Ein Zain (früher auch Zein oder Zahn;[1] ahd. und mhd. zein „Stab“, siehe auch Zinn) ist ein barren- oder stangenförmiger Metallrohling aus einer Münzmetalllegierung.[2][3] Aus dem Zain werden die Ronden (Münzplättchen, Schrötlinge) zur Prägung von Münzen hergestellt (siehe Münzprägung).
Can (tu dawne synonimy i odnosniki) jest to sztaba lub polfabrykat w ksztalcie preta ze stopu menniczego, z ktorego produkuje sie krazki monetarne (tu synonimy) do bicia monet (zobacz: mennictwo).
Owszem, nie jest tu jasno powiedziane, ze krazki wycina sie z canow, nie jest tez powiedziane, ze nie. Czy zetknal sie Pan kiedykolwiek z opisie niemieckich aukcjii z okresleniem Zainende? Oznacza ono brzeg cana, czyli monete z brakujaca czescia obwodu i prostym brzegiem, gdzie sie ten pasek blachy skonczyl.
Ale moze to pomoze Panu rozwiac Panskie watpliwosci co do tego czym jest Zain:
(przy okazji polecam wszystkim bardzo interesujacy slownik)
http://www.numis-lexikon.de/Benehmschere
Dies ist eine sehr starke Stückelungsschere zum Ausschneiden der Metallplatten (Schrötlingen) aus
Metallstreifen (Zainen). Die Benehmschere hielt sich an einigen Münzstätten bis in das 18. Jh., trotz der aufkommenden Stanztechnik seit dem 16. Jh.
Jest to opis nożyc służących do wycinania blankietów z canow (Zain), czyli pasków metalu. Zahacza o XVI wiek, więc można wnioskować, ze określenie to było używane w tamtym czasie. Jeśli nawet nie mam jeszcze dowodów, to wedlug mnie są bardzo silne poszlaki, że "can" nie byl tylko odlana sztaba.
Dodatkowo:
Być może na stronie 14 książki Kuźmina, która Pan tak chętnie cytuje jest odpowiedz, której Pan szuka? Can jest tam zdefiniowany jako sztabka lub "tafla". O ile "sztabka" kojarzy się być może mocno z wlewkiem hutniczym, choć to nie do końca słuszne, o tyle "tafla" brzmi bardziej "cienko". Wedlug mnie "tafla" to właśnie ta druga forma "cana" po wyciagnięciu w cywarku, lub rozpłaszczona młotkiem.
Pozostaje jeszcze oczywiscie pytanie, czy to to Niemcy nazywali i nazywaja "Zain" to rzeczywiscie nasz staropolski "can"?
Osobiscie uwazam, ze w zakladzie, gdzie padaly slowa jak glijarnia, szmelcernia, pregiernia, cywark, durszniy, flachmel, czy abgang i inne; nikt nie szukal dlugiego i opisowego okreslenia na cos, co w jezyku mennic niemieckich bylo juz nazwane Zain.
Z calym szacunkiem dla Panskiej pozycji, pozwole sobie zostac przy swojej.