Jeszcze dorzucę 3 grosze, bo widzę że temat znowu ożył. Moneta tuż po wyczyszczeniu może i będzie ładna, błyszcząca i na pierwszy rzut oka czyściutka. Ale czy jesteśmy pewni, że oliwa nie weszła w blachę w miejsca, z których nie została usunięta? Skąd możemy być pewni, że nie zostało w porach, pęknięciach i innych wolnych przestrzeniach trochę zdrowo nienasyconych kwasów tłuszczowych, które zaczną jełczeć, zakwaszać otoczenie i niszczyć monetę niezauważalnie od wewnątrz? Zachęcam do czyszczenia tym sposobem 2zł NG i obiegowego PRLu. Zaklinam wszystkich Kolegów o niestosowanie tego barbarzyństwa wobec monet antycznych, zwłaszcza brązów!