Wstydzilibyście się Panowie, przecież to arcydzieło sztuki medalierskiej!
Jest to jeden z patriotycznych medalików wchodzący w skład serii "Poczet Władców".
Medaliki powstały w latach osiemdziesiątych w jakimś warsztacie jubilerskim kojarzonym z "S". Nie ma porównania z wyrobami "Veritas".
Bite były w srebrze pierwszej próby tj. 0,916 i są jak najbardziej krajowym wyrobem.
Medalik z wizerunkiem Dobrawy jest równie koszmarny. Księżna nie przypomina tej, którą wyobraził sobie Jan Matejko. Wygląda jakby miała zaburzenia hormonalne, w sensie nadmiar testosteronu zamiast estrogenu i progesteronu...
Stefan Batory wygląda raczej jak Czyngis-chan.
A na poważnie, to jest właśnie dowód na to, że nie każdy powinien się brać za medalierstwo i tworzenie portretów.
Aby powstał piękny portret musi to zrobić artysta z iskrą bożą, w przeciwnym razie wychodzą takie koszmary. Nawet ukończenie ASP nie gwarantuje, że portret wyjdzie elegancko.
Z drugiej strony, za 50 lat ktoś może dojść do przekonania, że to jednak arcydzieła nowej fali prymitywizmu
Dla odmiany medaliki z Janem Pawłem II i tow. Wiesławem. Ani jeden ani drugi do nikogo nie podobni.