Jasne, emocje, emocje. Buzuje krew, testosteron uderza - to widać na aukcjach, obserwując rosnącą cenę. Kto nie "popłynął" nigdy podczas licytacji niech pierwszy rzuci kamieniem
. Mnie jednak bardziej chodziło o sprzedającego. Bądź co bądź jeden z największych i taka wtopa? Ja rozumiem, że ocena stanu zachowania monety jest sprawą bardzo problematyczną (chciałoby się powiedzieć subiektywną) i mogą zdarzać się różnice, ale jednak od fachowców czegoś chyba można i należy wymagać?
Ale nawet jeśli na ocenę stanu przymknąć oko, to z wagą naprawdę przegięcie. to śmieszne 0,2 grama, jak przypomnieć sobie z czym mamy do czynienia, stanowi wielką różnicę. Spodziewam się, że w Antykwariacie Numizmatycznym mają więcej niż jedną sprawną wagę.
I ostatecznie, to przecież jest grupa specjalistów, te aukcje dzielił rok, zakładam, że mają dostęp do własnych archiwów, jak dla mnie straszna wpadka i powód do wstydu.