W ankiecie się Panu nie wypowiem, bo siłą rzeczy nie znam dokładnie stanu badań i w związku z tym nie wiem, jakie jest zapotrzebowanie na taki katalog. Na pewno książka omawiająca szerzej różne aspekty historyczno-numizmatyczne bicia półtoraków miałaby większe szanse sprzedaży niż tradycyjny katalog. Natomiast spróbować na pewno warto (rozumiem, że nie chodzi o sens ekonomiczny, kokosów Pan nie zbije, niezależnie od powodzenia publikacji) - w trakcie pisania na pewno wyjdą Panu nowe zagadnienia, które do tej pory jakoś uchodziły Pana uwadze i na pewno sprawi Panu dużo przyjemności ich zgłębianie. Tak jest zawsze - dopiero przy próbie całościowego podejścia do tematu wychodzi, ile rzeczy warto jeszcze zgłębić. Gromadzenie funduszy przed wydaniem wiele Panu nie da - zawsze więcej czytelników kupi gotową książkę niż przedpłaci za jej zapowiedź. W czasach, kiedy drukarnie cyfrowe umożliwiają druk niewielkich nakładów najlepiej podzielić wydanie na małe partie i wydawać je sukcesywnie w miarę zainteresowania. Rozwiązanie takie ma same plusy - mniejsza kwota na wydanie, brak zalegającego po tapczanach nadmiarowego nakładu czy też możliwość wprowadzenia poprawek do kolejnego dodruku (także tych wskazanych przez czytelników). Aha, no i musi Pan zdobyć swój nr ISBN, ale to obecnie żaden problem - nie trzeba już pisać podań do BN, wszystko załatwia się on-line na
https://e-isbn.pl/