Pan Tomasz ante portas
Racja Panowie, nastał ten dzień -
Constantinus ante portas.
28 października 312 roku, szósta rocznica rządów Maksencjusza, obchodzona w stolicy raczej w nerwowej atmosferze. Maksencjusz schowany za murami Aureliana, a jego rywal zwija obóz marszowy na XIII mili Via Flaminia i rusza ku przeznaczeniu. Można założyć, że w umocnionym obozie marszowym Konstantyn pozostawił tabory i skromne siły osłonowe. W razie niepowodzenia w bitwie, taki obóz mógł stanowić dogodne miejsce do obrony w przypadku odwrotu.
Wczesnym rankiem Konstantyn rusza na Rzym, a w tym samym czasie w stolicy trwają uroczystości związane z rocznicą rządów Maksencjusza. Według relacji Zosimosa, Maksencjusz po złożeniu ofiar i błędnej interpretacji przepowiedni z ksiąg sybilińskich, postanawia wyjść w pole ze swoją armią i stoczyć ostateczną bitwę. Bardziej prawdopodobne jest, że do takiej decyzji skłoniły go negatywne nastroje ludu stolicy, który w czasie wystąpień publicznych cesarza, nawoływał do stawienia czoła najeźdźcy. Jeśli przyjąć za prawdziwą relację o specjalnym skonstruowaniu mostu pontonowego, to należy uznać, że decyzja o bitwie zapadła dużo wcześniej i nie była spowodowana spontaniczną reakcją na wynik złożonych ofiar i przepowiedni. Budowa tego typu mostu wymagała sporego nakładu środków i czasu na realizację.
Faktem jest, że Maksencjusz ustawił swoje siły na północ od linii Tybru i oczekiwał słabszych z pozoru wojsk Konstantyna. Niejasny jest przekaz informujący o bitwie przy Saxa Rubra. Czy jest to błąd jednego z kronikarzy, czy lakoniczny ślad jakiejś wczesnej potyczki kawaleryjskiej, która była preludium do decydującej bitwy, ciężko dzisiaj rozstrzygnąć. Ogólnie przyjmuje się, że bitwa rozegrała się w rejonie mostu pontonowego powyżej Mostu Mulwijskiego. Wojska Maksencjusza nie wytrzymały szarży wojsk Konstantyna i rzuciły się do odwrotu, czyli ku przeprawie po moście pontonowym. Sam Most Mulwijski był w tym czasie zerwany przez inżynieryjne oddziały Maksencjusza i jedyną drogę odwrotu stanowił most pontonowy. Pod naporem wycofujących się w panice żołnierzy Maksencjusza, prowizoryczna konstrukcja nie wytrzymała obciążenia i zerwaniu uległy łączenia mostu. Część żołnierzy wraz ze swoim cesarzem wpadła do Tybru, ponosząc śmierć w nurtach rzeki. Ciało Maksencjusza znaleziono w rzece i haniebnie sprofanowano.
Bitwa została stoczona zapewne w godzinach popołudniowo-wieczornych i późna pora była przyczyną, że wstrzymano się tego dnia z zajęciem miasta.
Sam Most Mulwijski stoi po dziś dzień i jest uznawany za najstarszy czynny rzymski most. Lokalizację mostu pontonowego wskazuje się obecnie w miejscu gdzie stoi Ponte Flaminio. Co ciekawe, linia Mostu Mulwijskiego stanowi granicę spiętrzenia rzeki. Powyżej Ponte Mulvio rzeka płynie jeszcze spokojnym nurtem, a od linii tego mostu następuje lekki kaskadowy spadek, co powoduje, że nurt poniżej mostu jest bardziej wartki. Mając to na uwadze, logiczna wydaje się lokalizacja mostu pontonowego na odcinku rzeki, gdzie nurt zdecydowanie bardziej sprzyja takiej konstrukcji.
Sama bitwa przeszła do historii pod nazwą bitwy przy Moście Mulwijskim i stała się swoistym wyznacznikiem ważnego przełomu w dziejach. Jako taka doczekała się wielu interpretacji artystycznych, ale zachowane opisy historyczne dotyczące samej bitwy są bardzo lakoniczne i nie pozwalają na dokładniejszą rekonstrukcję wydarzeń. Już w 315 roku bitwa została uwieczniona na płaskorzeźbie umieszczonej na Łuku Konstantyna. W baptysterium na Lateranie możemy podziwiać cykl malowideł naściennych obrazujących sceny z wizją Konstantyna, samą bitwę przy Moście Mulwijskim, czy triumfalne wkroczenie do Rzymu. Podobnie w Pałacu Watykańskim, w sali Konstantyna możemy zobaczyć monumentalny fresk autorstwa Giulio Romano, ucznia Rafaela, prezentujący autorską wizję bitwy. Freski z Rzymu stały się inspiracją do licznych naśladownictw. Echa tych wzorców pobrzmiewają na starych grafikach, obrazach, medalach, czy znaczkach pocztowych.
Na ilustracjach:
- główny świadek - Most Mulwijski
- widok z Mostu Mulwijskiego w kierunku na Ponte Flaminio (miejsce mostu pontonowego)
- fresk z Łuku Konstantyna