Wspomniane już wcześniej Phillipopolis. Tracka warownia Eumolpias i miasto założone przez Filipa II Macedońskiego, na cześć którego je nazwano. Po podboju rzymskim przemianowane na Trimontium (miasto na trzech wzgórzach). To właśnie to miasto padło łupem Gotów pod wodzą Kniwy, kiedy Decjusz wycofał się po porażce w 250 r.
Wspaniałe muzeum archeologiczne, z całą masą interesujących i bogatych artefaktów na ekspozycji.
Fenomenalna ekspozycja monet, zwłaszcza emisji lokalnych miast z terenów Tracji i Mezji.
W tym wszystkim jeden wielki problem - całkowity zakaz robienia zdjęć. W muzeum w Warnie również obowiązywał zakaz, ale za odpowiednią opłatą można było walić fotki do woli i to nawet z lampą błyskową. W Płowdiw się zaparli i nawet jednej fotki nie mam z muzeum. Jest czego żałować, bo eksponaty były tam najwyższego lotu. Dość wspomnieć dla przykładu stempel menniczy z awersem Jowiana
Samo miasto bardzo klimatyczne, z wieloma reliktami starożytności, które doskonale zostały wkomponowane we współczesne życie metropolii.
Będący wciąż w użyciu marmurowy teatr, czy zakole hipodromu na deptaku, gdzie urządzono letnie kino. Forum, odeon, twierdza na skale, czy inne pomniejsze relikty antycznej przeszłości.
W muzeum na pocieszenie ciekawa literatura numizmatyczna. Kompedium "The coinage of Deultum" Dimitara Draganova. Pozycja robiąca spore wrażenie od strony edytorskiej.
Skromniejsza pozycja - "Numismatic riches of Archeological Museum - Plovdiv", dająca wgląd w bogactwo kolekcji numizmatycznej.