TPZN - Forum numizmatyczne
Ogólnie o wszystkim i o niczym => Dyskusja ogólna => Wątek zaczęty przez: Lech Stępniewski w 02 Sierpnia 2010, 12:08:31
-
Jako człowiek trochę oderwany od życia bywam czasem zaskakiwany. Otóż dowiedziałem się niedawno, że tzw. MLM, czyli sieć sprzedaży typu Amwayowego, obejmuje u nas prawie milion osób! Ja sam nikogo takiego nie znam, ale może ktoś z Państwa zna, uczestniczy (lub uczestniczył) itp. Intryguje mnie szczególnie mechanizm psychologiczny takiej działalności.
-
O tak znam to w rodzinie był krótki epizod tego procederu, który jak szybko się zaczął tak szybko się skończył :) to było właśnie zetknięcie się w latach 90 z Amway, Orifflame, Perycut. Mechanizm jest prosty, są organizowane spotkania rekrutacji gdzie jest pranie mózgów, osoba prowadząca gada jak nakręcona i zachwala firmowe produkty, odgrywane są "teatrzyki" wręczania nagród, jakieś tam niby wywiady z kimś z większego szczebla, jaki to był biedny i nagle stał się bogaty... ogólna paranoja i co ciekawe ludzie w to idą. Ja byłem na jednym i zdziwili się, że nie chciałem w to wejść, na sali było ze 30 osób, wyszło z sali około 5 osób (nie pamiętam o było 10 lat temu) ja mój kumpel i inne z łapanki osoby.
-
Może wymyślili jakieś nowe niebywałe sposoby nabierania ludzi, czy też po prostu ludzka naiwność jest wieczna i niezmienna?
Obawiam się, że bardziej to drugie. Może, któryś z kolegów więcej coś powie
-
Zgadzam się : naiwność ludzka nie zna granic .
Chociaż znam osobiście człowieka mocno zaangażowanego w MLM ( firma TIENS ) i wyciąga jakiś konkretny grosz nawet .
-
duża część kobiet zajmujących się kosmetykami bierze w tym udział tylko z powodu zniżek jakie mają
-
witam
moja żona w to była kiedyś , krótko zamieszana właśnie w latach 90 , ale nie tak dawno teściowa usiłowała nas też namawiać na te brednie ; towar średni , ceny za wysokie , no bo wszyscy po kolei na tym zarabiają ,
wole wejść do sklepu i wybrać to co mi się akurat tu i teraz podoba , a co najważniejsze jest mi potrzebne
czyli może nie 1000000 , ale te martwe dusze pewnie robią frekwencje czyli ci co wykupili startery i ich nie zwrócili - tzn notesy i takie tam brednie na kasetach , które trzeba było , o ile pamietam dokupywać , i żona jakiś czas je kupowała ,
teraz nie słyszałem o tym poza przypadkiem nieuleczalnym - teściową ;)
wiesiek
-
Amway musi trzymać się nieźle,ponieważ nadal nie można obejrzeć filmu "Witajcie w życiu".Jest to chyba jedyny "pułkownik" w naszej kinematografii.Osobiście myślę,że aktywnych członków jest zdecydowanie mniej.Osoby,które znam i które miały epizod w Amwayu już dawno zajmują się czymś innym.