Panowie,
Już o tych "kwinarach" dyskutowaliśmy jakiś czas temu (niestety większość zdjęć jest już niedostępna, łącznie z monetą wycofaną z aukcji Roma Numismatics):
http://forum.tpzn.pl/index.php/topic,12211.0.htmlhttps://www.sixbid.com/browse.html?auction=4667&category=134490&lot=3845486Ale zachował się jeszcze identyczny "kwinarek w złocie"
:
https://www.ebay.pl/itm/PROBUS-GOLD-MUNZE-ZIRKA-3-gr-wunderschon/253498771786?hash=item3b05b4494a:g:CBQAAOSweUFajtUpNie mam czasu ani odpowiednich narzędzi photoshopowych, aby zrobić drobiazgową analizę porównawczną stempli akurat dwóch podanych przez Panów przykładów, ale nawet na pierwszy rzut jak dla mnie na 95% to jest ta sama para stempli, tyle że jedna monetka została zrobiona na "wytartą obiegiem", a druga na quasi "menniczą". Krążki mają różny kształt i nieco odmienne jest na nich odbicie stempla (nieco bardziej centryczne na tym drugium egzemplarzu). Zupełnie inne jest też oświetlenie i jakość obu zdjęć, stąd może powstać (raczej mylne) wrażenie, że to różne stemple. Ale niewątpliwie te obie "monety" (w tym ta złota) pochodzą z tego samego warsztatu (nawet jeśli nie z tej samej pary stempli), tyle że współczesnego, a nie antycznego:)
Te "monety" - abstrahując od skrajnie wątpliwych okoliczności w jakich regularnie wypłwywają na rynek w różnych metalach, głównie na aukcjach ebay od sprzedawców z Bałkan, dyskwalifikuje przede wsystkim ich jarmarczny styl! Tak po prostu nie wyglądają autentyczne, okolicznościowe medaliony Probusa (do jakich należą tzw. "kwinary", "denary", "asy", "złote kwinary" czy też duże medaliony)!
To nie jest żadna wiedza tajemna, ale żeby wyrobić sobie pogląd na to jak wygląda autentyczny styl tych monet, trzeba najpierw przejrzeć możliwie dużo ezgemplarzy niewątpliwie autentycznych, zebrać i przeczytać całą dostępną literaturę, w tym wszelkie publikacje skarbów, kolekcji muzelanych itd. Wtedy naprawdę (prawie) wszystko staje się jasne.
Ja nie mam wątpliwości że to falsy, nota bene Sylviane Estiot, Jean Guillemain czy Grzegorz Kryszczuk, także nie. Ale mogą Panowie wierzyć w co chcą. Nie mam żadnego interesu, aby szczególnie przekonywać Panów do mojego stanowiska.