Myślę, że takie "podrasowywanie" zdjęć może dotyczyć przede wszystkim numizmatów z wyższej półki - a takie zazwyczaj i tak powinny być traktowane przez potencjalnych nabywców ze szczególną uwagą...
Ja, w moim segmencie jeszcze się z czymś takim nie spotkałem. Komu by się chciało zadawać sobie tyle trudu, aby "przedstawić w lepszym świetle" follisa za maksymalnie 50-60 dolarów? Owszem, zdarzyło mi się już parę razy, że np. na podstawie zdjęcia myślałem, że monetę można będzie doczyścić, a było to jednak ostatecznie niemożliwe - nie uważam jednak, aby chodziło tu o umyślne wprowadzenie mnie w błąd.
Z przypadkiem odwrotnym, tzn.: zdjęcie paskudne, a moneta "w ręku" dużo lepsza, spotkałem się wielokrotnie częściej. Przykładem niech będzie ten denarek Galliena, którego podobizny używam jako awatara. Zdjęcie było tak paskudne, że udało się kupić go za grosze - większość ewentualnych amatorów zapewne nawet nie dopatrzyło się tam denara... Do tego całość była pokryta nieciekawym paskudztwem. Po ostrożnym doczyszczeniu zrobiła się z tego jednak całkiem przyjemna moneta!
Oczywiście, są też monety "fotogeniczne" i wybitnie "niefotogeniczne", ale to już całkiem inny temat.
ZM
PS. Co do stanów zachowania monet antycznych, wielokrotnie już się na ten temat wypowiadałem. Gdzieś tam nawet kiedyś wkleiłem ogólne kryteria wg. Kankelfitz'a / Kampmann. Same denarki oceniłbym na III / III- / IV+, gdzieś tak w tych regionach - w sumie nie są jakoś szczególnie brzydkie, ale też w ogóle nie zachwycają...