Nawet ci, którzy o Kaliguli nic nie wiedzą, wiedzą, że zrobił konia senatorem.
Ale skąd to wiadomo? Tak teraz coś innego sprawdzałem u Swetoniusza i chciałem znaleźć tego konia-senatora i nie mogę.
No bo jakże mianować konsulem kogoś kto nie jest senatorem? ;-)
Jest tylko to:
"(...) przeddzień igrzysk cyrkowych, na których miał biegać jego koń, Incitatus, nakazywał przez żołnierzy ciszę w całym sąsiedztwie, aby nikt nie zakłócał jego odpoczynku. Dał mu nie tylko marmurową stajnię i żłób z kości słoniowej, czapraki purpurowe, naszyjniki z drogich kamieni, lecz nawet pałac, rzeszę niewolników i meble, aby tym wystawniej podejmować osoby zaproszone w imieniu konia. Podobno miał zamiar wyznaczyć go na konsula". Swetoniusz Kaligula 55.
O senatorze nie ma nic, a i konsul należy raczej do wiadomości kategorii "jedna pani drugiej pani", z których Swetoniusz czerpał szeroką szuflą.