Szanowni,
Wygląda na to, że mają Panowie rację.
Zbyt szybko i łatwo zasugerowałem się początkową opinią P. Gysena (jednego z największych autorytetów z zakresu mennictwa Probusa, który wraz z S. Estiot pracuje m.in. nad rewizją tomu V.2 RIC, będąc odpowiedzialny za mennice Serdica i Cyzicus), który poproszony dzisiaj przeze mnie o wyjaśnienie kryteriów podziału pomiędzy pojedynczą Plumbatą a włócznią, odpowiedział że jego zdaniem w przypadku przedstawienia Plumbaty na monecie drzewce nie powinno co do zasady wystawać poniżej ręki cesarza. Przyznał zaś, że początkowo nie zauważył, że na mojej monecie drzewce wystaje poniżej ręki Probusa, wobec czego uznał że grawer „umieścił” ołowiany ciężar Plumbaty wewnątrz ręki Probusa.
Pomyłkę spotęgował dodatkowo fakt, że analizowana moneta jest – przynajmniej według Jego oraz mojej wiedzy - unikatem (wiemy zaś skądinąd że typ popiersia z Plumbatae jest niezwykle rzadki i miał okolicznościowy charakter), ukazany sposób trzymania "broni" w prawej ręce Probusa jest nietypowy, moneta została niewątpliwie wybita w Siscji (podobnie jak trzy pozostałe znane antoniniany Probusa z Plumbatae) i ma ten sam typ rewersu (provident avg), co jeden z dwóch antoninianów zidentyfikowanych przez S.Estiot w artykule z 2008 r.
Wreszcie - to już z mojej strony pokornie przyznaję – zadziałał znany w psychologii fenomen, że jak się bardzo mocno chce coś dostrzec, to się to w końcu zobaczy, zwłaszcza jak inna przyjazna dusza podpowiada, że to „coś” tam rzeczywiście jest
Niezależnie od powyższego skierowałem na wszelki wypadek pytanie dodatkowo do źródła, czyli do p. Estiot. Jak tylko otrzymam odpowiedź, podzielę się nią.
A teraz pytanie do miłośników Tetrarchii: czy od 2010 r. pojawiły się gdzieś jakieś nowe egzemplarze monetek z Plumbatae z Waszego okresu?
Pozdrawiam,
Barnaba