Ciekawe do czego mogłaby służyć punca B w tym czasie w Wilnie..., hm...
A tak na serio to moja teoria jest taka: w trakcie nabijania puncy G na stemplu rytownik zahaczył o R, która
to w tym przypadku ma dosyć długą nóżkę i przy okazji długą dolną poprzeczkę.
Razem wyszło jak B. Dodatkowo w trakcie bicia tego egzemplarza krążek delikatnie rozciągnął sie w trakcie uderzenia w kierunku rantu
na skutek czego G i L delikatnie się wydłużyło.
Rozszczepione L pochodzi również od podwójnego uderzenia puncą.
Wszystko to wydaje się bardziej uzasadnione kiedy widzi się drugi egzemplarz z tego samego stempla, o czym informuję na końcu
http://archiwum.niemczyk.pl/auction/8/102/zygmunt-iii-waza-trojak-1598-wilno