Aktualności: Już wkrótce, ósmego kwietnia, wybory do Triumwiratu TPZN!

  • 28 Marca 2024, 23:18:53

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Stany zachowania  (Przeczytany 60364 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Jarasek

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 178
Stany zachowania
« dnia: 07 Marca 2018, 12:51:11 »
Proszę o potwierdzenie lub zweryfikowanie stanu zachowania denarów Trajana.

nr 1 i 2 - stan III
nr 3 i 4 -stan IV/IV+



DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: Stany zachowania
« Odpowiedź #1 dnia: 07 Marca 2018, 13:21:40 »
Jak się Pan upiera przy cyferkach, to najbardziej zmaltretowany jest ten najstarszy, w stylu przedkonkordatowym, co widać po wytarciu połączenia szyi z głową czy ucha.

Jarasek

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 178
Odp: Stany zachowania
« Odpowiedź #2 dnia: 07 Marca 2018, 15:08:13 »
Ja tam się nie upieram ale jak inaczej określić stany zachowania?  :P

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: Stany zachowania
« Odpowiedź #3 dnia: 07 Marca 2018, 18:53:46 »
Ja tam się nie upieram ale jak inaczej określić stany zachowania?  :P
A trzeba określać? Jakoś tak nie jestem do końca przekonany, że to ma większy sens. Narzędzie powinno być obiektywne, a pomiary powtarzalne, co w przypadku monet antycznych jest średnio możliwe. Każdy stempel ręcznie dziergany ma różne wypukłości, różnie się monety nim wybite wycierają - typ będzie ten sam, ale z jednego stempla całe ucho się wytrze a gęba będzie dość czytelna, z drugiego ucho będzie czytelne, a włosy na środku głowy zleją się w jedną płaszczyznę. Zresztą Trajan to jeszcze pół biedy, weźmy późniejsze zabawki, kiedy ślicznie wybita, niemal mennicza kruszyna ląduje na dole tabelki, gdzieś ledwo ponad "guzik czy moneta?", bo ze względu na nieco krzywe podłożenie krążka pod stempel nie da się odczytać z odcinka znaczków mennicy.

Generalnie wystarcza mi skala "podoba się/nie podoba się", ewentualnie wersja nieco rozszerzona "tak ładna, że aż podejrzana/standard/życie to się z tobą nie pieściło"

Jarasek

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 178
Odp: Stany zachowania
« Odpowiedź #4 dnia: 07 Marca 2018, 19:01:53 »
Mogę się z Panem po części zgodzić ale w takim razie wjakim celu jest określany stan zachowania monety na aukcjach domów aukcyjnych. Weźmy na ten przykład WCN.
Każda z wystawionych monet ma określony stan zachowania np. https://wcn.pl/eauctions/180315/details/91307. W tym przypadku jest to III, Very Fine.
Jak ten stan ma się do Pańskiej skali? Czy ta moneta w ogóle powinna trafić na aukcję?

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: Stany zachowania
« Odpowiedź #5 dnia: 07 Marca 2018, 19:19:34 »
https://wcn.pl/eauctions/180315/details/91307. W tym przypadku jest to III, Very Fine.
Jak ten stan ma się do Pańskiej skali?
"Nie podoba mi się" :-) Patrząc z drugiej strony to pewne cechy III stanu ta moneta ma. "Nieznaczne ślady zużycia pochodzące z obiegu monety, lekkie wytarcie wyższych partii rysunku" - jak najbardziej, definicje nie mówią o nie do końca określonych plamach wynikających ze środowiska, w którym leżała przez n lat. "drobne ryski, małe skaleczenia" - i tu się robią schody. Ani drobne, ani małe, ani obiegowe. Jakkolwiek "moneta może być dokładnie i jednoznacznie określona" (stan V). Firmy grandingowe uciekną w tym wypadku od odpowiedzialności, twierdząc, że moneta była czyszczona. A która antyczna (choćby najdelikatniej) nie była? Tzw. tooling w swojej typowej formie też to nie jest. I tak zataczając duże kółko wracamy do "nie podoba się".

Czy ta moneta w ogóle powinna trafić na aukcję?
Jak najbardziej, to jednak kawał żywej historii.

w jakim celu jest określany stan zachowania monety na aukcjach domów aukcyjnych.
Merkantylnym. Stany poniżej III się nie sprzedają/sprzedają się znacznie gorzej. Przypadków znacznie większych koszmarków w stanie III- raczej długo nie trzeba by szukać.
« Ostatnia zmiana: 07 Marca 2018, 19:26:52 wysłana przez DzikiZdeb »

modsog

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 740
    • Blog o półtorakach
Odp: Stany zachowania
« Odpowiedź #6 dnia: 07 Marca 2018, 20:39:23 »
Mogę się z Panem po części zgodzić ale w takim razie wjakim celu jest określany stan zachowania monety na aukcjach domów aukcyjnych. Weźmy na ten przykład WCN.
Każda z wystawionych monet ma określony stan zachowania np. https://wcn.pl/eauctions/180315/details/91307. W tym przypadku jest to III, Very Fine.
Jak ten stan ma się do Pańskiej skali? Czy ta moneta w ogóle powinna trafić na aukcję?
Monety, które trafiają na aukcję - w tym przypadku cotygodniową internetową tej firmy są albo nabywane przez nich celem odsprzedaży albo po prostu ludzie im przynoszą,
 bo chcą sprzedać. Mogą tam trafić od stanu I do IV (jeśli są choć trochę ciekawe, bo faktycznie na ogryzki popyt nie jest za duży jeśli to nie rarytas). No ale nie będę przecież Panu tego tłumaczył. Ale wiem nawet skąd je biorą, bo ciekawym zbiegiem okoliczności w tym samym czasie przyszły mi 2 monetki: od nich i od zagranicznego sprzedawcy - obie wysłane z adresu WCN :D Potem sprawdzałem i faktycznie niektóre monetki powtarzały się w ofertach. No ale to dygresja...
Cyferki przy stanach zachowania to woda na młyn wszelkiej maści sprzedawców jak już tu zostało powyżej napisane. Zresztą nie pierwszy raz. Domy aukcyjne lubują się w MAXach (jeśli mowa o gradingach) i bezkrytycznie walą na lewo prawo w opisach "MAX świat", "2-gi MAX świat", "34 MAX Europy Zachodniej" itd. itp. Oczywiście bez podania, że ten MAX liczy się TYLKO danej firmy, np. NGC, bo PCGS mógł dać notę o 2 oczka wyżej. Ot marketing i takie tricki. To ja już wolę stan I, II, III.. ale tu też różnie bywa, wiadomo każda pliszka swój ogonek chwali. Jak chce się od nich kupić to moneta jest w stanie II+ a jak im sprzedać to słabiutki II, może nawet III+  :D
Dla mnie ważne jest to, czy chcę mieć monetę w kolekcji czy nie. Bo jeśli chcę to nie przeszkadza mi nawet średni IV, skoro takich monet znanych jest kilka sztuk dajmy na to. Ostatnio kupiłem antyk (a tak!), bo mi się podobał. Gdybym zagłębiał się w stan to bym dostał hopla.  ;)
Oczywiście Panu życzę jak najładniejszych egzemplarzy ale proszę nie dać się zwariować. Numizmatyka to i tak "ciężki kawałek chleba".
« Ostatnia zmiana: 07 Marca 2018, 20:48:46 wysłana przez modsog »
https://poltoraki.blogspot.com/ - blog o półtorakach Zygmunta III Wazy
https://falszywemonety.blogspot.com/ - Zbiór informacji o FAŁSZERSTWACH NA SZKODĘ KOLEKCJONERÓW

dariusz.m

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 075
    • Blog Numizmatyczny
Odp: Stany zachowania
« Odpowiedź #7 dnia: 07 Marca 2018, 20:45:52 »
Proszę zwrócić uwagę, że próba dokładnego opisu (nie tylko stanu zachowania monety, ale i tego, co na niej jest) to relikt tradycji. Najpierw były ryciny (z rzadka), potem różne odręczne rysunki, przecierki, potem zdjęcia często kiepskie etc. W czasach, kiedy nawet katalogi wielkich domów aukcyjnych nie wszystko ilustrowały, opis był istotny.

Dziś mamy tanie świetne zdjęcia, więc pora odczarować tę magię cyfr i słów.

:)

Jarasek

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 178
Odp: Stany zachowania
« Odpowiedź #8 dnia: 07 Marca 2018, 21:46:18 »
Gwoli wyjaśnienia. Mnie także nie kręci cyfrowa klasyfikacja monet. Tak jak Panowie piszą, jeśli moneta mi się podoba to ją kupuję. Temat założyłem, ponieważ lekko się zagotowałem, po otrzymaniu wiadomości ze znanego centrum numizmatycznego, że te monety nie są godne aby zagościły na ich aukcjach.  :-[ ;D
« Ostatnia zmiana: 08 Marca 2018, 09:16:26 wysłana przez Jarasek »

zenonmoj

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 4 372
Odp: Stany zachowania
« Odpowiedź #9 dnia: 07 Marca 2018, 22:54:30 »
te monety nie są godne aby zagościły na ich aukcjach.
No to palanty jakieś! Duże, szanujące się firmy mają różnego typu aukcje: rarytasy idą na te prestiżowe, stacjonarne, a bardziej popularne i gorsze stany do internetu... I tak ma być!
Co do cyferek: też mnie jakoś szczególnie nie kręcą. Sporo zależy jednak od rzadkości - jak coś jest bardzo rzadkie, to może być i bardzo szpetne. Oczywiście preferuję monety, które określiłbym jako "te, które ładnie się prezentują" - subiektywnie, w moim mniemaniu. Najczęściej jednak o wyborze tej, czy innej blaszki decyduje u mnie to, czy uznam ją za ciekawą z jakiegoś powodu (np. ikonografia, detale etc.). I to właściwie jest dla mnie najważniejsze. Jeśli moneta do tego jest jeszcze ładna to uznaję to za "wartość dodaną"... Oczywiście zdarza się coś nabyć, bo jest to ładne (lub nawet piękne) - ale i tak musi być dla mnie jakoś tam ciekawe.

Pozdrawiam
ZM

dariusz.m

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 075
    • Blog Numizmatyczny
Odp: Stany zachowania
« Odpowiedź #10 dnia: 08 Marca 2018, 00:35:50 »
Cytuj
A chyba zgodzi się Pan, że mało kto kupuje monety, których nie potrafi sam "odczytać" z dobrego zdjęcia.
W zasadzie tak, ale są wyjątki. Ja mam trochę azjatyckiej egzotyki, ale bez opisów zginąłbym niechybnie. To oczywiście nie dotyczy opisów aukcyjnych. A tak na marginesie, pamiętam początki swojej fascynacji numizmatyką i "Tysiąc lat monety polskiej" T. Kałkowskiego. Zachwycały mnie te dokładne opisy każdej monety ze zdjęcia.    

PREM

  • Członkowie TPZN
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 337
    • https://orderyprzemekzieba.blogspot.com/
Odp: Stany zachowania
« Odpowiedź #11 dnia: 08 Marca 2018, 07:37:57 »
I pozostaje nam fotografia cyfrowa zastępująca ,,przerysowane" opisy i systemy klasyfikacyjne. Pozostaje fotografia i możliwości ingerencji w pliki zwłaszcza ,,surowe" przy pomocy programów graficznych. I jako, że fotografią  amatorsko trochę się param, powiem że możliwości ingerencji w zdjęcie są chyba większe niż możliwości przekolorowanego opisu słownego. Przyzwoicie wykonana ,,surówka" zdjęcia czyli tzw. RAW, pozwala na taką obróbkę, która potrafi z wycierucha zrobić księcia, przez ukazanie odpowiedniej gry światła, kontrastu nasycenia barw, etc...
Jeśli to zabiegi upiększające to nie są niczym innym jak swoistym przekłamaniem nie kłamstwem a przekłamaniem rzeczywistości. Zarazem bezkarnym bo zawsze można to ująć jako specyficzną dla fotografującego wizję artystyczną. Podobnie jak z mało urodziwymi modelkami, które po zastosowaniu  technik fotograficznych na zdjęciach wydają się bardzo atrakcyjne ;-)

zenonmoj

  • Rada Oficerów TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 4 372
Odp: Stany zachowania
« Odpowiedź #12 dnia: 08 Marca 2018, 10:13:43 »
Myślę, że takie "podrasowywanie" zdjęć może dotyczyć przede wszystkim numizmatów z wyższej półki - a takie zazwyczaj i tak powinny być traktowane przez potencjalnych nabywców ze szczególną uwagą...
Ja, w moim segmencie jeszcze się z czymś takim nie spotkałem. Komu by się chciało zadawać sobie tyle trudu, aby "przedstawić w lepszym świetle" follisa za maksymalnie 50-60 dolarów? Owszem, zdarzyło mi się już parę razy, że np. na podstawie zdjęcia myślałem, że monetę można będzie doczyścić, a było to jednak ostatecznie niemożliwe - nie uważam jednak, aby chodziło tu o umyślne wprowadzenie mnie w błąd.
Z przypadkiem odwrotnym, tzn.: zdjęcie paskudne, a moneta "w ręku" dużo lepsza, spotkałem się wielokrotnie częściej. Przykładem niech będzie ten denarek Galliena, którego podobizny używam jako awatara. Zdjęcie było tak paskudne, że udało się kupić go za grosze - większość ewentualnych amatorów zapewne nawet nie dopatrzyło się tam denara... Do tego całość była pokryta nieciekawym paskudztwem. Po ostrożnym doczyszczeniu zrobiła się z tego jednak całkiem przyjemna moneta!
Oczywiście, są też monety "fotogeniczne" i wybitnie "niefotogeniczne", ale to już całkiem inny temat.

ZM

PS. Co do stanów zachowania monet antycznych, wielokrotnie już się na ten temat wypowiadałem. Gdzieś tam nawet kiedyś wkleiłem ogólne kryteria wg. Kankelfitz'a / Kampmann. Same denarki oceniłbym na III / III- / IV+, gdzieś tak w tych regionach - w sumie nie są jakoś szczególnie brzydkie, ale też w ogóle nie zachwycają...

dariusz.m

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 1 075
    • Blog Numizmatyczny
Odp: Stany zachowania
« Odpowiedź #13 dnia: 08 Marca 2018, 12:04:44 »
Ja mam trochę azjatyckiej egzotyki, ale bez opisów zginąłbym niechybnie.

Mam nadzieję, że niedrogiej, bo podobno fałszerstw tam sporo. A opisy są, niestety, często zasłoną dymną dla tych, którzy sami sobie z monetami nie radzą i kierując się opisami, giną niechybnie.

Moja "azjatycka egzotyka" jest niedroga - na małym ryzyku. Jest to zupełnie marginalna gałąź (gałązka) mojej kolekcji. Jeśli natomiast chodzi o opisy, to opracowuję je sam. Tzn. po zakupie monety, żmudnie przedzieram się przez katalog Hartilla, ustalam co dokładnie kupiłem, a następnie robię opis. Nie znam chińskich ideogramów, więc gdyby zabrać mi te opisy, nie wiedziałbym co mam.
« Ostatnia zmiana: 02 Stycznia 2021, 04:32:34 wysłana przez zenonmoj »

PREM

  • Członkowie TPZN
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 337
    • https://orderyprzemekzieba.blogspot.com/
Odp: Stany zachowania
« Odpowiedź #14 dnia: 09 Marca 2018, 07:36:40 »

 

R E K L A M A
aukcja monet