Naśladownictwo Marka Aureliusza RIC 216
Obwód czerkaski.Sam środek Ukrainy w zasięgu terenów kultury czerniachowskiej .
Co do rewersu to widać na nim Salus z wężem.
W międzyczasie pozwoliłem sobie odszukać Pana egzemplarz - poz. 958 w zestawieniu Olega Anochina, rzeczywiście z obwodu czerkaskiego.
Problem z Pana interpretacją polega na tym, że w wyniku korozji i deformacji powierzchni krążka, uznał Pan, że na awersie mamy portret mężczyzny ze spiczasta brodą. W domyśle portret Marka Aureliusza. Proszę sobie jednak wyobrazić sytuację, że znany jest egzemplarz z tego samego stempla awersu, na którym widać, że obywatel brody nie posiada. Mało tego, na rewersie tego drugiego egzemplarza znajduje się zbarbaryzowany wizerunek Minerwy na kolumnie rostralnej, który jest rewersem charakterystycznym dla monet Domicjana.
Portret bez brody i rewers z Minerwą na kolumnie rostralnej wskazuje bardziej na Domicjana niż na Marka. Zgodzi się Pan?
Rewers na Pana denarku naśladowczym? Tutaj również zalecam ostrożność w interpretacji. Owszem, układ postaci, która trzyma dziwne coś, może przypominać wizerunek z Salus. Nie neguję tego i dopuszczam takową możliwość. Proszę jednak zwrócić uwagę na znaki naśladujące litery i ich układ stylizujący XAA - PX, który może sugerować chęć odwzorowania legendy z PAX. Pax trzymająca liść palmy, również jest możliwa w tej interpretacji.
Teraz lokalizacja znaleziska i datowanie. Pana okaz pochodzi zapewne z aukcji internetowej i nic nie wiadomo o nim więcej, jak tylko o szeroko rozumianym terenie znaleziska. Monetka o której ja mówię, została znaleziona na terenie północnej Wielkopolski, w skarbie denarów rzymskich, z których najmłodsze datowane są na 180 rok n.e. Miejsce znalezienia i kontekst dwóch sąsiednich skarbów o podobnym składzie i chronologii sugeruje jakieś katastrofalne w skutkach wydarzenia, które mogły być następstwem wycofania się Kommodusa z osiągnięć wojen makromańskich.
Naśladowczy denar Domicjana zdeponowany w skarbie datowanym na koniec II wieku na terenie północnej Wielkopolski, wyklucza go raczej jako dzieło naśladowcze Gotów z terenów kultury czerniachowskiej i to pomimo analogicznego awersu znalezionego w obwodzie czerkawskim.
Obawiam się, że źródła pochodzenia tych denarków musimy szukać w innym kręgu kulturowym, na terenie którego już przed Gotami wykonywano naśladownictwa monet rzymskich i greckich. Co pan powie na powiązanie tych naśladownictw z kręgiem geto-dackim, lub z terenami nadczarnomorskimi przed przybyciem Gotów?
Przepraszam, że nie zamieszczam zdjęcia naśladowczego denara na który się powołuję. Pewne względy formalno-prawne spowodowane opracowaniem znaleziska z jednej, a prokuratorskim dochodzeniem z drugiej strony, nie pozwalają mi na upublicznienie fotografii na tym etapie.