Aktualności: Już wkrótce, ósmego kwietnia, wybory do Triumwiratu TPZN!

  • 28 Marca 2024, 20:34:57

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Nasi wschodni przyjaciele...  (Przeczytany 6625 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

modsog

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 740
    • Blog o półtorakach
Nasi wschodni przyjaciele...
« dnia: 18 Grudnia 2017, 10:33:15 »
Temat spowodowany dosyć sporym (albo mi się po prostu wydaje) nasileniem sprzedaży monet Polski królewskiej przez naszych wschodnich sąsiadów właśnie. Narazie mówię tu o allegro. Pomijając dwóch stałych dostawców (co istotne i jeszcze do tego wrócę, jeden jest z Kijowa, drugi był chyba z Terespola), którzy są już sprawdzeni nastąpił wysyp "nowych".
Nie raz zdarzyło mi się kupując u tych nowych, że po wygranej licytacji, lub jeszcze w trakcie moneta została skradziona. Ch*ja tam skradziona po postu opchnął za plecami za większą kasę. Pierwszy raz jak mi jeden tak napisał to myślałem, że wpłacona kasa poszła w piach... ale po drugim przypomnieniu zwrócił. Inny był jeszcze bardziej prostolinijny. Zależało mi na ciekawej monetce i zalicytowałem pytając się czy ma też inne równie ciekawe. No to w odpowiedzi wywiązał się dialog, że on tą monetkę sprzedał a wystawił na allegro bo się "pomylił" i teraz nie wie jak to zrobić, żeby zakończyć licytację. Ja wiedziałem ale stwierdziłem, jak byłeś cwany to radź sobie sam. Potem wysłał mi maila, że jest mu przykro i czy chcę sobie coś wybrać spośród tych monet. I tu zdjęcia pospoliciaków. Wiszą chyba nawet do tej pory na serwisie. Ze dwa razy wysyłał mi też monety "z prośbą o wycenę" to łaskawie wysyłałem mu linki do archiwum WCN, niech sobie tam popatrzy. Aktualnie cisza.

Osobna sprawa była z jedynym serwisem ukraińskim, do którego udało mi się z pomocą translatora zalogować. Nie violity - tego nadal nie ogarniam. Spytałem się o jedną monetę, czy akceptują PayPala i czy wysyłają do Polski. No to mi odpisał, że prawo ukraińskie przedmiotów starszych niż ileś tam lat zagranicę wysyłać zabrania. Dziwne, bo jeden taki z Kijowa wysyła. Po czym drugi pw, że chce ze mną nawiązać współpracę. Oho ciekawie się robi...

I tak sobie myślę. Monet, na które mam paragon trochę mam. Reszta to albo wymiana/zakupy choćby na tym forum albo zakupy zza wschodniej granicy. Jak to się ma z tym ichniejszym prawem? Naprawdę nie mogą wysyłać, czy to po prostu zbycie/łapanie frajera? I z naszym prawem przy okazji też. Słyszy się teraz o "łapankach" na detektorystów - już są pierwsze procesy. Myślę, że będą bardziej pokazowe, żeby nastraszyć innych ale... jak prawo się rozochoci to może uznać, że kupowanie monet wykopanych (raczej wątpię, czy nasi wschodni przyjaciele odziedziczyli je albo kupowali wydając paragony) i opylonych przez allegro też może być "crime". Temat generalnie co by było, gdyby babcia miała wąsa ale z drugiej strony już raz miałem do czynienia z naszym kochanym prawem w związku z lewymi próbami sprzed kilku lat.
Ktoś mógłby się wypowiedzieć?

A i przypomniała mi się taka historyjka. Może fejk, któż to wie ale pewną logikę w tym widać. Znajomy znajomego miał kolegę co słyszał, że jego szwagra kuzyna brat znał jednego gościa, który był paserem. Numizmatycznym - kupował wykopki i sprzedawał kolekcjonerom. Sam też ponoć miał nielichą kolekcję monet pozyskanych w różnych podejrzanych okolicznościach. Ponoć tylko trupa w szafie brakowało. W szafie pancernej w piwnicy domu ogrodzonego jak cholera trzymał swoje "skarby". W końcu policja zrobiła nalot, przyskrzyniła go i zawinęła zawartość szafy pancernej. Po niedługim czasie gościu był wolny. Okazało się, że swoje cacka gościu trzymał w wekach zakopanych pod wycieraczką a w szafie pancernej błyskotki i jarmarczne kopie "na pokaz". Nie mieli dowodów, więc go puścili. Jak tylko pójdzie fama, że nie tylko "nielegalni kopacze" są na celowniku to chyba też tak zrobię  ;)
« Ostatnia zmiana: 18 Grudnia 2017, 13:55:22 wysłana przez modsog »
https://poltoraki.blogspot.com/ - blog o półtorakach Zygmunta III Wazy
https://falszywemonety.blogspot.com/ - Zbiór informacji o FAŁSZERSTWACH NA SZKODĘ KOLEKCJONERÓW

Tuk Tukat

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 872
  • Legitymacja: TPZN nr.104
  • Stowarzyszenie: PTN o. Warszawa
  • Zainteresowania: Szelągi Księstwo Warszawskie
Odp: Nasi wschodni przyjaciele...
« Odpowiedź #1 dnia: 18 Grudnia 2017, 23:09:39 »
Szok i niedowierzanie , film można nakręcic a nawet dwa  :)
Janek

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: Nasi wschodni przyjaciele...
« Odpowiedź #2 dnia: 19 Grudnia 2017, 08:10:41 »
prawo ukraińskie przedmiotów starszych niż ileś tam lat zagranicę wysyłać zabrania. Dziwne, bo jeden taki z Kijowa wysyła. Po czym drugi pw, że chce ze mną nawiązać współpracę. Oho ciekawie się robi...
Dlatego, żeby nie zrobiło się jeszcze ciekawiej, wyznaję prostą zasadę: nie kupować. Pooglądać, zapisać zdjęcia jeśli pojawiła się jakaś ciekawsza odmiana i żeby potem spać spokojnie - zostawić.

"Cudzoziemcy na terytorium Ukrainy mają prawo do zakupu przedmiotów, które są wartościami kulturalnymi w celu ich dalszego wywozu poza granicy Ukrainy. Wartości kulturalne – to są obiekty kultury materialnej i duchowej, co mają artystyczne, historyczne, etnograficzne i naukowe znaczenie i podlegają zachowaniu, odtworzeniu i ochronie, zgodnie z ustawodawstwem Ukrainy, a mianowicie: (...)

- rzadkie monety, ordery, medale, pieczątki i inne przedmioty kolekcjonowania; (...)

Wywóz wartości kulturalnych, w tym ich czasowy wywóz przeprowadza się przez osoby fizyczne i osoby prawne, na zasadach specjalnych. Przed wywozem wartości kulturalnych ich właściciele powinny zwrócić się do specjalistycznej instytucji państwowej w celu przeprowadzenia ekspertyzy wartości kulturalnych w celu uzyskania, w jej wyniku, opinii o tym, czy przedstawione przedmioty mają wartość historyczną, naukową, kulturową, i tak dalej. Po przeprowadzeniu ekspertyzy właściciel musi zwrócić się do Ministerstwa kultury Ukrainy z wniskiem o nadaniu prawa do wywozu wartości kulturalnych. (...)" Za http://foreigners.in.ua/pl/private/legislation/8/
« Ostatnia zmiana: 19 Grudnia 2017, 08:12:16 wysłana przez DzikiZdeb »

modsog

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 740
    • Blog o półtorakach
Odp: Nasi wschodni przyjaciele...
« Odpowiedź #3 dnia: 19 Grudnia 2017, 10:11:44 »
- rzadkie monety, ordery, medale, pieczątki i inne przedmioty kolekcjonowania; (...)
Całe szczęście to nie są rzadkie monety :D
https://poltoraki.blogspot.com/ - blog o półtorakach Zygmunta III Wazy
https://falszywemonety.blogspot.com/ - Zbiór informacji o FAŁSZERSTWACH NA SZKODĘ KOLEKCJONERÓW

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: Nasi wschodni przyjaciele...
« Odpowiedź #4 dnia: 19 Grudnia 2017, 11:33:39 »
Całe szczęście to nie są rzadkie monety :D
Obawiam się, że interpretacja słowa "rzadkie" należy nie do nas, a do służb, dla których rzadkie mogą być np. hitlerowskie dziesięciofenigówki (była parę lat temu wystawa "dóbr odzyskanych", składająca się w dużej części z tychże numizmatów, nie pamiętam już dokładnie gdzie).

Johner

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 38
Odp: Nasi wschodni przyjaciele...
« Odpowiedź #5 dnia: 19 Grudnia 2017, 13:29:17 »
Korzystam z violity.com i wiekszosc sprzedawcow jest swiadoma tego, ze nie moga wysylac zagranice.
Oczywiscie jesli ktos jest zdeterminowany, mozna zorganizowac caly proces tak, ze sie da.
Sam rynek jest bardzo ciekawy, ilosc oferowanych monet spora, a ceny czesto atrakcyjne.
Do tej pory, odpukac, nie zdarzylo mi sie zeby moneta nie dotarla/ zginela.
« Ostatnia zmiana: 19 Grudnia 2017, 14:20:35 wysłana przez Johner »

PREM

  • Członkowie TPZN
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 337
    • https://orderyprzemekzieba.blogspot.com/
Odp: Nasi wschodni przyjaciele...
« Odpowiedź #6 dnia: 21 Grudnia 2017, 14:30:37 »
Problem jest złożony i różnobarwny.
Są sprzedawcy na Allegro, korzystający chyba jednak z jakichś zezwoleń na sprzedaż takiej ,,masówki" Polski królewskiej jaką sprzedają. Wszyscy ich znają. Sa również sprzedawcy którzy sprzedają i jak ,,się uda" to otrzymujemy zakupione monety. Niektórzy ze sprzedających są na tyle uczciwi, że wysyłają i proszą o zapłatę dopiero w momencie gdy zakupione monety dotrą, a są i tacy, których trzeba przynaglać do zwrotu pieniędzy, ewentualnie wysyłki. masa walorów numizmatycznych jest raczej przemycana do Polski i wysyłana już z polskich adresów, najczęściej jak słyszałem od jednego policjanta, fałszywych. Te ukraińskie tez sa najczęściej fałszywe. Zadałem kiedyś pytanie jednemu z takich ,,oferentów" i pozwolę sobie wkleić dla ostrzeżenia i pouczenia jak to wygląda, odpowiedział mi w temacie czy to legalne, oraz co się stanie w sytuacji gdy ich służby graniczne otworzą przesyłkę, tekst oryginalny z maila
..

Za trzy roki na Allegro to zadna z moich przesylek nie byla naruszona pod czas dostawy.
A tak w ogole to faktycznie kazdy stary przedmiot jaki wysylam za granice to jest kontrabanda.
Ja ryzykuje, dla tego wysylam drobne przesylki, poniewaz ich nie ogladaja na poczcie, a duze paczki u nas trzeba podawac otwarte bys pracownik poczty mogl sprawdzic co w srodku. Pakuje w rekawiczkach by nie zostawic odbitkow, zwrotny adres podaje wymyslany, poniewaz oczywiscie ze nie czekam na powrot przesylki.
I w ogole adresy drukuje by nie pisac recznie. Owijam w folie aluminiowa by nie mozna bylo przeswietlic paczke i dowiedziec jakie przedmioty sa w srodku, jakiej formy.
A czy mial by Pan jakies z tym problemy prawne, to nie wiem, raczej nie, tylko by wtedy stracil pieniedze.
Nie wiem co o tym mowia Polskie przepisy i ustawy.

tak to wygląda i taką odpowiedź otrzymałem na pytanie o legalność wysyłki.
Chyba warto jednak być bardzo ostrożnym, bo okazja okazją i teoretycznie wwóz zabytków do Polski jest dozwolony, to jednak istnieje duże prawdopodobieństwo że pieniądze przebadaną. Może w przypadku drobnych zakupów strata wielka nie będzie, ale przy większych? No i kwestia falsyfikatów, z tego co słyszałem przemysł fałszerski w dziedzinie numizmatyki jest bardzo u naszych wschodnich ,,przyjaciół" rozwinięty i w tej jedynej gałęzi nomen omen ,,przemysłu" trudno jest nam się z nimi równać.
Mnie zastanawia ogromna ilość monet w niezłej kondycji wystawiana przez nich na Allegro......
Pozornie zastrzeżeń nie ma bo i ja kupowałem u obu znanych sprzedawców, ale mimo wszystko jakieś obawy, może nieuzasadnione mam, że nie wszystkie monety są oryginalne.

mimarzec

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 71
Odp: Nasi wschodni przyjaciele...
« Odpowiedź #7 dnia: 21 Grudnia 2017, 15:34:59 »
dzieki za post. trudno z tym dyskutowac. sami sprzedawcy wiedza, ze nie moga tego legalnie robic, przynajmniej w formie typowej dla licytacji pojedynczych monet wysylanych w kopercie (zapewne najczestszy sposob) chyba, ze wystapia o pozwolenie a najczesciej tego nie robia.
my kupujemy bo z naszej strony granicy to nie przestepstwo.
teraz sie rozwinie dyskusja czy najlepiej nie byloby miec prawa angielskiego. pewnie tak ale go nie mamy. ani my ani oni.
ja sam caly czas mysle jak tu postapic. kupowac czy nie. bo w koncu jak licytuje na alle...i wygram to tez przychodza monety z adresow, co do ktorych nie ma watpliwosci, ze sa z tamtej strony granicy, czasem nawet jest to wspomniane na stronie licytacji na alle....albo monety rownoczesnie wystawione sa u nas i u nich.

ta sprawa dotyczy pewnie nie tylko wschodnich sasiadow ale i innych krajow.

cancan

  • Triumwirat TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 7 751
Odp: Nasi wschodni przyjaciele...
« Odpowiedź #8 dnia: 21 Grudnia 2017, 16:15:03 »
No i tak umiera sen o powiększeniu kolekcji o piękne stany ze wschodu. Osobiście wierzę, że bywają odkrywane tam skarby monet, o których nam się nie śniło. Czy można być narażonym na falsy? Absolutnie można. Niestety jest to loteria, bo na zdjęciach widać czasem bardzo niewiele.

Ten email otworzył mi oczy, bo nie zdawałem sobie sprawy jak to wygląda ze strony sprzedawcy. Nota bene, skąd on jest?
Pozdrawiam,
Jacek

nec fictus, neque pictus

PREM

  • Członkowie TPZN
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 337
    • https://orderyprzemekzieba.blogspot.com/
Odp: Nasi wschodni przyjaciele...
« Odpowiedź #9 dnia: 21 Grudnia 2017, 17:35:32 »
Nota bene, skąd on jest?


Z Ukrainy.


rubinowakrew

  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 519
    • Katalog Półtoraków
  • Legitymacja: 111
  • Zainteresowania: Półtoraki i inne monety Zygmunta III, monety górnośląskie.
Odp: Nasi wschodni przyjaciele...
« Odpowiedź #10 dnia: 29 Grudnia 2017, 23:45:06 »
Odrobinę zmieniając temat. Jaki macie rekord w długości przesyłki z Ukrainy ? U mnie mija 25 dni i dalej wg poczty polskiej nie opuściła Ukrainy.
Co za czasy.... Falsy się patynuje, oryginały poleruje a kupuje się napisy na pudełkach...

 

R E K L A M A
aukcja monet