Aktualności: Już wkrótce, ósmego kwietnia, wybory do Triumwiratu TPZN!

  • 28 Marca 2024, 09:23:13

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki  (Przeczytany 34207 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Barnaba

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 128
Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
« Odpowiedź #45 dnia: 17 Września 2017, 13:32:18 »
i przykładowy Probusik z tego skarbu...:)

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
« Odpowiedź #46 dnia: 17 Września 2017, 13:43:31 »
Cytuj
bez końca. Nie damy, zamkniemy w pudle, bo może za sto lat komuś się przyda albo techniki badawcze tak się rozwiną

Te techniki cały czas rozwijają się i to w astronomicznym wręcz pędzie, więc Lemem pachnie w tej dziedzinie ogromnie.

W 1880 roku opracowano typologicznie zawartość skarbu La Venera,  do którego link zamieściłem powyżej.
Proszę sobie porównać tamto opracowanie ze skromny wycinkiem IV tomu 2000 roku. Ile czasu mogło zająć samo zważenie 7783 monet?

Dla samej tej tylko  publikacji warto było zamrozić w muzealnych kazamatach  na przeszło sto lat 46.341 monet.

Rozumiem zniecierpliwienie Barnaby w oczekiwaniu na kolejną część Probusa. To zapewne będzie znaczna rewolucja i być może postęp edytorski w stosunku do wcześniejszych tomów.
« Ostatnia zmiana: 17 Września 2017, 13:57:58 wysłana przez Tomanek »

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
« Odpowiedź #47 dnia: 17 Września 2017, 13:52:44 »
Cytuj
ak wygląda przeglądanie monet na żywo ze skarbu La Venera

Narobiłeś mi ochoty na ponowną wizytę w Weronie :)

Może zorganizujemy wspólny wypad na wiosnę? Samochodem można tam dotrzeć w kilkanaście godzin, a samolotem z przesiadkami wyjdzie podobnie. W pobliżu Brescia, której również odczuwam niedosyt...

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
« Odpowiedź #48 dnia: 17 Września 2017, 14:00:53 »
Cytuj
przykładowy Probusik z tego skarbu...

Domyślam się, że ten przykładowy Probusik, to jakiś mega rzadki, łamane przez super-chruper, wariant awersu :)

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
« Odpowiedź #49 dnia: 01 Października 2017, 11:40:50 »
Październik już nastał i jeśli dalej będę się tak ociągał, to nie dotrę do finału przed rocznicą 28 października.

Niestety, nie posiadamy dokładnej relacji z kampanii 312 roku i na dobrą sprawą nie wiemy jak przebiegały ewentualne walki od momentu zdobycia Werony do bitwy na przedpolach Rzymu. Przypuszcza się, że wojska Konstantyna zajęły strategiczne miasta północy i po zabezpieczeniu tyłów, ruszyły na Rzym.

Jeśli przyjąć, że po zdobyciu strategicznej Akwilei, Konstantyn ruszył najkrótszą drogą na Rzym, to po drodze mógł opanować ważne, ufortyfikowane portowe miasto Rawennę. Nie ma na ten temat najmniejszych wzmianek, ale mając na uwadze, że kilka lat wcześniej do Rawenny wycofał się Flawiusz Sewer po niechlubnej próbie odbicia Rzymu z rąk Maksencjusza, to nie mogłem nie wtrącić tego ważnego motywu do wędrówki i opowieści. Sewer II oblężony w Rawennie, nie mając nadziei na odsiecz ze strony Galeriusza, skapitulował i zdał się na łaskę Maksymiana Herkuliusza i jego syna. Gwarancji bezpieczeństwa nie dotrzymano i Flawiusz Sewer został powieszony. Według innej wersji pozwolono mu popełnić honorowe samobójstwo.

Współczesna Rawenna jako stolica schyłkowego okresu cesarstwa nie zachowała do dzisiaj zbyt wielu zabytków dawnej, rzymskiej świetności. Chlubą miasta są dzisiaj kościoły, mauzolea i baptysteria z V i VI wieku. Pozostałości po gockiej świetności Rawenny obrazują jednak dawny splendor stolicy. W pałacowej bazylice Sant'Apollinare Nuovo można podziwiać mozaiki ilustrujące zabudowę miasta. Mamy tam "pocztówki" sprzed wieków pokazujące panoramę miasta z murami i portem w Classe oraz z widokiem na pałac Teodoryka. W bazylice San Vitale znajduje się m.in. mozaika prezentująca cesarza Justyniana w asyście dworzan, kapłanów i gwardii przybocznej. Stan zachowania i żywa kolorystyka urzekają i to nie tylko miłośników młodszych czasów.

Z czasów rzymskich można w różnych częściach miasta dostrzec pozostałości murów z wieżami. Bramy miejskie w systemie dawnych obwałowań, zostały tak skutecznie przebudowane, że ciężko w nich dostrzec wcześniejszy rdzeń.

Nie wypowiem się o zawartości lokalnego Muzeum Narodowego. Przesyt innych okazałości zrobił swoje i to muzeum odpuściłem sobie kompletnie, pomimo posiadania biletów łączonych do Mauzoleum Teodoryka, Baptysterium Ariańskiego i M.N.

Inny bilet (kościelny) - Ravenna Visit Card - otwierał drzwi do bazylik San Vitale i Sant'Apollinare Nuovo, Mauzoleum Galli Placidii, Baptysterium Ortodoksów i Museo Arciverscovile. W tym ostatnim przykra niespodzianka w postaci zakazu robienia zdjęć.

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
« Odpowiedź #50 dnia: 01 Października 2017, 11:44:21 »
Nowożytna Porta Adriana i śladowe pozostałości murów i wieży z czasów rzymskich.

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
« Odpowiedź #51 dnia: 01 Października 2017, 12:56:31 »
Początek autostrady w kierunku na Rzym, czyli ostatnia prosta (krzywa) na szlaku do stolicy.

Ariminum (popularny współczesny kurort Rimini), miasto położone na styku dwóch ważnych rzymskich dróg Via Aemilia i Via Flaminia. Tutaj ma swój początek (koniec patrząc od strony stolicy) Via Flaminia, ostatnia prosta do Rzymu, droga która zaczyna się od Arco Augusto. Łuk dedykowany Augustowi został w późniejszych wiekach włączony w linię murów miejskich, stając się elementem bramy miejskiej. Zapewne tędy maszerowały wojska Konstantyna obierając ostatecznie kierunek na Rzym. Po drugiej stronie miasta, już na zewnątrz dawnych murów, zachował się imponujący do dzisiaj Ponte Tiberio. Most prowadzący z północy prosto do miasta. Zachowany w fenomenalnym stanie i czynny do dzisiaj (sam po nim jeździłem i chodziłem). W czasie II wojny światowej niemiecki dowódca obrony odcinka złamał rozkaz wysadzenia mostu i aby go oszczędzić, a jednocześnie zablokować przeprawę przez rzekę, nakazał wysadzić w powietrze kilka kamienic od strony miasta, tak aby zagrodzić dostęp do  mostu. Nie udało mi się dotrzeć do informacji, czy wśród wysadzonych budowli znajdowała się brama miejska. Most został zachowany i służy miastu po dzień dzisiejszy.

W obrębie dawnego rzymskiego miasta można dostrzec odsłonięte częściowo pozostałości amfiteatru rzymskiego. Ruiny amfiteatru widoczne są tylko fragmentarycznie, ale dookolny obrys ulic i nadbudowanych budynków wyraźnie pokazuje kształt tej budowli i sugeruje, że sporo antycznego gruzu jest jeszcze schowanych pod ziemią i nowożytnymi budynkami. Sam amfiteatr robi dzisiaj przygnębiające wrażenie i bardziej służy za noclegownię dla dotkniętych smutnym losem uchodźców, niż za atrakcję dla turystów. Aby zajrzeć do środka należy sforsować niskie odrodzenie.

Divusric

  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 563
  • Legitymacja 077
    • Romae Aeternae
Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
« Odpowiedź #52 dnia: 07 Października 2017, 19:09:31 »
Pewnie wszyscy pragnęliby dalszej relacji.Ciekawe opisy  "magicznych " miejsc okraszone ciekawymi zdjęciami naprawdę aż proszą się o cd...
Admiror, O paries, te non cecidisse, qui tot scriptorium taedia sustineas.

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
« Odpowiedź #53 dnia: 08 Października 2017, 16:42:30 »
Droga z Ariminum do mostu pontonowego na Tybrze daleka, więc i moja relacja nieco zwolniła.

Via Flaminia biegnąc w kierunku stolicy przecina łuk Apeninów, który w wielu miejscach idealnie nadawał się do zablokowania marszu wrogiej armii. Dziwi fakt, że Maksencjusz nie zaryglował zbrojnie przejść w dogodnych do obrony miejscach na górskim odcinku Via Flaminia.

Po przekroczeniu łuku Apeninów, wojska Konstantyna znalazły się na łagodniejszym terenie, w rejonie dzisiejszej Umbrii, a dokładniej w okolicach Hispellum. Dzisiejsze miasto Spello prawdopodobnie  nie stawiło oporu wojskom najeźdźcy i ochoczo otworzyło przed nimi bramy i to pomimo faktu, że było ulokowane na dogodnym do obrony wzgórzu i dobrze ufortyfikowane. Otrzymując w latach 30-tych IV wieku przywilej ustanowienia kultu cesarskiego Konstantyna i jego rodziny, nie mogło mieć w swojej przeszłości faktu stawiania oporu przed Konstantynem i jego armią.

Malownicze ubryjskie Spello urzeka dzisiaj swoim klimatem. Doskonale zachowane bramy i mury z czasów rzymskich, dopełniają czaru wąskich uliczek z małymi sklepikami pełnymi lokalnych win. Rozczarowują ruiny amfiteatru ulokowanego na równinie poniżej miasta. Zarośnięta krzakami sterta gruzu, a przecież zapewne w tym amfiteatrze odbywała się część uroczystości ku czci Konstantyna i jego synów.

Dla mnie osobiście najważniejszy w mieście był jeden kamień, który stał się przyczyną sprawczą jednodniowego wypadu z Rzymu. W miejscowym ratuszu (Palazzo Comunale) stoi sobie samotnie marmurowa płyta z reskryptem cesarskim, w myśl którego miasto Hispellum dostąpiło zaszczytu
sprawowania kultu cesarskiego. Doskonale zachowana płyta została odkryta w XVIII wieku, a jej wierną kopię wmurowano w ścianę jednej z sal ratusza. Oryginał mogłem załadować do samochodu, ale ostatecznie stwierdziłem, że będzie zajmował zbyt dużo miejsca, więc zostawiłem. Co tam , nich inni też oczy nacieszą. Zamiast marmurowej płyty, wolałem wrzucić do bagażnika kilka wyjątkowych butelek wina ;)

Na zdjęciach:
- płyta z reskryptem;
- zarośnięte ruiny amfiteatru;
- widok na mury z wieżami od strony amfiteatru

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
« Odpowiedź #54 dnia: 08 Października 2017, 16:44:44 »
Bramy z czasów rzymskich:
- imponująca Porta di Venere ze stromym podjazdem;
- będąca w trakcie prac archeologicznych Porta Consolare z odsłoniętą w przelocie rzymską drogą

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
« Odpowiedź #55 dnia: 15 Października 2017, 14:00:52 »
Jedno z najbardziej tajemniczych miejsc na szlaku. XIII mila Via Flaminia i wzniesiony w tym miejscu Arco Malborghetto - łuk, a właściwie tetrapylon wybudowany dla uczczenia  zwycięstwa nad Masencjuszem.

Obiekt leżący kilkanaście kilometrów od Rzymu, przez lata zapomniany, który do łask wrócił dopiero w latach 80-tych XX wieku. Wg wszelkiego prawdopodobieństwa w tym właśnie miejscu został rozbity ostatni obóz marszowy wojsk Konstantyna w trakcie jego pochodu na Rzym i obecnie  z tym właśnie konkretnym miejscem wiąże się lokalizację ewentualnej wizji Konstantyna przed bitwą przy Moście Mulwijskim.

Pierwsze badania archeologiczne w tym miejscu zapoczątkował Fritz Töbelmann, ale zostały przerwane przez I wojnę światową. Na podstawie stempla na naczyniu ceramicznym wmurowanym w zwieńczenie sklepienia łuku, Töbelmann wysunął datację obiektu na czasy tetrarchii (Dioklecjana), gdyż z tego okresu pochodził stempel z naczynia.

Współczesne badania archeologiczne, przeprowadzone w latach 80-tych przez prof. Gaetano Messineo i późniejsza analiza zachowanych fragmentów architektonicznych pozwoliła przesunąć datację na czasy Konstantyna. Kluczowe okazały się monety z wykopalisk, z których najstarsze datowane są na lata 313-317. Same wykopaliska archeologiczne przeprowadzone sondażowo w różnych punktach w pobliżu łuku, pozwoliły postawić teorię, że mógł w tym miejscu znajdować się wojskowy obóz marszowy datowany na pierwszą połowę IV wieku. Składając te wszystkie fakty razem i mając na miejscu sam tetrapylon honoryfikacyjny, wzniesiony daleko od miasta, musimy zgodzić się z faktem, że musiało w tym miejscu
być coś wyjątkowego, co skłoniło fundatora (fundatorów) do erygowania budowli na XIII mili, w szczerym polu.

Różne koleje losu odcisnęły piętno na obecnym stanie budowli. Był łukiem upamiętniającym wielką wiktorię nad Maksencjuszem, był małym kościółkiem, budowlą obronną, budynkiem poczty konnej, czy elementem wiejskiej zagrody.

Arco Malborghetto jest obecnie małym skansenem archeologicznym, gdzie cisza i spokój może być zmącona wyłącznie przez przejeżdżające w pobliżu pociągi.  Łuk wzniesiony na linii samej Via Flaminia, stanowił jednocześnie miejsce skrzyżowania głównego szlaku z drogą odbijającą na wschód, ku przeprawie na Tybrze. Miejsce ulokowane w strategicznym położeniu, na lekkim wzniesieniu, idealnie nadającym się do obrony, a jednocześnie ryglujące skrzyżowanie głównej arterii komunikacyjnej z poprzeczną drogą z zachodu na wschód. Idealna lokalizacja na obóz marszowy.
Sama odległość na XIII mili również wydaje się potwierdzać nocleg wojsk Konstantyna w tym miejscu w nocy z 27 na 28 października 312 roku. Idealna odległość  i czas aby zwinąć obóz i pomaszerować na miejsce bitwy przy Czerwonych Skałach i dalej przy moście pontonowym.

Bez względu, czy ktoś wierzy w autentyczność wizji Konstantyna, czy też nie, miejsce ma swój magiczny urok i czakram. Dla mnie osobiście wizyta w tym miejscu była ważnym etapem pielgrzymowania. Na kilkadziesiąt kilometrów przed Rzymem zjechałem z autostrady i szlakiem dawnej Via Flaminia przemieszczałem się do Malborghetto, a później już prosto ku najstarszemu mostowi na Tybrze. Zaletą podróżowania tym zapomnianym szlakiem są sporadycznie pojawiające się oznaczenia odległości mil rzymskich na starej dobrej Via Flaminia.

Kilka ujęć samego Arco Malborghetto i otoczenia oraz grafika (z moich skromnych zbiorów) Israela  Silvestre z 1670 roku, prezentująca stan budowli w XVII stuleciu.
« Ostatnia zmiana: 15 Października 2017, 15:55:40 wysłana przez Tomanek »

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
« Odpowiedź #56 dnia: 15 Października 2017, 14:02:37 »
Miejsce ewentualnego obozu wraz z zachowanymi detalami ozdób łuku.

okejos

  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 3 409
Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
« Odpowiedź #57 dnia: 15 Października 2017, 14:24:57 »
400 lat mu bardziej zaszkodziło niż 1600 :D
Tempora mutantur, et nos mutamur cum illis

Divusric

  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 563
  • Legitymacja 077
    • Romae Aeternae
Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
« Odpowiedź #58 dnia: 28 Października 2017, 08:40:25 »
Dzisiaj rocznica bitwy.I nic nie będzie...? ;)
Admiror, O paries, te non cecidisse, qui tot scriptorium taedia sustineas.

Tomanek

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 152
  • Quaerenda pecunia primum est, virtus post nummos.
Odp: Doroczny sezon pielgrzymkowy do Mekki
« Odpowiedź #59 dnia: 28 Października 2017, 20:48:17 »
Cytuj
Pan Tomasz ante portas

Racja Panowie, nastał ten dzień - Constantinus ante portas.

28 października 312 roku, szósta rocznica rządów Maksencjusza, obchodzona w stolicy raczej w nerwowej atmosferze. Maksencjusz schowany za murami Aureliana, a jego rywal zwija obóz marszowy na XIII mili Via Flaminia i rusza ku przeznaczeniu. Można założyć, że w umocnionym obozie marszowym Konstantyn pozostawił tabory i skromne siły osłonowe. W razie niepowodzenia w bitwie, taki obóz mógł stanowić dogodne miejsce do obrony w przypadku odwrotu.

Wczesnym rankiem Konstantyn rusza na Rzym, a w tym samym czasie w stolicy trwają uroczystości związane z rocznicą rządów Maksencjusza. Według relacji Zosimosa, Maksencjusz po złożeniu ofiar i błędnej interpretacji przepowiedni z ksiąg sybilińskich, postanawia wyjść w pole ze swoją armią i stoczyć ostateczną bitwę. Bardziej prawdopodobne jest, że do takiej decyzji skłoniły go negatywne nastroje ludu stolicy, który w czasie wystąpień publicznych cesarza, nawoływał do stawienia czoła najeźdźcy. Jeśli przyjąć za prawdziwą relację o specjalnym skonstruowaniu mostu pontonowego, to należy uznać, że decyzja o bitwie zapadła dużo wcześniej i nie była spowodowana spontaniczną reakcją na wynik złożonych ofiar i przepowiedni. Budowa tego typu mostu wymagała sporego nakładu środków i czasu na realizację.

Faktem jest, że Maksencjusz ustawił swoje siły na północ od linii Tybru i oczekiwał słabszych z pozoru wojsk Konstantyna. Niejasny jest przekaz informujący o bitwie przy Saxa Rubra. Czy jest to błąd jednego z kronikarzy, czy lakoniczny ślad jakiejś wczesnej potyczki kawaleryjskiej, która była preludium do decydującej bitwy, ciężko dzisiaj rozstrzygnąć. Ogólnie przyjmuje się, że bitwa rozegrała się w rejonie mostu pontonowego powyżej Mostu Mulwijskiego. Wojska Maksencjusza nie wytrzymały szarży wojsk Konstantyna i rzuciły się do odwrotu, czyli ku przeprawie po moście pontonowym. Sam Most Mulwijski był w tym czasie zerwany przez inżynieryjne oddziały Maksencjusza i jedyną drogę odwrotu stanowił most pontonowy. Pod naporem wycofujących się w panice żołnierzy Maksencjusza, prowizoryczna konstrukcja nie wytrzymała obciążenia i zerwaniu uległy łączenia mostu. Część żołnierzy wraz ze swoim cesarzem wpadła do Tybru, ponosząc śmierć w nurtach rzeki. Ciało Maksencjusza znaleziono w rzece i haniebnie sprofanowano.

Bitwa została stoczona zapewne w godzinach popołudniowo-wieczornych i późna pora była przyczyną, że wstrzymano się tego dnia z zajęciem miasta.

Sam Most Mulwijski stoi po dziś dzień i jest uznawany za najstarszy czynny rzymski most. Lokalizację mostu pontonowego wskazuje się obecnie w miejscu gdzie stoi Ponte Flaminio. Co ciekawe, linia Mostu Mulwijskiego stanowi granicę spiętrzenia rzeki. Powyżej Ponte Mulvio rzeka płynie jeszcze spokojnym nurtem, a od linii tego mostu następuje  lekki kaskadowy spadek, co powoduje, że nurt poniżej mostu jest bardziej wartki. Mając to na uwadze, logiczna wydaje się lokalizacja mostu pontonowego na odcinku rzeki, gdzie nurt zdecydowanie bardziej sprzyja takiej konstrukcji.

Sama bitwa przeszła do historii pod nazwą bitwy przy Moście Mulwijskim i stała się swoistym wyznacznikiem ważnego przełomu w dziejach. Jako taka doczekała się wielu interpretacji artystycznych, ale zachowane opisy historyczne dotyczące samej bitwy są bardzo lakoniczne i nie pozwalają na dokładniejszą rekonstrukcję wydarzeń. Już w 315 roku bitwa została uwieczniona na płaskorzeźbie umieszczonej na Łuku Konstantyna. W baptysterium na Lateranie możemy podziwiać cykl malowideł naściennych obrazujących sceny z wizją Konstantyna, samą bitwę przy Moście Mulwijskim, czy triumfalne wkroczenie do Rzymu. Podobnie w Pałacu Watykańskim, w sali Konstantyna możemy zobaczyć monumentalny fresk autorstwa Giulio Romano, ucznia Rafaela, prezentujący autorską wizję bitwy. Freski z Rzymu stały się inspiracją do licznych naśladownictw. Echa tych wzorców pobrzmiewają na starych grafikach, obrazach, medalach, czy znaczkach pocztowych.

Na ilustracjach:
- główny świadek - Most Mulwijski
- widok z Mostu Mulwijskiego w kierunku na Ponte Flaminio (miejsce mostu pontonowego)
- fresk z Łuku Konstantyna

 

R E K L A M A
aukcja monet