W Anglii to nic nadzwyczajnego. Ich prawo jest zupełnie inne od naszego ustalonego jeszcze za bandyckich czasów poprzedniego reżimu. U nas byłby artykuł w stylu "Amator zabytków szabrował na polu należącym do prywatnego właściciela i ukradł skarbu państwa należną im daninę w postaci monety z XVI wieku, która i tak pójdzie się kurzyć w szufladzie konserwatora zabytków w powiecie Pcimiu dolnym"
Gdzieś było o człowieku co znalazł złoty starter wyceniony na ~50tys $.