Aktualności: Już wkrótce, ósmego kwietnia, wybory do Triumwiratu TPZN!

  • 28 Marca 2024, 11:33:10

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: 100 trylionów dolarów Zimbabwe  (Przeczytany 83318 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

qcho

  • Administrator
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 1 806
  • Legitymacja: TPZN nr 068
  • Zainteresowania: Naśladownictwa i imitacje trojaków
Odp: 100 trylionów dolarów Zimbabwe
« Odpowiedź #15 dnia: 18 Maja 2018, 13:36:51 »
Te olbrzymie liczby mają swoje nazwy:

10^18 - trylion
10^21 - tryliard

W Stanach ich nazwy to odpowiednio : quintillion i sextillion.
jarek

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: 100 trylionów dolarów Zimbabwe
« Odpowiedź #16 dnia: 18 Maja 2018, 13:40:09 »
Oj tam. To B.-pengo wygląda jak nazwa nowej waluty. A czy tam pod tym B. jest bilion czy dowolna inna bardzowielkaliczba to gdzie to na tym banknocie napisali? Zaliczyć można do konkursu najwyżej ten milliard, bo to już bardziej po ludzku wygląda.
Marudzi Pan. Przecież jak wydano miliard milionów pengo (10^15), to było oczywiste, że kolejnym banknotem będzie dziesięć tysięcy bilionów (10^16) i tak zaczęli pisać "B". A skrótu nie musieli rozwijać, bo każdy Węgier doskonale wiedział, że b.-pengő amely a billió pengő rövidítése; billió = milliószor millió.


Oba jakby nie patrzeć wprowadzone tego samego dnia do obiegu, wiec nie ma mowy o denominacji, nowej walucie itp. To poprzednie sto milionów bilionów też zresztą ma datę 3 czerwca 1946.

Oczywiście Zimbabwe wygrywa w kategorii "banknot o największym nominale zapisanym w pełni cyframi, bez żadnej części zapisanej słownie".
« Ostatnia zmiana: 02 Stycznia 2021, 09:25:57 wysłana przez zenonmoj »

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: 100 trylionów dolarów Zimbabwe
« Odpowiedź #17 dnia: 18 Maja 2018, 13:50:42 »
Te olbrzymie liczby mają swoje nazwy:

10^18 - trylion
10^21 - tryliard

W Stanach ich nazwy to odpowiednio : quintillion i sextillion.
Tak, ale Węgrzy ich na banknotach nie stosowali. Generalnie w tym dualizmie nazwijmy go Anglosasi kontra Reszta Świata chodzi o długość grup, po której liczbie należy się kolejna nazwa. Anglosasi mają trzy znaki, Reszta Świata - sześć. Przedrostki łacińskie bi-, tri-, quadro- lecą po kolei, przy czym reszta świata ma jeszcze dla każdej grupy końcówkę -liard, oznaczającą liczbę tysiąc razy większą od danego -liona.

milion    10^6 / 10^6
miliard           -   /  10^9
bilion            10^9 / 10^12
biliard           -   /   10^15
trylion        10^12 / 10^18
tryliard         -    /  10^21
kwadrylion   10^15 / 10^24
kwadryliard   -      / 10^27
kwintylion    10^18 / 10^30
kwintyliard     -      / 10^33
sekstylion     10^21 / 10^36
sekstyliard     -       / 10^39
septylion      10^24 / 10^42
septyliard       -     / 10^45

i tak dalej dopóki nam łacińskich liczebników wystarczy.

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: 100 trylionów dolarów Zimbabwe
« Odpowiedź #18 dnia: 18 Maja 2018, 17:35:22 »
Ja tam widzę tylko miliard czegoś albo 10 000 czegoś, bo te milpengo i b.pengo to są nazwy samej waluty.
Pytanie, co widział tam przeciętny Węgier w 1946. Albo nawet teraz. Jak się operuje językiem, który ma (o ile dobrze pamiętam) 27 przypadków, a odmiana polega na przyklejaniu do słowa bazowego różnych pre- i sufiksów, to milpengo może się automatycznie w mózgu przekładać od razu jedynkę z dużą ilością cyfr. Czy jest na sali Węgier?

W końcu to jest taka nazwowa denominacja. Ja byśmy obcinali w 95 nie cztery zera, ale sześć, też moglibyśmy zamiast PLN pisać PLM i nie mówić nowy polski złoty, tylko milzłoty
Ale do tego jest potrzebna jakakolwiek cezura. Jeśli to wszystko obiega na raz, wprowadzamy równolegle nowe mil- i b-, nie wycofując przy tym starych, to tak trochę naciągany ten podział. Szczególnie, że oni mieli już dwa penga na raz - zwykłe i tzw. adopengo, pengo podatkowe, służące do rozliczeń z fiskusem. Żeby było śmieszniej adopengo miało ruchomy kurs względem normalnego, a i tak podlegało swojej inflacji.

Poza tym nie wiem, czy w ogóle ludzie sobie zaprzątali tym głowę, na ile w ogóle jeszcze ktoś poważnie tę walutę traktował poważnie, kiedy weszła w fazę mil-(nie mówiąc o fazie b-). Pierwszy banknot mil- wszedł do obiegu 27 maja 1946, pierwszy b- 1 lipca, ostatni b- 11 lipca, a żywot pengo skończył się 31 lipca. Skoro przeżyli te ostatnie 20 dni bez nowych banknotów (a wcześniej każdy kolejny wchodził co 2-4 dni), to być może już dawno wszystko chodziło na handlu wymiennym "bochenek chleba za trzy jajka i dwie paczki zapałek".
« Ostatnia zmiana: 02 Stycznia 2021, 09:26:33 wysłana przez zenonmoj »

nosfer3

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 494
    • Probusy
Odp: 100 trylionów dolarów Zimbabwe
« Odpowiedź #19 dnia: 18 Maja 2018, 20:24:07 »
Ja tam widzę tylko miliard czegoś albo 10 000 czegoś, bo te milpengo i b.pengo to są nazwy samej waluty.
Pytanie, co widział tam przeciętny Węgier w 1946. Albo nawet teraz. Jak się operuje językiem, który ma (o ile dobrze pamiętam) 27 przypadków, a odmiana polega na przyklejaniu do słowa bazowego różnych pre- i sufiksów, to milpengo może się automatycznie w mózgu przekładać od razu jedynkę z dużą ilością cyfr. Czy jest na sali Węgier?

W końcu to jest taka nazwowa denominacja. Ja byśmy obcinali w 95 nie cztery zera, ale sześć, też moglibyśmy zamiast PLN pisać PLM i nie mówić nowy polski złoty, tylko milzłoty
Ale do tego jest potrzebna jakakolwiek cezura. Jeśli to wszystko obiega na raz, wprowadzamy równolegle nowe mil- i b-, nie wycofując przy tym starych, to tak trochę naciągany ten podział. Szczególnie, że oni mieli już dwa penga na raz - zwykłe i tzw. adopengo, pengo podatkowe, służące do rozliczeń z fiskusem. Żeby było śmieszniej adopengo miało ruchomy kurs względem normalnego, a i tak podlegało swojej inflacji.

Poza tym nie wiem, czy w ogóle ludzie sobie zaprzątali tym głowę, na ile w ogóle jeszcze ktoś poważnie tę walutę traktował poważnie, kiedy weszła w fazę mil-(nie mówiąc o fazie b-). Pierwszy banknot mil- wszedł do obiegu 27 maja 1946, pierwszy b- 1 lipca, ostatni b- 11 lipca, a żywot pengo skończył się 31 lipca. Skoro przeżyli te ostatnie 20 dni bez nowych banknotów (a wcześniej każdy kolejny wchodził co 2-4 dni), to być może już dawno wszystko chodziło na handlu wymiennym "bochenek chleba za trzy jajka i dwie paczki zapałek".

Przeczytałem to wszystko co Pan napisał i poddałem się. Przeczytałem drugi raz, i trzeci. I wiem że nic nie wiem z przeczytanego tekstu.Ale to taka ułomność laika:)
« Ostatnia zmiana: 02 Stycznia 2021, 09:26:51 wysłana przez zenonmoj »

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: 100 trylionów dolarów Zimbabwe
« Odpowiedź #20 dnia: 18 Maja 2018, 21:19:38 »
Przeczytałem to wszystko co Pan napisał i poddałem się. Przeczytałem drugi raz, i trzeci. I wiem że nic nie wiem z przeczytanego tekstu.Ale to taka ułomność laika:)
Dyskusja odnosi się do hiperinflacji na Węgrzech w latach 1945-1946 z naciskiem na jej koniec w roku 1946. Na czym konkretnie Pan utknął?

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: 100 trylionów dolarów Zimbabwe
« Odpowiedź #21 dnia: 19 Maja 2018, 09:26:41 »
pamiętam, jak w 1995 (a może była to już nawet wiosna 1996?) w warzywniaku wydawano mi resztę z 50 złotych, mrucząc pod nosem "sto tysięcy i dwieście i trzysta i czterysta i jeszcze trzydzieści tysięcy dla pana..."

Tak więc ludzie patrząc na kolorowe papierki mogą widzieć na nich bardzo różne cyferki :-) Więc czym ja wtedy właściwie płaciłem? 50 nowymi polskimi złotymi czy pół milzłotym?
To było powszechne, a chyba jeszcze dziwniej wyglądało w drugą stronę. Przecież zanim w ogóle się pojawiły nowe pieniądze w jakiejś zauważalnej ilości minęło dobre sześć-siedem miesięcy (przynajmniej w Krakowie, może gdzie indziej szło to szybciej). "poproszę piętnaście pięćdziesiąt" - "pięć (tak to będzie chyba Staszic, nie Szopen), sześć, siedem, osiem (o, pozbędę się trochę tych dziesięciotysięczek z Wyspiańskim)... piętnaście (a co to będzie te pięćdziesiąt groszy? Spróbujmy z pięćsetką. Przyjął, więc chyba dobrze)".

Wracając do Węgier, to myśmy czegoś takiego nie przeżyli. Jeśli waluta traci 10^11 razy w ciągu półtora miesiąca (tyle razy wzrósł nominał najwyższego banknotu), to chyba człowiek przestaje w ogóle patrzeć, co tam jest, tylko biegnie od razu po wypłacie (a wypłata pewnie raz albo dwa razy dziennie) do sklepu i kupuje cokolwiek. "Daj mi pan ryżu. Albo mąki. Nie ma? A co jest? Rulon zielonej bibułki i dwadzieścia deko ziarna dla ptaków? Może być!". Jak pytałem dziadka o naszą inflację z początku lat 20 (a przecież to jeszcze nic w porównaniu z Węgrami), to opowiadał tylko tyle - jak człowiek dostał jakiekolwiek pieniądze, to od razu biegł do sklepu, żeby je wydać". Cen ani wysokich nominałów nie pamiętał żadnych. A jak się nie udało wydać, to zacytuję zdjęcie z Węgier, które jest chyba wszędzie, przynajmniej po wszystkich wikipediach:
« Ostatnia zmiana: 02 Stycznia 2021, 09:27:23 wysłana przez zenonmoj »

Divusric

  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 563
  • Legitymacja 077
    • Romae Aeternae
Odp: 100 trylionów dolarów Zimbabwe
« Odpowiedź #22 dnia: 19 Maja 2018, 14:42:07 »
Głupio prosić szefa dwa razy dziennie o podwyżkę  :D
A potem zasuwać po bibułkę i karmę dla ptaków z taczkami. ;D
Admiror, O paries, te non cecidisse, qui tot scriptorium taedia sustineas.

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: 100 trylionów dolarów Zimbabwe
« Odpowiedź #23 dnia: 19 Maja 2018, 18:16:39 »
Na coś jednak patrzeć musieli. Przecież nie było tak, że obywatel z jednym papierkiem (paczką papierków) dostał tyle samo bibułki, co ten z dziesięcioma.
Może jeden i drugi cieszył się, że dostał cokolwiek, bo następnego dnia ten papierek mógł tylko dać dzieciom do zabawy? Skoro co 2-4 dni pojawiały się nowe papierki warte tyle co dziesięć poprzednich?

Cytat: anonimus@link=topic=12382.msg88167#msg88167 date=1526725953
To samo z wypłatami. Inflacja inflacją, ale u księgowej zgadzać się musi.

I myślę, że przynajmniej te księgowe liczyły przez moment właśnie w milpengach i b.pengach - choćby dlatego, żeby im się to w kolumnach pomieściło.
To na pewno, księgowe, banki które to rozprowadzały i przyjmowały utarg itp, itd. Niestety tutaj obijamy się o ścianę - bez jakiś bardziej szczegółowych pamiętników, skanów ksiąg rachunkowych pozostaniemy w sferze domniemań i analogii z naszą inflacją. Szukałem coś, ale najwidoczniej tłumacz google nie podpowiedział mi odpowiednich słówek węgierskich.

U nas jakie by te liczby nie były, coś jednak znaczyły. Wydaje mi się, że jest jakaś granica, poza którą liczba staje się abstrakcją i kwota nią wyrażona przestaje dla nas coś znaczyć. Dopiero jak sobie żmudnie przeliczymy na inne, mniejsze kwoty, to coś zaczyna znaczyć. Pamiętam, że dla mnie dość abstrakcyjny był już miliard - Jacek kupił sobie dom za półtora miliarda. A czemu nie za piętnaście miliardów? Ile to w ogóle jest? A teraz co się dzieje w mózgu, jak gazeta kosztuje dziesięć miliardów. Za tydzień sto. To za ile można kupić dom?

A zdjęcie wygląda jednak na poinflacyjną ustawkę propagandową, że niby wymiatamy te tryliony-biliony i zaczynamy nowe życie - bo ten tłumek patrzy z wyraźnym zaskoczeniem i zainteresowaniem, co to za show.
Może niecodziennie ktoś wyrzucał gotówkę na ulicę, to jednak dość radykalne posunięcie... Mimo wszystko dość mieszczące się w granicach prawdopodobieństwa. Załóżmy drobny sklepikarz choruje obłożnie przez dwa tygodnie. Wraca do swojego sklepiku, a tam kasa pełna gotówki nie wartej nawet pudełka zapałek. Będzie to niósł do banku, weźmie wózek i zawiezie do domu na podpałkę, czy wścieknie się i ciśnie na ulicę?
« Ostatnia zmiana: 02 Stycznia 2021, 09:28:06 wysłana przez zenonmoj »

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: 100 trylionów dolarów Zimbabwe
« Odpowiedź #24 dnia: 19 Maja 2018, 18:21:07 »
Głupio prosić szefa dwa razy dziennie o podwyżkę  :D
Szefie, bo ranna podwyżka to tylko 40% było, po południu chcę kolejne 50 :-)

A potem zasuwać po bibułkę i karmę dla ptaków z taczkami. ;D
Ciekawe, czy numer boczny taczki 78 oznacza, że jest to 78 taczka w tej transakcji?

Divusric

  • Członkowie TPZN
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 563
  • Legitymacja 077
    • Romae Aeternae
Odp: 100 trylionów dolarów Zimbabwe
« Odpowiedź #25 dnia: 19 Maja 2018, 20:16:21 »
Ten pan pcha chyba taczkę o numerze bocznym nr 5.
Na to nie wpadłem.Sytuacja wymusiła nowy fach tzw "tragarza portfela" ;D
Idziesz na zakupy ,pan pcha taczkę z twoją forsą ,wszystko poniżej burty jego  :D
« Ostatnia zmiana: 19 Maja 2018, 21:26:17 wysłana przez Divusric »
Admiror, O paries, te non cecidisse, qui tot scriptorium taedia sustineas.

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: 100 trylionów dolarów Zimbabwe
« Odpowiedź #26 dnia: 19 Maja 2018, 22:18:20 »
Ten pan pcha chyba taczkę o numerze bocznym nr 5.
Chodziło mi o drugiego pana, w białej koszuli, stojącego tyłem. Na 100% tam jest 78. Może Pan np. kupuje samochód, także uwidoczniony na zdjęciu? Sprzedawca w błękitnej koszuli zainkasował już 77 taczek, zaraz zainkasuje 78 i zostanie tylko dwie taczki do umówionej ceny.

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: 100 trylionów dolarów Zimbabwe
« Odpowiedź #27 dnia: 19 Maja 2018, 22:26:55 »
Tak swoją drogą, to tego papieru na tej taczce jest przynajmniej z trzydzieści ryz. Czyli w pewnej fazie to było jednak warte ze 300 złotych. Gdyby żądać, by wypłata była uiszczana czystym papierem i kubełkiem z farbą, można by częściowo wyjść na swoje.
Niestety pewne inne alternatywne próby odzyskania części wartości nie znalazły powszechnego uznania:


Jeszcze inne są dla mnie niezbyt czytelne - czy ten pan z poniższego, niestety bardzo słabego zdjęcia, zrobił sobie z zimdolarów stoliczek do handlu tekstyliami, czy też chodzi tu o coś innego?
« Ostatnia zmiana: 02 Stycznia 2021, 09:28:31 wysłana przez zenonmoj »

meszuzel

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 135
Odp: 100 trylionów dolarów Zimbabwe
« Odpowiedź #28 dnia: 22 Maja 2018, 12:10:10 »
Jeśli teraz je drogie a ludzie wcześniej kupowali dla zabawy to z czasem się zorientują ,że trzeba to sprzedawać a im więcej ich będzie na rynku tym cena niższa , moim zdaniem warto by poczekac jeszcze kilka tygodni i obserwować co się z ceną dzieje , jak spada to od razu sprzedawać ;) zawsze to coś wpadnie do portfela i zasili budżet :) .

Ja kilka lat temu kupiłem kilka tych banknotów po 2 zł sztuka, i rozdawałem znajomym żeby poczuli się prawdziwymi milionerami. Ten banknot rośnie systematycznie od kilku lat. To czy rozpoczyna się chwilowy szał nie wiem, ale wartość jego powyżej stówki zaobserwowałem juz ponad rok temu, a może to być blisko dwóch.
Jeden mam wiec cieszy oko podwójnie. :)
Wiem, że nic nie wiem

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347

 

R E K L A M A
aukcja monet