Szanowni,
Mamy do wyboru dwie monety. Jedna rzadka, ale jak to zwykle bywa, nieatrakcyjna wizualnie. Druga urodziwa, ale popularna. Ceny bardzo zbliżone (powiedzmy, że różnica kilku euro). Stąd dylemat.
Pamiętajmy, że ta rzadsza, to okazja, która może się szybko nie powtórzyć. Druga to też okazja, bo choć popularna, to w tym stanie zachowania, bardzo rzadka.
Pytanie chyba sprowadza się do tego, co sprawia większą satysfakcję – radość z posiadania ładnej monety, czy świadomość z upolowania rzadkiego okazu.
Zastanawiam się, czy to polowanie, często na bardzo przeciętnej urody okazy, nie przesłania tej pierwszej radości ze zbierania monet, tj. z ich urody, z pięknego stylu wykonania, cieszenia się kunsztem i artyzmem monety.
Chcemy i lubimy pochwalić się czymś rzadkim. To daje koneserom satysfakcję. Bo przecież, gdyby nie rzadkość, to wolelibyśmy mieć coś ładniejszego od przeciętnego.
Taka mnie naszła refleksja i chciałem się z Państwem podzielić;)