Moim zdaniem dziurka nie dyskwalifikuje monety, jeśli najważniejsze cechy są nieuszkodzone. Oczywiście przy pospolitych monetach nie ma co się zastanawiać i po prostu warto kupić lepiej zachowany egzemplarz. Inaczej sprawa wygląda przy rzadszych monetach i tutaj, tak naprawdę liczy się w ogóle fakt posiadania. Jako przykład monety, która nie tylko ma dziurkę, ale jeszcze jest mocno wytarta w górnej części prezentuję trojaka elbląskiego z 1631. Mimo, że nawet daty nie widać to moneta jest bardzo interesująca z powodu znaku menniczego - serce. To spora rzadkość i nawet w takim stanie cieszy. ;-)