaj humoru). Po Państwa komentarzach pomyślałem "Hmm... a może autor ma faktycznie takie poglądy?". Mimo wszystko...przykro patrzeć jak "bracia i siostry" w obliczu kryzysu w państwie obracają się przeciwko sobie..

Właśnie próbuje na to zwrócic uwage.Zamiast prowadzić dyskusje o monetach prowadzimy dyskusje w nic niewnoszącym temacie wywołującym gównoburzę zamierzona czy tez nie która jednak jest faktem

Pozdrawiam i bez odbioru.Duzo zdrówka
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 31 Października 2020, 22:41:20
Nie jestem zwolennikiem aborcji. Ale, to tylko w wystąpieniach polityków, duchownych i młodych ludzi krzyczących na ulicach temat jest prosty i oczywisty, jestem przeciw albo za. Teoretycy z każdej ze stron. Ja napiszę o swoich doświadczeniach w opiece nad osoba niepełnosprawną. W 2013 stwierdzono u mego Taty początki demencji. Silny i postawny mężczyzna lat 83. Decyzja była dla mnie i mojej żony oczywista. Tata zamieszka z nami. Zamknąłem firmę i zdecydowałem się na opiekę z pomocą żony. Wiecie jak to jest użyć siły aby obezwładniać Ojca aby mu podać leki? Przychodzili lekarze zapisywali leki, ale na co dzień byliśmy sami. Wiecie jak to jest z higieną leżącej osoby/ mycie, zmiana pampersa itp/? Wiecie ile razy wymiotowałem zanim się przyzwyczaiłem? Trwało to w sumie 7 lat. Przez te 7 lat nie wychodziliśmy razem z zoną na dłużej niż godzinę. Odszedł w ubiegłym roku. We wrześniu 2019 pierwszy raz od 7 lat zrobiliśmy sobie wakacje. Taki był mój/nasz/ wybór. Po tym co osobiście przeżyłem nigdy nie śmiem komuś nakazać aby się opiekował niepełnosprawnym człowiekiem. Nigdy nie śmiem komuś kazać rodzic lub nie. To jest decyzja matki i ojca i nikogo więcej. Ani polityków, ani księży, którzy jednego dnia grzebią w majtkach dzieci, a drugiego prawią morały. Wiecie o czym marzą kobiety opiekujące się zazwyczaj samotnie niepełnosprawnym dzieckiem? Aby dziecko umarło jako pierwsze, bo co z nim będzie. A tych.... niech piekło pochłonie jeśli jest za to co z nami wyprawiają
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w 31 Października 2020, 23:03:40
Od pewnego czasu nie zwracam uwagi na tego typu "poważne" demonstracje. Z jednej strony może to i źle, bo sprawy dotyczą nas wszystkich. Z drugiej zaś strony, muszę przyznać, że mam więcej czasu na sprawy które JA uznam w danej chwili za ważne dla MNIE. Może to egoistyczne, krótkowzroczne, ale jeżeli protestujący geje, przeciwnicy ACTA czy inni oburzeni ustawą 357 nie wchodzą mi w życie, nie zajmują czasu, to czuję się czysty na umyśle. Zauważyłem znaczną poprawę stanu zdrowia psychicznego a co za tym idzie, również fizycznego. Mam niewiele ponad 30 lat. Zdążyłem oswoić się z przeświadczeniem, że świata nie zmienie, a nawet mi na tym nie zależy. Jak już powiedziałem, trochę egoistycznie, ale zdrowo! Oczywiście mam swoje zdanie jak większość obywateli (może z wyjątkiem Arnolda Boczka), ale nawet nie próbuje go upublicznia, bo tak jest... ZDROWO!
P. S. A ja palę papierosy i tak to sobie równoważę.
Owocnej dyskusji panowie ;).
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: modsog w 31 Października 2020, 23:08:37
A jakież to tęgie dyskusje numizmatyczne Pan tutaj toczył (oprócz działu rzymskiego a zwłaszcza chwalebnego Not in RIC) z innymi tuzami numizmatyki, którzy widać teraz ucichli i boją się wygłosić swoje zdanie? Siedzę na tym forum raptem niecałe 5 lat - wiem, ot chwila, mgnienie - więc widocznie przepadły mi arcyciekawe batalie na słowa, argumenty, tezy, antytezy, syn... dobra wystarczy. Proszę wskazać te eksplozje merytorycznych pojedynków na słowa, które wygasły niczym knot świecy zgaszony butem wikińskiego wojownika w Lindisfarne 793 A.D...
Nie rozumiem tego ciągłego wypominania, że 'ktoś' (już 2 raz podał Pan link) nie chce tu Pana wypowiedzi. Ile ma Pan lat? Widocznie tak korciło Pana, żeby założyć kolejny wątek, że Pan nie wytrzymał i wrócił, gdzie (ponoć) czuł się jak persona non grata. Rozumiem, że to jakiś przymus by nawet na forum numizmatycznym - jak dla mnie będącym największą ostoją w Internecie - wciskać 3 grosze polityczno-poglądowe i szturchać kijem innych, żeby zobaczyć co z tego będzie. Jak Pan chce to mogę dostarczyć przedniej jakości kijek. Taki dębowy. Albo z jesionu. Więc?
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: modsog w 31 Października 2020, 23:40:31
Miło słyszeć, że z takim ciepłym uczuciem przyjął Pan moje słowa :) Otóż moje brzęczenie (całkiem miło to brzmi) tyczy się nie tylko Pana. Nikogo nie pomijam - można powiedzieć demokracja w 100% - jeśli chcę o nim wspomnieć i jakoś nikt (no może jedna czy dwie osoby, ale to praktycznie błąd statystyczny) nie miał nigdy o to wyrzutów. To jakoś Pan jest skrzywiony ale mi to nie przeszkadza. Każdy ma swojego Wertera a Pan tu cierpi za miliony. Więc z miłą chęcią będę czytał Pana kolejne - jakże wiele wnoszące w rozwój dyskusji na tym forum wypowiedzi i co jakiś czas - za Pana przyzwoleniem - skomentuję to. Charknąwszy wyłącznie na Pana (obiecuję!).
P.S. dziękuję za troskę o moje ślinianki. Mają się dobrze i pozdrawiają.
(...) Bogu ducha winnym (...)
Mówi Pan o jakimś konkretnym b/Bogu? Zna ich Pan więcej? Wyznaje? Chętnie poczytam co na ten temat Pan myśli... temat ciekawy i w sumie na czasie. Pandemia, protesty, przydałoby się rozerwać jakąś fajną dyskusją.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: husyta74 w 31 Października 2020, 23:48:09
Chciałbym prosić Moderację, żeby posprzątała ten syf i wywaliła ten beznadziejny wątek w kosmos.
Z góry dziękuję.

Waldemar
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: modsog w 31 Października 2020, 23:53:53
Chciałbym prosić Moderację, żeby posprzątała ten syf i wywaliła ten beznadziejny wątek w kosmos.
Widzi Pan, z jednej strony zgadzam się z Panem. Z drugiej strony jestem ciekaw jakby to było wypuścić Pana Lecha "na wolność". Znowu. Dać mu miejsce, gdzie czułby się jak ryba w wodzie, gdzie inicjowałby kolejne dysputy na mniej lub bardziej ciekawe tematy. Dać mu takie Forum Romanum. Myślę, że "Ogólnie o wszystkim i o niczym" idealnie się w to wpasowuje. Póki co zostawmy to jak jest. A jak ktoś upuści krwi to wtedy się zamknie. O.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w 31 Października 2020, 23:59:01
Że co? Że już?
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w 01 Listopada 2020, 01:28:32
Nie robię tego zazwyczaj w kwestiach politycznych, ale zrobię wyjątek i przedstawię mój punkt widzenia. Zrobię to w trzech punktach. I tak:

1.
https://tvn24.pl/magazyn-tvn24/40-dni-walki,192,3303

2. https://www.tvp.info/50518456/scheuringwielgus-zycie-zaczyna-sie-gdy-zaczyna-bic-serce

3. Proszę odnaleźć wątek numizmatyczny w tym miejscu:
http://aborcyjnydreamteam.pl/wasze-aborcje/
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: dariusz.m w 01 Listopada 2020, 01:47:38
Cytuj
No bez żartów, zgłoszone do moderacji.
Panie Lechu może lepiej skupic się na numizmatyce,swietnie to Panu wychodzi w przeciwieństwie do Pana najnowszych wypocin
Zamiast prowadzić dyskusje o monetach prowadzimy dyskusje w nic niewnoszącym temacie
Chciałbym prosić Moderację, żeby posprzątała ten syf i wywaliła ten beznadziejny wątek w kosmos.

Chciałbym uprzejmie zauważyć, że:
•   dział „dyskusja ogólna”, w którym został zamieszczony ten wątek, z definicji nie dotyczy numizmatyki. Istnieje bowiem inny dział – „Dyskusje numizmatyczne”.
•   nie mamy obowiązku zaglądania do wątku, który z jakichś powodów nam nie odpowiada.
•   odnoszę niestety wrażenie, że ofensywa skierowana przeciw p. Lechowi wynika z niezrozumienia pierwszego wpisu.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: borsuk1977 w 01 Listopada 2020, 02:09:08
Nic nie będę pisał ale pozwolę sobie zamieścić taki krótki filmik: https://www.sadistic.pl/apel-do-protestujacych-vt527921.htm
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w 01 Listopada 2020, 02:14:54
Cytuj
No bez żartów, zgłoszone do moderacji.
Panie Lechu może lepiej skupic się na numizmatyce,swietnie to Panu wychodzi w przeciwieństwie do Pana najnowszych wypocin
Zamiast prowadzić dyskusje o monetach prowadzimy dyskusje w nic niewnoszącym temacie
Chciałbym prosić Moderację, żeby posprzątała ten syf i wywaliła ten beznadziejny wątek w kosmos.

Chciałbym uprzejmie zauważyć, że:
•   dział „dyskusja ogólna”, w którym został zamieszczony ten wątek, z definicji nie dotyczy numizmatyki. Istnieje bowiem inny dział – „Dyskusje numizmatyczne”.
•   nie mamy obowiązku zaglądania do wątku, który z jakichś powodów nam nie odpowiada.
•   odnoszę niestety wrażenie, że ofensywa skierowana przeciw p. Lechowi wynika z niezrozumienia pierwszego wpisu.

Chodzi panu o coś konkretnego? Może o prowokacyjne sparowanie poczęcia życia ludzkiego z np. Wirusem różyczki?
Skoro wolno wszystko, to po co są administratorzy? Czy taki kształt forum był zamysłem jego obecnego patrona?
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zmeczony w 01 Listopada 2020, 04:00:01
Panowie, jak to czytam to Panów wypowiedzi wyglądają tak - nie będę się wypowiadał ale coś napiszę, najlepiej na nie...

Sednem jest ustawa zasadnicza i jej zgodność z ustawami.W tym przypadku nie ma żadnej dyskusji. Chciałbym usłyszeć od przywołanego niejednokrotnie do tablicy przez środowiska lewicowe Prof.Rzeplińskiego że według niego ustawa o aborcji z powodu ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest zgodna z Konstytucją.Takiej odpowiedzi ne dostaniemy...Możemy dostać odp porównującą osoby protestujące do hołoty z Francji niszczącej nasze wspólne mienie.

Rozmawiałem o tym z żoną - co byśmy zrobili w przypadku gdyby badania wykazały że nasze dziecko może urodzić się chore.Mamy w Niemczech przecież pełen wachlarz możliwości.Nadal mam łzy w oczach bo odpowiedz była jednoznaczna - te małe coś to będziemy my...

Rząd w Polsce musi pokazać że obejmie specjalna opieką rodziny wychowujące chore dzieci.W każdym innym przypadku to bicie piany w teoretycznych wyborach.


Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zenonmoj w 01 Listopada 2020, 10:11:46
Chciałbym prosić Moderację, żeby posprzątała ten syf i wywaliła ten beznadziejny wątek w kosmos.
Z góry dziękuję.

Waldemar

Wątek jest w dziale "Ogólnie o wszystkim i o niczym / Dyskusja ogólna", który powstał na tym forum właśnie po to, aby móc dyskutować o różnych, także kontrowersyjnych tematach.
Początkowy wpis pana Lecha jest komentarzem do sytuacji obecnej, a z tego co widzę, nikogo nie obraża i nie narusza "dobrych obyczajów". Przedstawione są w nim różne tezy / argumenty do dyskusji - w sposób sarkastyczny / ironiczny / nieco prowokujący, czyli w stylu, który pan Lech często stosuje (Jego prawo...!). Sam temat jest wysoce "śliski", kontrowersyjny i wzbudzający ogromne emocje - co i tu widać.
Wątku nie usunę. Proszę uczestników dyskusji o unikanie niesmacznych i agresywnych "wycieczek osobistych"!!!

Zenon M. (admin)
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: husyta74 w 01 Listopada 2020, 10:35:51
Proszę sobie teraz wyobrazić, że każdy uczestnik tego Forum poczuje chęć wyrażenia swojej opinii na kontrowersyjne tematy np. polityczne, społeczne czy światopoglądowe. Bo przecież wolno.... Chciałby Pan zrobić z forum TPZN takie forum Onet, czy innego Pudelka? Nie łudźmy się, nikt po pewnym czasie nad tym nie zapanuje.... Przecież każdy, kto chce się "poudzielać" na takie tematy bez problemu znajdzie takie forum: historyczne czy inne. Wartością dodaną naszego forum dotychczas było to, głównie dzięki "samodyscyplinie", takiej niepisanej zasadzie uczestników, że można było wejść tu z kawą i spokojem i chociaż tu oderwać się od nerwowej rzeczywistości za oknem i poczytać bardzo ciekawe dyskusje numizmatyczne.

Nie psujmy tego.

Waldek 
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: khubeo w 01 Listopada 2020, 11:14:03
Proszę sobie teraz wyobrazić, że każdy uczestnik tego Forum poczuje chęć wyrażenia swojej opinii na kontrowersyjne tematy np. polityczne, społeczne czy światopoglądowe. Bo przecież wolno.... Chciałby Pan zrobić z forum TPZN takie forum Onet, czy innego Pudelka? Nie łudźmy się, nikt po pewnym czasie nad tym nie zapanuje.... Przecież każdy, kto chce się "poudzielać" na takie tematy bez problemu znajdzie takie forum: historyczne czy inne. Wartością dodaną naszego forum dotychczas było to, głównie dzięki "samodyscyplinie", takiej niepisanej zasadzie uczestników, że można było wejść tu z kawą i spokojem i chociaż tu oderwać się od nerwowej rzeczywistości za oknem i poczytać bardzo ciekawe dyskusje numizmatyczne.

Nie psujmy tego.

Waldek


Popieram w pełni. Dodam tyle, że na wielu forach tematycznych istnieją różne "bocznice", czy "hyde parki", ale dobrym obyczajem jest tam zakaz poruszania tematów "wysoce śliskich", ewentualnie ukrycie dostępu do postów tego typu wyłącznie dla zainteresowanych. Jeżeli natomiast po otworzeniu strony głównej forum numizmatycznego widzi się się, że głównym tematem ostatniego czasu jest tam aborcja, to jakie świadectwo sobie takie forum wystawia? Ja np. bardzo lubię korzystać z pola "centrum informacji", żeby na szybko sprawdzić aktualne tematy, a obecnie wygląda ono tak:

 
bez tytułu.jpg
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: dariusz.m w 01 Listopada 2020, 11:32:35
Chodzi panu o coś konkretnego?

Wydaje mi się, że p. Lech w sposób ironiczny doprowadził rozumowanie jednej ze stron konfliktu do logicznej ściany. A część z Państwa wzięła to za rzeczywiste poglądy Lecha Stępniewskiego i szczerze się oburzyła. Być może się mylę. Najlepiej byłoby dopytać autora wątku.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w 01 Listopada 2020, 12:21:49
Tak pan to widzi. Ja widzę inaczej.
Autor sobie gdyba, zakłada to, czy tamto, wkłada w głowy ogółu swoje prywatne przemyślenia i wizje. Pisze niby o wszystkich, a w rzeczywistości przedstawia tylko swój punkt widzenia. I tak np.
"Wszyscy pewnie wiedzą, co dzieje się na ulicach...", - Nie, ja nie wiem.
"Ktoś mógłby zauważyć, że..."- Kto konkretnie? Bo nie ja...
"Z obywatelskiego punktu widzenia..."- Czymże jest obywatelski punkt widzenia? Mój punkt widzenia jest inny, czy znaczy to, że już nie jestem obywatelem?

Pisze pan, że autor tematu nikogo nie obraża. Otóż ja czuję się obrażony mnogością wycieczek personalnych zawartych w pierwszym wpisie.
Jako człowiek, ponieważ: ,,"wartości humanistyczne" (też czysto ludzki wymysł)''
Jako chrześcijanin, ponieważ: ,,Bo jakiś tam wymyślony Bóg tego nie lubi?''
Jako użytkownik i członek forum Towarzystwa Przeciwników Złomu Numizmatycznego, ponieważ: Tam, gdzie kończy się wolność słowa, dobre obyczaje, kultura oraz szacunek do osoby patrona wszystkich(?) tematów na tym forum,
tam zaczynają się zainteresowania i poglądy pana Lecha.

Z mojego punktu widzenia (nieczyjegoś tam, nieobywatelskiego w ogóle), mojego- konkretnie, są to wpisy, które należy traktować jako reklamę, rozpaczliwe łapanie zasięgów w sieci.

Na koniec proszę o zabranie głosu jedną osobę z forum TPZN (nie wliczając autora wątku), która z czystym sumieniem przyzna, że tego typu tematy są objęte szczególnym patronatem T. Kałkowskiego. Wtedy rozważę uznanie wszelkich uraz za zgodne ze statutem. To byłaby dopiero ściana logiczna...
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: DzikiZdeb w 01 Listopada 2020, 12:26:32
A jakież to tęgie dyskusje numizmatyczne Pan tutaj toczył (oprócz działu rzymskiego a zwłaszcza chwalebnego Not in RIC) z innymi tuzami numizmatyki, którzy widać teraz ucichli i boją się wygłosić swoje zdanie?
Drogi Panie, nie wiem czy to ja, czy kto inny Pana zdaniem ucichł i kogo w ten sposób wywołuje Pan do tablicy i prawdę mówiąc mało mnie to Pańskie wywoływanie interesuje. Właśnie dzięki takiemu waleniu pałką po głowie ten wątek jest ciężki do czytania. Widzi Pan post Pana Lecha na temat ogólny i od razu zaczyna się jazda ad personam. Stosowanie ostatniego, zdaje się trzydziestego drugiego, sposobu prowadzenia sporu według Schopenhauera, świadczy wyłącznie o Panu.

Proszę z łaski swojej nie odpowiadać na tego posta.

Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: pavonis w 01 Listopada 2020, 12:48:00
Wydaje mi się, że p. Lech w sposób ironiczny doprowadził rozumowanie jednej ze stron konfliktu do logicznej ściany. A część z Państwa wzięła to za rzeczywiste poglądy Lecha Stępniewskiego i szczerze się oburzyła. Być może się mylę. Najlepiej byłoby dopytać autora wątku.
Odniosłem podobne wrażenie. Wpis autora wątku był faktycznie kąśliwy, ale nie ubliżający nikomu. Treści poza numizmatyczne pana Lecha często są zawadiackie i z wtykaniem kija w mrowisko.  Taka jest specyfika rozmów na tematy drażliwe (a światopogląd takim zagadnieniem dla wielu jest).

Na forum numizmatycznym nie znajdziemy definicji istoty ludzkiej. Nikt nikogo do niczego nie przekona, kiedy w grę wchodzą przekonania religijne, kulturowe, duchowe, ideologiczne. Nie będzie konsensusu w odpowiedzi na pytania: „kiedy płód zamienia się w człowieka”,  „czy układ nerwowy to już życie”? Oczywiście, są jakieś medyczne definicje, naukowe wyjaśnienia, analizy, opracowania, artykuły, książki, panele, wywiady, itd. Stanowiska zawsze będą dwa. Jedno naukowe, drugie duchowe. Nawet gdyby nauce udało się taką wiarygodną definicję początku życia stworzyć, to i tak nie przekona do tego części osób, właśnie z powodów religijno-światopogladowych.

Rozwiązaniem jest szukanie kompromisu, bo żyjemy na jednej planecie (póki co), w jednym świecie - ludzi wierzących i niewierzących i trzeba się jakoś dogadać. To „jakoś” jest na tyle trudne, że nie uda nam się tego tu dokonać. Pan Lech o tym wie, ale lubi (tak sądzę) temperaturę tego rodzaju ciekawych dyskusji.

Jedyne co jeszcze mógłbym dodać, to jaką drogą podążać do tego kompromisu. Najlepsza jest chyba taka zasada – druga strona sporu widzi coś, czego ja nie dostrzegam. Miarą naszej dojrzałości jest podjęcie tego wysiłku i przyznania sobie czasem nawzajem racji.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w 01 Listopada 2020, 12:51:26
Nie przyznam, że te tematy są objęte szczególnym patronatem- dzięki Bogu!
Proszę zauważyć, że żadne z nich nie wyrządził szkody temu forum tak, jak pański temat. Są to bowiem wątki, które nie wzbudziły chórów protestu i oburzenia lub ewentualnie dotyczą tematów związanych z szeroko i błędnie rozumianą numizmatyką. Napisałem szkody, bo w miejsce kolejnych odpowiedzi na pańską prowokację, czytałbym zapewne o ortach, boratynkach lub zbliżającej się aukcji.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w 01 Listopada 2020, 13:01:09
Wydaje mi się, że p. Lech w sposób ironiczny doprowadził rozumowanie jednej ze stron konfliktu do logicznej ściany. A część z Państwa wzięła to za rzeczywiste poglądy Lecha Stępniewskiego i szczerze się oburzyła. Być może się mylę. Najlepiej byłoby dopytać autora wątku.
Odniosłem podobne wrażenie. Wpis autora wątku był faktycznie kąśliwy, ale nie ubliżający nikomu. Treści poza numizmatyczne pana Lecha często są zawadiackie i z wtykaniem kija w mrowisko.  Taka jest specyfika rozmów na tematy drażliwe (a światopogląd takim zagadnieniem dla wielu jest).

Na forum numizmatycznym nie znajdziemy definicji istoty ludzkiej. Nikt nikogo do niczego nie przekona, kiedy w grę wchodzą przekonania religijne, kulturowe, duchowe, ideologiczne. Nie będzie konsensusu w odpowiedzi na pytania: „kiedy płód zamienia się w człowieka”,  „czy układ nerwowy to już życie”? Oczywiście, są jakieś medyczne definicje, naukowe wyjaśnienia, analizy, opracowania, artykuły, książki, panele, wywiady, itd. Stanowiska zawsze będą dwa. Jedno naukowe, drugie duchowe. Nawet gdyby nauce udało się taką wiarygodną definicję początku życia stworzyć, to i tak nie przekona do tego części osób, właśnie z powodów religijno-światopogladowych.

Rozwiązaniem jest szukanie kompromisu, bo żyjemy na jednej planecie (póki co), w jednym świecie - ludzi wierzących i niewierzących i trzeba się jakoś dogadać. To „jakoś” jest na tyle trudne, że nie uda nam się tego tu dokonać. Pan Lech o tym wie, ale lubi (tak sądzę) temperaturę tego rodzaju ciekawych dyskusji.

Jedyne co jeszcze mógłbym dodać, to jaką drogą podążać do tego kompromisu. Najlepsza jest chyba taka zasada – druga strona sporu widzi coś, czego ja nie dostrzegam. Miarą naszej dojrzałości jest podjęcie tego wysiłku i przyznania sobie czasem nawzajem racji.

Logicznej ściany opartej na takich niby-tezach:
''Bo jakiś tam wymyślony Bóg tego nie lubi? Albo jakieś "wartości humanistyczne" (też czysto ludzki wymysł) tego zabraniają? Bądźmy poważni i odpowiedzialni!''

Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 01 Listopada 2020, 13:24:15
Gdzie jest granica między heroizmem a egoizmem? Skoro możemy decydować w najważniejszych sprawach życia i śmierci, to chyba możemy także w tych mniej ważnych. Bo czemu nie?
Nie ma dobrej odpowiedzi na to pytanie. Najgorszą sprawą jest ustanawianie takiej granicy przez Państwo czego skutki widzimy na ulicach. A może tak aby obywatel nie musiał wybierać czy ma być herosem lub egoistą? Chcesz się opiekować ciężko chorą osobą? Państwo to docenia i jest wdzięczne, bo oszczędza dużo pieniędzy. W zamian doceniając wysiłek  przyznaje opiekunom 2 tygodnie urlopu rocznie i w tym czasie przejmuje opiekę / hotelowy dom opieki/ Chcesz pójść do kina albo na kolację z żoną, nie ma problemu, przyślemy opiekunkę na te 3 godziny. Fantazja ? Nie tak w innych krajach państwo pomaga. Przerywanie ciąży jest złe, a więc edukujmy seksualnie młodzież, dopuśćmy środki antykoncepcyjne/ w tym tabletki "Dzień Po"/ aby do niechcianej ciąży nie doszło. Nie prawo represyjne, a spolegliwe. Tak, to widzę.
Tak, nie Państwo jest decydentem, a obywatele. W wielu krajach pięknie rozwinięty jest system referendalny. Nie rozumiem dlaczego mam prawo decydować tylko o 1% swoich podatków/, a o reszcie jakaś miernota intelektualna zwana ministrem./ jest mała jaskółka w postaci budżetów obywatelskich w gminach- przyznaję/. Dlaczego nie ma u nas podatku kościelnego i z moich podatków utrzymuję facetów w czarnych sukienkach. Ja chcę decydować kogo utrzymuję.Dlaczego odmawia się osobom nieuleczalnie chorym, cierpiącym, prawa do godnej śmierci? Czytam właśnie, że Nowa Zelandia w referendum takie prawo przyjęła. Dlaczego nie mogę urny z prochami bliskiej osoby postawić na półce w domu, albo pochować na terenie mojej posiadłości?/ czytam o cmentarnych lasach w Niemczech, gdzie mogę rozsypać prochy, albo je zakopać/. Tak ja chcę o tych i innych sprawach decydować, a opresyjne Państwo mi to uniemożliwia
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w 01 Listopada 2020, 13:26:48
Proszę zauważyć, że żadne z nich nie wyrządził szkody temu forum tak, jak pański temat. Są to bowiem wątki, które nie wzbudziły chórów protestu i oburzenia lub ewentualnie dotyczą tematów związanych z szeroko i błędnie rozumianą numizmatyką.

Rozumiem. Czyli nie agresywne "chóry protestu i oburzenia" tylko ten niedobry Stępniewski wyrządza szkodę forum. Naprawdę Pana zdaniem to ja mam odpowiadać za to, że paru masochistów lubi pojęczeć nad Stępniewskim i to nie siląc się nawet na pozór merytorycznej uwagi, zamiast po prostu mnie ignorować?

Rozbawiło mnie też to, że pamięci T. Kałowskiego nie uwłaczają tematy związane z "błędnie rozumianą numizmatyką". Bo o ile co do światopoglądu i upodobań Kałkowskiego możemy sobie gdybać (w każdym razie ja), o tyle w tym wypadku mamy chyba pewność, że to akurat jego numizmatycznym przekonaniom uwłacza. Nikt jednak nie zaczął wznosić jęków, nie poleciał do moderacji na skargę etc. Dlaczego? Kolejny przypadkowy gość zobaczy tytuł "Woreczki mennicze - problem z kupieniem", uzna (nie bez racji), że jest to temat akceptowany na tym forum i sam zacznie wypytywać, czy lepiej inwestować w jakiegoś bociana czy raczej w jastrzębia.

Może pan nie zauważył, ale te tematy koniec końców wyprowadzają ich autorów z błędnego rozumowania numizmatyki jako formy czysto inwestycyjnego mnożenia kapitału, czy też gałęzi promującej wyroby niby jubilerskie od NBP czy innych ''mennic". W tamtych przypadkach można było liczyć na szczęśliwe zakończenie. U pana natomiast nie ma nawet cienia nadziei.

Dalszą dyskusję uważam za zbędną. Wysłuchałem pana, sam powiedziałem co myślę i widzę że tutaj nie będzie ani happy, ani end'u.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Łukasz w 01 Listopada 2020, 14:28:13
Nieobecność kobiet i fakt, że w tym wątku można bez ryzyka zwrócić się do rozmówców per „Panowie” potwierdza, że dyskusja jest jak najbardziej numizmatyczna i dla numizmatyki symptomatyczna. Ujawnia bowiem jeszcze raz starą prawdę, że poza kilkoma wyjątkami, kobiety w numizmatyce są… na monetach.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: modsog w 01 Listopada 2020, 14:55:31
A jakież to tęgie dyskusje numizmatyczne Pan tutaj toczył (oprócz działu rzymskiego a zwłaszcza chwalebnego Not in RIC) z innymi tuzami numizmatyki, którzy widać teraz ucichli i boją się wygłosić swoje zdanie?
Drogi Panie, nie wiem czy to ja, czy kto inny Pana zdaniem ucichł i kogo w ten sposób wywołuje Pan do tablicy i prawdę mówiąc mało mnie to Pańskie wywoływanie interesuje. Właśnie dzięki takiemu waleniu pałką po głowie ten wątek jest ciężki do czytania. Widzi Pan post Pana Lecha na temat ogólny i od razu zaczyna się jazda ad personam. Stosowanie ostatniego, zdaje się trzydziestego drugiego, sposobu prowadzenia sporu według Schopenhauera, świadczy wyłącznie o Panu.

Proszę z łaski swojej nie odpowiadać na tego posta.
W sensie ja sobie pogadam a potem cisza. Nie ma tak łatwo. Odpowiem na tego posta.

Po pierwsze "atak personalny" jak to Pan ujął, niech będzie, że taki był, odnosił się do utyskiwań p. Lecha, że nikt go nie chce tutaj i podrzucał przy tym linki, gdzie ponoć się go "uciszało" a tym samym spadły statystki kliknięć i wyświetleń. Przywdział wilczek owczą skórkę i meczy "Beee, beee nikt mnie nie lubi, zewsząd mnie przeganiają". No faktycznie spokój jaki zapanował przez krótką chwilę był spokojem cmentarnym...
Po drugie chyba nie uważał Pan, że będę serio traktował i tak też odpowiadał na "zaczepki" dyżurnego satyryka forum? Litości... Równie dobrze, możemy poniżej założyć wątek o karze śmierci (jeśli już było to przez LS założone to przepraszam, nie sprawdzałem), etyce zawodowej, równości kobiet... wymieniać dalej? Owszem jest to "hydepark" ale jakbym chciał poczytać równie ciekawe tematy wszedłbym na forum onety albo wp...
 
Nieobecność kobiet i fakt, że w tym wątku można bez ryzyka zwrócić się do rozmówców per „Panowie” potwierdza, że dyskusja jest jak najbardziej numizmatyczna i dla numizmatyki symptomatyczna. Ujawnia bowiem jeszcze raz starą prawdę, że poza kilkoma wyjątkami, kobiety w numizmatyce są… na monetach.
Otóż to :)
"Zebrała się rada księży oraz sióstr i radzą jak usprawnić życie rodzinne w swojej gminie bo populacja spada i rozwody są." Eksperci od teorii. Tym samym z miłą chęcią będę dalej podbijał statystyki kliknięć co rusz zaglądając.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: cancan w 01 Listopada 2020, 14:57:07
Śledzę tę dyskusję od samego początku i przepraszam wszystkich, którzy ją zaraportowali, że nie zareagowałem. Wydawało mi sie bowiem, że, podobnie jak ujął to Zenon, nie wyrządza ona nikomu krzywdy. Owszem, Forum zostało zdominowane przez ten wątek, ale moim skromnym zdaniem jest to temat tak obecnie gorący, że nawet dziwne to było, że nie został poruszony wcześniej.
Pan Lech zaskoczył mnie trochę swoim comebackiem, ale nie nadzwyczajnie.
Problem z konstytucją i każdym innym prawem jest w mojej opinii taki, że ze swej natury musi być ono uogólnione.
Dla niektórych najważniejszym prawem jest dziesięć przykazan, z których piąte mówi "nie zabijaj". A tu nagle się okazuje, że w niektórych przypadkach wolno zabić, a nawet trzeba.
Dopiero szczegółowe nakazy i zakazy i przepisy przybliżają czyn do jakiegoś szablonu. Te szablony właśnie są według mnie źródłem konfliktu, gdyż każda grupa rządząca ma inne.
I tu pojawia się znów problem ze zrozumieniem pojęcia "demokracja", gdzie przynajmniej w założeniu rządy większości miały obowiązek chronić też interesy mniejszości.
Nie będę wkraczał w sferę swoich opinii na temat charakteru rządów obecnej ekipy. Myślę jedynie, i przepraszam za wygłoszenie prawdy oczywistej, że temat aborcji stał się jedynie bezpośrednią przyczyną protestów, które mają głębsze dno. Podobnie jak Boston Tea Party, które zaczęło się od podatku za herbatę a skończyło na powstaniu najwiekszej potęgi gospodarczej ubiegłych wieków.

P.S. Temat jest emocjonalny i poważny. Bardzo proszę o utrzymanie formy wypowiedzi w dobrym tonie i o nie prowadzenie wycieczek osobistych. W przeciwnym razie będę w obowiązku interweniować.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: rom57 w 01 Listopada 2020, 15:01:45
Dwie sprawy 3 lata temu złożono pozew do TK, weźmy przykład z Chin, Indii czy Japonii, tam dzieci się opiekują starszymi i schorowanymi osobami. Państwo pomaga w wychowaniu chorych dzieci. Teraz to lobby  aborcyjne zaciera ręce. Na dziś (jak dobrze trafi Kobieta) zdiagnozują poprawnie uszkodzony płód a jak trafi na tzw. "wykształciuchach"  (jak mój kolega naukowiec często mówi to o "naukowcach" karierowiczach) woda na młyn dla biznesu który kwitnie w Czechach, z zazdrości rozpętali ten "pseudo majdan" . ak patrzę na tą młodzież która daje się manipulować z każdej strony to aż włos się jeży na głowie jakie elity intelektualne jako naród jesteśmy wychować i wykształcić. Podobało mi się powiedzonko "Matka Kurka"  co mają robić, pozamykali im szkoły, puby, dyskoteki, baseny to wyszli na ulicę tak dla hecy a cwaniacy dołączyli do tego ideologię. Zdzichu, przepraszam że wywołuję Cię, też opiekowałem się chorą babcią, teściową i uważam że tak nas wychowano, takie mamy zasady, tak wymaga od nas przyzwoitość wyniesiona z wychowania w tym kraju. Upadek moralny ostatnich dziesięcioleci (wyjazd młodych pokoleń za pracą na tzw. zachód) spowodował dziurę pokoleniową. Na dziś zostali dziadkowie, babcie i młodzież która już nie słucha nikogo bo zabrakło tych podstawowych autorytetów ojca czy matki, którzy uganiają się za kasą (już to przerabialiśmy za PRL-u).  Jak  społeczeństwo polskie się nie obudzi to będzie jak we Francji czy Niemczech gdzie społeczeństwo złożone jest w większości z emigrantów dążące do zmian kulturowych. Nigdy nie wierzyłem w jakąś globalną społecznością, demokracja  według mnie to demokracja kultur państwowych z wzajemną tolerancją.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: cancan w 01 Listopada 2020, 16:46:04
Panie Lechu, nihil novi. Te same tematy, te same klimaty. Proponuję zakończyć to użalanie się nad sobą, nawer ironiczne.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: modsog w 01 Listopada 2020, 16:48:24
Kłamczuszek zarzuca innym kłamstwo a sam nadal kłamie:
Otóż przy okazji uprzejmie informuję, że tego typu uwagi tak właśnie odtąd będę traktował, jak również tych, którzy je wypowiadają. Nie dam się też już więcej nabrać na sugestie, jakobym to właśnie ja swoimi "wypocinami" uniemożliwiał innym osobom wspaniałe dyskusje. Rezultat widać tutaj:

http://forum.tpzn.pl/index.php/topic,14709.0.html

Oszukać dałem się raz, ale więcej proszę na to nie liczyć.
Dwa razy zresztą było to wspominane. Ach biedny nabrany raz Pan Stępniewski. Ojej niemal mi Pana żal. Niemal.

Bardzo proszę o utrzymanie formy wypowiedzi w dobrym tonie i o nie prowadzenie wycieczek osobistych.

Ależ niech Pan nie będzie taki okrutny! Przecież dla paru osób JEDYNĄ przyjemnością w tym wątku jest nawrzucanie niejakiemu Stępniewskiemu. Na onet taki by nie wszedł, ale tu dzielnie wchodzi i wrzuca. Ot, choćby tak (świeża porcja):

Ale niech sobie łże dalej. Jak to mówią: widać musi, bo się udusi.
Mam inne przyjemności, nie wiem skąd to Panu przyszło do głowy. Dyskusja z Panem zresztą przypomina korzystanie z toalety w pociągu - niby człowiek nie chce ale czasem trzeba a przyjemności w tym żadnej. Poza tym bez Pana był jakiś czas spokój ale to widocznie Pan MUSIAŁ bo co? W lesie nie ma z kim porozmawiać?

Poza tym proszę powiedzieć po co ten wątek? Tak po prostu. Oczywiście odpowiedzi padają w tekście, są snute itd. ale chciałbym usłyszeć to od Pana.
Bo jeśli chodzi o "rozruszanie" forum to jak widać idzie świetnie. Burzliwe dyskusje, emocje bazujące na leciutko zmanipulowanych wypowiedziach, ach ach jakże pięknie wszyscy razem komentują i wymieniają się swoimi opiniami.
Tylko, że opinie każdy ma własne a wchodząc na forum numizmatyczne oczekuję dyskusji numizmatycznych. Owszem, zdaję sobie sprawy z istnienia czegoś takiego jak "hydepark" ale jak było to zauważone wyżej - w granicach dobrego smaku. Pan zaś zamienił ten dział w gówno. Gówno m.in. polityczne, które wylewa się z telewizji, gazet, stron internetowych aż strach otworzyć lodówkę.
Czy to chęć poznania opinii innych forumowiczów na gorące tematy w Polsce? Swoją opinię każdy ma, jest ona niczym odbicie lustrzane bo ciężko ją zmienić. I jakby mi zależało na poznaniu tych opinii to spytałbym je wybrane osoby poprzez pw, maila, rozmowę telefoniczną. A nie robił na forum gówno jak Pan.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 01 Listopada 2020, 16:52:02
Ale zdaje Pan sobie chyba sprawę, że są sprawy, w których Pana decyzja, gdy zyska poparcie większości, stanie się dla wielu opresją nie mniej dolegliwą niż to, co Pan nazywa dzisiejszą opresją państwa.
A co może być dolegliwego dla innych w moim prawie do godnej śmierci? Jest wybór.
Co jest dolegliwego dla innych w tym, że urna z prochami osoby mi bliskiej stoi na półce w moim domu? Jest wybór.
Co jest dolegliwego we wprowadzeniu podatku kościelnego na wzór niemiecki? Jesteś katolikiem bądź wyznajesz inną religię płacisz na swój kościół, Jesteś ateistą nie płacisz. Jest wybór. Jaka opresja? Chcesz religii w szkole dobrze zapraszamy do szkół katolickich, ale w szkole państwowej religii nie ma  tak jak we Francji Jaka opresja? Jest wybór. Teraz nie ma i dzieciaki w państwowej szkole decyzją miernoty otrzymują jako lekturę pisma Jana Pawła II. Niby jesteśmy państwem świeckim :(
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w 01 Listopada 2020, 17:11:37
''..Dzieciaki w państwowej szkole decyzją miernoty otrzymują jako lekturę pisma Jana Pawła II. Niby jesteśmy państwem świeckim :(''

Według pana jest to problem? Np. powieść ''Chłopi'' Reymonta też powinna zniknąć ze szkół, bo jest spod katolickiego pióra organisty kościelnego? A Pan Tadeusz napisany przez ucznia katolickiej szkoły podstawowej jest wart pozostawienia wśród lektur?
Tak będzie chyba najlepiej. Niech chirurdzy piszą książki dla chirurgów, chłopi dla chłopów, a uczniowie szkoły podstawowej  analogicznie...
Tak z ciekawości, przeczytał pan wspomniane pisma JPII?
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: wielkot w 01 Listopada 2020, 17:28:14
Chodzi panu o coś konkretnego?

Wydaje mi się, że p. Lech w sposób ironiczny doprowadził rozumowanie jednej ze stron konfliktu do logicznej ściany. A część z Państwa wzięła to za rzeczywiste poglądy Lecha Stępniewskiego i szczerze się oburzyła. Być może się mylę. Najlepiej byłoby dopytać autora wątku.

Szczerze mówiąc to odniosłem identyczne wrażenie.

P. S.
Z uwagi na fakt że jestem tu nowy, nie czuję się uprawniony do wyrażania opinii odnośnie starszego stażem koleżeństwa, opieram się wiec wyłącznie na swojej subiektywnej opinii, nie biorąc pod uwagę aspektów historycznych.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w 01 Listopada 2020, 17:32:37
Początkowo i ja odniosłem takie złudne wrażenie. Po chwili dostrzegłem, że konstrukcja pana Lecha stoi na glinianym fundamencie.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Booboo w 01 Listopada 2020, 18:04:47
Fajna ta dyskusja, taka bardzo męska. Może teraz panowie skrzyżują miecze?
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 01 Listopada 2020, 18:45:59
Mam do eutanazji mocno niekatolicki stosunek, ale nie uważam, że większa władza urzędników (choćby w lekarskich kitlach), to większa wolność jednostki
Czy naprawdę tak trudno jest Panu sobie wyobrazić, że ktoś może nie życzyć sobie, by państwo wiedziało, jaką on religię wyznaje, ile i na jaki kościół łoży etc.?

Przecież teraz ta władza urzędników /choćby w lekarskich kitlach/ też jest i pozwala na umieranie czasami w okropnych męczarniach. To teraz jest większa wolność? Możliwość wyboru to nie przymus.
Osoba wierząca wstydzi się swojej wiary? Zaskoczył mnie Pan. Ale nawet "tajny" katolik lub muzułmanin ma wybór. Ujawnia się i płaci oficjalnie lub się nie ujawnia i wspomaga parafię anonimowo ze swoich pieniędzy, a nie z moich. Jakoś Niemcy stosujący ten system od lat nie mają z nim większych problemów. To kościół katolicki taki podatek torpeduje. Bo taka deklaracja podatkowa pokaże  wprost w imieniu ilu Polaków kościół może się wypowiadać, a co ważniejsze finanse kościoła byłyby jawne i podlegające kontroli skarbowej.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 01 Listopada 2020, 20:23:24
Pięknie Pan biega po opłotkach unikając jak ognia sedna sprawy. Ze wstydem przyznam, ze tak nie umiem.
Sednem sprawy jest możliwość wyboru. Możliwość wyboru nie jest opresją. Brak możliwości wyboru jest opresją.
Jestem zwolennikiem kremacji zwłok. Czy mój wybór jest dla zwolennika złożenia ciała do grobu opresyjny?
Czy np. pochowanie urny z prochami Piotra Staraka na terenie posiadłości rodziny Staraków jest dla kogoś opresyjny?
Mógłbym takich pytań postawić wiele. Demokracja, to rządy większości z poszanowaniem praw mniejszości, a nie "teraz k...wa my". Zgadza się Pan?
Pewnie Pan ucieknie od odpowiedzi wskazując, że  przepisy podatkowe, albo o ruchu drogowym nie dają wyboru. Może Pan wciągnie znowu wesela, albo innego królika z kapelusza. Obym się mylił. Ten brak możliwości wyboru rozwścieczył ludzi młodych i przy okazji wywalili wszystko co im lezy na wątrobie.  :)
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: modsog w 01 Listopada 2020, 20:42:00
Pięknie Pan biega po opłotkach unikając jak ognia sedna sprawy. Ze wstydem przyznam, ze tak nie umiem.
Ja też :D Lechu wybiera tematy wygodniejsze, zaś mniej wygodne pomija. Takich ludzi nazywa się "śliskimi". Facet byłby świetnym adwokatem, potrafi wciskać frazesy i przykłady tam, gdzie wcześniej nie było zdania na ten temat. Jednak gdybym miał pracować z takim w jednym zakładzie podejrzewam, że z miejsca poprosiłbym o przeniesienie :P
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Pablo w 01 Listopada 2020, 21:26:30
Cytuj
Jeśli zaś idzie generalnie o aborcję, ja jestem zdecydowanie za wyborem, jestem za twardą opcją pro-choice. Uważam bowiem, że każdy człowiek powinien mieć przynajmniej szansę wyboru, czy chce żyć na tym świecie czy nie.
Tak, tutaj zgadzam się z Panem Lechem w 100%. Pomijając kwestie pozostawienia wyboru jeszcze nienarodzonemu dziecku, to dziwne to wołanie demonstrantów o wolność wyboru, podczas gdy jednocześnie chcą oni pozbawić prawa wyboru innych. Chociażby te ich nawoływania o ustąpienie PIS. Przecież te rządy to niedawno zrealizowany świadomy wybór społeczeństwa. I jakim prawem ta grupa próbuje ten wybór większkości brutalnie zdeptać? Obłuda i zakłamanie to delikatne tutaj słowa.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: borsuk1977 w 01 Listopada 2020, 21:43:43
Ten brak możliwości wyboru rozwścieczył ludzi młodych i przy okazji wywalili wszystko co im lezy na wątrobie.  :)

Miałem się tu nie wypowiadać, ale co tam - trudno. Szczerze powiedziawszy to takie wywalanie wkrótce przyniesie ale odwrotny skutek. Popieranie tego typu akcji firmowanych przez skrajnie lewackie organizacje niczego dobrego dla państwa ani jego obywateli nie przyniesie. Otóż ktokolwiek wie czym dokładnie są te organizacje i jaką głoszą agendę, czyli m.in.: Strajk Kobiet, Dziewuchy Dziewuchom, czy też tzw. Stop Bzdurom, ten powinien wiedzieć, że w żadnym razie nie opowiadają się one (i nigdy o taki stan prawny nie walczyły) za przywróceniem stanu sprzed orzeczenia, tylko idą znacznie dalej, a zastaną sytuację zgrabnie wykorzystują do własnych celów. Ktoś słusznie zauważył, że młodzież nie ma co robić więc poszła sobie pokrzyczeć (nawet nie zakładam że co 10 z nich ma jakiekolwiek realne pojęcie o tym po co tam się znalazł - jak ktoś wierzy w super edukację naszej młodzieży to polecam lekturę na youtube, chociażby matura to bzdura czy podobny o gimnazjalistach - włos się na głowie jeży). To samo jest z innymi bo aktualny rząd wkurzył całe rzesze Polaków poprzez różnorakie swoje idiotyczne rozporządzenia mające niby na celu walkę z COVID, czy inne jak ostatnio tzw. 5-tkę dla zwierząt, opodatkowujące spółki komandytowe, czy znoszące abolicję podatkową dla Polaków pracujących poza granicami PL ale posiadającymi swoje tzw. centrum interesów życiowych w Polsce.

Nie oceniam i nie zamierzam oceniać tego czy aborcja z odrzuconych przez TK przesłanek jest właściwa czy nie z punktu widzenia innego niż Konstytucja z 1997 roku, niemniej oceniając je właśnie z tego punktu to TK innej decyzji podjąć nie mógł, bo by się ośmieszył (wszyscy zainteresowani doskonale sobie zdają z tego sprawę plus inna sprawa czy musiał ją i to akurat teraz podejmować). Proszę zwrócić uwagę na to, że nikt z protestujących nie krzyczy już konstytucja ani nie biega w znanej nam wszystkim koszulce z takowym napisem (wyjątkiem był poseł Sośnierz w Sejmie), pozostawiam logice czytających ten post dlaczego.

Ten protest ma na celu doprowadzenie do rewolucji kulturowej w Polsce (przynajmniej w zamyśle organizacji je firmującej, bo wiele innych grup załatwia przy okazji własne porachunki z rządem). Oczywiście nie za wiele informacji o tym co się dzieje przy okazji tych protestów czy też zwykłego podburzenia częsci społeczeństwa wypływa w mediach (poza sporadycznymi atakami na tych protestujących, oczywiście bez adekwatnego pokazania skali agresji zebranego tłumu). Ja nie zamierzam popierać tych protestów pod takim "przywództwem" i nie chodzi mi o to czy główne postulaty są słuszne czy też nie, tylko o formę i treść protestów. Nigdy nie popierałem i nie będę popierał ataków na budynki kościelne - zwłaszcza historyczne, na pomniki czy też mienie osób mających inne poglądy niż ja, to samo tyczy się tych osób. Niemniej ta granica została przekroczona (nie chodzi mi tu o ekstrema z lewicy czy prawicy - tu zawsze dochodziło do konfrontacji fizycznej, ale o ludzi wcześniej nie zaangażowanych zwłaszcza w tak skrajne formy demonstrowania) i obawiam się dalszej eskalacji ze strony protestujących (niestety zachęcanych przez kompletną bierność Policji), a w konsekwencji do równie brutalnej reakcji drugiej strony (granica wytrzymałości w końcu i u nich puści). Na koniec kilka zdjęć i filmików z tych akcji:
1. zdjęcie nr 1 to sprofanowany cmentarz ofiar hitleryzmu na gdańskiej Zaspie  i napis na krzyży Zabij księdza
2. fimik z Myśliborza z pobicia księdza na stacji benzynowej: https://twitter.com/i/status/1321385508958863360
3. profanacja poznańskiej katedry: https://twitter.com/GrupaStonewall/status/1320328368693403649?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1320328368693403649%7Ctwgr%5Eshare_1&ref_url=https%3A%2F%2Fmedianarodowe.com%2Fprofanacja-w-poznanskiej-katedrze-atak-aborcjonistow-na-polskie-koscioly%2F
4. profanacja pomnika JPII na Kujawach
5. pomazane kościoły
6. pomazane prywatne samochody

Tego jest znacznie więcej (dewastacja pomnika Armii Krajowej, pomnika Reagana, pomników JPII, licznych kościołów czy historycznych budynków) i robi się coraz gorzej, szczytem ignorancji zaś protestujących było wykorzystanie propagandowego plakatu nazistowskiego służącego propagandzie wywózek kobiet do robót przymusowych do własnych celów (zdjęcie w kolejnym poście).

Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: borsuk1977 w 01 Listopada 2020, 21:44:41
I jeszcze jedna kwestia dla tych, którzy popierają ataki na kościoły. Prosze się zastanowić nad tym czy równie mocno byście popierali np. ataki na synagogi i ich profanacje np. w związku z protestami względem tzw. ustawy 447? No bo skoro już można kościoły to czemu nie synagogi? Takie podejście ma bardzo krótkie nogi i wkrótce może sie bardzo źle skończyć.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Ł.Cieśla w 01 Listopada 2020, 21:57:29
A co może być dolegliwego dla innych w moim prawie do godnej śmierci? Jest wybór.
 Teraz nie ma i dzieciaki w państwowej szkole decyzją miernoty otrzymują jako lekturę pisma Jana Pawła II. Niby jesteśmy państwem świeckim :(

Metoda małych kroczków. Dziś dajemy prawo tzw. godnej śmierci, jutro eksperci medyczni+urzędnicy+organizacje pozarządowe kreślą zasady, wg których ktoś ma prawo żyć, a inny ktoś jest obciążeniem dla państwa lub którego życie jest niegodne.
Proszę poczytać, co Holandia planuje poddać pod głosowanie https://dorzeczy.pl/swiat/158982/holandia-chce-przymusowej-antykoncepcji-dla-czesci-kobiet.html
Nie mam wątpliwości, że w końcu "postępowcom" się uda. Gdzie Boga nie ma, tam hasają demony.
Czy te osoby z chorobą psychiczną byłą, obecną lub urojoną, będą miały dane prawo wyboru? Dzisiaj każdy może mieć chorobę psychiczną, panią Marynę Le Pen wysyłano onegdaj na przymusowe badania bo miała krytyczny stosunek do imigracji muzułmańskiej;
Co do aborcji, to cała awantura toczy się o ok.500 ciąż. Oficjalnie w 2019r. dokonano w Polsce ok.1100 zabiegów, z czego ok.500 dotyczyło dzieci PODEJRZEWANYCH o to, że mogą się urodzić z zespołem Downa;

III Rzesza także miała podobne podejście do pacjentów szpitali psychiatrycznych - kastrowała ich, a potem to i ostateczne rozwiązanie im przygotowała.

Miarą cywilizacji jest podejście do własnych dzieci, które się same nie obronią;
 
W mojej bliskiej rodzinie też badania pokazywały, że jest wysokie ryzyko choroby genetycznej płodu, a dziecko się urodziło ZDROWE i ma już 1,5 roku, z czego jako chrzestny tylko się cieszę;
Gdyby szwagier był lewakiem, to synek by zniknął, plus grzech śmiertelny matki i jej trauma do końca tego ziemskiego życia;

Dziecko należy urodzić i oddać do okna życia, jeśli się nie chce, nie może, nie ma ochoty, bo trza mieć czas na galerie handlowe etc, a nie mordować.

Właśnie takim "pomyłkom" to orzeczenie TK może postawić tamę.






Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 01 Listopada 2020, 22:51:06
Sednem sprawy jest możliwość wyboru. Możliwość wyboru nie jest opresją. Brak możliwości wyboru jest opresją.

To Pan przeskakuje teraz nagle na tematy niekontrowersyjne. Co do kremacji zwłok czy miejsca pochówku akurat zgadzamy się, więc o czym tu miałbym z Panem dyskutować.

Niech Pan może jednak napisze coś o eutanazji albo podatku kościelnym, bo z tych tematów Pan nagle zrejterował, a tu właśnie toczą się spory.

Jaką Pan da gwarancję, że gdy decyzję o eutanazji odda się w ręce urzędników, osoba w depresji albo autystyczna będzie miała wybór? Przecież to ostatecznie urzędnicy zadecydują - jak zwykle.

Czy w wypadku podatku kościelnego Panu chodzi o wybór? Nie, chodzi Panu o urzędnicze przypisanie każdego do jakiejś rubryki i kontrolę skarbową. To ma być poszerzanie wyboru?
Zrejterowałem? Nie. uznałem, że ma Pan inne zdanie i szanuję Pana wybór. Ale skoro Pan chce. to proszę bardzo. Jak rozumiem wsadzanie nosa przez urzędnika w to czy ktoś  chodzi do kościoła jest złe, ale decydowanie przez urzędnika, że kobieta ma urodzić trupa jest dobre. To, że kościół  torpeduje podatek kościelny jest słuszne, ale protest ateistów przed finansowaniem tegoż kościoła jest niesłuszny jak mniemam.
Co do eutanazji. Procedury są znane z innych krajów wystarczy poczytać. Przecież już dzisiaj mogę złożyć deklarację,że nie chce aby mnie ratowano / testament życia/ mam prawo odmówić uporczywej terapii medycznej. Czyli bez mojej zgody nie będą mnie leczyć, reanimować. Ale nie pomogą mi umrzeć. Chociaż bywają sytuacje, że ktoś widząc cierpienie się zlituje w tajemnicy. Prawna regulacja jest zła. Bo co? Bo to grzech? Uczyć żołnierzy zabijania jest OK, decyzja o odłączeniu dziadka od respiratora, bo swoje przeżył i oddanie tegoż respiratora 40-latkowi jest akceptowalna, ale umożliwienie godnej śmierci jest złe. Widzi Pan tu jakiś sens?
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: cancan w 02 Listopada 2020, 04:05:05
...
Jedna z wielu takich spraw.
https://wiadomosci.radiozet.pl/Swiat/Holandia-17-latka-poddala-sie-eutanazji.-W-dziecinstwie-doswiadczyla-gwaltu

Jeśli już mamy rozpaczać z powodu śmierci tej nastolatki, to może poznajmy kulisy tej sprawy i niech nasz żal zostanie odpowiednio skierowany:
https://en.wikipedia.org/wiki/Noa_Pothoven
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: mmz w 02 Listopada 2020, 06:54:17
Metoda małych kroczków to metoda strony pro-life. Otóż pani Godek już postuluje, że następny krok, to ochrona życia dzieci poczętych w wyniku przestępstwa. Na razie wspomina o gwałtach, ale zapewne chwila i będzie mowa o dzieciach poczętych w wyniku kazirodztwa. Obie strony z resztą stosują metodę małych kroczków, np. pan Rabiej w swojej wypowiedzi nt. adopcji dzieci przez pary jednopłciowe przedstawił konsekwentny ciąg zdarzeń, jakie ustępstwo nastąpi po jakim.

Druga sprawa to forma protestu. Sprawa głównie dotyczy kobiet. Duża ich liczba po stronie demonstrujących nie powinna dziwić. Owszem czasami mężczyźni włączają się w prowadzenie demonstracji, jednak robią to głównie jako niemy support, czy pośrednio poprzez oprawę techniczną czy muzyczną, jak np. utwór Cypisa pt. ***** ***. Nie dziwię się, że ludzie masowo pokazują swoje niezadowolenie. Forma zaś jest adekwatna do postawy drugiej strony sporu, która robi wiele rzeczy w białych rękawiczkach, czyli cynicznie.

Co do aktów wandalizmu, to uczestnicy protestów pokazali na przykładzie pomazanego pomnika AK, że szanują porządek społeczny, ponieważ niezwłocznie pomnik został oczyszczony, a flaga LGBTQ zdjęta z powstańczej kotwicy przez członków/członkinie demonstracji. Czyli można mieć uzasadnione podejrzenie, że akty wandalizmu to prowokacje służb specjalnych w stylu spalenia budki wartowniczej przed ambasadą Federacji Rosyjskiej, co wstępnie media przypisały kibicom.

Udział osób młodych powinien cieszyć a nie martwić. To oni są przyszłością Polski. Włączyli się w życie publiczne odstawiając smartfony i komputery. Za przeproszeniem osoby w wieku 45+, czyli osoby których okres rozrodczy się już raczej skończył i problem aborcji ewentualnie dotyczy ich wyłącznie pośrednio, powinny stanowić mniejszość w strajku jak i po drugiej stronie sporu. A mężczyźni? Są oczywiście ojcami dzieci, tego nie można zaprzeczyć i mają też swoje prawo do głosu, ale to kobiety głównie opiekują się niepełnosprawnymi dziećmi, a nie ojcowie. To życie kobiet i ich kariera są złożone na ołtarzu macierzyństwa. Stąd mężczyźni powinni z umiarem krytykować postawę kobiet, ponieważ nimi nie są, chyba że czują się gender, ale nie mówimy o płci kulturowej, a biologicznej.

Na koniec spacery w trakcie demonstracji promują zdrowy tryb życia, a nie tylko jedzenie popcornu i oglądanie filmów w TV (np. kolejnego sezonu Wikingów). Co do argumentu pandemii, czy raczej epidemii (ponieważ pandemia to jakaś nowomowa), to nawet premier Morawiecki wskazał na konferencji, że noszenie maseczek na świeżym powietrzu jest wyłącznie jako przypomnienie, że wchodząc do środków komunikacji miejskiej czy do sklepu trzeba mieć maseczkę.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Pablo w 02 Listopada 2020, 08:18:05
Cytuj
Za przeproszeniem osoby w wieku 45+, czyli osoby których okres rozrodczy się już raczej skończył i problem aborcji ewentualnie dotyczy ich wyłącznie pośrednio, powinny stanowić mniejszość w strajku jak i po drugiej stronie sporu.
Przyjmując założenie, że zwolennicy aborcji jako jeden z kluczowych argumentów podają trud związany z wychowaniem niepełnosprawnych dzieci, to dlaczego deprecjonuje Pan wagę głosu osób 45+, które na ogół mają doświadczenie w wychowaniu dzieci (jakichkolwiek, zdrowych lub chorych), a zwiększa wagę głosu w tej materii osób młodych/młodocianych (często niewiele 16+), stanowiących zdecydowaną większość "strajkujących", które w zdecydowanej większości żadnego doświadczenia w wychowaniu dzieci (lub rodzeniu) nie mają. Myślę, że nie jestem daleki od prawdy, mając wcześniejsze na względzie, w stwierdzeniu że jak to zwykle z takimi protestami bywa (nie ważne w jakiej sprawie, ani kiedy, czy to współczesna Polska czy starożytny Rzym), sprawa, która jest zarzewiem buntu, później w trakcie niepokojów jest tylko sloganem, a sam strajk tylko pewnego rodzaju wyzwoleniem emocji, frustracji, agresji, niezadowolenia, że nie jest po mojej myśli, że to wybór innych przeważył, że inni mają lepiej, itp. A może tylko potrzebą poczucia adrenaliny w sytuacji gdy indywidualna odpowiedzialność się rozmywa, a akty wandalizmu mają ciche przyzwolenie, gdyż "jak tu nierozumieć młodych, gdy są tak sfrustrowani".
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: mmz w 02 Listopada 2020, 08:57:50
Wychowywanie dziecka niepełnosprawnego (w wyniku wad wrodzonych) jest swego rodzaju obrazem jak takie życie wygląda i bardziej przestrogą niż zachętą do posiadania takiego potomstwa. Stąd pański argument odnośnie wartościowego głosu w dyskusji osób 45+ wychowujących dzieci, sprowadziłbym do roli raczej przykładów z życia tych osób, które to przykłady podlegają samodzielnej analizie tych co są jeszcze przed okresem posiadania potomstwa, niż cennej roli opiniotwórczej czy decyzyjnej osób 45+. Dodatkowo aborcja jako taka dotyczy okresu przed okresem wychowawczym i tu znów pojawia się rola osób wychowujących dzieci niepełnosprawne (w wyniku wad wrodzonych) jako obraz czegoś co kogoś ewentualnie może czekać. Co więcej ludzie w wieku 45-, również są rodzicami i również wychowują dzieci, więc rezerwowanie argumentów co do swoistego patentu na życie dla osób 45+ jest chybione.

Istnieje również pewnego rodzaju pokusa, aby założyć, że część osób będących przeciwnikami aborcji płodów/dzieci obarczonych wadami wrodzonymi, a będącymi jednocześnie osobami wychowującymi dzieci niepełnosprawne (w wyniku wad wrodzonych), działa na zasadzie swoistej zemsty na świecie za swój los, aby inni sami poczuli jak oni, wychowujący dzieci niepełnosprawne, mają teraz źle. Czyli ich postawa jest tylko maską uśmiechu przez łzy i zastawioną pułapką na kolejne pokolenia.

Sprowadzanie, natomiast, protestu kobiet wyłącznie do formy (tu agresywnego wyrażania postulatów lub określania swojego stanu emocjonalnego) a nie skupianie się na sednu sprawy jest niesłusznym bagatelizowaniem problemu społecznego i kulturowego. Każda reakcja jest spowodowana akcją. Im bardziej ludzie czują się bezsilni, tym ich reakcja jest bardziej gwałtowna, co nie znaczy, że nie jest ta reakcja poparta racjonalnymi argumentami, a nie wyłącznie chęcią odreagowania na stres.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Pablo w 02 Listopada 2020, 09:20:43
Cytuj
Wychowywanie dziecka niepełnosprawnego (w wyniku wad wrodzonych) jest swego rodzaju obrazem jak takie życie wygląda i bardziej przestrogą niż zachętą do posiadania takiego potomstwa.
Jest to niewątpliwie bardzo ciężkie zadanie, wymagające wiele poświęcenia od rodziców (nie tylko matki). Ale nie zgodzę się, że jest to przestroga. Badania statystyczne (a tu raczej nie ma pokusy, o której Pan pisze później, gdyż służą one głównie celom naukowym i poznawczym) pokazują, że życie takich rodziców jest trudne, ale jednocześnie są oni przeciętnie zadowoleni z życia nie mniej niż rodzice z pełnosprawnymi dziećmi. W szczególności pokazują to badania centralnej jednostki statystycznej w Kanadzie, gdzie w badaniu ponad 80% rodziców wychowujących niepełnosprawne dziecko ocenia swoje zadowolenie z życia jako dobre - doskonałe (good - excellent). Może po prostu czują, że zrobili coś dla dobra drugiego człowieka, a co nie było łatwe. Taka wewnętrzna, pozbawiona egoizmu tłumu, satysfakcja.

https://www150.statcan.gc.ca/n1/pub/89-628-x/89-628-x2008009-eng.htm

 
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: mmz w 02 Listopada 2020, 09:40:14
Dla pełnego spektrum wypadałoby przytoczyć podobne statystki dla rodziców wychowujących dzieci zdrowe/sprawne, czy niepełnosprawne, ale nie z winy wad wrodzonych. Jednak nie wiele by to w sumie pokazało. Nie można wyciągać pochopnych wniosków, że wychowywanie dziecka niepełnosprawnego (w wyniku wad genetycznych) jest lepsze, czy gorsze niż wychowywanie dziecka zdrowego. Jest inne. Tak samo postawa rodzica jest tylko postawą danego człowieka i jak każdy człowiek jest inny, tak nie każdy jest w stanie podjąć się różnego rodzaju wyzwań. Najważniejsza jest świadomość z jakim obciążeniem i jakimi wyrzeczeniami wiąże się okres ciąży, poród, rehabilitacja, wychowanie i ciągła opieka rodzica nad dzieckiem niepełnosprawnym (w wyniku wad genetycznych). Dochodzi tu dodatkowo czynnik samoobwiniający rodziców, ponieważ jakby nie patrzyć, to oni bezpośrednio przyczynili się do powstania życia z określonymi dysfunkcjami.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 02 Listopada 2020, 09:42:49
Panie Lechu.
1/Bieganie po opłotkach dotyczyło wrzutki o podatku weselnym i chrzcie.
2/Pochówek, to przykład, że można stworzyć możliwość wyboru. Przypomnę, że do II soboru kościół zakazywał kremacji.
3/ Miejsce i sposób przechowywania prochów. O ile mnie pamięć nie myli dwukrotnie w Polsce podejmowano próby dopuszczenia rozsypywania prochów lub przechowywania w innych miejscach niż cmentarze. Stanowczy opór kościoła zniweczył te próby
4/" Jeśli natomiast "trupami" nazywa Pan dzieci, których szanse na przeżycie po porodzie są nikłe (ale czasem i takie dzieci przeżywają, bo diagnozy medyczne nie są doskonałe), to jest to co najmniej niedelikatność wobec wyboru kobiet, które zdecydowały się na taką formę pożegnania z dzieckiem".
A delikatnym jest zmuszanie kobiet do rodzenia takich istot mimo, że tego nie chcą?
Do ciężkich wad rozwojowych zaliczamy między innymi:
brak serca, krytyczne wady serca z hipoplazją płuc, ciężka ektopia serca;
 wady mózgu - bezmózgowie, przepukliny mózgowe, bezczaszkowie;
 agenezja (brak) nerek;
 trisomia 13 pary chromosomów (zespół Pataua);  proszę zerknąć na czym polega
 trisomia 18 pary chromosomów (zespół Edwardsa); proszę zerknąć na czy polega
 rozszczep kręgosłupa;
 brak ściany brzucha.
Brak mózgu, płuc, nerek czy innych organów chce Pan leczyć?  Rozumiem tę kombinację, że ostała się jeszcze furtka w postaci zagrożenia życia kobiety. Ale lekarze twierdzą, że niekoniecznie. Czasami wady płodu są dla kobiety groźne, a czasami nie. A co z psychiką kobiety, której każe się donosić istotę bez głowy?
5/Bo dawanie urzędnikom władzy życia i śmierci jest zbyt ryzykowne.
To przecież teraz taką władzę dyktowaną przez kościół mamy, która nie daje mi wyboru. To ja przed sędzią wyrażam wolę śmierci, sąd otrzymuje opinię psychiatryczną, że jestem w pełni władz umysłowych i opinię lekarską o mojej ewentualnej chorobie, braku możliwości wyleczenia i cierpieniach.
Sędzia wydaje zgodę na moją prośbę. Koniec. Jakie tu zagrożenie dla innych?  https://www.national-geographic.pl/artykul/eutanazja-bedzie-legalna-w-nowej-zelandii-dla-smiertelnie-chorych
Piękne: https://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,26433042,swieczki-kwiaty-niemozliwe-bo-to-las-i-na-przedmioty-ktore.html

Istota dopuszczalności aborcji ze względu na wady płodu polega na tym, że kobieta i jej partner mają wybór. Wybór to nie przymus. Katolicy, wyznawcy innych wyznań dla których aborcja jest grzechem nie muszą z tej możliwości korzystać, nawet nie powinni. Tak jak nie powinni jeść mięsa w czasie postu i robić zakupów w niedzielę. OK nic mi do tego, ale dlaczego uzurpują sobie prawo do "Moja jest tylko racja, i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!" 

Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zenonmoj w 02 Listopada 2020, 16:32:27
Przypominam po raz kolejny, że na gruncie obowiązującej Konstytucji rozstrzygnięcie TK inne być nie mogło,
No i to właśnie chyba nie jest takie oczywiste...
Polecam: https://wyborcza.pl/7,75968,26464835,nie-wzywajcie-imienia-konstytucji-nadaremno.html (https://wyborcza.pl/7,75968,26464835,nie-wzywajcie-imienia-konstytucji-nadaremno.html)

Zenon M.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 02 Listopada 2020, 16:40:55
Panie Lechu.
Niestety gdzieś mi się zapodział artykuł, ale tutaj: https://kosciol.wiara.pl/doc/4261677.Umarlych-pogrzebac  też wspominają, że rząd SLD chciał dopuścić różne formy pochówku prochów, ale " z różnych przyczyn" nie weszło to w życie. Chodzi o sprzeciw KK, ale twardy dowód zgubiłem. Natomiast w tym artykule podano, ze w 2007 zmiany zablokował PIS.
"Zgadza się Pan zapewne, że teksty w rodzaju "Ja chcę mieć wybór, czy zrobić aborcję czy nie, a tym możesz nie robić, jeśli ci religia czy sumienie zabrania" są żenujące." Nie zgadzam się. Dlaczego żenujące. Odpowiadając proszę nie szukać porównań z niewolnikami.
"Czasem możliwość wyboru jest opresją" Może pan to uzasadnić? Przypominam, ze rozmawiamy o aborcji.
"To gdzie tu Pana wolność wyboru, skoro to psychiatra i lekarz wydają ostatecznie opinię?" Przecież to ja występuję o taką zgodę, Pan nie. Wyżej oczekiwał Pan " precyzyjnie wyliczonych dodatkowych warunków". To są właśnie te precyzyjne warunki. Przeczytał Pan artykuł o aborcji w Nowej Zelandii? Warunki tam zawarte tez Panu nie odpowiadają?
"na gruncie obowiązującej Konstytucji rozstrzygnięcie TK inne być nie mogło" Powtarza Pan narracje pisowską, którą to ugrupowanie usiłuje narzucić jako powszechnie obowiązującą. Warto zapoznać się ze składem ówczesnej komisji konstytucyjnej, poczytać opinie " ojców założycieli", przypomnieć stanowisko ówczesne kościoła. Konstytucja z natury rzeczy operuje ogólnikami, które precyzowane są w ustawach. W Konstytucji zawarto wprost zapisy ustawy o planowaniu rodziny będącej kompromisem różnych sil politycznych pod parasolem KK. Przypominam, że konstytucja została przyjęta większością głosów Polaków w referendum z takim właśnie prawem do aborcji zapisanym w ustawie. W sejmie ówczesnym SLD miało 20% glosów a PIS 4%.
Art.38 Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia. Kropka koniec. Konstytucja nie rozstrzyga czy istota bez głowy, mózgu itp jest człowiekiem, podobnie jak tego czy połączone minutę temu jajo z plemnikiem jest już człowiekiem. Przypominam, że 2 sędziów miało inne zdanie. Pan wybaczy, ale wielu profesorów prawa, konstytucjonalistów ma inne zdanie niż pani magister przewodnicząca TK, czy słynna pani Pawłowicz i jej podobni.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: mmz w 02 Listopada 2020, 16:44:24
Moja odpowiedzią na niezasadność orzeczenia TK są poniższe Artykuły Konstytucji:

Art. 31.
2. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.

Moja interpretacja: Ponieważ nikt nie może zmusić kobiety do porodu dziecka.

Art. 39.
Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody.


Moja interpretacja: Ciąża zagrożona to taki swoisty eksperyment medyczny. Każdy przypadek jest inny.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: rom57 w 02 Listopada 2020, 18:04:25
cytat "A co z psychiką kobiety, której każe się donosić istotę bez głowy?"
Ile jest takich przypadków na świecie  10 -100, a uchylamy drzwi.
cytat "Art. 39.
Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody."
O czym my tu piszemy, praktycznie każdy pobyt w szpitalu to wyrażenie zgody, inaczej Cię nie przyjmą - "wolny wybór".
Taka anegdotka z życia:
Przychodzi pacjent po zawale do lekarza kardiologa, po badaniu lekarz wypisuje receptę i podaje pacjentowi. Panie doktorze zmieniamy leki, lekarz czyta i mruczy może... to nie dla Pana.
Te wolne prawa to przesuniecie właśnie odpowiedzialności na lekarzy i oczywiście pozwolenie w imię Konstytucji na rozszerzenie badań bez konsekwencji i odpowiedzialności. Wszystko to dla dobra kobiety, przecież aborcja, eutanazja to dla dobra człowieka - szkoda tylko że nauka do dziś np. nie potrafi 100% określić czy nastąpiła śmierć mózgowa. Daliśmy omamić się psychiatriom dziś już nie ma miejsc w szpitalu.  :-X
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: mmz w 02 Listopada 2020, 18:28:20
Określenie wad w okresie prenatalnym to rachunek prawdopodobieństwa. Niektóre widać tylko w określonym czasie trwania ciąży, a później już nie. Na podstawie tego rachunku prawdopodobieństwa podejmowane są decyzje odnośnie przerwania ciąży. Prawdopodobieństwo 5% wystąpienia jednej wady nie oznacza, że jest to mniej determinujące do zabiegu aborcji niż prawdopodobieństwo 50% innej wady genetycznej. Co to oznacza? Wszystko...

Pozostaje obecnie np. parę innych furtek, np. żona zgłasza męża na policję z zarzutem gwałtu. Usuwa ciążę „zaistniałą w wyniku przestępstwa”, a następnie po zabiegu odstępuje od oskarżenia dla dobra rodziny. Jest wyjście?

Wszystko jest kwestią interpretacji i pieniędzy, i to jest właśnie związek tego tematu z numizmatyką.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: mmz w 02 Listopada 2020, 19:29:01
W przepisach prawa trzeba zawsze spojrzeć, kto na tym korzysta i w jaki ewentualnie sposób. Największą wadą prawa jest jego interpretowalność. Twarde prawo, ale prawo, to też nie jest rozwiązanie, bo powoduje nie tyle co zrozumienie, czy edukację, a ukryty bunt i chęć odwetu, który wybuchnie i zdmuchnie nawet to co było neutralne i dobre (na pozór).

Pojęcie społeczności opiera się na biorobotach postępujących wg utartych instrukcji od czasu do czasu aktualizowanych przez Administratorów.

Niestety, albo stety człowiek jest nieobliczalny na swój dobry i zły sposób. Inaczej nie byłoby postępu, a jedynie zastój bądź regres. Kontestacja prowadzi do refleksji.

Każde pokolenie ma swój czas. Sam już po sobie czuję, że już nie powinien decydować, a raczej powinienem doradzać, a niedługo pozostanie mi ... jedynie słuchać.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: borsuk1977 w 02 Listopada 2020, 19:38:01

Co do aktów wandalizmu, to uczestnicy protestów pokazali na przykładzie pomazanego pomnika AK, że szanują porządek społeczny, ponieważ niezwłocznie pomnik został oczyszczony, a flaga LGBTQ zdjęta z powstańczej kotwicy przez członków/członkinie demonstracji. Czyli można mieć uzasadnione podejrzenie, że akty wandalizmu to prowokacje służb specjalnych w stylu spalenia budki wartowniczej przed ambasadą Federacji Rosyjskiej, co wstępnie media przypisały kibicom.


Naprawdę Pan wierzy w to, że służby pomazały pomnik AK? Przecież to "towarzystwo" które tego "bohaterskiego" czynu dokonało jest najprawdopodobniej uwiecznione na zdjęciu - radośnie sobie na nim siedzi i stoi. Tak samo jakiś czas temu pewna posłanka (również nadaktywna obecnie) "lansowała" się z idiotycznym hasłem przed częścią pomnika poświęconą Delegaturze Rządu na Kraj - 2 zdjęcia w załącznikach (potencjalni sprawcy i posłanka).

Dzisiaj też doszły kolejne informacje o "wspaniałych" dokonaniach popierających protesty, ja nie wiem czy część tych osób nie ma jakichś zaburzeń psychicznych, no bo jak można zniszczyć pomnik dzieci nienarodzonych na jednym z cmentarzy (https://www.facebook.com/grzegorz.sikorski.wojt/posts/374212220660611)? Jaki to ma mieć cel czy wydźwięk? Ukarzmy te dzieci, bo ktoś postanowił je upamiętnić, przecież to jest jakaś schizofrenia. I jeszcze jedna kwestia, może ktoś mi wyjaśni dlaczego w kierownictwie protestów są nadreprezentowane osoby homoseksualne, przeciez z definicji ich ten problem nie dotyczy, więc czego one tam szukają?
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: borsuk1977 w 02 Listopada 2020, 19:42:12
W przepisach prawa trzeba zawsze spojrzeć, kto na tym korzysta i w jaki ewentualnie sposób. Największą wadą prawa jest jego interpretowalność. Twarde prawo, ale prawo, to też nie jest rozwiązanie, bo powoduje nie tyle co zrozumienie, czy edukację, a ukryty bunt i chęć odwetu, który wybuchnie i zdmuchnie nawet to co było neutralne i dobre (na pozór).

Pojęcie społeczności opiera się na biorobotach postępujących wg utartych instrukcji od czasu do czasu aktualizowanych przez Administratorów.

Niestety, albo stety człowiek jest nieobliczalny na swój dobry i zły sposób. Inaczej nie byłoby postępu, a jedynie zastój bądź regres. Kontestacja prowadzi do refleksji.

Każde pokolenie ma swój czas. Sam już po sobie czuję, że już nie powinien decydować, a raczej powinienem doradzać, a niedługo pozostanie mi ... jedynie słuchać.

Szczerze powiedziawszy to mając prawo na studiach nigdy nie spotkałem się z tego typu jego wykładnią. Można wiedziec skąd Pan to zaczerpnął?
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: mmz w 02 Listopada 2020, 19:49:45
Odpowiem przewrotnie  :)

Listy otwarte nie powstają na danym kongresie czy konferencji, są pisane przez szeregowych pracowników odpowiednio wcześniej w trybie presji czasu zazwyczaj 24h przed zdarzeniem.

Panele dyskusyjne to teatr odpowiedzi na z góry znane pytania np. tydzień przed, które sami prelegenci proponują, a następnie zlecają przygotowanie odpowiedzi do przygotowania swoim podwładnym. Inna sprawa, że zwykle improwizują i cała praca podwładnych idzie jak krew w piach.

Nie wszystko złoto, co się świeci  :)
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 02 Listopada 2020, 19:56:05
Panie Lechu
1/"Ale czego Pan właściwie chce?" "Nic o tym nie wiem. Prosiłbym o więcej informacji "
Prosił Pan o informację , to podałem.
2/" Proszę mi to wyjaśnić bez ściemniania."
Nie, to ja pytam dlaczego wybór w kwestii aborcji jest żenujący.
3/Czy dla Pana potraktowanie dziecka tak, jak traktuje się tłuszczaka to nie jest opresja?
Odpowiedź pytaniem nie jest odpowiedzią. Nazwanie istoty bez głowy trupem pana oburzało, a porównanie z tłuszczakiem nie?
4/Nie, nie odpowiadają. Bo żadne warunki nie gwarantują, że w praktyce zastosowanie będzie bezbłędne.
W żadnej dziedzinie takich gwarancji nie na. Gdyby tę zasadę stosować, to powinniśmy się zatrzymać na etapie kamienia i kija. Nigdy nie ma  gwarancji, ze jakiś dom się nie zawali, albo lekarstwo nie spowoduje skutków ubocznych.
5/"pisowski" to przymiotnik równoważny "tak błędne,
Nie pisowski oznacza poglądy członków i sympatyków tej partii. Ale są inne poglądy na tę kwestię.
6/Nie przypominam sobie, by głosowano łącznie nad Konstytucją i ustawą o aborcji.
Żle się wyraziłem . Zapis w konstytucji przyjęto w duchu uchwalonej wcześniej ustawy i wszyscy wiedzieli jak należy zapis konstytucji rozumieć
7/  Czy w takim razie TK z 1997 też był zły?
Przypominam, ze wyrok TK z maja 1997 dotyczył malej konstytucji, a nie obecnej uchwalonej w grudniu 1997
8/ Przypominam, że mówimy o roku 1997, a PiS powstał w roku 2001
Tak coś pokręciłem rządził wtedy AWS, a SLD  uzyskało 27 % głosów
Dyskusja schodzi na manowce. Wracajmy do sedna. Dlaczego według Pana w Polsce kobieta nie może mieć wyboru w sprawie aborcji, a w innych krajach może? Może na tym się skupimy?

Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: mmz w 02 Listopada 2020, 20:16:13

... w dużej mierze jest to demolka dla demolki. Czyli co tam komu do głupiego młodego łba strzeli. Młodzież ma teraz kupę czasu, jest sfrustrowana tym, że jest szlaban na legalne imprezy i w ogóle jakoś tak nudno.
...

Nie zgadzam się z Panem całkowicie. Młodzież cierpi z powodu zamknięcia szkół. Uczniowie 8 klasy SP nie mogą przygotowywać się do egzaminów, uczniowie ostaniach klas szkół ponadpodstawowych (celowo pisze ponadpodstawowych - czyli IV liceum i V technikum) również czują rozgoryczenie. Najpierw strajki nauczycieli 2019, teraz czkawka epidemii (lockdownu). Jak ci ludzie mają okazać swój żal i niemoc? A w tym samym czasie można było pójść do restauracji czy do klubu fitness, salonu fryzjerskiego, czy salonu tatuażu, nie wspominając o dyskontach. Nie ma zgody i nie będzie dla wygodnictwa i pseudoaltruizmu. Vide strajki kobiet a zakażenia spadają z 20k na 15k, czyli 25%. Cud! Santo Subito, ale kto?

Swoją szosą czytając Pana wywody, dochodzę do wniosku, że jest Pan mizoginem (Pana pierwszy post odnośnie kobiet upadłych na ulicach i towarzyszących im apaszów) i nienawidzi Pan przemijania, a oznaką przemijania jest młode pokolenie. Ogólnie Pana świat się kurczy.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: mmz w 02 Listopada 2020, 21:26:20
...
na ulice wyległy razem ze swymi opiekunami kobiety uliczne, które domagają się - co z racji ich zawodu jest zrozumiałe - zniesienia utrudnień w spędzaniu płodu.

Dzisiaj jednak zachowania i słownictwo niegdyś zarezerwowane dla kobiet ulicznych przejęły kobiety nowoczesne. Widocznie tak jest postępowo.
...

Zacytowane porównanie nie jest śmieszne. Porównał Pan tysiące kobiet do cór Koryntu. Może powinienem znaleźć odpowiednie porównanie dla karków i byczków z ONR atakujących kobiety ze Strajku oraz broniących sterty zlepionych zaprawą cegieł zwanych kościołami? Czy damscy bokserzy jest adekwatne? Czy gynofobowie lepiej brzmi? Nie ma potrzeby kogokolwiek poniżać, aby samemu nie być poniżonym.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 02 Listopada 2020, 22:13:50
-Jakiej znowu "małej konstytucji"? O czym Pan teraz fantazjuje? Panu się nawet nie chciało zajrzeć do Wikipedii po podstawowe informacje?
Panu też się nie chciało
27 maja 1997 Trybunał Konstytucyjny w pełnym dwunastoosobowym składzie – przy trzech zdaniach odrębnych – orzekł o niezgodności przepisu wprowadzającego tę przesłankę z przepisami konstytucyjnymi utrzymanymi w mocy przez tzw. Małą Konstytucję z 1992   https://pl.wikipedia.org/wiki/Aborcja_w_Polsce
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej  uchwalona 2 kwietnia 1997 roku przez Zgromadzenie Narodowe, zatwierdzona w ogólnonarodowym referendum 25 maja 1997 roku, ogłoszona w Dzienniku Ustaw: Dz.U. z 1997 r. nr 78, poz. 483. Konstytucja RP weszła w życie 17 października 1997 a co za tym idzie TK w maju 1997 nie odnosił się do konstytucji, która jeszcze nie obowiązywała
I kto tu fantazjuje :D
-"Na razie robi Pan tylko uniki." Dobre sobie, to Pan na żadne pytanie nie odpowiedział wprost, a zamiast tego wije się Pan jak piskorz. Przyznam, ze taki sposób dyskusji mnie męczy i popełniam błędy w trakcie przenoszenia myśli na słowo pisane.
"Jak można przyjąć Konstytucję "w duchu" jakiejkolwiek ustawy, skoro Konstytucja jest nadrzędna"
To proste. Najpierw przyjęto kompromis aborcyjny/ ustawę/ i pisząc konstytucje uznano, że warto art.38 należy napisać w duchu zawartego wcześniej kompromisu. Jak Pan tego nie rozumie, to nic nie poradzę
 -Dlaczego według Pana w Polsce kobieta nie może mieć wyboru w sprawie aborcji?
Twierdzi Pan, ze pytanie jest bez sensu, żenujące. O czym tu rozmawiać.
- dlaczego Pana zdaniem powinno obowiązywać prawo dopuszczające zabicie niewinnego człowieka.
Przecież już wielokrotnie o tym pisałem. Bo kobieta nie jest inkubatorem i ma prawo wyboru czy chce urodzić istotę bez mózgu, płuc lub z innymi brakami tylko po to aby za chwilę umarło. Ma prawo zdecydować czy donosić płód będący efektem przestępstwa, ma prawo zdecydować czy urodzić kosztem swego życia lub zdrowia. Pogląd KK na to od kiedy mówimy o człowieku nie jest jedyny i nie musi być akceptowalny przez osoby nie mające z KK  nic wspólnego  https://www.focus.pl/artykul/granice-ycia-od-ilu-komrek-zaczyna-si-czowiek Tyle w największym skrócie. Proszę zauważyć, że odpowiadam na Pana pytanie wprost. Nie piszę, że pytanie jest żenujące, bez sensu, nie szukam jakichś wymijających porównań. Z ubolewaniem muszę się zgodzić z tym co napisał kol. modsog na stronie 4 tego wątku. Nie umiem rozmawiać z Panem. To z mojej strony wszystko co mam do powiedzenia. 

Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: borsuk1977 w 02 Listopada 2020, 23:12:20

Zacytowane porównanie nie jest śmieszne. Porównał Pan tysiące kobiet do cór Koryntu. Może powinienem znaleźć odpowiednie porównanie dla karków i byczków z ONR atakujących kobiety ze Strajku oraz broniących sterty zlepionych zaprawą cegieł zwanych kościołami? Czy damscy bokserzy jest adekwatne? Czy gynofobowie lepiej brzmi? Nie ma potrzeby kogokolwiek poniżać, aby samemu nie być poniżonym.

A gdzie tam było cokolwiek o byczkach z ONR? O ile dobrze pamiętam to atak w Warszawie był kolejno przypisywany Falandze a potem kibolom. ONR-u nikt tam nie widział - no chyba że pod kościołem gdzie i owszem sobie stali z różańcami w rękach. No ale najlepiej zwalić wszystko na ONR - i od razu zaznaczam że to nie moja bajka, ale nie lubie jak się plecie farmazony bez żadnego poparcia. Na konto ONR zresztą zawsze idzie wszystko - oni są takim "chłopcem do bicia" mediów, które jak nie wiedzą kto to zawsze - narodowcy, faszyści albo ONR - a najczęściej są to kibole i to najczęściej bez żadnych konkretnych afiliacji politycznych.

Zadałem sobie odrobinę trudu i poszukałem stanowiska ONR w sprawie Strajku Kobiet, proszę się z nim zapoznać gwarantuję że się Pan zdziwi: https://www.onr.com.pl/2020/10/31/zarzad-stanowisko-ws-strajku-kobiet/ dodatkowo mozna sobie przewinąć tweety z boku i co tam piszą - np. hasło Brygady z Lublina:

NIE przeciwko kobietom❗️
NIE w obronie PiSu, ani hierarchów kościelnych❗️

W OBRONIE ŚWIĘTCYH MIEJSC, ZABYTKÓW, WARTOŚCI I TRADYCJI
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 03 Listopada 2020, 00:31:00
Teraz to Pan kombinuje aby jakoś wybrnąć z tego co Pan napisał. Mąci Pan jak telewizja publiczna :D :D
TK  nie może odnosić się do praw, które nie obowiązują. Proszę przeczytać tekst orzeczenia ze zrozumieniem.
"Podstawowym przepisem, z którego należy wyprowadzać konstytucyjną ochronę życia ludzkiego, jest art. 1 przepisów konstytucyjnych utrzymanych w mocy"/ w domyśle przez Małą Konstytucję/.  Ponieważ Mała Konstytucja regulowała jedynie część spraw stanowiących tradycyjnie przedmiot konstytucji, utrzymała ona w mocy niektóre przepisy Konstytucji lipcowej z 1952. Dlatego w 1997 uchwalono nową pełna konstytucję
Niech Pan nie robi ludziom wody z mózgu. TK nie orzeka o tym co chce tylko wydaje wyrok na podstawie wniosku o zgodności ustaw z obowiązującą konstytucją
"Po rozpoznaniu 27 maja 1997 r. na rozprawie sprawy z wniosku grupy Senatorów Rzeczypospolitej Polskiej z udziałem umocowanych przedstawicieli uczestników postępowania: wnioskodawcy, Sejmu RP i Prokuratora Generalnego o zbadanie:
zgodności art. 1 pkt 2, pkt 4 lit. b i c, pkt 5 w zakresie dotyczącym art. 4a ust. 1 pkt 4, art. 2 pkt 1 i 2 oraz art. 3 pkt 1, 2 i 4 ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 r. o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz zmianie niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 139, poz. 646) z art. 1, art. 67 ust. 1 i 2 oraz art. 79 ust. 1 przepisów konstytucyjnych pozostawionych w mocy na podstawie art. 77 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym (Dz. U. Nr 84 poz. 426; zm.: z 1995 r. Nr 38 poz. 148, Nr 150, poz. 729; z 1996 r. Nr 106, poz. 488)," Teraz Pan zrozumiał?
-Naprawdę Pan uważa, że to ustawa warunkuje Konstytucję, a nie odwrotnie? Poproszę o jakiś cytat to potwierdzający z literatury prawniczej.
 :D :D Dalej Pan kombinuje. Nigdzie nie będę szukał. O tym jak doszło do zapisania art.38 wspominają ci którzy konstytucję pisali. Uznali, ze zawarty wcześniej kompromis aborcyjny jest na tyle cenny, ze nie warto dyskusji zaczynać od nowa. Uznali, że treść art 38 zawiera w sobie ten kompromis.
Tyle. Jestem rozczarowany Pana argumentacją. Miota się Pan coraz bardziej. Koniec, bo to sensu nie ma
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 03 Listopada 2020, 08:48:33
Panie Lechu naprawdę Pan nie rozumie czy też kombinuje aby tylko się do błędu nie przyznać?
Postaram się powoli i wyraźnie Panu pomóc.
Sentencja wyroku TK z 1997 roku:
Po rozpoznaniu 27 maja 1997 r. na rozprawie sprawy z wniosku grupy Senatorów Rzeczypospolitej Polskiej z udziałem umocowanych przedstawicieli uczestników postępowania: wnioskodawcy, Sejmu RP i Prokuratora Generalnego o zbadanie:
zgodności art. 1 pkt 2, pkt 4 lit. b i c, pkt 5 w zakresie dotyczącym art. 4a ust. 1 pkt 4, art. 2 pkt 1 i 2 oraz art. 3 pkt 1, 2 i 4 ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 r. o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz zmianie niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 139, poz. 646) z art. 1, art. 67 ust. 1 i 2 oraz art. 79 ust. 1 przepisów konstytucyjnych pozostawionych w mocy na podstawie art. 77 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym (Dz. U. Nr 84 poz. 426; zm.: z 1995 r. Nr 38 poz. 148, Nr 150, poz. 729; z 1996 r. Nr 106, poz. 488),
Kolorem zielonym zaznaczyłem czego zgodność TK badał, a niebieskim  z jakimi zapisami konstytucyjnymi. Przepisy Konstytucji z 1952/ z późniejszymi zmianami/ pozostawione w mocy przez Małą Konstytucję na które powołuje się TK to:
 art. 1/ zmieniony wcześniej/ nowela grudniowa 1989/, art. 67 ust. 1 i 2 oraz art. 79 ust. 1 ze zmianami zapisanymi w z 1995 r. Nr 38 poz. 148, Nr 150, poz. 729; z 1996 r. Nr 106, poz. 488), Rozumie Pan teraz?
-To Pan robi "ludziom wody z mózgu" (cytat oddający Pańską uprzejmą stylistykę), upierając się, że zwykła wcześniejsza ustawa (jedna z wielu) jest ważniejsza od Konstytucji .
 :D :D Gdzie ja napisałem, że ustawa jest ważniejsza niż konstytucja ? Naprawdę Pan nie rozumie czy znowu kombinuje co zrobić aby racja była po Pana stronie?  Jeszcze raz powolutku:
Pisząc ustawę o zasadach aborcji główne siły polityczne zawarły kompromis, który nikogo nie zadowalał, bo taka jest natura kompromisu. Proszę poczytać wspomnienia np.Aleksandra Halla głównego autora tego kompromisu czy tez Aleksandra Kwaśniewskiego, który studził radykalizm lewicy w tej sprawie. Komisja konstytucyjna przygotowująca projekt konstytucji 4 lata później uznała, że zawarty kompromis aborcyjny jest na tyle cenny aby znalazł się w nowej konstytucji. Tak sformułowano art. 38 aby kompromis utrzymać mimo chęci lewicy na liberalizację aborcji. Czy teraz Pan zrozumiał czy nadal będzie kręcił? Genezą takiego brzmienia art.38 konstytucji jest zawarty wcześniej w ustawie kompromis aborcyjny Tyle

Dodam jeszcze,  ze po wyborach 2001 roku koalicja SLD-UP I PSL  miała w Sejmie 258 głosów / więcej niż PIS obecnie/ i mimo możliwości liberalizacji aborcji nie zrobiła tego uznając, że zawartej umowy w sprawie kompromisu aborcyjnego należy dotrzymać. SLD powstrzymała lewicowych radykałów, a Prezydent Kwaśniewski zapowiedział, ze zawetuje próby zmiany kompromisu aborcyjnego "W 2004 roku, po wygranej pierwszej turze drugich wyborów prezydenckich, w których brał udział, oświadczył zaś, że jest zwolennikiem wypracowanego w latach 90. kompromisu. Moje stanowisko jest niezmienne. To, co udało się uzyskać jako rezultat dramatycznej dyskusji w Polsce i kompromisu z Kościołem, powinno zostać utrzymane "  https://wmeritum.pl/kwasniewski-o-aborcji-gdybym-byl-u-wladzy-bym-nieco-ustawe-zliberalizowal/158090
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zenonmoj w 03 Listopada 2020, 12:20:22

Po pierwsze, sama Gazeta Wyborcza pozwala mi przeczytać tylko ten zabawny początek: "Po ogłoszeniu głośnego komunikatu z 22 października przez Grupę Znajomych Mgr Julii Przyłębskiej (zwanego, z dużą przesadą, „wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego”)..."
Ale kto to pisze? Pojedynczy Znajomy Adama Michnika? Taki poziom politycznej przepychanki mnie nie interesuje.
Po drugie, czy Trybunał Konstytucyjny w roku 1997 to też była "Grupa Znajomych Mgr Julii Przyłębskiej"? Sformułowanie, które już raz cytowałem, wydaje mi się jasne:

Oj, Panie Lechu, próbuje się Pan wykręcić sianem...
Poza tym wolę Pojedynczego Znajomego Adama Michnika niż Ulubionego Byłego Prokuratora Jarosława Mądrego...

ZM

Oto tekst (copy / paste):
Wojciech Sadurski: Nie wzywajcie imienia konstytucji nadaremno

"Prawica pyta: dlaczego atakujecie Kościół, zamiast polemizować z wyrokiem na płaszczyźnie prawa? Podejmuję to wyzwanie.

Po ogłoszeniu głośnego komunikatu z 22 października przez Grupę Znajomych Mgr Julii Przyłębskiej (zwanego, z dużą przesadą, „wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego”), na prawicy podniosły się głosy, że polityka polityką, ale konstytucja podyktowała taki właśnie wyrok. Zresztą - nie tylko na prawicy, ale i w mediach prorządowych, a także w kręgach zupełnie poczciwych agnostyków prawniczych. Rozsądny Michał Szułdrzyński z rozsądnej "Rzeczpospolitej" wyraził w mediach społecznościowych rozsądne wezwanie do rozsądku: „Przesłuchałem jeszcze raz uzasadnienie wyroku TK. Prawny wywód, nie religijny ani polityczny. Dlaczego przeciwnicy tego wyroku atakują Kościół i PiS zamiast polemizować z meritum?”. No właśnie, dlaczego? Przecież ani PiS, ani Kościół nie mają z wyrokiem nic wspólnego: wniosek do TK zgłosili posłowie z Marsa, którzy też nigdy analogicznych rozstrzygnięć ustawowych nie proponowali. Właściwą płaszczyzną kwestionowania wyroku, słyszymy, jest płaszczyzna prawna.

Dobrze, podejmę to wezwanie. Tym bardziej że prawniczą kropkę nad i postawił sam Prezes Jarosław Kaczyński w swym Orędziu do Niesfornego Narodu: „Ten wyrok jest całkowicie zgodny z konstytucją, co więcej - w świetle konstytucji innego wyroku w tej sprawie być nie mogło”. Dalsze słowa Kaczyńskiego: "Tego wyroku nie można zmienić w trakcie obowiązywania obecnej konstytucji", ucieszyły szefa Ordo Iuris adw. Jerzego Kwaśniewskiego, który podsumował przymilnie: “tak kończy się nawoływanie do zaniechania publikacji wyroku wydanego przez Trybunał Konstytucyjny”, dając tym samym wyraz przekonaniu, że Wola Wodza jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej: Nowogrodzka locuta, causa finita.

Arbitralny wymysł
Tyle że to wszystko nieprawda. Prawnik Kaczyński o tym wie i oszukuje ludzi, a naiwni to podchwytują. Prawniczo nic w konstytucji nie nakazuje ani ustawodawcy (czyli parlamentowi), ani Trybunałowi Konstytucyjnemu (gdyby takowy istniał), ani sądom ograniczyć prawa do przerywania ciąży w taki właśnie sposób, czyli wyłącznie do przypadków zagrożenia dla życia i zdrowia matki lub ciąży pochodzącej z przestępstwa. To wyłącznie arbitralny wymysł PiS podchwycony potulnie przez grupę z al. Szucha, a wyartykułowany w formie niby-prawniczej przez religijnego fanatyka dublera Justyna Piskorskiego.

Najpierw – tekst konstytucji. Warto przypomnieć, że konstytucja nie mówi nawet o „prawie do życia” (tym bardziej zaś, o prawie do życia od poczęcia), ale o tym, że „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia” (art. 38). Dla nieprawniczego oka to może żadna różnica, ale każdy prawnik, gdzieś tak po drugim lub trzecim roku studiów, wie, że „prawo do czegoś”, a „ochrona prawna” to dwie różne rzeczy. Ochrona prawna – to programowe zalecenie dla władz państwowych, które muszą ten cel równoważyć i balansować, by zapewnić realizację innych celów – w tym przypadku np. dobrostanu matki i reszty rodziny, ich pomyślności, warunków realizacji szczęścia itp.

Ochrona prawna, ale nie absolutna
Konstytucja w kilku innych artykułach operuje analogicznym pojęciem „prawnej ochrony” i w żadnym przypadku nie oznacza to absolutnego prawa obywatela do przedmiotu tej ochrony. Konstytucja np. zapewnia prawną ochronę „życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia” (art. 47) albo „konsumentów, użytkowników i najemców” (art. 76) – ale nie oznacza to, że ludzie mają absolutne prawo do ochrony dobrego imienia (np. ochrona przed zniesławieniem musi być równoważona względem na wolność prasy) albo do najmu (ochrona najemców równoważona jest interesami właścicieli).


Gdyby konstytucja miała zadeklarować „prawo do życia”, mogła tak właśnie powiedzieć, jak np. mówi o „prawie do równego traktowania” (art. 32), „prawie do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy przez niezależny sąd” (art. 45) albo „prawie do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej” (art. 61). Nic nie stało na przeszkodzie, by twórcy obecnej konstytucji nie ujęli „prawa do życia” w taki właśnie sposób. Wybrali oni jednak – celowo i świadomie przecież – łagodniejszą formułę, a mianowicie „ochrony prawnej życia”.

To wiąże się z drugim argumentem, z tzw. wykładni intencjonalnej. W konstytucjonalizmie przyjęte jest, że gdy słowa konstytucji są niejasne lub dwuznaczne, należy wspomóc ich rozumienie dotarciem do intencji twórców konstytucji, jeśli je możemy poznać, bo przecież słowa są nośnikiem zamierzeń i motywacji autora. Tu akurat sprawa jest zupełnie jasna: nie ma żadnych kłopotów z rekonstrukcją intencji twórców konstytucji z 1997. Mieli „na stole” propozycję zadeklarowania prawa do życia od chwili poczęcia (projekty konstytucyjne "Solidarności" i KPN) – i całkowicie świadomie ją odrzucili. Można oczywiście z takim ich zabiegiem nie zgadzać się, ale nie można powoływać się na konstytucję jako źródło zakazu aborcji. Twórcy konstytucji w tym względzie zgodzili się, że się nie zgadzają – a zatem pozostawili furtkę otwartą dla ustawodawcy. Ta sprawa była zresztą jednym z głównych warunków kompromisu konstytucyjnego z 1997 roku.

Wyrok sprzed ćwierćwiecza
Pozostaje orzecznictwo Trybunału – ostatnia deska ratunku dla obrońców rzekomych konstytucyjnych podstaw komunikatu z al. Szucha z 22 października. Tu głównym dowodem ma być słynny wyrok z 28 maja 1997, w którym większość sędziów (przy bardzo mocnych zdaniach odrębnych) poszła za sugestiami swego prezesa prof. Andrzeja Zolla i ograniczyła dopuszczalność aborcji do trzech przypadków: zagrożenie dla życia matki, ciąża z przestępstwa, wady płodu. Orzeczenie to publicznie krytykowałem za (moim zdaniem) wady logiczne i prawnicze (prof. Zoll wywiódł prawo do życia z… zasady demokratycznego państwa prawa, a następnie na tej podstawie uznał jedne, a odrzucił inne przesłanki aborcji) – ale to nie jest tu istotne, bo stanowi ono utrwaloną, w zasadzie niekwestionowaną część linii orzeczniczej.

Tyle że kompletnie nie pasuje ono do obrony decyzji z 22 października. Łączenie komunikatu wygłoszonego przez Justyna Piskorskiego z wyrokiem TK z 1997 jest prawniczym oszustwem.

Po pierwsze, dlatego że tamto orzeczenie wydane było pod rządami dawnej ustawy zasadniczej, czyli tzw. małej konstytucji z 1992 roku, która o ochronie życia w ogóle nic nie mówiła, a zatem Trybunał miał zupełnie inne (szersze) konstytucyjne ramy działania niż dzisiaj. Nowa konstytucja, z 1997, w tym czasie nie weszła jeszcze w życie, a Trybunał bardzo się spieszył wtedy z zaostrzeniem prawa antyaborcyjnego, by zrobić prezent papieżowi przed jego zbliżającą się wizytą w Polsce.

Po drugie, nawet przyjmując, że wyrok z 1997 stanowi odpowiedni precedens dla dzisiejszych rozstrzygnięć – wyraźnie dopuszcza on legalność aborcji w przypadku genetycznej wady płodu. Wykluczenie tej przesłanki jest więc dzisiejszą inwencją PiS, zrealizowaną przez posłusznych prawników z al. Szucha, niemającą nic wspólnego z wyrokiem 1997 – wręcz przeciwnie, jest z tamtym wyrokiem sprzeczna.

Na koniec wreszcie – w swym uzasadnieniu tamtego wyroku prof. Zoll wyraźnie napisał: „Stwierdzenie, że życie człowieka w każdej fazie jego rozwoju stanowi wartość konstytucyjną podlegającą ochronie, nie oznacza, że intensywność tej ochrony w każdej fazie życia i w każdych okolicznościach ma być taka sama”. To zdanie jest wygodnie pomijane przez dzisiejszych obrońców rozstrzygnięcia z 22 października, a jest przecież absolutnie kluczowe. Oznacza ono, że choć wartość życia jest taka sama, to jednak stopień ochrony prawnej – może być różny. A konstytucja mówi właśnie o „ochronie prawnej życia”, nie o jego „wartości”. A zatem to ustawodawca może decydować o stopniu ochrony życia na jego różnych etapach, uwzględniając wartości konkurencyjne, także zapisane w konstytucji (np. „nietykalność osobistą” i „ochronę życia prywatnego”: czy wymuszony przez państwo poród jest z nimi zgodny?). Czy Justyn Piskorski to doczytał? A jeśli doczytał – zrozumiał?

Zadanie dla parlamentu
Nie, ani konstytucja ani orzecznictwo Trybunału nie dają najmniejszych podstaw prawnych dla komunikatu z 22 października. Należy traktować go tak, jak na to zasługuje: jako oryginalny wkład fanatyków religijnych w przykręcanie śruby polskim kobietom, na dodatek dokonany nie przez ustawodawcę, gdzie przecież Zjednoczona Prawica ma większość i może spokojnie takie zmiany wprowadzić, ale się boi, więc tchórzliwie zlecony grupie gorliwych pomocników z al. Szucha.

*

Wojciech Sadurski jest profesorem filozofii prawa na Uniwersytecie Sydney i profesorem w Centrum Europejskim UW. Polskie tłumaczenie jego „Konstytucyjnego kryzysu Polski” (Oksford 2019) ukazało się właśnie nakładem Fundacji Liberté. Twitter @WojSadurski.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: anonimus w 03 Listopada 2020, 12:24:02
Nie będę brał udziału w tej "dyskusji", jako że wywołujący ją nie ma zamiaru dyskutować a jedynie przekonywać do swojego zdania używając wszelkich manipulacji i eurystycznych chwytów. Natomiast dla kolegi Zdzicho mam artykuł prof. Sadurskiego (gdyby wcześniej umknął), który na gruncie prawniczym omawia kwestię konstytucjonalności owego "wyroku". Moim zdaniem ten artkuł wyczerpuje temat zgodności z konstytucją tegoż "wyroku" (n.b. przez TK powołany w aktualnym kształcie ze złamaniem konstytucji)

https://archiwumosiatynskiego.pl/wpis-w-debacie/nie-wzywajcie-imienia-konstytucji-nadaremno/
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zenonmoj w 03 Listopada 2020, 12:42:47
... czyli to, co wkleiłem powyżej
Tośmy się pięknie zdublowali...  ;)
ZM
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 03 Listopada 2020, 13:34:34
Bardzo kolegom dziękuję. To co starałem się wytłumaczyć językiem amatora fachowiec wytłumaczył jeszcze lepiej językiem konstytucjonalisty.
Po wyczerpującej intelektualnie dyspucie z panem Lechem regenerowałem umysł w parku w Zatoniu na obrzeżach Zielonej Góry.
Tutaj trochę o tym zespole parkowo pałacowym;
https://www.facebook.com/parkzatonie/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%82ac_w_Zatoniu
Odbudowa pałacu jako trwałej ruiny i rewitalizacja możliwa była dzięki pieniądzom unijnym. Jak wiadomo" fachofcy" przez f z PIS powołali zespół do policzenia "strat, jakie ponosi Polska z tytułu członkostwa w UE"  :D :D
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2016-03-16/eurorealistyczny-nowy-zespol-w-sejmie-policzy-straty-jakie-ponosi-polska-z-tytulu-czlonkostwa-w-ue/
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 03 Listopada 2020, 13:37:07
cd
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 03 Listopada 2020, 13:43:15
Piękna jesień :)
Bywamy tam często na wiosnę i jesienią. Wiosną napawamy się oszałamiającymi zapachami kwitnącego czosnku niedźwiedziego :)
Dwa ostatnie zdjęcia to kwitnący czosnek niedźwiedzi
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 03 Listopada 2020, 14:34:07
Panie Lechu.
Starałem się najlepiej jak potrafię Panu wytłumaczyć. Jeszcze lepiej wyjaśnił problem konstytucjonalista tutaj przywołany. Jeśli Pan dalej nie rozumie, to ja nic na to nie poradzę. Dałem Panu szansę zakończenia tego żenującego szamotania zmieniając temat na spacer po parku, a Pan dalej brnie szukając jakiejkolwiek deski ratunku, aby racja mojsza była lepsza niż twojsza :D Proponuję spacer. Piękną jesień mamy. Miłego dnia i dużo zdrowia życzę.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zenonmoj w 03 Listopada 2020, 14:46:31
Nie, panie Lechu. Nie. Nie tym razem.
ZM
PS. Ja też proponuję spacer.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: anonimus w 03 Listopada 2020, 15:50:03
... czyli to, co wkleiłem powyżej
Tośmy się pięknie zdublowali...  ;)
ZM

Ha, nie zauważyłem :) Widać nie tylko mnie od razu przyszedł do głowy się ten artykuł.

Przypomniałbym dobrą zasadę prawa rzymskiego, które jest ciągle podstawą cywilizacji, do której formalnie należymy.
Apices iuris non sunt iura (Sztuczki prawne to nie prawo.)
Jak widać na wielu płaszczyznach nasza przynależność do cywilizacji zachodniej staje się czysto formalna.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w 03 Listopada 2020, 16:07:00
Jaka to świetna rzecz wejść na forum numizmatyczne i poczytać o monetach, nie o aborcji.Wczoraj z lekka ruszyły typowe tematy, dziś jest jeszcze lepiej.
Vivat Numismatica!!!
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: rom57 w 03 Listopada 2020, 17:05:06
Wykurza mnie takie podeście prawa liberalnego, nic nie jest oczywiste. Zawsze spychanie na obywatela, (byłem urzędnikiem 17 lat) żeby cos zrobić to naginało się przepisy. Przykładów tego gównianego prawa ful np. interpretacje skarbowe, podatkowe, budowlane, sadownicze itd. Na końcu i tak ty odpowiadasz jak nie zabezpieczysz się "dupochronami' - tak będzie w tym przypadku, lekarze, urzędnicy zabezpieczą się, a zostanie jak zwykle sama sobie kobieta i jej problemy fizyczne i psychiczne.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: arcze w 03 Listopada 2020, 19:48:42
        Megalomania. Przesadne skupienie na własnej doskonałości, samozadowoleniu oraz świadomości własnej wartości, znaczenia i możliwości prowadzące do zawyżenia samooceny.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Megalomania

        Narcyzm. Zaburzoną osobowość narcystyczną cechuje przesadne zaabsorbowanie sobą, oraz nadzwyczajna wrażliwość na aprobatę i krytykę. Osoby o takich cechach poświęcają dużo uwagi wywoływanemu przez siebie wrażeniu, i jego publicznie widocznych podstawach: ... uznaniu osiągnięć, czy zewnętrznym, materialnym i niematerialnym, przejawom wyjątkowości. Mają tendencję do manipulowania i wykorzystywania innych; próbują rozpoznać, co robi wrażenie na rozmówcy, i postępują tak, aby uzyskać potrzebną uwagę czy podziw. Inni ludzie są dla nich ważni, ale instrumentalnie – osoby narcystyczne mogą w głębi serca pogardzać tymi, którzy je podziwiają, dlatego że „dali się nabrać i wykorzystywać".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Narcystyczne_zaburzenie_osobowo%C5%9Bci
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: mmz w 03 Listopada 2020, 20:42:34
Poli(tetrafluoroetylen), czyli teflon - Jedną z najważniejszych cech PTFE jest jego wyjątkowo mała swobodna energia powierzchniowa, dzięki czemu ma on dobre właściwości smarujące oraz nie przywierają do niego żadne zanieczyszczenia.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 04 Listopada 2020, 15:16:41
Panie Lechu.
Zapraszam na spacer. Warto skorzystać z uroków  jesieni. Po wczorajszym odpoczynku w parku w Zatoniu dzisiaj spacer w lesie, a lasów u nas dostatek :) Przy okazji listopadowe grzybobranie.
Tak na marginesie bardzo proszę nie przypisywać mi opinii, których nie wypowiedziałem i nie napisałem. Nieładnie.
Zachęcam również do pogłębienia wiedzy w zakresie różnic miedzy obowiązkami obywatelskimi, a prawami człowieka. Miłego dnia
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: dusiolek w 04 Listopada 2020, 15:42:05
Podgrzybki w listopadzie (musi co jeszcze cieple noce sa) ? zazwyczaj zbieralem juz tylko zielonki w tym czasie (jak juz zaczynaly sie przymrozki).

Tomek
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: khubeo w 04 Listopada 2020, 16:23:24
Podgrzybki w listopadzie (musi co jeszcze cieple noce sa) ? zazwyczaj zbieralem juz tylko zielonki w tym czasie (jak juz zaczynaly sie przymrozki).


Ja nawet w styczniu zbierałem zmrożone maślaki. Tylko musi być zima bez śniegu ;)

  [ You are not allowed to view attachments ]  
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 04 Listopada 2020, 17:37:24
Temperatura nocą nie padła poniżej 5-7 stopni. Zebraliśmy 3 maślaki, jednego prawdziwka, reszta to podrzybki. Unikamy skupisk ludzkich, ale żal siedzieć w domu jak na zewnątrz tak pięknie. Stąd odwiedzamy parki / fotorelację z Zatonia pokazałem wyżej/ i spacerujemy w lesie. Do lasu mam 2 kroki.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w 04 Listopada 2020, 18:34:43
Przy okazji tego wątku przypomniała mi się ta oto historia:

Działo to się wtedy, kiedy płonącą Wisłę ludzie gasili słomą. W słonecznym Cieniu na miękkim kamieniu siedziała nienarodzona staruszka i nic nie mówiąc rzekła- ale dziś upalny mróz!
Miała dwóch synów. Jeden poszedł na wojnę i zginął, a teraz siedzi przed komputerem i czyta gazetę.
Drugi poszedł do portu. Tam były trzy statki. Jeden cały, drugiego pół, a trzeciego wcale nie było. Wsiadł do tego trzeciego i popłyną na zaludnioną, bezludną wyspę. Tam powitali go biali murzyni. Wyszedł na gruszkę, trząsł pietruszkę, cebula leciała. Wtem wrócił pan tego barana. Złaź pan z mego fortepiana!
To wszystko zostało zapisane na siódmej fałdzie spódnicy u dziewicy, która rok przed urodzeniem zmarła w kwadratowym kółku przy ogórku.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: opal w 04 Listopada 2020, 18:43:05
Panie Lechu z tym ZUS-em to poważnie ?
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w 04 Listopada 2020, 19:54:29
Temat inny niż wszystkie na tym forum. Kontrowersyjny, krzykliwy, na czasie.
Odstępstwa od reguły zwykle przykuwają uwagę. Znamy to przecież dobrze z numizmatyki. Mam na myśli oczywiście intrygujący temat tutaj, a nie tę szopkę w ogóle. Pogadać, pogdybać, poteoretyzować zawsze można. Żeby się tym jarać, stać na mrozie, ubliżać, kolekcjonować mandaty, to już raczej wyższy stopień, tego, no...
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 04 Listopada 2020, 19:59:52
Jak już ktoś odwiedzi Zatonie, pospaceruje po parku, to polecam tamtejszą kawiarnię. Można tam spróbować pysznych smakołyków. Inspiracją do ich stworzenia były autentyczne przepisy dworskich kucharzy znajdujące się w zielonogórskim archiwum. Szczególnie polecam kule Talleyranda z czekolady  i wanilii, a w środku frużelina z owoców leśnych. Pychota
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: mmz w 04 Listopada 2020, 21:17:23
Przy okazji tego wątku przypomniała mi się ta oto historia:

Działo to się wtedy, kiedy płonącą się Wisłę ludzie gasili słomą. W słonecznym Cieniu na miękkim kamieniu siedziała nienarodzona staruszka i nic nie mówiąc rzekła- ale dziś upany mróz!
Miała dwóch synów. Jeden poszedł na wojnę i zginął, a teraz siedzi przed komputerem i czyta gazetę.
Drugi poszedł do portu. Tam były trzy statki. Jeden cały, drugiego pół, a trzeciego wcale nie było. Wsiadł do tego trzeciego i popłyną na zaludnioną, bezludną wyspę. Tam powitali go biali murzyni. Wyszedł na gruszkę, trząsł pietruszkę, cebula leciała. Wtem przyszedł pan tego barana. Złaź pan z mego fortepian!
To wszystko zostało zapisane na siódmej fałdzie spódnicy u dziewicy, która rok przed urodzeniem zmarła w kwadratowym kółku przy ogórku.

Podpływa facet do krawężnika, pyta przechodnia która godzina, ten patrzy na termometr i mówi, że jeszcze nie jadł obiadu.
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 04 Listopada 2020, 21:31:30
 :D Musze Pana rozczarować. Jadłem, są pyszne, bo inaczej bym nie reklamował. Niestety na degustacji nie miałem aparatu. Kawiarnia jest czynna od 16, a wczoraj byliśmy tam przed południem. Obiecuję, że jutro wkleję moje zdjęcie pysznej potrawki z grzybów dzisiaj nazbieranych. Ten zapach i smak.
Ślinka cieknie. Fajnie, że Pan zerknął na stronę. Jak już jesteśmy przy dobrym jedzeniu to zapraszam do Zielonej Góry na stek z polędwicy wołowej w fajnej restauracji na Rynku. Niestety nie robiłem zdjęć w czasie obiadu i proszę się zadowolić stronką: http://ohyahy.pl/
Kieliszek dobrego wina z winnicy Mozów http://www.winnica-mozow.pl/  do obiadu zdecydowanie poprawia nastrój. Zdjęcie specjalnie dla Pana przed chwilą zrobione. Pogody ducha Panie Lechu :)
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 04 Listopada 2020, 23:09:30
Taka trochę lejąca się galaretka. Trzeba uważać aby się nie pobrudzić. Jak my byliśmy bomba miała nadzienie o smaku jagodowo- malinowym i może coś jeszcze. Natomiast nie wiem czy zawsze jest takie samo.
Wie Pan jak to mówią, przez żołądek do serca. Jak człowiek smacznie zje, wypije kieliszek dobrego wina, skosztuje czegoś na deser, to robi się nawet obecnie bardziej życzliwy, emocje opadają i uśmiech na ustach zagości.
Niestety nie płacą :(  Ale lubimy potrawy regionalne i od czasu do czasu / portfel emeryta raczej na szaleństwa nie pozwala/ gdzieś wychodzimy. Stek mi smakował, a i podany ciekawie na drewnianej desce razem z pieczonymi w skórce ziemniakami, do tego ciekawe sałatki i dlatego polecam.
O! Przypomniał mi się kapselek  http://www.piwokapsel.zgora.pl/sklep.php?show=oferta z ciekawymi piwami regionalnymi i to nie tylko z Polski. Też od czasu do czasu. A próbował Pan frytki ze smażonym żółtym serem? Jak jeździliśmy do Czech, to zawsze tę potrawę zamawiałem. Prosta i smaczna. Teraz mogę zjeść w Zielonej Górze  http://uszwejka.pl/nasze-menu/glowne
Tak jestem patriotą lokalnym. Ludzie są tolerancyjni, przychylni cudzoziemcom. Jak na razie skutecznie bronimy się przed dobrą zmianą :)
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 04 Listopada 2020, 23:56:31
No tak teraz wszystko się zamyka, ale może kiedyś zawita Pan w nasze strony i rekomendacje będą jak znalazł.
Rozmowa z Panem na tamten temat sensu nie ma tak jak w tym powiedzeniu 'pop swoje, a czort swoje'. Po rozmowie z Panem winko było za słabe.
Smuggler mi się akurat skończył i musiałem zadowolić się  porcją ballantaine i to bez lodu. A wie Pan co za dużo, to niezdrowo.
Może w tematach kulinarnych pójdzie nam lepiej? Ciekaw jestem pańskich propozycji kulinarnych. Co Pan poleca?
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 05 Listopada 2020, 09:28:36
Jeśli to, co Pan tu pisał, nie było tylko reklamowymi przeklejkami ze stron internetowych, ale (jak wierzę) świadectwem Pańskiego wyrafinowanego smaku, to nie mam w tej dziedzinie nic Panu do zaproponowania. Znam granice swoich kompetencji.
No wie Pan. Nie mam zdjęć tego co jadłem, bo by było dziwne robienie zdjęć talerza w restauracji. Jaki wyrafinowany smak. Opowiadam o prostym jedzeniu, ale dobrze przyrządzonym. Nic nie było o homarach, ośmiorniczkach czy ślimakach.
Takie pierogi z mięsem ze skwarkami. Najlepsze jakie jadłem. Jak to mówią niebo w gębie. Jadłem na trasie z Karpacza do Wałbrzycha  https://www.hotelpiotr.pl/restauracja/restauracja-magdalenka . W tej samej miejscowości doskonały świeży, smażony pstrąg https://www.walbrzych24.com/artykul/12406/cisza-spokoj-i-ryba-na-talerzu  Proste potrawy przecież.
Mogę tak długo. Lata temu w nieistniejącym już Hotelu Polan organizowano raz w roku festiwal golonki. To było coś. Później próbowano to kontynuować  http://wzg.net.pl/cos-dla-smakoszy-festiwal-golonki/,ale to już nie było to. Albo o wyczynach kulinarnych mojej śp. teściowej; te gołąbki z tartych ziemniaków w sosie kurkowym, albo ruskie pierogi.Ech! Naprawdę nie ma Pan ulubionej potrawy?
Tytuł: Odp: "Moje ciało należy do mnie"
Wiadomość wysłana przez: zdzicho w 05 Listopada 2020, 13:38:41
Poza tym chyba nawet wyrafinowane pierogi i golonki są raczej ciężkostrawne. Krew wtedy odpływa od mózgu by popracować w niższych partiach ciała. To może spróbuje Pan któregoś dnia przed śniadaniem?
Pan nigdy nie jadł pierogów? Ruskie, to delikatne ciasto, a farsz z ziemniaków i białego sera. Pierogi  mięsne, to dobrej jakości gotowana  i zmielona wołowina. A trochę skwarków nie zaszkodzi. Co do śniadań, to preferuję kontynentalne.
Prowadzi Pan rozmowy w  dziwny dla mnie sposób. Na pytania odpowiada Pan pytaniami, szuka Pan różnych dziwnych porównań, aby tylko nie ujawnić swoich poglądów. Moje poglądy już Pan poznał, nawet to co lubię jeść. A Pan nawet jednym słowem się nie zająknął na temat ulubionych potraw. Myślałem, że przy tematach kulinarnych się trochę Pan otworzy i sobie fajnie pogaworzymy, ale gdzie tam. I jak tu z Panem rozmawiać? Przypomina ni Pan znajomego księdza z którym najlepiej mi się rozmawiało po wypiciu sporej ilości alkoholu. No, ale z Panem na odległość się nie napiję. Pomysły na fajną rozmowę mi się skończyły, to i rozmowę ostatecznie zakończę. Dużo zdrowia życzę i pozdrawiam. Koniec