Aktualności: Już wkrótce, ósmego kwietnia, wybory do Triumwiratu TPZN!

  • 29 Marca 2024, 13:36:39

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Historia pewnego portretu na szelągach Jana Kazimierza z mennicy krakowskiej  (Przeczytany 68728 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

pasjonatort

  • Administrator
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 884
  • TPZN 080
Dziękuję za kolejne informacje. Sto stanowisk to byłaby prawdziwa fabryczka. Czy rzeczywiście mennica miała aż tak spore rozmiary? Wcześniej wspomniał Pan
Cytuj
Jedynie na podstawie zachowanego inwentarza mennicy ujazdowskiej mamy jako takie wyobrażenie o wielkości zakładu.
Czy w spisie zachowały się ilości poszczególnych narzędzi w ilości kilkudziesięciu/set sztuk?
Norbert

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Wolski na str.507 zamieścił tekst tego inwentarza, a w nim np: " Skrzynia ósma mała, w której młotów pręgierskich z toporzyskami 81. Tamże młotków zepszowatych bez toporzysk 103". Inwentaryzację przeprowadzono 7.04.1663 przed ponownym uruchomieniem mennicy. Inwentarz ten opublikowany został w Wiadomościach Numizmatycznych R XIV 1970 przez J.Gutkowskiego.
I emisję boratynek zakończono w czerwcu 1661 i dane dotyczą narzędzi używanych w końcu produkcji.
Pozdrawiam. zdzicho

pasjonatort

  • Administrator
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 884
  • TPZN 080
Dziękuję za namiary na artykuł. Napisał Pan wcześniej o bijącej rekordowe ilości mennicy brzeskiej w 1666. A czy posiada Pan przybliżoną ilość mieszkańców tego miasteczka w omawianym okresie?
Norbert


pasjonatort

  • Administrator
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 884
  • TPZN 080
Panie Pawle dziękuję za podesłany link. Na razie pobieżnie przejrzałem broszurę. Zwróciłem uwagę na zdanie:
Cytuj
Brześć wojska Rzeczypospolitej opuściły 3 i 4 maja. Wowczas Sapieha obsadził miasto silną załogą liczącą około 2000 osob

Natomiast w zupełnie innym materiale przeczytałem, że:
Cytuj
W Wielkim Księstwie Litewskim, w połowie XVII w., Wilno liczyło około 20 tys. mieszkańców, w przedziale zaś 2-10 tys. mieściły się: Grodno Troki Kowno, Brześć, Nowogródek, Mińsk, Połock
Jak widać przedział jest dość istotny i wydaje mi się, że raczej nie jest w górnej części tego pułapu, ponieważ z opisu miasta wyczytałem, że
Cytuj
W 1897 r. liczba mieszkańców wyniosła 6,2 tys

Przy tych rozważaniach trzeba pamiętać, że w 1660 r. Brześć został zniszczony i spalony przez wojska moskiewskie.

Już tłumaczę dlaczego poruszyłem ten aspekt. Jak wcześniej podał autor tego tematu, przyjęto, że w mennicy brzeskiej mogło być do stu stanowisk, gdzie przy każdym pracował zespół trzech osób. Co daje już 300 pracowników. Do tego należałoby doliczyć pozostałe osoby pracujące w mennicy. Ile? I po przyjęciu określonej liczby, skonfrontować to z ilością mieszkańców. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że spora część mogła dochodzić z pobliskich osad. Jednak gdyby wcześniejsze materiały wskazywały, że ludność wynosiła jedynie tysiąc mieszkańców, to chyba logiczny byłby wniosek, że mennica raczej nie mogła zatrudniać kilkuset pracowników. Co znowu przekładałoby się na zastanowienie, czy faktycznie możliwa była produkcja tak wielkich ilości. To tylko moje luźne rozmyślenia. Mam nadzieję, że autor wątku wybaczy mi.
Norbert

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
No tak, ale w 1661 Brześć znalazł się ponownie w polskich rękach, a mennicę uruchomiono w grudniu 1665 roku. Cechą charakterystyczna drugiej emisji jest unifikacja produkcji co ją ułatwiało i przyspieszało oraz przenoszenie pracowników miedzy mennicami. Do uruchomienia mennicy brzeskiej skierowano pracowników zamkniętej 7 listopada mennicy ujazdowskiej oraz część ludzi z mennicy wileńskiej. Boratini wybierał na siedziby mennic miejsca dobrze skomunikowane i ufortyfikowane, a więc nie mogła to być byle jaka mieścina. Nie znamy rzeczywistej skali zniszczeń. Skoro Rosjanie zdobyli Brześć z zaskoczenia, to obyło się pewnie bez większych strat. Skoro w roku następnym trzeba było Brześć odbijać, to raczej zniszczony aż tak bardzo nie był. W tym artykule jest mowa o tym, ze w Polowie XVII wieku Brześć zaliczano do miast dużych liczących nie mniej niż 10 tyś mieszkańców   http://rcin.org.pl/Content/33806/WA303_32326_A52-KH-75-2_Alexandrowicz.pdf
Panorama Brześcia z 1657 roku: https://be.wikipedia.org/wiki/%D0%A4%D0%B0%D0%B9%D0%BB:Biera%C5%9Bcie_Lito%C5%ADskaje._%D0%91%D0%B5%D1%80%D0%B0%D1%81%D1%8C%D1%86%D0%B5_%D0%9B%D1%96%D1%82%D0%BE%D1%9E%D1%81%D0%BA%D0%B0%D0%B5_(E._Dahlbergh,_1657)_(2).jpg
« Ostatnia zmiana: 20 Marca 2020, 14:52:10 wysłana przez zdzicho »
Pozdrawiam. zdzicho

pasjonatort

  • Administrator
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 884
  • TPZN 080
Myślę, że do tych danych należy podchodzić umiarkowanie, bo
Cytuj
Działania wojenne toczone na ziemiach Rzeczypospolitej od połowy XVII w. i ich skutki spowodowały załamanie się miast. Substancja miejska została zniszczona średnio w 70%.

Co w pewien sposób potwierdzają dane GUS:
 
cyfrowemazowsze.pl.pngHistoria pewnego portretu na szelągach Jana Kazimierza z mennicy krakowskiej


Jak widać spadek ludności miejskiej pomiędzy 1578 a 1662 był bardzo duży.
 
mbc.cyfrowemazowsze.pl.pngHistoria pewnego portretu na szelągach Jana Kazimierza z mennicy krakowskiej


Jako ciekawostkę podam dane zaczerpnięte ze strony poświęconej historii Żydów:
Cytuj
W 1676 r. żydowska społeczność Brześcia liczyła 525 dorosłych osób
Norbert

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Nawet gdyby ludność Brześcia spadła do tych 3 tyś mieszkańców, to patrząc z perspektywy takiego Krakowa, który liczył w tym czasie około 10 tyś mieszkańców, to i tak sporo. Mieszczanie brzescy zostali na kilka lat po 1661 roku zwolnieni z podatków. Brześć mimo wszystko był dla tych terenów centrum administracyjnym, religijnym i gospodarczym, a więc miał potencjał wzrostu. Umiejscowienie mennicy w Brześciu miało istotny wpływ na gospodarkę tego miasta. Pisałem już, że doświadczoną kadrę Boratini ściągnął z Ujazdowa i Wilna
Pozdrawiam. zdzicho

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
C. Wolski w swojej pracy o boratynkach 8 stron poświęcił na omówienie hipotezy, ze rozeta nad koroną orła na boratynkach z Krakowa i Ujazdowa jest znakiem osobistym, który mógł należeć do jakiegoś nadzorcy pracowników tych mennic. Hipotezę wsparł kol.Dariusz na swoim blogu pisząc:"Tak więc w momencie gdy w roku 1659 w Krakowie ruszyła produkcja boratynek, p.o. mincmistrza był tam urzędnik kładący na monetach swój znak mincerski – różę. Mimo iż nasze dotychczasowe rozważania opierają się w dużym stopniu na domysłach i mają raczej charakter hipotez niż udowodnionych teorii, przyjmijmy, że był to Jan Thamme – wardajn kierujący mennicą krakowską w latach 1655-1660 i ujazdowską w latach 1660-1661." Praktycznie jedynym argumentem jest to, że rozeta znika z boratynek krakowskich w 1660 roku i pojawia się w Ujazdowie. Ten fakt powiązano z przejściem części pracowników mennicy w Krakowie do Ujazdowa. Czy rzeczywiście rozeta jest znakiem menniczym? To pytanie nurtuje mnie od dawna. Dlaczego akurat na boratynkach rozeta ma być znakiem menniczym, a na innych monetach 100 lat wcześniej lub później nie?/zdjęcie 1/.
Moim zdaniem rozeta jest tylko i wyłącznie ozdobnikiem i nie ma nic wspólnego z z przejściem pracowników mennicy krakowskiej do Ujazdowa.
Uważam, że wyjaśnienie jest proste, istnienie rozety jest ściśle związane z  kształtem Orła i ilością miejsca nad koroną./ zdjęcie 2/.
W 1659 i na początku 1660 roku orły w mennicy krakowskiej są niewielkich rozmiarów, z wygiętymi łapami i szyjami oraz małymi głowami i koronami.
moneta/1 i 2/. Na wiosnę 1660 roku pojawia sie nowy wizerunek Orła/3/ z większa głową w koronie i prostymi, szeroko rozstawionymi łapami, bardziej "puszysty". Ten typ Orła będzie rozwijany aż w 1661 roku kiedy stanie się dominujący na krakowskich boratynkach. Problem w tym, że wyraźnie nie mieści się na rewersie, siedzi na napisie otokowym, łapy są zbyt długie. I to jest przyczyna odejścia od rozetki. Pojawia się próba poradzenia sobie z tym problemem przez skrócenie łap i skierowanie ich bliżej ogona, ale odsunięcie ogona i łap od napisu otokowego skutkuje brakiem miejsca nad koroną dla rozety, która zastąpiona zostaje małą gwiazdką./4/ Ostateczne pod koniec 1660 roku mennica rezygnuje również z gwiazdki i w związku z pojawieniem się ostatecznego kształtu Orła/wydłużony, prosta szyja z dużą głową w dużej koronie i proste łapy/5/. A skąd kwiatek nad koroną w Ujazdowie? Specjalnie napisałem kwiatek, a nie rozeta, bo ozdobnik z Ujazdowa jest zupełnie różny od krakowskiego/ zdjęcie 3/. Rozwój wizerunku Orła w Ujazdowie poszedł w zupełnie innym kierunku. Kropka towarzyszyła monetom ujazdowskim z dużym Orłem i prostymi łapami. W 1660 roku orly ujazdowskie stają się mniejsze, z wygiętymi łapami, głowy orłów stają się mniejsze  i na wygiętych szyjach. W związku z tym miejsca nad koroną jest sporo i trzeba je czymś wypełnić./zdjęcie 2/ Stad te piękne kwiatki. Ot i cała tajemnica
Pozdrawiam. zdzicho

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
I jeszcze dla porównania wielkości orłów na boratynkach z Krakowa i Ujazdowa w 1661 roku
Pozdrawiam. zdzicho

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Odp: Historia pewnego portretu na szelągach Jana Kazimierza z mennicy krakowskiej
« Odpowiedź #160 dnia: 01 Kwietnia 2020, 19:50:53 »
Dla śledzących wątek.
Zapraszam do poczytania artykułu na temat rozetki, który opublikowany został na stronie katalogmonet.pl
http://www.katalogmonet.pl/Newsy-numizmatyczne/Czy-rozeta-na-boratynkach-koronnych-z-mennicy-krakowskiej-i-ujazdowskiej-by%C5%82a-znakiem-menniczym
Pozdrawiam. zdzicho

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Odp: Historia pewnego portretu na szelągach Jana Kazimierza z mennicy krakowskiej
« Odpowiedź #161 dnia: 28 Kwietnia 2020, 18:46:26 »
W tym roku nie uzupełniłem zbioru  :(
Ale kolega przysłał mi zdjęcie bardzo ciekawego egzemplarza. Na zdjęciu u góry po lewej. Pogoń z małą tarczą i trzema wstęgami z herbem Sakowicz.
Nienotowany egzemplarz. Do tej pory znany jest wariant z herbem Korwin./ na zdjęciu po lewej na dole/ Pogoń z dwiema wstęgami i małą tarczą występuje z herbem Sakowicz i to w trzech wariantach/ portret bez kokardy, z kokardą i hybryda- na zdjęciu po prawej/ . Kolejna cegiełka do poznania tej emisji. Szkoda, że moneta bardzo zniszczona.
Pozdrawiam. zdzicho

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Odp: Historia pewnego portretu na szelągach Jana Kazimierza z mennicy krakowskiej
« Odpowiedź #162 dnia: 07 Czerwca 2020, 12:26:58 »
Co prawda w dalszym ciągu nie powiększyłem zbioru odmian z ulubionym portretem, ale jeden z kolegów przysłał mi zdjęcie, które zainspirowało mnie do dzisiejszego wpisu na temat boratynek z mennicy krakowskiej. Tutaj i w artykułach na stronie Katalogmonet.pl opisywałem juz kilka ciekawostek z tej mennicy; o rozecie, o monetach z przebitą datą roczną i o monetach z SOLIDVS. Dzisiaj o  imieniu króla na boratynkach krakowskich. Nie licząc rozmaitych błędów, to we wszystkich mennicach bijących boratynki na awersie mamy IOAN. CAS. REX. Jedynie w mennicy krakowskiej w latach 1659 -61 odnotowujemy inną pisownię obok tej podstawowej. Już w 1659 pojawił się zapis IOAN CASI REX /zdjęcie 1/. W roku 1660 powtórzono ten zapis /zdjęcie 2/. Jak widać po odmianach Orła wzoru 1659 ta forma zapisu miała miejsce zaraz na początku 1660 roku. W 1661 roku pojawiła sie jeszcze inna forma IOAN CASIM. Monety z takim zapisem imienia króla należą do bardzo rzadkich
Pozdrawiam. zdzicho

zdzicho

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 764
  • Legitymacja: 106
  • Zainteresowania: Boratynki
Odp: Historia pewnego portretu na szelągach Jana Kazimierza z mennicy krakowskiej
« Odpowiedź #163 dnia: 16 Sierpnia 2020, 19:49:05 »
Wreszcie udało mi się zebrać wszystkie warianty napisu otokowego rewersu z mennicy krakowskiej z 1661 roku powiązane z ulubionym portretem na awersie /w ramce/. Zajęło mi to 11 lat :)
Pozdrawiam. zdzicho

monbank1

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 377
Odp: Historia pewnego portretu na szelągach Jana Kazimierza z mennicy krakowskiej
« Odpowiedź #164 dnia: 16 Sierpnia 2020, 21:47:52 »
Gratulacje!!!
Pięknie się prezentują kolegi monety i te opisy! Super kolekcja!
Pozdrawiam, Gerard

 

R E K L A M A
aukcja monet