Dziękuję kochani za przywitanie!
Ad. 1 Odpowiadając na pytanie Zenona to mennicy Tetry nie pamiętam, wezmę blaszkę i ustalę ponownie, ale pamiętam inną rzecz: otóż każda blaszka z tego samego źródła choć nie sprzedawane w locie (ale wszystkie na aukcji w San Marino) miały to samo nacięcie ze śladami rozgrzania, czyli ktoś w owych czasach sprawdzał każdą drachmę, didrachmę i tetradrachmę z tego samego zbioru za pomocą rozżarzonego miecza (noża?), co jest już ciekawostką samą w sobie.
Ad. 2 Co do zazdrosnego archeologa, to sam mieszkam w Wilanowie i w pierwszym odruchu pomyślałem, że weszli do mnie ale przecież nie zbieram kultury łużyckiej, a o wejściu pewnie bym wiedział choć niepokój został (może mają czapki niewitki i robią właśnie fotki??
)
Ad. 3 Drogi Panie Zdzicho, akurat od prawnych aspektów kolekcjonowania jestem - proszę mi wybaczyć chwalenie - jednym z nielicznych (może jedynym) ekspertem-kolekcjonerem, co znajduje oczywiście swoje ujście w Warsztatach ... Niestety boratynki nie uchronią Pana przed Policją, bo nie o wartość tu chodzi, lecz o podejrzenie tzw. wykopków za pomocą wykrywacza i łopatki oraz sprzedawanie artefaktów w internecie. Ile to żeśmy wypadków posiadania/przewożenia przez granicę całkowicie bezwartościowych monetek (typu trójkopiejka z 1899 r.) na tym forum analizowali?
? achhh... strony by zabrakło. Rzecz jest w systemie, a system jest taki, że należy mieć na wszystko tzw. kwit. Policja by g... zrobiła w tym przypadku, gdyby mieszkańcy owego lokalu mieli fakturę zaświadczającą, że nabyli owe gliniane dzbaneczki w sklepie kolekcjonerskim gdzieś w zachodnim Londynie. Policjanci ukłoniliby się grzecznie, wpisali zero do statystyki i poszli szukać cokolwiek aby jednak wpisać "1". Tak to działa. A do tego dochodzi nierzetelność mediów. Bzdury onet opisuje, że nie może być przedmiotem obrotu coś co hipotetycznie leżało w ziemi w Polsce i że jest własnością Skarbu Państwa. W ten sposób można wziąć wszystko i to bez wyroku sądowego - na "widzimisię". Ale tak to nie działa. Wystarczy wykazać, że rzecz nie pochodzi z nielegalnych wykopalisk i temat umiera. Pozdrawiam i zapraszam do swoich skromnych (choć istniejących na wąskim rynku numizmatycznym) publikacji na ten temat...