Aktualności: Już wkrótce, ósmego kwietnia, wybory do Triumwiratu TPZN!

  • 28 Marca 2024, 17:54:02

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Skarb dziadka - historia arcyciekawa.  (Przeczytany 25293 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

zenonmoj

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 4 372
Skarb dziadka - historia arcyciekawa.
« dnia: 07 Października 2016, 12:31:03 »
Witam wszystkich!

Właśnie przeczytałem na onecie następującą historię:

"Skarb w Lubomierzu. Monety, zegarki i inne kosztowności znalezione pod ziemią

Korzystając z mapy sprzed ponad 60 lat, rodzina z Hamburga przyjechała do Lubomierza na Dolnym Śląsku, by wykopać z ziemi skarb. Gdy okoliczni mieszkańcy powiadomili policję – teren poszukiwań szybko zabezpieczono. Ostatecznie we wskazanym przez Niemców miejscu znaleziono dwa stłuczone słoiki, a w nich m.in. srebrną papierośnicę, złote zegarki, sygnety, pierścionki i monety. Wiele wskazuje na to, że wykopane z ziemi kosztowności trafią do muzeum w Lubomierzu.

Dwóch Niemców z mapą z 1952 roku
Lubomierz – niewielkie miasteczko na Dolnym Śląsku, znane przede wszystkim z planu zdjęciowego do filmu "Sami swoi". Dziś o miasteczku znów jest głośno, jednak nie za sprawą Kargula i Pawlaka.
– W sobotę do miasta przyjechało dwóch Niemców. Mieli ze sobą list z ręcznie sporządzoną mapą z 1952 roku – mówi Onetowi Wiesław Ziółkowski, burmistrz Lubomierza.
Wiadomo, że dwaj młodzi Niemcy przyjechali do Polski z Hamburga. Mówili, że ich dziadek mieszkał niegdyś w Lubomierzu, a teraz przybyli tu, by odszukać skarb, który został zakopany w słoikach pod świerkiem, rosnącym między dwiema kapliczkami.
– Zapukali do jednego z domów, by pożyczyć łopatę – relacjonuje Wiesław Ziółkowski. Kiedy mężczyźni zaczęli kopać, mieszkańcy wszczęli w miasteczku alarm i postawili na nogi wszystkie służby. Niedługo potem miejsce poszukiwań zabezpieczali policja, straż miejska i straż pożarna.

Rodzinne pamiątki
To od mundurowych rodzina z Hamburga dowiedziała się, że nie może kontynuować dalszych prac oraz, że wszystko co znajduje się w ziemi należy do Skarbu Państwa. Tłumaczenia mężczyzn, że chcą jedynie odkopać pamiątki rodzinne na nic się zdały.
Poszukiwania skarbu wznowiono w poniedziałek, gdy zgodę na prace wydał konserwator zabytków. Wtedy też do akcji wkroczyła koparka. Szybko okazało się, że we wskazanym przez Niemców miejscu faktycznie jest ukryty skarb.
– Pod świerkiem zakopane były dwa rozbite słoiki – podkreśla burmistrz Lubomierza. – W środku były zegarki, biżuteria, monety z XIX wieku, kolczyki, wisiorki, łańcuszki, pierścionki, a także papierośnica z 1935 roku – dodaje.

Wykopane przedmioty mają wartość historyczną
Teraz odnalezione kosztowności trafiły do pancernej szafy miejskiego urzędu. – Na pewno jest to dla nas jakaś reklama, bo jesteśmy w centrum zainteresowania – przyznaje Ziółkowski. – Ale jest to też pewien kłopot, bo nie wiemy, co teraz stanie się z odnalezionym skarbem. Nie wiemy też, jak się zachowa strona niemiecka – dodaje.
Jeśli okaże się, że wykopane z ziemi przedmioty mają wartość historyczną, prawdopodobnie trafią do Muzeum Regionalnego w Lubomierzu. Najpierw jednak złote zegarki i inne znalezione rzeczy muszą zostać wyczyszczone i dokładnie zinwentaryzowane. Dopiero wtedy skarb będzie można wycenić."

autor: Tomasz Pajączek, http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/lubomierz-skarb-znaleziony-pod-ziemia/3l336p (dali też zdjęcia)

Co Koledzy o tym sądzą?

Zenon M.

cancan

  • Triumwirat TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 7 751
Odp: Skarb dziadka - historia arcyciekawa.
« Odpowiedź #1 dnia: 07 Października 2016, 15:47:42 »
Trudnosc polega na udowodnieniu, ze te precjoza istotnie nalezaly do ich rodziny. Mysle jednak, ze w kazdym przypadku t.zw. sprawiedliwosc dziejowa na spolke z polskim prawodawstwem im te fanty odbiora. Powinni sie cieszyc, ze im ludnosc okoliczna nie popodrzynala gardel, krwiopijcy jedni, skarbow im sie zachcialo... i lopaty na dodatek.
Pozdrawiam,
Jacek

nec fictus, neque pictus

budgie

  • Członkowie TPZN
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 221
Odp: Skarb dziadka - historia arcyciekawa.
« Odpowiedź #2 dnia: 07 Października 2016, 16:02:51 »
   W Wiadomosciach TVP, tez mozna bylo obejrzec.

http://wiadomosci.tvp.pl/27231080/niemcy-wracaja-po-ukryte-skarby

zenonmoj

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 4 372
Odp: Skarb dziadka - historia arcyciekawa.
« Odpowiedź #3 dnia: 07 Października 2016, 16:42:30 »
   W Wiadomosciach TVP, tez mozna bylo obejrzec.
"Przedmioty o tyle ciekawe, ponieważ świadczą o historii tego miejsca, o historii Lubomierza"
"Konserwator nie wyklucza, że te znalezisko to wojenne łupy, zagrabione przez Niemców."

Tak!!! Przypominają mi się dawne czasy: Pan Samochodzik, ORMO i harcerze.

ZM

cancan

  • Triumwirat TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 7 751
Odp: Skarb dziadka - historia arcyciekawa.
« Odpowiedź #4 dnia: 07 Października 2016, 16:55:56 »
Konserwator moze miec racje. A moze nie miec.
Najlatwiej jest okreslic to jako mienie pozydowskie i odebrac siepaczom.

I byc moze jest to najsprawiedliwsze, bo gdyby nie Niemcy i ich drang nach Osten, to dzis by sobie pewnie tam spokojnie mieszkali.

A Panstwo Polskie juz od "wyzwolenia" jak Robin Hood odbiera zakopane skarby bogatym i biednym, zarowno.
« Ostatnia zmiana: 07 Października 2016, 16:59:18 wysłana przez cancan62 »
Pozdrawiam,
Jacek

nec fictus, neque pictus

eleniasz

  • Członkowie TPZN
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 370
    • blog o monetach SAP
  • Zainteresowania: srebra SAP
Odp: Skarb dziadka - historia arcyciekawa.
« Odpowiedź #5 dnia: 07 Października 2016, 18:56:46 »
Mnie w takich historiach oprócz oczywistych "skarbów", szczególnie interesuje sfera organizacyjna samego przedsięwzięcia.
Dlatego tym mocniej dotyka mnie brak profesjonalizmu/świadomości w przygotowaniu i przeprowadzeniu akcji (jaka by nie była).
Zawsze staram się zrozumieć, jak ktoś mający info/dane/wiedzę/mapę i (zakładam) środki żeby kupić sobie cały towar w pobliskim OBI, zamiast dobrze to wszystko przemyśleć i zorganizować, czeka 30 lat a potem nagle... na miejscu jest "zaskoczony", że fanty są pod ziemią i butem się ich nie wydłubie.
Następnie postawiony przed podstawowym problemem, po krótkim namyśle znajduje rozwiązanie typu: idę do przypadkowego sąsiada gdzie na migi lub łamana niemczyzną powiem mu o skarbie, pokaże papiery i porozumiem się "żeby pożyczyć łopatę".

Nic mnie tak nie martwi u współczesnych ludzi jak chamstwo i brak organizacji...
12 groszy, tylko nie płacz proszę...
Zapraszam na mój blog o monetach SAP

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: Skarb dziadka - historia arcyciekawa.
« Odpowiedź #6 dnia: 07 Października 2016, 19:21:25 »
Rozumiem, że to faktycznie był ogródek grosmuterki któregoś z poszukiwaczy i mieli dość silne papiery, że to ich?

gumer

  • Gość
Odp: Skarb dziadka - historia arcyciekawa.
« Odpowiedź #7 dnia: 07 Października 2016, 19:26:15 »
Jeżeli udowodnią, że fanty faktycznie należą do rodziny, to niech zabierają.
Ciekawe, jakby zachowała się strona niemiecka, jakby do nich przyjechali Polacy i własnymi łopatami zaczęli rozkopywać im pola.

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: Skarb dziadka - historia arcyciekawa.
« Odpowiedź #8 dnia: 07 Października 2016, 19:35:30 »
Tak!!! Przypominają mi się dawne czasy: Pan Samochodzik, ORMO i harcerze.
Mnie się przypomniał klasyk z drugiej strony żelaznej kurtyny: "IT BELONGS TO THE MUSEUM!"

Będzie wybitna wystawa, niemal na miarę tej słynnej urządzonej przez celników, "Skarby odzyskane" czy jak to tam szło, gdzieś dekadę temu to było. Całe gabloty przepięknych dziesięciofenigówek z lat 40, oj było na czym oko zawiesić!

zenonmoj

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 4 372
Odp: Skarb dziadka - historia arcyciekawa.
« Odpowiedź #9 dnia: 07 Października 2016, 19:55:49 »

Ciekawe, jakby zachowała się strona niemiecka, jakby do nich przyjechali Polacy i własnymi łopatami zaczęli rozkopywać im pola.
Powiem z doświadczenia, że zachowałaby się dokładnie tak samo, jak strona polska (Polizei...).
Co mnie jednak najbardziej martwi, to narracja na ten temat w środkach przekazu. Ta właśnie przypomina mi czasy "słusznie minione".
Nikt nie próbuje nawet rozważyć, że to może / prawdopodobnie rzeczywiście jakieś tam rodzinne kosztowności ukryte w panice przed krasnoarmiejcami, którzy w tamtych stronach już nikogo nie wyzwalali, ale zachowywali się, jak na ziemiach wroga przystało (choć pewnie i tak troszkę lepiej niż Wehrmacht & Co. w Polsce i ZSRR...) - prywatna własność, którą ktoś chciałby odzyskać. Nie. Wszystko należy do PAŃSTWA, prawdopodobnie to i tak mienie zagrabione, a ci Niemcy to pewnie imperialiści / spekulanci / kombinatorzy i nie należy się im nic oprócz solidnego mandatu...
Młode pokolenie pewnie nie miało potrzeby uczyć się "czytania pomiędzy wierszami", ale moje oko i ucho pewne wątki (wprowadzane do narracji śwadomie bądź nieświadomie) niestety bezbłędnie rozpoznaje.
Nie wiążę tego, broń Boże, z aktualną polityką, ale ogólnie z "mentalnością narodową", kształtowaną przez dziesiątki lat w taki, a nie inny sposób.

ZM

cancan

  • Triumwirat TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 7 751
Odp: Skarb dziadka - historia arcyciekawa.
« Odpowiedź #10 dnia: 07 Października 2016, 20:27:02 »
Rozumiem, że to faktycznie był ogródek grosmuterki któregoś z poszukiwaczy i mieli dość silne papiery, że to ich?

Moja ślubna, która nałogowo czyta takie sensacje, z jakiegoś powodu wcześniej przemilczała, otóż twierdzi ona, że poszukiwacze mieli podobno pismo w języku polskim, że są dobrymi ludźmi i że im się te fanty należą. Bliższych szczegółów nie znam, czy np. było to pismo od proboszcza, czy już od imama.
Pozdrawiam,
Jacek

nec fictus, neque pictus

Divusric

  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 563
  • Legitymacja 077
    • Romae Aeternae
Odp: Skarb dziadka - historia arcyciekawa.
« Odpowiedź #11 dnia: 07 Października 2016, 21:27:46 »
Teraz tamtejsi poszukiwacze z piszczałkami mają przechlapane ...
Admiror, O paries, te non cecidisse, qui tot scriptorium taedia sustineas.

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: Skarb dziadka - historia arcyciekawa.
« Odpowiedź #12 dnia: 07 Października 2016, 21:30:46 »
mieli pismo w języku polskim, że są dobrymi ludźmi
Trochę mało.

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: Skarb dziadka - historia arcyciekawa.
« Odpowiedź #13 dnia: 07 Października 2016, 21:41:20 »
Wszystko należy do PAŃSTWA
Pamięci masowej nie zmienia się tak łatwo... Od reformy rolnej w 1944 posiadanie czegokolwiek starszego niż jedno pokolenie i bardziej wartościowego niż waciak z gumofilcami było piętnowane jako pochodzące z ucisku i wyzysku, a w najlepszym razie z szabru lub spekulacji (zdajcie obywatelu dolary...).  Jak ktoś widział przez dziesiątki lat np. kamień stojący przed zamkiem w Łańcucie informujący jak to państwo ludowe w końcu uwolniło Potockich z ich dóbr i oddało je ludowi, nie pojmie tak łatwo, że można i trzeba to tym Potockim w świetle prawa oddać (tak jak i zresztą pozostałym ziemianom, co wiadomo jak do tej pory było realizowane).

Skoro więc po 1989 ani w rzeczywistości ani w kulturze nie zaistniał żaden powszechnie znany, pozytywny wzorzec promujący prywatną własność w zakresie szeroko pojętego zabytku, to czemu my się właściwie dziwimy?

mmz

  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 840
Odp: Skarb dziadka - historia arcyciekawa.
« Odpowiedź #14 dnia: 07 Października 2016, 22:56:54 »
Gdyby to byli Polacy, to może bym uznał, że to mogą być pamiątki rodzinne (uciekali przed Niemcami lub Rosjanami), ale Niemcy? Nie rozśmieszajcie mnie bo mam zajady. Najpierw kradli, gwałcili i mordowali przez 6 lat, a potem to co udało im się zakopać z uzyskanych pobocznie dóbr, chcą odzyskać. Bezczelni są do granic możliwości. Mają szczęście, że Polska to kraj cywilizowany, a nie jak ich buraczany heimat.

PS. A nie było w tym skarbie złotych zębów powyrywanych więźniom? Nie było przypadkiem na wieczku od zegarka napisane po polsku, hebrajsku, jidisz lub rosyjsku? Może ich dziadunio był poliglotą i kosmopolitą (prawdziwym Europejczykiem)? No i ewentualnych kości odciętych palców z obrączkami lub pierścionkami, co nie chciały zejść ofiarom oprawców niemieckich?
« Ostatnia zmiana: 07 Października 2016, 22:59:29 wysłana przez mmz »
Defende Nos, Christe Salvator - Gedanum, A.D. 1577

 

R E K L A M A
aukcja monet