No to dorzucę trochę wůngla do pieca.
Natrafiłem ostatnio na coś strasznego. Nie posiadam się z oburzenia, jak można było papieżowi Polakowi zrobić takie świństwo.
Medal, jak deklaruje jego producent, wykonany jest ze "szlachetnych stopów stali" i jest platerowany złotem.
To wyobrażenie przywodzi mi na myśl pomnik-popiersie ukryty gdzieś w leśnych ostępach Gór Stołowych.
Ani to papież ani gen. Walter ani szympans i w dodatku ta koloratka z symbolem ankh! Szczęka opada!
Odnoszę wrażenie, że jegomość z ostatniego zdjęcia jest odbiorcą tego medalu...