Widzę, że temat tu zszedł na Wenezuelę, to taki mały suplement.
Wenezuela. Bank Dwusetlecia Ludu obrabowany. Ludzie ukradli wszystko z wyjątkiem pieniędzyWięcej:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,24542994,w-wenezueli-pieniadze-leza-na-ulicy-ludzie-ukradli-z-banku.html#a=167&c=154&s=BoxNewsLink"Po południu 11 marca w Wenezueli doszło do masowego rabunku banku w mieście Mérida. Złodzieje ukradli wszystko oprócz pieniędzy, które po ulicach miasta rozwiał wiatr.
Wenezuela zmaga się z olbrzymim kryzysem gospodarczym i politycznym. Od kilku dni próbuje także uporać się z problemem przerw w dostawach prądu, w związku z którym w całym kraju wprowadzono stan wyjątkowy. Wielu obywateli Wenezueli nie ma dostępu do wody pitnej, szkoły i urzędy zostały zamknięte, lekarze i pielęgniarki pracują przy świetle świec i latarek, a na ulicach rośnie przestępczość.
Wenezuela. Ludzie obrabowali bank, ale nie ukradli pieniędzy
Media społecznościowe obiegają zdjęcia przedstawiające efekt jednego z rabunków. W poniedziałek 11 marca okradziony został Bank Dwusetlecia Ludu, Klasy Robotniczej i Kobiet w mieście Mérida - informuje portal Noticias Venezuela. Zdesperowany tłum wdarł się do środka i ukradł niemal wszystko, m.in. komputery i meble. Złodzieje nie ukradli jednak przechowywanych w banku pieniędzy - wenezuelskich boliwarów, które ze względu na wysoką inflację straciły wartość. Na udostępnianych przez Wenezuelczyków zdjęciach widać, że olbrzymie ilości banknotów leżą na ulicach, ale nikt się nimi nie interesuje. "