Uwaga, ankieta na górze strony dotyczy orta z aukcji WCN69. Czyli tego porównania: Monety - po naprawie -----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oczywiście słaba jakość zdjęcia wyklucza możliwość dokładnego porównania. A ilość defektów wręcz w pierwszej kolejności nasuwa myśl – to niemożliwe. Jednak niepokojące jest to, że za twierdzeniem na tak, też coś przemawia. To co mnie najmocniej od początku zastanowiło i skłoniło do publicznego wyrażenia tych wątpliwości, to są te miejsca:
- rewers nad łapą niedźwiedzia (ścięcie blachy)
- awers litery w otoku mające podobne nacięcia
Nie mam tu na myśli wady stempla, co nie jest czymś niespotykanym (powielanie takich samych śladów). A ingerencję człowieka (ostrzem?). To wzbudza zastanowienie, bo to już mała możliwość żeby dwa egzemplarze miały w paru takich samych miejscach przypadkowe nacięcia, rysy. Tutaj dochodzimy do prawdopodobieństwa. Gdyby dotyczyło to rocznika np. 1617 czy nawet 1611, to byłbym bardziej skłonny uznać, że jest niemożliwym żeby aż tak „zregenerować” monetę. Jednak sprawa dotyczy najrzadszego rocznika ortów gdańskich, których ilość zachowanych egzemplarzy jest znikoma. Proszę pomyśleć, jakie jest prawdopodobieństwo żeby na dwóch monetach spośród kilkudziesięciu sztuk tego rocznika – dwie miały nacięcia w tych samych miejscach? Jeśli jeszcze odrzucimy monety z muzeum, oraz uściślimy, że oba orty są z wariantu napisowego D:G, to naprawdę mówimy o ilości nieprzekraczającej 10 sztuk. Zdaję sobie sprawę, że to żaden twardy argument. Jednak warto też o tym pomyśleć. Zdradzę tylko, że ze znanych mi ortów 1610 posiadających tak uszkodzoną puncę O w słowie POL, znam tylko te dwie omawiane sztuki…
Trzeba sobie uświadomić jak wyśmienicie naprawione zostały inne monety. Przykłady w tym wątku.
Monety - po naprawie Dlatego sporo miejsc różniących się na tych dwóch ortach, może być wynikiem naprawy. Ten przypadek nie powinien być rozpatrywany na zasadzie, że X-Y-Z ślady są na monecie A, a na B tego nie ma. Czyli to dwie różne monety. Ponieważ dany element mógł też zostać poprawiony lub dodany jako coś maskującego.
Jeszcze raz napiszę. Bez dobrego zdjęcia monety z dziurą, nie ma możliwości odpowiedzi na pytanie – czy to ten sam ort z WCN? Obecnie można tylko domniemywać lub uznać, że to różne monety.
Ale... wszelkie wątpliwości powinny przemawiać przeciw monecie i tutaj, oprócz wymienionych śladów, prawdopodobieństwo jest taką wątpliwością. Dlatego skłaniam się do śmiałej hipotezy, że mamy do czynienia z tym samym ortem. Niestety.