Ponieważ sprawa jest delikatna to wolałem uzyskać postronne opinie. I za nie dziękuję.
Od początku kiedy porównałem oba zdjęcia to byłem pewien, że to jest ten sam trojak. Po prostu moneta ma za dużo charakterystycznych śladów żeby można było się pomylić w ocenie.
Przyznaję, że dopiero wczoraj w trakcie trwania aukcji PDA archiwizując zdjęcia tej monety, zrobiłem porównanie ze swoim archiwum. Kiedy odkryłem, że to jest naprawiany trojak byłem zaskoczony. Od razu przez platformę Onebid wysłałem wiadomość. Niestety mimo moich słów, że posiadam zdjęcie z dziurką to właściciel nie uwierzył. Szkoda, że u Pana Stube zadziałał brak zaufania i powątpiewania w przekazaną informację.
W trakcie licytacji, w której brałem udział (ostatecznie nie wygrałem), padły słowa:
„bez defektów, dokładnie zbadana moneta”
Proszę nie atakować PDA, czy innej firmy. Jestem w stanie zrozumieć, że przy takiej ilości materiału na aukcjach, może trafić się błędnie opisana czy zidentyfikowana moneta.
Tym wpisem chcę tylko pokazać, że nawet osoby z wielkim doświadczeniem mogą czegoś nie dostrzec. Notabene, Pan Sergiusz sam o sobie pisał „mam ekskluzywną wiedzę”.
Szkoda tylko, że nie zaufał, gdy ktoś przekazał informację o naprawie.
Ta sytuacja jest przestrogą dla każdego. Czy to zwykłego kolekcjonera, czy właściciela firmy. Monety wymagają większej uwagi i osoby mające zamiar licytować muszą poświęcić czas na wertowanie archiwum. Zresztą to dowód jak ważnym materiałem jest własny zbiór zdjęć. Nie jest istotne, że już mamy zdjęcia z X aukcji. Trzeba zgrywać wszystkie zdjęcia, bo po latach nagle moneta inaczej wygląda.