niektórzy jeszcze nie zdejmują czapek-futrzanek.
[...]
W mojej wizji twórcą był ktoś, kto stracił, gdy mennica w Siscji przeszła z rąk Licyniusza do rąk Konstantyna, a więc niechętnie usposobiony do nowej władzy. Przerobił oryginalny stempel, być może już skasowany z ewidencji z powodu zużycia, w celu wyprodukowania monety szyderczej. Kapelusik nie jest żadnym nakryciem głowy liktorów, jak twierdzi cytowany wyżej artykuł, ale zwykłą ludową czapką, pospolitą na Bałkanach od czasów niepamiętnych, i ma sugerować plebejskie pochodzenie Konstantyna.
Widzę, że świąteczne nudy powodują wyciąganie z zakamarków starych demonów.
Wałkowaliśmy przecież ten temat dobre dziesięć lat temu i w ruch poszły wtedy różne hipotezy interpretacyjne oraz sporo materiału ilustracyjnego do porównań.
Link do starego wątku z 2008 roku:
http://forum.tpzn.pl/index.php/topic,430.0.htmlNiestety brakuje tam obecnie sporej części ilustracji, która była podlinkowana i dzisiaj już tych zdjęć nie ma.
Mogę jednak uzupełnić temat o własne zdjęcia, które rzucają nieco światła dla ewentualnych dalszych interpretacji.
W Muzeum Narodowym w Niszu znajduje się uszkodzona głowa któregoś z tetrarchów, znaleziona na miejscu, w dawnym Naissus, czyli w domniemanym miejscu narodzin Konstantyna. Przed laty wklejałem zdjęcie wydłubywane z zabezpieczonego katalogu na CD, a później było mi dane stanąć przed tą czapką z pokorą.
Innym ciekawym eksponatem prezentującym cesarza w czapce jest płaskorzeźba przechowywana obecnie w Muzeum Narodowym w Zajacarze, gdzie eksponowane są zabytki z wykopalisk na terenie palatium Galeriusza.
Płaskorzeźba z Felix Romuliany ewidentnie dowodzi, że wizerunek cesarza w czapce mieści się w kanonie autoprezentacji w kontekście militarnym.