Aktualności: Już wkrótce, ósmego kwietnia, wybory do Triumwiratu TPZN!

  • 29 Marca 2024, 00:31:29

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Osobliwa monetka Fausty  (Przeczytany 6453 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

anonimus@

  • Gość
Osobliwa monetka Fausty
« dnia: 07 Sierpnia 2017, 14:28:49 »
Tu znajdował się wpis autora, który zażądał, aby imię jego na tym forum już więcej nie było wymawiane. Cytuję:
Taka oto monetka Fausty została właśnie sprzedana na eBayu.

Styl całkiem przyzwoity, liternictwo też, ale ogólne wrażenie awersu psuje przykry błąd w legendzie: ...FAVSTA VG.
Gdzieś zapodziało się drugie "A", lub też po prostu się nie zmieściło.

Ale najciekawszy jest rewers: niby standardowy (dla Fausty), z legendą SALVS REIPVBLICAE, ale dzieciątka na ręku cesarzowej (bo to przecież ona występuje jako Salus) otoczone są wieńcem z cyfrą X.

Czy ktoś widział coś podobnego?

Znak menniczy wskazuje na emisję TRIER 504-508, ale w tej emisji, wybitej prawdopodobnie w 327 roku, Fausty już nie ma, bo - jak wiadomo - nieco wcześniej biedaczka przesadziła z sauną.

Niemniej cyfra na wieńcu pasuje, bo dziesięć lat wcześniej, w roku 317 Fausta istotnie dochowała się parki zuchów. Gdyby zaś przyjąć, że moneta była bita/pomyślana ciut wcześniej, to dziesiątka może odnosić się do pierwszego potomka urodzonego w roku 316.

W każdym razie i wieniec i cyfra mają sens. Rzemieślnik, który przygotowywał stemple, amatorem mimo wszystko nie był. Ale kto to wybił? 

Miałżeby to być ocaleniec, ciut kulawy, z oficjalnej emisji? A może imitacja z epoki, z tym że obliczona nie tyle na efekt materialny, ile polityczny. Wieniec rzuca się w oczy, ktoś najwyraźniej chciał tę Faustę, jeszcze niedawno tak fetowaną, ludowi przypomnieć - i to z wyraźnym wskazaniem na jej zasługi.

Może więc jest to coś jak ten Konstantyn w czapce, którego osobiście również uważam za wyrób propagandowy, i to raczej propagandy antykonstantyńskiej, bo zamiana wieńca/hełmu na czapkę jednak mimo wszystko nobilitująca nie jest. "Tyś prosty chłop spod Niszu" - zdaje się mówić tamta szydercza moneta. Tutaj, w przypadku Fausty, propaganda jest również wymierzona w Konstantyna, tyle że nie drwi z władcy, ale upamiętnia jego ofiarę.

Co Panowie sądzą o tej monecie oraz o moich fantazjach?
« Ostatnia zmiana: 02 Stycznia 2021, 11:47:14 wysłana przez zenonmoj »

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Osobliwa monetka Fausty
« Odpowiedź #1 dnia: 07 Sierpnia 2017, 22:05:02 »
Jak dla mnie, ewidentny okaz naśladowczy i to raczej drugiego sortu.

Portret koszmarny, niczym z afisza reklamującego sabat. Wdzianko? Co ta Fausta ma na sobie? Wszak nie jest to klasyczna damska tunika z szalem palla, a jakaś efemeryda bardziej pasująca do pancerza, czy stroju konsularnego, a nie do ubioru rzymskiej matrony.

Połknięta litera z legendy awersu i koszmarny krój liter, również wskazują na ewidentne naśladownictwo.

Rewers z rękoma obejmującymi dzieci w kształcie wieńca? Cóż, nie jest to odosobniony przypadek i ma swoje analogie również w innych mennicach, więc raczej nie należy się w tym miejscu doszukiwać drugiego dna.

Podobnie wygląda sprawa z domniemanym znakiem "x" pośrodku. Czymś należało wypełnić przestrzeń.

Reasumując. Dla mnie jest to przykład czystego naśladownictwa, bez najmniejszego tła i podtekstu.

Dla porównania - mój okaz Fausty, z taki samym rewersem i z tej samej mennicy oraz oficyny (bez rąk w układzie obwarzanka).

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Osobliwa monetka Fausty
« Odpowiedź #2 dnia: 30 Sierpnia 2017, 20:06:48 »
Odpadłem na pewien czas i temat został bez odpowiedzi.

Powtórzę jeszcze raz. W mojej subiektywnej ocenie jest to krążek naśladowczy, z ewidentnymi cechami barbaryzacji garażowej. Ten koszmarny portret cesarzowej, to co ma sobie, to wszystko nie trzyma się nawet obniżonych standardów jakościowych.

Wypełnienie środka w kształcie znaku "X" nie jest niczym nadzwyczajnym, oczywiście przy założeniu, że mamy do czynienia z naśladownictwem, a tutaj wątpliwości raczej nie ma. Owszem, na oryginalnych krążkach bywa w tym miejscu ciasno, czasem są tam poziome kreski, a czasem pionowe. Zdarzają się jednak i takie warianty, gdzie wypełnienie przypomina znak + lub *. Tak więc, znak "X" na wariancie naśladowczym nie powinien być zbyt nadmiernie interpretowany.

Inne warianty z "wieńcem" okalającym dwójkę dzieci na ramionach Fausty... Proszę uważnej analizie poddać monety, które emitowała Siscia i Heraclea.

zenonmoj

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 4 372
Odp: Osobliwa monetka Fausty
« Odpowiedź #3 dnia: 30 Sierpnia 2017, 21:36:53 »
Mnie też przez pewien czas nie było - dopiero teraz dorzucę swoje "trzy grosze".
Moim zdaniem: naśladownictwo, któremu nie przypisywałbym jakichś specjalnych politycznych zamiarów.
Przedstawienie na rewersie jest po prostu paskudne (np. fałdy szaty...), dłubacza inwencja poniosła i tak z łapek zrobił sobie wieniec.
Tego "iksa" bym nie nadinterpretował - po prostu ozdobnik.
Przypomina mi to wszystko trochę dizajn wczesnych monet anglosaskich. Tam też z różnych detali, znanych z popularnych typów rzymskiego drobiazgu (jak "wieniec"albo "bramka"), zmyślni kowale robią cuda-niewidy na wpół abstrakcyjne. Nasz magik aż tak daleko się nie posunął - postać na rewersie wyglądąła by wtedy pewnie jak kolumna/ołtarzyk z wieńcem - w nim dwa półksiężyce i 'iks' - nakrytym fikuśną czapeczką... Nie posunął się, ale zrobił w tym kierunku pierwszy krok.

ZM

zenonmoj

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 4 372
Odp: Osobliwa monetka Fausty
« Odpowiedź #4 dnia: 30 Sierpnia 2017, 22:42:17 »
Może po prostu "dorobił" osobę "brakującą do serii"? W poprzednich edycjach były dwie panie: Fausta i Helena.
Mógł po prostu wyjść z założenia, że skoro typ się zgadza, to na znak menniczy nikt jakoś szczególnie nie będzie zwracać uwagi.
Czy my, współcześnie, zwracamy szczególną uwagę na datę wybicia bilonu, którym płacimy za pączka w cukierni?

ZM

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Osobliwa monetka Fausty
« Odpowiedź #5 dnia: 31 Sierpnia 2017, 08:47:38 »
Cytuj
Ale ta seria wychodzi akurat wtedy, gdy Fausta znika. Puszczanie w takim momencie w obieg dowolnej monety z Faustą wydaje mi się co najmniej nierozważne

Monety naśladowcze rządzą się swoimi własnymi, pokrętnymi prawami. Wcale nie musiało być tak, że naśladownictwo zostało wykonane krótko po emisji pierwowzoru. Z analizy różnych monet naśladowczych wynika, że pierwowzorem do "kopiowania" mogły być monety starsze czasami nawet o kilkadziesiąt lat. Mało tego, za wzór mogły służyć różne warianty monet, z których wybierano poszczególne elementy, tworząc swoisty kolaż (zlepek) motywów. Fakt, że nie pasuje chronologicznie znak menniczy, niczego nie dowodzi, bo moneta mogła zostać wykonana dużo później, a na stole mistrza garażowego mogło leżeć kilka różnych monet.

Proszę sobie wyobrazić artystę, który ma przed sobą rozłożone monetki Fausty z Trewiru (kilka różnych),  z Siscii ( RIC VII Siscia 197 z IV oficyny - z wymownym udrapowanym otokiem wokół dzieci, do złudzenia imitującym wieniec), monetkę z Heraclei (RIC VII Heraclea 80 z IV oficyny - z obwarzankiem niczym motorowa felga), a dla dopełnienia całości,  ma tam wyłożoną monetkę w Salonik (RIC VII Thessalonica 51 - z samym wieńcem i gwiazdą pośrodku). Do tego wszystkiego solidny dzban wina i odrobina inwencji twórczej, a wynik pracy będzie zaskakujący...

Trochę się tematem monet naśladowczych zajmowałem, więc wiem, że rezultaty analiz mogą zaskakiwać. Czasem bywa i tak, że to co prezentują warianty naśladowcze, potrafi wierniej oddawać rzeczywistość niż domniemane pierwowzory z monet oficjalnych.
Można spotkać się z naśladownictwem monety Konstantyna, gdzie na rewersie mamy władcę trzymającego dwa sztandary, ale zwieńczone figurkami bóstw, a nie klasycznymi płachtami. Rewers z wizerunkiem konnego jeźdźca, który trzyma klasyczny sztandar kawaleryjski w kształcie smoka (draco), a który nie ma analogii na żadnej oficjalnej monecie. Świątynia z monet Probusa udekorowana girlandami. To wszystko są przykłady rzeczywistości odwzorowanej na monetach naśladowczych, ale nie mających przełożenia na identyczne przedstawienia z monet oficjalnych.

Dlatego nie widzę sensu dorabiania jakiejkolwiek ideologii do tego okazu naśladowczego Fausty. Wyszedł artyście ciekawy zlepek i tyle. Bez podtekstów i teorii spiskowych.

zenonmoj

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 4 372
Odp: Osobliwa monetka Fausty
« Odpowiedź #6 dnia: 31 Sierpnia 2017, 14:30:21 »
Owszem, jest możliwe, że istniała taka właśnie realna i oficjalna monetka, której szybko zaprzestano bić i dlatego jest tak piekielnie rzadka. Natomiast fałszerz zdążył ją wziąć jako wzór.
To wydaje mi się stosunkowo prawdopodobne. Podobną sytuację mamy przecież z Kryspusem. Zdążył się jeszcze "załapać" na początek działalności mennicy w Konstantynopolu (RIC 4 oraz RIC 8, bramka rzadka okrutnie, którą jednak szczęśliwie posiadam), a potem znika. Z mennicy rzymskiej też pojawił się całkiem niedawno jeden nie znany wcześniej typ (anepigr.), bity na krótko przed ową nieszczęsną aferą.

ZM
« Ostatnia zmiana: 01 Stycznia 2021, 10:45:47 wysłana przez zenonmoj »

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Osobliwa monetka Fausty
« Odpowiedź #7 dnia: 01 Września 2017, 20:16:26 »
Cytuj
możliwe, że istniała taka właśnie realna i oficjalna monetka

Zgadzam się, że zdecydowana większość monet naśladowczych miała swój realny pierwowzór wśród monet oficjalnych. Występują jednak monety naśladowcze, które czerpią motywy z większej ilości egzemplarzy i dla których można wskazać konkretne wzorce z poszczególnych mennic. Musimy zatem zgodzić się z faktem, że niektóre naśladownictwa powstały pod naciskiem motywów z kilu różnych monet.

Jeśli przyjmiemy założenie, że każde naśladownictwo jest odbiciem pierwowzoru, który należy dopiero odszukać, to proszę na listę poszukiwanych obiektów wpisać np. srebrne emisje serii FEL TEMP REPARATIO, czy aureusy Probusa ze świątynią na rewersie. Skoro istnieją naśladownictwa, to możemy sobie życzyć oryginalnych pierwowzorów.

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Osobliwa monetka Fausty
« Odpowiedź #8 dnia: 10 Września 2017, 19:59:52 »
Egzemplarz wystawiony na najbliższą aukcję Naumanna.

 

R E K L A M A
aukcja monet