Guillemain nie bawi się w dystynkcję pomiędzy popiersiem E a E1, tylko używa symbolu E dla popiersia z hełmem, włócznią (haste po francusku) i tarczą.
Guillemain wychodzi ze słusznego moim zdaniem założenia, że na "militarnych" popiersiach Probusa, na których cesarz jest odziany w pancerz (a nie np. w toga picta i tunica palmata), trzyma tarczę oraz dodatkowo "długi kij", owy "długi kij" jest zawsze włócznią, a nie berłem (sceptre), niezależnie od tego, czy widać grot ("fer" po francusku), czy nie. Twierdzenie, że to berło to grube nieporozumienie. Bastien, jak wiadomo wielkim numizmatykiem był, ale w tym akurat zakresie moim (i nie tylko moim) zdaniem się mylił.
Właśnie o takie zdroworozsądkowe podejście mi chodziło. Osobiście uważam, że Bastien zamotał się trochę we własnym aptekarskim
rozczłonkowaniu na drobne i stąd dylemat typologiczny E/E1, czy też F/F1, E*/E*1. Szczytem wszystkiego jest u Bastiena popiersie F*6, gdzie dla tomu opisującego monety z lat 294-316, wprowadził popiersia F*6 sceptre i F*6 haste, niejako przyznając się samemu, że to jednak ten sam kijek, raz z grotem, a innym razem bez.
Niestety, problem pozostaje, bo pal licho prosty kijek (schematyczne, uproszczone przedstawienie włóczni), który od biedy możemy uznać nawet za odwróconą włócznię (skoro nie widać grotu), ale mamy również popiersia z kijkiem, gdzie ten zakończony jest ewidentną kulką i to już trąci długim berłem.
Mamy jeszcze wizerunki na rewersach, a zwłaszcza bogatą (dla Probusa) serię ADVENTVS AVG, gdzie cesarz przedstawiony został ma koniu, dzierżąc dumnie długi kijek - w mojej ocenie berło. Takie przedstawienie może sugerować, że widok cesarza w pancerzu i z długim berłem nie był niczym nadzwyczajnym. Popiersie militarne w połączeniu z długim berłem wcale nie musi być aż taką fantasmagorią. Należy tylko ubolewać, że tak mało przetrwało wizerunków w kamieniu z okresu III/IV wieku.
Barnabo, jeszcze kwestia konwencji. Skoro w opisach swoich monet posługujesz się uproszczonym kluczem, ograniczając opis awersu do podania typu popiersia wg Bastiena, to czy nie uważasz, że w przypadku "kontrowersyjnych" awersów E/E1, opis jako E1 (zamiast E) z powołaniem się na typologię Bastiena, lekko wszystko gmatwa i zamąca. Wybacz, ale ja tu widzę pewien brak konsekwencji. Albo zgadzasz się z kluczem przyjętym przez Bastiena i stosujesz E i E1, albo w tym konkretnym przypadku odrzucasz typologię Bastiena i wprowadzasz opis słowny, bądź omówioną przez Ciebie wcześniej typologię zastosowaną przez Guillemaina.
P.s.
Aby wyrobić sobie jakoś zdanie w tym temacie, naoglądałem się wczoraj i dzisiaj Twoich śliczności na galerii FAC.
Przeglądałem je już kolejny raz, a sporą część widziałem przecież również w realu. Oglądam i oglądam i nie mogę oczu nacieszyć.
Musisz to kiedyś opracować i utrwalić w postaci jakiegoś wydawnictwa z załączonym plikiem ze zdjęciami w dużej rozdzielczości.
Pozdrowionka,
T