Dlatego uważam, że nie wszyscy nadają się do wszystkiego. Niektórzy jak dostaną kraftowe piwo z IBU 90 to je dosłodzą łyżeczką cukru, inni wezwą księdza do zegarka a jeszcze inni będą sprzedawać półtoraki z 1524 roku i orty bydgoskie z 1611, że o handlu trupami nie wspomnę. Nie znasz się to albo się poznaj albo wróć do tego co robiłeś wcześniej i zamiast monet sprzedawaj paprykę i ogórki.
To nawet nie chodzi o to co kto sprzedaje czy kupuje, tylko o wszechobecną ignorancję.
I paprykę mozna sprzedawać swiadomie i z wiedzą, ale co zrobisz jak trafisz na kogoś kto powie ze jest niedojrzała bo zielona a on widział czerwoną w markecie...
Gro ludzi mysli ze google to lekarstwo na braki w wiedzy, nie majac pojecia ze nawet z niego trzeba korzystać majac podstawową wiedzę co i gdzie szukać, oraz mieć umiejętnosć czytania ze zrozumieniem....
To trudne jak się uzywa na codzień wyrażeń typu 'petarda", 'mega", "sztos" , "ogarnąć" na określenie uczuć i otaczającego świata ......