Ja przyszłość swojej kolekcji widzę w świetlanych barwach:) A tak na poważnie, moim celem jest zbudowanie najwspanialszej prywatnej kolekcji antoninianów Probusa na świecie, po której zostanie trwały ślad przynajmniej w formie porządnego, zdigitalizowanego oraz papierowego katalogu, i której przypadkowego rozproszenia w wydaniu a la Jesus Vico żałowaliby prawdziwi znawcy mennictwa Probusa. To jest rzecz jasna cel na wiele, wiele lat, jeżeli nie na całe życie, a prawdziwie istotna była, jest i będzie droga do osiągnięcia ww. celu, nie zaś samo osiągnięcie ww. celu, które może nigdy nie nastąpić, z czego zdaję sobie sprawę. Tym niemniej cele trzeba sobie stawiać.
I o to mi chodziło Panie Stępniewski! Dokładnie o to! Ktoś ma marzenia i stara się je realizować! I co najlepsze, jest duża szansa by je zrealizować! Wyda piękny katalog i nawet jak coś się rozproszy to ślad po tym zostanie.
A czy Pan Panie Stępniewski nie ma marzenia, by od nowa opracować i wydać tom VI RICa lub VII lub oba na raz. Niech Pan nie mówi, że to niewykonalne! Ma Pan przeogromną wiedzę, przeogromny materiał, czego trzeba więcej! I nie jakiś angol, jankes, żabojad czy makaroniarz to napisze, ale Polak o trudnym dla niektórych nazwisku! Biblia na dziesiątki lat. A jak w międzyczasie ktoś coś nieznanego wykopie to tylko suplement do dzieła. I to dla potomnych będzie lepsze niż jakakolwiek kolekcja. Marzeń nie należy się wstydzić.
A odnośnie technicznych spraw publikacji może się Pan skontaktować z DzikimZdebem (Panem Pawłem) od ma doświadczenia z drukarniami.
No to by było naprawdę coś!!!