Jacku, takie mylne opisy to niestety temat rzeka i.. to taka szeroka i rwąca
Jeśli zwykły sprzedający na zwykłej aukcji przegnie z opisem, to jeszcze jakoś staram się to zrozumieć, choć nie pochwalam takich zagrań.
Jednak jak to sie dzieje nagminnie i robią takie "myki" zarejestrowane firmy lub zawodowi handlarze, to działa to na mnie już zdecydowanie bardziej. Efekt jest jeden - zapamietuje delikwentów i na dobre odpycha mnie to od zakupów w tych miejscach.
Mam kilku takich "ulubieńców", od których już dla zasady niczego nie kupuje i jakoś żyję.
Weźmy tylko dwa, naprawdę pierwsze z brzegu przykłady ze strony Numimarket.
1) Złotówka z 1767 opisana jako stan I minus (menniczy). Ja nawet rozumię, że ona w naturze może wyglądac ładniej a i pewnie sie błyszczy, ale te liczne wytarcia i spłaszczenia na awersie, musiały przecież powstać podczas obiegu. Cena promocyjna, jedyne 3000 złotych!
http://numimarket.pl/sap-zlotowka-1767--stan-i-----sn12-_4789292) Kolejna złotówka z 1767, tym razem w stanie (o mój Boże) II, dobrze że chociaz wystawiona za 200 złotych w cenie złomu, jakim niestety jest.. O jakości zdjęcia nie wspomnę, bo nie warto
http://numimarket.pl/zlotowka--sap--1767--_478655Uważam, że takie miejsce jak Numimarket, który skupia zarejestrowane firmy, mógłby sie nieco bardziej postarac i zdyscyplinowac swoich członków do trzymania pewnego poziomu opisów i wycen. Ja tam czasem kupowałem, ale niestety ostatnio poziom oferty bardzo osłabł...