Przy fragmencie daty -22- widać próby wypełnienia czymś, dwóch ubytków. Czym naprawiano, pojęcia nie mam, ale stawiam na domorosłego lutownika. Tu koroduje miedź i to wszędzie, a nie srebro, dlatego prawdopodobnie to jest fałszerstwo. Krążek miedziany pokryty cienką warstwą srebra.
Miałem kiedyś do czynienia z fałszerstwem trzech sztuk XIXw. rubli carskich. Badanie na spektrometrze Olympus Goldexpert, w jednej z firm handlujących złotem ujawniło, że wszystkie monety były mieszaniną stopu miedzi (ok.56-58%) i cynku (ok.36-40%) plus nikiel, ołów, a srebra było 0,5-2%, akurat tyle, żeby pokryć je z wierzchu. Wyglądały jak oryginały, a były to roczniki raczej popularne i w stanach 3, +3. Sprzedawca oddał pieniądze bez problemu, ale tak się umówiliśmy na samym początku, bo sam nie był ich pewien.