Aktualności: Już wkrótce, ósmego kwietnia, wybory do Triumwiratu TPZN!

  • 28 Marca 2024, 13:42:36

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Allegro, szkoda zaglądać?  (Przeczytany 10764 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

anonimus

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 337
Allegro, szkoda zaglądać?
« dnia: 11 Lutego 2018, 10:12:01 »
Jakiś czas przestałem zaglądać na allegro, poza ustawionymi poszukiwaniami. Dziś otwieram sobie "trojak 1587-1668" i od razu w promowanych ofertach takie cuda
http://allegro.pl/uzytkownik/unkambrer/polska-do-1864-1587-1668-9333?order=m
Czy dziś allegro to już taki totalny żywioł i bezhołowie? Ewidentne falsy na początku listy wyszukiwania, można się zniechęcić. Z drugiej strony ponoć po zakupie łatwiej reklamować czy zwrócić (od strony kupującego), jak to działa w praktyce? Miał któryś z kolegów ostatnio doświadczenia ze zwrotem?

dukatkg

  • Członkowie TPZN
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 601
Odp: Allegro, szkoda zaglądać?
« Odpowiedź #1 dnia: 11 Lutego 2018, 10:23:19 »
xD
Przecież każdy może sobie wystawić co chce. Zapłacisz 12 złotych - będziesz na górze.
Falsy są wykonane tragicznie, wątpię żeby ktoś obyty w temacie to licytował.
Półtorak dobry, ale źle opisany ;)
Nie, nie zwracam.
monetydawne.pl - nowy portal numizmatyczny, polecam :)

PREM

  • Członkowie TPZN
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 337
    • https://orderyprzemekzieba.blogspot.com/
Odp: Allegro, szkoda zaglądać?
« Odpowiedź #2 dnia: 11 Lutego 2018, 13:06:49 »
Wysyp falsów jest ostatnio spory i to z różnych ,,warsztatów" współczesnych od mniej do bardziej zaawansowanych.
Co do zwrotów, jest tak, że jeśli sprzedający nie jest firmą to ma możliwość nie przyjąć zwrotu, jeśli nie opisał, że to oryginał, tylko ,,moneta ze zdjęcia" a jeśli opisał, że oryginalna to jeśli ktoś zakwestionuje oryginalność, często jest odpowiedź o prośbę by autoryzowany specjalista potwierdził  że nie jest ta moneta powiedzmy oryginalna. Przy małych kwotach chyba sprawa się rozmywa, [podobnie przy okazjonalnych sprzedających. Firmy i osoby cały czas sprzedające, dbające o reputację na ogół przyjmują.
To kwestie chyba umowne, ja zwracałem dwukrotnie zakup bez problemów. Ale były to firmy. Słyszałem o problemach ze zwrotami, jakie mieli moi koledzy, najczęściej wynikające z przekroczenia terminu zwrotu (chyba 2 tygodnie?), oraz trzymania się przez sprzedających zasady ,,widziały gały co brały"... System ,,resetujących" się komentarzy po roku, w tym i negatywnych też nie jest dobrym rozwiązaniem.

modsog

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 740
    • Blog o półtorakach
Odp: Allegro, szkoda zaglądać?
« Odpowiedź #3 dnia: 11 Lutego 2018, 16:02:23 »
Jednego nie rozumiem ze zwrotami. Po co Pan chce kupować jak nie jest Pan pewny monety? Jak kupujący nie chce podesłać np. lepszych zdjęć i tym samym rozwiać moich wątpliwości to nie licytuję - proste.
A z falsami to osobna sprawa. Były, są  i będą. Odziedziczone po dziadziusiu, znalezione w starej szafie, wykopek ze strychu i jakimś cudem osoba z kilkudziesięcioma komentami po podobnych aukcjach nie orientuje się czy dana moneta jest prawdziwa, dlatego zostawia ocenę kupującym. Sprzedaje to co na foto i nie przyjmuje zwrotów :D
https://poltoraki.blogspot.com/ - blog o półtorakach Zygmunta III Wazy
https://falszywemonety.blogspot.com/ - Zbiór informacji o FAŁSZERSTWACH NA SZKODĘ KOLEKCJONERÓW

cancan

  • Triumwirat TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 7 751
Odp: Allegro, szkoda zaglądać?
« Odpowiedź #4 dnia: 11 Lutego 2018, 16:27:46 »
...jakimś cudem osoba z kilkudziesięcioma komentami po podobnych aukcjach nie orientuje się czy dana moneta jest prawdziwa, dlatego zostawia ocenę kupującym. Sprzedaje to co na foto i nie przyjmuje zwrotów :D
Właśnie tego nie mogę znieść. Przecież to jawne oszustwo, a nic nie można zrobić. Ale to wszędzie, nie tylko na Allegro, na ebajce to samo. Kiedyś można było ostrzec licytujących. Teraz mogę co najwyżej wysłać wiadomość sprzedawcy, że sprzedaje falsa, a on mnie naogół zbeszta, lub, co gorsza, wyśmieje.
Pozdrawiam,
Jacek

nec fictus, neque pictus

modsog

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 740
    • Blog o półtorakach
Odp: Allegro, szkoda zaglądać?
« Odpowiedź #5 dnia: 11 Lutego 2018, 16:51:18 »
Kiedyś można było ostrzec licytujących.
"Program ochrony kupujących"
https://poltoraki.blogspot.com/ - blog o półtorakach Zygmunta III Wazy
https://falszywemonety.blogspot.com/ - Zbiór informacji o FAŁSZERSTWACH NA SZKODĘ KOLEKCJONERÓW

cancan

  • Triumwirat TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 7 751
Odp: Allegro, szkoda zaglądać?
« Odpowiedź #6 dnia: 11 Lutego 2018, 17:05:14 »
Kiedyś można było ostrzec licytujących.
"Program ochrony kupujących"

Dokładnie, piękna ta "ochrona", jak przez mafię. Albo raczej "kup pan cegłę".
Pozdrawiam,
Jacek

nec fictus, neque pictus

gumer

  • Gość
Odp: Allegro, szkoda zaglądać?
« Odpowiedź #7 dnia: 11 Lutego 2018, 17:13:41 »
1. Kiedyś można było poinformować osobę, która wygrała daną aukcję.
2. Kiedyś można było napisać informację o falsie na Cafe Allegro.
3. Kiedyś można było zgłosić aukcję Pibykowi.

Powyższe możliwości generowały koszta (zatrudnienie moderatorów), zwiększały transfer (prowadzenie Cafe) oraz zmniejszały wpływy z prowizji (usuwanie aukcji z falsyfikatami, ewentualnie przesuwanie ich do właściwej kategorii, gdzie nie osiągały wysokich cen), dlatego Allegro wszystko zlikwidowało.

cancan

  • Triumwirat TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 7 751
Odp: Allegro, szkoda zaglądać?
« Odpowiedź #8 dnia: 11 Lutego 2018, 17:21:57 »
...i gitara, jakby powiedział Ferdek...
Pozdrawiam,
Jacek

nec fictus, neque pictus

zenonmoj

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 4 372
Odp: Allegro, szkoda zaglądać?
« Odpowiedź #9 dnia: 11 Lutego 2018, 18:05:40 »
Właśnie tego nie mogę znieść. Przecież to jawne oszustwo, a nic nie można zrobić. Ale to wszędzie (...)
Drodzy Koledzy!

Oczywiście, że wszędzie! Przypomnę, że cały handel to co do zasady jawne oszustwo... Inaczej nie byłoby czegoś takiego jak zysk!
A zysk (w pigułce) to: nabyć tanio - sprzedać drogo.
Jak sprzedać drogo? - ano, przekonując kupującego, że coś ma większą wartość niż naprawdę. Zresztą, co tu znaczy: naprawdę...
Zwłaszcza w przypadku różnej maści "przedmiotów kolekcjonerskich"! Takich jak: kapsle, samochody, jajka niespodzianki, aukcje, monety czy cebulki tulipanów (mógłbym wymieniać jeszcze bardzo długo...).

Spójrzmy na problem jednak także od strony kupującego. Czy naprawdę Kolegom nigdy nie zdarzyło się kupić jakiejś monety "okazyjnie", tzn. od kogoś, kto o danej blaszcze (i o jej potencjalnej wartości) nie miał zielonego pojęcia? Albo nawet delikatnie się jeszcze targując dla zachowania pozorów: "bo to właściwie masówka, a do tego brudna i taka jakaś bardzo dziwna... hmmm... nie wiem... dam za to trzy dychy... no dobra, niech będą cztery..." - a w domu, po delikatnym doczyszczeniu, stan: II-, liczba znanych egzemplarzy: 3.

Jeśli ktoś coś chce kolekcjonować, to musi się liczyć z tym, że ktoś inny spróbuje go nabić w butelkę / zrobić w bambuko / ocyganić / oszwabić / naciągnąć / wpuścić w maliny / wyrolować lub nawet oszachrować! Jak ktoś się nie zna niech nie kupuje, a jak kupi i wpadnie, niech przyjmie to z pokorą. Allegro czy ebay to nie profesjonalny dom aukcyjny, po którym można spodziewać się pewnej, przynajmniej powierzchownej rzetelności - a i tam zdarzają się paskudne wpadki (celowe bądź nie...) oraz "naginanie faktów" (proszę tylko spojrzeć na niektóre oceny stanów zachowania w pewnych dużych polskich domach aukcyjnych!).

Potencjalnych jeleni nie żałuję. Każdy z nas już kiedyś był jeleniem - i to zazwyczaj na własne życzenie.

Pozdrawiam
Zenon M.

PS. Przyznaję z pokorą, że jest na tym świecie niewiele rzeczy, które mnie osobiście tak bardzo radują, jak kupiona za bezcen rzadka moneta... Jak to ktoś kiedyś mądrze powiedział: "martwy wróg wonieje pięknie, ale jeszcze piękniej martwy obywatel"! Inna sprawa, że ta mądrość nie na wiele mu się zdała...
« Ostatnia zmiana: 11 Lutego 2018, 18:07:42 wysłana przez zenonmoj »

dukatkg

  • Członkowie TPZN
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 601
Odp: Allegro, szkoda zaglądać?
« Odpowiedź #10 dnia: 11 Lutego 2018, 18:17:54 »
Właśnie tego nie mogę znieść. Przecież to jawne oszustwo, a nic nie można zrobić. Ale to wszędzie (...)
Drodzy Koledzy!

Oczywiście, że wszędzie! Przypomnę, że cały handel to co do zasady jawne oszustwo... Inaczej nie byłoby czegoś takiego jak zysk!
A zysk (w pigułce) to: nabyć tanio - sprzedać drogo.
Jak sprzedać drogo? - ano, przekonując kupującego, że coś ma większą wartość niż naprawdę. Zresztą, co tu znaczy: naprawdę...
Zwłaszcza w przypadku różnej maści "przedmiotów kolekcjonerskich"! Takich jak: kapsle, samochody, jajka niespodzianki, aukcje, monety czy cebulki tulipanów (mógłbym wymieniać jeszcze bardzo długo...).

Spójrzmy na problem jednak także od strony kupującego. Czy naprawdę Kolegom nigdy nie zdarzyło się kupić jakiejś monety "okazyjnie", tzn. od kogoś, kto o danej blaszcze (i o jej potencjalnej wartości) nie miał zielonego pojęcia? Albo nawet delikatnie się jeszcze targując dla zachowania pozorów: "bo to właściwie masówka, a do tego brudna i taka jakaś bardzo dziwna... hmmm... nie wiem... dam za to trzy dychy... no dobra, niech będą cztery..." - a w domu, po delikatnym doczyszczeniu, stan: II-, liczba znanych egzemplarzy: 3.

Jeśli ktoś coś chce kolekcjonować, to musi się liczyć z tym, że ktoś inny spróbuje go nabić w butelkę / zrobić w bambuko / ocyganić / oszwabić / naciągnąć / wpuścić w maliny / wyrolować lub nawet oszachrować! Jak ktoś się nie zna niech nie kupuje, a jak kupi i wpadnie, niech przyjmie to z pokorą. Allegro czy ebay to nie profesjonalny dom aukcyjny, po którym można spodziewać się pewnej, przynajmniej powierzchownej rzetelności - a i tam zdarzają się paskudne wpadki (celowe bądź nie...) oraz "naginanie faktów" (proszę tylko spojrzeć na niektóre oceny stanów zachowania w pewnych dużych polskich domach aukcyjnych!).

Potencjalnych jeleni nie żałuję. Każdy z nas już kiedyś był jeleniem - i to zazwyczaj na własne życzenie.

Pozdrawiam
Zenon M.

PS. Przyznaję z pokorą, że jest na tym świecie niewiele rzeczy, które mnie osobiście tak bardzo radują, jak kupiona za bezcen rzadka moneta... Jak to ktoś kiedyś mądrze powiedział: "martwy wróg wonieje pięknie, ale jeszcze piękniej martwy obywatel"! Inna sprawa, że ta mądrość nie na wiele mu się zdała...

Czuję się rozgrzeszony xD
monetydawne.pl - nowy portal numizmatyczny, polecam :)

modsog

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 740
    • Blog o półtorakach
Odp: Allegro, szkoda zaglądać?
« Odpowiedź #11 dnia: 11 Lutego 2018, 18:19:46 »
Przyznaję z pokorą, że jest na tym świecie niewiele rzeczy, które mnie osobiście tak bardzo radują, jak kupiona za bezcen rzadka moneta
Zgadzam się, że kupić rzadką monetę za psi pieniądz (osoba sprzedająca świadoma tego nie jest bo podałaby inną cenę za dany walor - w końcu musiałaby ją nabyć od innego świadomego osobnika, który by ją o tym poinformował: "A dlaczego tak drogo?" "Bo to rzadka moneta z R7") jest to wyśmienite uczucie ;) Ale czy to oszustwo? W takim razie niemal każdy z nas to szachraj i menda :D
Czym innym (w moim mniemaniu) jest sprzedawać falsa jeleniom, do tego bezczelnie podbijać kwotę za pomocą fejkont a potem zapierać się w żywe oczy, że taką monetę dziadziuś 50 lat temu włożył do szuflady. Aczkolwiek z reguły widać, że to kupa udająca rzadką monetę, więc minimum wiedzy i potencjalny frajer ustrzegłby się straty xxx plnów.
Tak więc w sumie ma Pan rację :)
« Ostatnia zmiana: 11 Lutego 2018, 18:35:32 wysłana przez modsog »
https://poltoraki.blogspot.com/ - blog o półtorakach Zygmunta III Wazy
https://falszywemonety.blogspot.com/ - Zbiór informacji o FAŁSZERSTWACH NA SZKODĘ KOLEKCJONERÓW

zenonmoj

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 4 372
Odp: Allegro, szkoda zaglądać?
« Odpowiedź #12 dnia: 11 Lutego 2018, 18:38:04 »
Należy jednak też zapytać, dlaczego jeleń kupuje falsa, czy też raczej, dlaczego jest gotowy go kupić? Bo liczy na to, że zrobi interes wchodząc w posiadanie czegoś wartościowego i rzadkiego! Czyli kieruje nim nic innego jak głupota napędzana chciwością.
Spójrzmy tylko na szaleństwo GN-owe, które dotknęło bardzo wielu "normalnych" obywateli, przyjrzyjmy się działalności różnych "Mennic Pcimskich" produkujących "numizmaty okolicznościowe w limitowanych edycjach" itp.
Gdzie jest popyt, tam i podaż - a jak popytu nie ma, to można go zawsze stworzyć. Choćby tylko rozpowszechniając różne łże-prawdy na temat "inwestowania w monety". Ostatnio coś takiego obiło mi się nawet tutaj o uszy: "W zasadzie im pieniądz jest rzadszy, a więc najczęściej – starszy, tym jest droższy"*.   ;) Ciemny lud wszystko kupi**... Dosłownie.

ZM

* A miałem już tego nie komentować...
** To chyba też cytat...

cancan

  • Triumwirat TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 7 751
Odp: Allegro, szkoda zaglądać?
« Odpowiedź #13 dnia: 11 Lutego 2018, 21:07:09 »
Przypomnę, że cały handel to co do zasady jawne oszustwo... Inaczej nie byłoby czegoś takiego jak zysk!

Handel nie musi być oszustwem, jeśli sprzedawca zarabia na dostarczeniu mi dóbr, które są mi potrzebne lub niezbędne i bierze pieniądze za tę usługę.
Ja natomiast place za to co chce kupić, ile uważam, że warto. A za to co musze kupić, tyle, ile żądają.

Jeśli zaś ktoś przedstawia coś jako coś innego, żeby zyskać na transakcji, to jest to oszustwo.
Jeśli sprzedawca mówi mi, „jest do sprzedania kot w worku za 50 zł.”, to mogę dla zabawy zapłacić 50 zł. i nie mogę mieć pretensji o kolor, stan ani płeć kota, ani nawet jeśli jest to zając, bo zając to tez kot.

Pozdrawiam,
Jacek

nec fictus, neque pictus

anonimus

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 337
Odp: Allegro, szkoda zaglądać?
« Odpowiedź #14 dnia: 12 Lutego 2018, 00:15:50 »
Coś dyskusja poszła w stronę refleksyjno-filozoficzną :)
Oczywiście, falsyfikaty są ewidentne. Zadziwiła mnie mimo wszystko bezczelność sprzedającego, który je jeszcze promuje. Świetna reklama dla allegro! Takie śmieci na pierwszej stronie  ;D Wiem, że każdy może tak zrobić, ale tu jest pójście na całość, bez tradycyjnego "nie znam się", "po dziadku", itd.

Pytałem o praktyczną możliwość zwrotu, bo nie dawno, na innym przykładzie sprzedaży czytałem, że chyba chyba ochrona kupującego się zwiększyła, tzn. reklamujący zakup (ponoć niesłusznie) dostał zwrot a allegro ściga sprzedawcę. Ale nie znam szczegółów, czy była to aukcja, czy kup teraz, w każdym razie sprzedawca odmówił przyjęcia zwrotu a kupujący i tak dostał ponoć zwrot gotówki.
Kiedyś był spór i groźba negatywa, który długo wisiał z komentarzem, ale oczywiście wszystko zależało od sprzedawcy, czy przyjął zwrot. Ciekaw byłem, czy coś się zmieniło w praktyce, coś jak ebay i paypal, gdzie łatwiej dostać zwrot gotówki bez czekania na dobrą wolę zwykle nieuczciwego sprzedawcy.

 

R E K L A M A
aukcja monet