Rekiny biznesu w akcji.

[DagonX]

Sprzedający wnosząc przedmioty na aukcję oświadcza, że jest ich właścicielem od co najmniej 6 miesięcy. W przeciwnym razie jest zobowiązany zapłacić podatek dochodowy, a być może także cło i Vat - co do tych przepisów nie jestem pewien.

Przepis ten dotyczy osób fizycznych, a tutaj właścicielem monet jest zapewne samo WCN, czyli osoba prawna.

[Booboo]

Sprzedający wnosząc przedmioty na aukcję oświadcza, że jest ich właścicielem od co najmniej 6 miesięcy. W przeciwnym razie jest zobowiązany zapłacić podatek dochodowy, a być może także cło i Vat - co do tych przepisów nie jestem pewien.

Co do etyki to takie działanie jest dla mnie klasyczną definicją "januszostwa". Jakbym zobaczył, że na WCN jest oferowana za większą cenę niż cena sprzedaży moneta, którą licytowałem za granicą, a której nie udało mi się kupić to by mnie chyba krew zalała. Rozumiem, że ktoś chce dorobić ale mógłby to robić obracając pietruszką - nie wiem, może naiwnie wierzę w jakiś średniowieczny rodem etos numizmatyka.

Nie ma takiego oświadczenia sprzedawcy w Regulaminie aukcji, o którym Pan pisze, a przynajmniej takiego nie znalazłem.

Kupując jako konsument - płaci Pan cenę brutto, podatek sprzedawcy Pana nie interesuje. Nie ma pan PCC, bo sprzedawca odprowadza VAT (od prowizji).

WCN to nie "numizmatyk", a dom aukcyjny.

To o czym Pan pisze, to zupełnie normalne zjawisko. Sprzedawca ponosi przecież ryzyko - gdzieś na aukcji może kupić, a tu mu się może nie udać sprzedać. Ryzyko gospodarcze to możliwy zysk.

1. Takie oświadczenie podpisuje się przy wystawianiu przedmiotów na aukcję, tego nie ma w regulaminie, bo wynika to z przepisów prawa cywilnego. Sprzedawany przedmiot musi być w posiadaniu sprzedającego co najmniej 6 miesięcy żeby mógł być uznany za używany.
2. Oczywiście, że kupujący żadnego podatku nie płaci. To komitent jest zobowiązany do zapłacenia podatku dochodowego, jeżeli sprzedaje rzecz w posiadaniu której jest krócej niż 6 miesięcy. Tu ta przesłankna zachodzi w sposób oczywisty.
3. Vat - tu nie jestem pewien czy takie przedmioty nie są w Polsce objęte zwolnieniem. Rozumiem, że pisząc "sprzedawca" ma Pan na myśli komisanta.
4. Nie mam pretensji do WCN (chociaż chyba też powinienem, niechce mi się wierzyć, że nie wyłapali na acsearch tych monet przy ustalaniu ceny szacunkowej), a do komitenta.

Pisałem, że sprawa jest potencjalnie nielegalna, bo stawiam złoto przeciw orzechom, że nikt z uczestników procederu nawet przez chwilę nie pomyślał o opodatkowaniu tych transakcji. Gdyby szanowny pan biznesmen od spodziewanego zysku odjął przyszły podatek dochodowy to zapewne odechciałoby mu się takiego "ryzyka gospodarczego"

[Booboo]

Sprzedający wnosząc przedmioty na aukcję oświadcza, że jest ich właścicielem od co najmniej 6 miesięcy. W przeciwnym razie jest zobowiązany zapłacić podatek dochodowy, a być może także cło i Vat - co do tych przepisów nie jestem pewien.

Przepis ten dotyczy osób fizycznych, a tutaj właścicielem monet jest zapewne samo WCN, czyli osoba prawna.

W takich przypadkach zawiera się z WCN umowę komisu. Właścicielem tych monet jest komitent, a nie WCN. No chyba, że WCN zaczął się parać sprowadzaniem monet z zza granicy na własny rachunek.

[konosament]

"Sprzedawany przedmiot musi być w posiadaniu sprzedającego co najmniej 6 miesięcy żeby mógł być uznany za używany". Z których przepisów prawa cywilnego to wynika? To chyba jakiś przesąd

Jeżeli jest w umowie, którą zawiera WCN z osobą trzecią, to kupującego w ogóle nie interesuje.

Skąd wiadomo, że WCN jest komitentem? Brak takiej informacji w Regulaminie, wynika stąd że jest sprzedawcą, względnie powiernikiem (ale z punktu relacji zewnętrznej to sprzedaż)? To ciekawe, z uwagi na nieco inne zasady rękojmi. Może mieć Pan rację, ale jest to naprawdę nieźle ukryte, a powinno być jasno widoczne.

[Booboo]

Ad 1. art. 10 ust. 1 pkt 8 lit. d) ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych

Ad 2. Przykro mi ale nie rozumiem środkowego zdania.

Ad 3. Wiadomo to stąd, że kilkukrotnie sprzedawałem przedmioty na WCN. Regulamin aukcji internetowych WCN o tym nie mówi, zapewne dlatego, że  często wystawiają oni przedmioty które nie są oddane w komis, a będące własnością WCN. Proszę zerknąć do regulaminu aukcji stacjonarnych - tam już ptk. 1 w jasny sposób opisuje sposób sprzedaży.

[Lulu]

Dokładnie jak napisał poprzednik

Art. 10 ust. 1 pkt. 8 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych) uzyskujemy opodatkowany przychód ze sprzedaży monet kolekcjonerskich tylko wtedy, gdy sprzedajemy je w przeciągu 6 miesięcy do końca miesiąca, w którym je zakupiliśmy.

Przez przedmioty kolekcjonerskie rozumie się:

znaczki pocztowe lub skarbowe, stemple pocztowe, koperty pierwszego obiegu, ostemplowane materiały piśmienne i im podobne, ofrankowane, a jeżeli nieofrankowane, to uznane za nieważne i nieprzeznaczone do użytku jako ważne środki płatnicze,

kolekcje oraz przedmioty kolekcjonerskie o wartości zoologicznej, botanicznej, mineralogicznej, anatomicznej, historycznej, archeologicznej, paleontologicznej, etnograficznej lub numizmatycznej, a także przedmioty kolekcjonerskie, o których mowa w art. 43 ust. 1 pkt 7;

Przez antyki rozumie się przedmioty, inne niż wymienione w pkt 1 i 2, których wiek przekracza 100 lat.

Pozdrawiam

[konosament]

Ad 1. art. 10 ust. 1 pkt 8 lit. d) ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych

Ad 2. Przykro mi ale nie rozumiem środkowego zdania.

Ad 3. Wiadomo to stąd, że kilkukrotnie sprzedawałem przedmioty na WCN. Regulamin aukcji internetowych WCN o tym nie mówi, zapewne dlatego, że  często wystawiają oni przedmioty które nie są oddane w komis, a będące własnością WCN. Proszę zerknąć do regulaminu aukcji stacjonarnych - tam już ptk. 1 w jasny sposób opisuje sposób sprzedaży.

Ad. 1. Napisał Pan o przepisach prawa cywilnego. Teraz wrzucił Pan nie przepis prawa cywilnego, a podatkowego i w ogóle nie mającego związku z tym co Pan pisze (tzn. o oświadczeniu albo o obowiązku informacyjnym). Tam jest tylko katalog przychodów - a de facto zwolnienie z dochodowego po upływie pół roku od nabycia. Nikt nie zakazuje jednak sprzedawać rzeczy dzień po nabyciu i nikt nie nakazuje informować o tym nabywcę. Jeżeli nabywca miałby płacić jakiś podatek taki wymóg informacyjny można wyprowadzić z przepisów kc o sprzedaży (546 kc) i ustawie o prawach konsumenta (obowowiązek informacyjny). Ale tutaj nie.

Ad. 2. Przepraszam, chodziło mi o to, że jeżeli takie oświadczenie o nabyciu sprzed pół roku jest w umowie, którą zawiera WCN z osobą trzecią, to kupującego w ogóle nie interesuje.

Ad. 3. Tutaj ma Pan rację, jednak na aukcjach on-line tego nie ma. Temat naprawdę ciekawy, jeżeli tak jest to WCN wprowadza w błąd.
Proszę jednak pamiętać, że w umowie komisu komisant jest w relacji do dającego na aukcję. W relacji do kupującego WCN jest zawsze sprzedawcą. W Regulaminie wskazano "na zlecenie i rachunek" - ale już nie "w imieniu". Jeżeli rzeczy oddane są w komis, to z WCN zawiera Pan umowę sprzedaży, a jedynie rękojmia jest zmodyfikowana (770 kc).

[konosament]

Sprzedający wnosząc przedmioty na aukcję oświadcza, że jest ich właścicielem od co najmniej 6 miesięcy. W przeciwnym razie jest zobowiązany zapłacić podatek dochodowy, a być może także cło i Vat - co do tych przepisów nie jestem pewien.

Przepis ten dotyczy osób fizycznych, a tutaj właścicielem monet jest zapewne samo WCN, czyli osoba prawna.

WCN sprzedaje jako osoba fizyczna, prowadząca działalność gospodarczą (NIP: 5222509238). Wyjątkiem jest handel złotem - mają spółkę jawną. https://inwestycje.wcn.pl/

Niemniej jednak przepis podatku dochodowego dotyczy osób fizycznych innych niż VAT-owcy, wyłączenie jest w ustawie o PCC.

[Booboo]

Ok, to nie jest forum prawnicze tylko numizmatyczne. A fakty są takie:

- nikt nikomu nie zabrania sprzedawania czegokolwiek ale jeżeli sprzeda się rzecz używaną przed upływem pół roku od jej nabycia to należy zapłacić podatek dochodowy.
- oddając przedmioty do sprzedania do WCN podpisuje się oświadczenie, że jest się w posiadaniu przedmiotów co najmniej 6 miesięcy i zawiera się umowę komisu.
- taką formę zarobkowania uważam za nieetyczną i potencjalnie niezgodną z prawem, bo idę o zakład, że komitent podatku nie ma zamiaru płacić. Co więcej wydaje mi się (nie mam żadnej pewności), że WCN świadomie bierze udział w procederze.

Tyle ode mnie

[konosament]

Po tym, jak Pan to wszystko obszernie opisał, to muszę przyznać, że prawo prawem, ale rzeczywiście to wygląda na sytuację "nie w porządku".

Przepraszam, że zaśmieciłem wątek.

[modsog]

Panowie będą łaskawi wytłumaczyć to laikowi - kupiwszy np. na Ukrainie monety mogę je bez problemu wystawić za miesiąc w WCN czy nie? Czytałem coś o tym podczas umowy komisowej ale pominąłem ten punkt bo moje przedmioty były o wiele dłużej w moim posiadaniu Widzę jednak, ze tu zazębiają się niektóre paragrafy Zgodne to z naszym prawe czy też nie?

[cancan]

Nie jestem prawnikiem i prawo zapewne próbuje to oddać, ale czy nie chodzi o to, ze przedmiot ma być używany, czyli nie nowy. Inaczej podlega podatkowi od wzbogacenia. Czy moneta Republiki Rzymskiej mająca ileś set, tysięcy nawet lat może być uważana za przedmiot nowy?

[Booboo]

Nie jest istotne czy przedmiot jest nowy czy nie. Ważne ile czasu jest w naszą własnością.

Konkludując i nie gmatwając: można sprzedać wszystko ale jeżeli od końca miesiąca w którym nabyliśmy przedmiot do daty sprzedaży minęło mniej niż 6 miesięcy to jesteśmy zobowiązani do zapłacenia podatku dochodowego od uzyskanej ze sprzedaży kwoty. I nie ma znaczenia czy jest to samochód czy antyczna moneta.

EDIT Wersja dla purystów prawniczych: suma uzyskana ze sprzedaży przedmiotu zbytego przed upływem 6 miesięcy od końca miesiąca nabycia przedmiotu wchodzi do podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym osoby fizycznej, która przedmiot zbyła.

[konosament]

Dla purystów to trzeba przede wszystkim wskazać, że podatek jest od dochodu, czyli nadwyżki nad cenę zakupu

[mike79]

Przecież te przepisy dotyczą tylko osób fizycznych, osoba prawna czyli firma nie musi czekać 6 miesięcy na możliwość sprzedaży. Zakupy robione przez sklepy numizmatyczne na aukcjach zagranicznych nie są niczym nadzwyczajnym a spotkanie na sali aukcyjnej kogoś znanego z polskich firm w czasach przed wirusem było normą, gdzieś w końcu trzeba zaopatrywać się w towar na handel.